00:00:45:ISLA SORNA|330 kilometr�w na zach�d od Kostaryki 00:00:49:WST�P WZBRONIONY 00:01:09:P�y�my ju�. 00:01:22:Prosz�, przyjacielu. 00:01:23:Podp�y� tak blisko jak si� da! 00:01:26:Dostaniesz premi�,|je�li b�dziemy zadowoleni. 00:01:29:Podp�yn� blisko, ale niezbyt blisko. 00:01:33:Chyba nie chcecie, by was po�ar�y. 00:01:35:- Gotowy, amigo?|- Gotowy! 00:01:43:Raz, dwa, trzy! 00:01:47:DINO-LOT 00:01:54:Eric, w g�r�! 00:02:09:Boisz si�? 00:02:11:Jest wspaniale. 00:02:24:Widzisz ju� co�? 00:02:26:Jeszcze nie. 00:02:56:- Co to by�o?|- Nie wiem. 00:03:01:Trzymaj si�! 00:03:03:- Co si� dzieje?|- Trzymaj si�! 00:03:07:Niech przestan�! 00:03:13:Co si� z nimi sta�o? 00:03:14:Nie wiem. O Bo�e. 00:03:19:- Spadniemy!|- Nie. 00:03:22:Odepn� nas! 00:03:24:- Pu�� lin�!|- Spadniemy! 00:03:28:Zabierz r�ce! 00:03:30:Szybko! 00:03:34:Dobra, lecimy! 00:03:45:Wszystko b�dzie dobrze. 00:04:06:Charlie, te s� ro�lino�erne.|Nie walczy�yby ze sob�. 00:04:10:Ale te s� mi�so�erne i uwielbiaj� walczy�. 00:04:13:Rozrywaj� sobie gard�a z�bami i pazurami. 00:04:18:Alan, on ma trzy lata.|Poczekaj, a� sko�czy pi��. 00:04:22:Racja. Przepraszam, Charlie. 00:04:24:- Ellie?|- Tak? 00:04:25:Dzwoni Tom.|Chce porozmawia� o ostatnim rozdziale. 00:04:28:Powiedz mu, �eby zostawi� cytat z Hornera.|M�j wydawca uwa�a si� za paleontologa. 00:04:33:Cze��, Mark! 00:04:35:Skarbie, zobacz, kto przyszed�. 00:04:39:To jest Alan. 00:04:40:Mi�o ci� pozna�, Alan. 00:04:43:Tato, to jest ro�lino�erny dinozaur,|a to jest Pan Dinozaur. 00:04:46:Pan Dinozaur? 00:04:49:Jack, powiedz, jak mam na imi�.|Czy mam na imi� Alan? 00:04:52:Mam na imi� Alan? 00:04:57:Kiedy� mnie zna�. 00:05:01:- Smutne, co?|- Prosz�. 00:05:03:Dzi�ki. Mark pracuje teraz|w Departamencie Stanu. 00:05:06:Czym si� tam zajmujecie? 00:05:09:Polityk� zagraniczn�,|g��wnie umowami mi�dzynarodowymi. 00:05:14:- Zew natury.|- P�jd� z nim. 00:05:16:Pogaw�d�cie sobie. 00:05:19:Dzi�ki. 00:05:23:To wspania�y facet. 00:05:26:- Nad czym teraz pracujesz?|- G��wnie nad raptorami. 00:05:29:To moi ulubie�cy. 00:05:31:Pami�tasz, jakie d�wi�ki wydawa�y? 00:05:34:Staram si� nie. 00:05:36:Wszystkie hipotezy|na temat inteligencji raptor�w, 00:05:38:tego, co potrafi�y, by�y zupe�nie chybione. 00:05:41:- M�w.|- Prze�wietlili�my czaszk� ze skamieliny... 00:05:44:i znale�li�my co� w rodzaju|skomplikowanej komory rezonuj�cej. 00:05:47:Chwileczk�. A wi�c mieli�my racj�. 00:05:49:- Dawa�y sobie sygna�y d�wi�kowe.|- To klucz do ich organizacji stadnej. 00:05:53:W�a�nie dlatego mog�y dzia�a� wsp�lnie. 00:05:55:Tak koordynowa�y polowania,|�e ofiary by�y zupe�nie zdezorientowane. 00:05:59:- Mog�y si� porozumiewa�.|- Znacznie lepiej, ni� s�dzili�my. 00:06:02:Ellie, by�y sprytne. 00:06:04:Sprytniejsze od delfin�w czy wieloryb�w. 00:06:08:Sprytniejsze od naczelnych. 00:06:16:Je�li b�dziesz potrzebowa� pomocy,|mo�esz na mnie liczy�. 00:06:21:Po prostu zadzwo�.|W ka�dej sprawie, o ka�dej porze. 00:06:25:Jasne. 00:06:30:Wci�� jeste� najlepszy. 00:06:33:M�wi� powa�nie. 00:06:35:Niewielu nas zosta�o. 00:06:45:Badaj�c przednie komory|zachowane w r�nych skamielinach, 00:06:49:byli�my w stanie okre�li�|korelacj� g�rnego podniebienia z krtani�. 00:06:54:Dzi�ki temu mo�na postawi� hipotez�, 00:06:57:�e raptory potrafi�y|wydawa� zrozumia�e dla siebie d�wi�ki, 00:07:01:a to dawa�o im|ogromn� przewag� ewolucyjn�. 00:07:04:Raptory by�y agresywne, inteligentne... 00:07:07:i dobrze zorganizowane. 00:07:09:By�y w stanie polowa� w grupach|i koordynowa� swoje dzia�ania. 00:07:13:Gdyby nie wygin�y|na skutek wielkiego kataklizmu, 00:07:16:by� mo�e to w�a�nie one, a nie ludzie, 00:07:19:by�yby dominuj�cym gatunkiem|na tej planecie. 00:07:23:Mam nadziej�, �e nie nudzili si� pa�stwo. 00:07:25:Z pewno�ci� jest to pasjonuj�ce dla nas,|paleontolog�w. 00:07:29:Wiele jeszcze pozostaje do odkrycia. 00:07:32:I dlatego liczymy na pa�stwa wsparcie. 00:07:40:Dzi�kuj�. 00:07:51:Dzi�kujemy bardzo, doktorze Grant. 00:07:53:Czy s� jakie� pytania? 00:07:58:�wietnie. A czy kto� ma pytanie|nie dotycz�ce Parku Jurajskiego? 00:08:05:Ani incydentu w San Diego, 00:08:08:kt�rego nie by�em �wiadkiem? 00:08:13:S�ucham pana. 00:08:15:Pa�ska hipoteza jest interesuj�ca,|ale czy oby nie wyssana z palca? 00:08:19:Gdy ONZ, rz�d Kostaryki i ca�a reszta|zdecyduj�, co zrobi� z t� drug� wysp�. 00:08:23:Naukowcy udadz� si� tam i sprawdz�,|jak jest naprawd�. 00:08:26:Dinozaury �y�y 65 milion�w lat temu. 00:08:30:Zosta�y z nich tylko... 00:08:33:skamieliny i to na podstawie nich... 00:08:35:prawdziwi naukowcy|dokonuj� prawdziwych odkry�. 00:08:38:John Hammond i firma Ingen|stworzyli w Parku Jurajskim... 00:08:42:genetycznie wyhodowane potwory. 00:08:45:Ni mniej, ni wi�cej. 00:08:48:To znaczy, �e nie chcia�by pan|uda� si� na Isla Sorna... 00:08:51:i przeprowadzi� bada�,|gdyby mia� pan tak� mo�liwo��? 00:08:54:�adna si�a na ziemi i niebie... 00:08:56:nie �ci�gnie mnie na t� wysp�. 00:09:10:Co mamy, Nashy? 00:09:12:Karabin samopowtarzalny einhorn,|kaliber 20 milimetr�w. 00:09:14:Dziesi�ciostrza�owy,|z magazynkiem i hamulcem wylotowym. 00:09:18:Naboje o du�ej sile ra�enia... 00:09:27:Udesky. 00:09:28:- M�wi Paul Kirby. Sprawdzam tylko...|- Tak, prosz� pana. 00:09:32:Wszystko gotowe. 00:09:34:Mo�emy rusza�, gdy tylko pan zap�aci. 00:09:41:Zgadza si�. 00:09:43:Dw�ch najlepszych ludzi,|jakich uda�o mi si� znale��. 00:09:47:Nie, nie pracowa�em z nimi osobi�cie, 00:09:50:ale prosz� mi wierzy�,|�e maj� doskona�e referencje. 00:10:01:- Wszystko w porz�dku?|- Nie ma powodu do niepokoju. 00:10:05:To b�dzie zwyk�a przechadzka w parku. 00:10:16:Billy, nie za bardzo mi to wychodzi. 00:10:26:Spr�buj szczoteczk� do z�b�w. 00:10:31:Musisz to robi� powoli. 00:10:34:Odgarniaj po trochu. 00:10:36:Nie potrafi� odr�ni� ska�y od ko�ci. 00:10:39:W�a�ciwie to wszystko jest ska�a. 00:10:41:Wap� z ko�ci zamieni� si� w ska��. 00:10:44:Ale mo�na poczu� r�nic�. 00:10:47:Szorstkie. 00:10:50:G�adkie. 00:10:52:Szorstkie, g�adkie. 00:10:54:MUZEUM G�R SKALISTYCH|WYDZIA� PALEONTOLOGII 00:11:00:Doktorze Grant. 00:11:03:Pan Brennan. 00:11:04:Jak posz�o? 00:11:07:Jeszcze nie jest za p�no|na zmian� specjalizacji, Billy. 00:11:10:- Jest a� tak �le?|- Gorzej. 00:11:12:- Za cztery tygodnie musimy sko�czy�.|- Trzy. 00:11:15:Musia�em wypo�yczy� sprz�t. 00:11:17:Chod�. Poka�� ci co�. 00:11:20:- Lubisz komputery, prawda?|- Lubi� liczyd�a, Billy. 00:11:23:Masz przed sob� przysz�o�� paleontologii. 00:11:25:To urz�dzenie do robienia modeli. 00:11:28:Wprowadzam dane|dotycz�ce czaszki raptora. 00:11:30:Komputer odpowiednio je przetwarza... 00:11:33:i to urz�dzenie rze�bi j�,|warstwa po warstwie. 00:11:38:Gotowe. 00:11:49:To komora rezonuj�ca welocyraptora. 00:11:53:Pos�uchaj. 00:12:07:�wietna robota, Billy. Naprawd�. 00:12:10:Niestety, ju� troch� za p�no. 00:12:12:Doktorze Grant?|Paul Kirby, Kirby Enterprises. 00:12:16:Moja wizyt�wka. Jak leci, Billy? 00:12:21:Czym mog� s�u�y�, panie Kirby? 00:12:24:Bardzo pana podziwiam. 00:12:26:I mam pewn� propozycj�,|o kt�rej chc� z panem porozmawia�. 00:12:29:Zje pan dzi� kolacj� ze mn� i moj� �on�? 00:12:32:- My zapraszamy.|- Na pewno by�oby mi�o, ale... 00:12:35:jestem zm�czony, prosto po podr�y.|Mo�e innym razem. 00:12:38:Prosz� mi wierzy�, to pana zainteresuje. 00:12:40:- Bardzo ch�tnie.|- Cudownie! To mi si� podoba. 00:12:44:A wi�c do wieczora. 00:12:54:Billy, dzi�kuj�, �e przyszed�e�.|Witam, doktorze Grant. 00:12:57:Amando, to Billy i doktor Grant. 00:12:59:Witam, pani Kirby. 00:13:01:Czego si� napijecie? 00:13:04:- Dla mnie w�dka z lodem.|- Dwa razy, prosz�. 00:13:06:- Od lat podziwiamy pa�sk� prac�.|- Naprawd�. Jest niezwykle inspiruj�ca. 00:13:10:Amanda i ja uwielbiamy woja�e. 00:13:12:Byli�my prawie wsz�dzie,|gdzie mo�na prze�y� jak�� przygod�: 00:13:16:Nil, Galapagos, K2. 00:13:19:Mamy nawet zarezerwowane miejsca|na pierwszy turystyczny lot na Ksi�yc. 00:13:23:W tym roku chcemy zafundowa� sobie|na rocznic� �lubu co� szczeg�lnego. 00:13:26:- Co�...|- Zupe�nie niepowtarzalnego. 00:13:29:Wynaj��em samolot,|by przelecie� nad Isla Sorna. 00:13:33:Chcieliby�my,|by by� pan naszym przewodnikiem. 00:13:37:Prosz� bardzo. 00:13:40:To bardzo mi�a propozycja,|ale jestem bardzo zaj�tym cz�owiekiem. 00:13:44:Mog� poleci� kilka os�b,|kt�re maj� odpowiednie kwalifikacje... 00:13:47:Nie, nie. Pan jest najlepszy. 00:13:50:Widzia� pan te zwierz�ta na w�asne oczy.|Nie ma panu r�wnych. 00:13:54:Nie pozwol� wam przelecie� do�� nisko,|by�cie mogli cokolwiek zobaczy�. 00:13:58:Chodzi w�a�nie o to,|�e mamy pozwolenie na latanie nisko. 00:14:02:Jak nisko? 00:14:04:Nie jestem ekspertem,|ale znacznie ni�ej ni� ktokolwiek inny. 00:14:08:W�a�ciwie zale�y to wy��cznie od nas. 00:14:13:Nie do wiary. 00:14:14:Dzi�ki moim interesom,|import-eksport, wschodz�ce rynki, 00:14:17:mam wielu prominentnych przyjaci�. 00:14:20:W tym wypadku chodzi o rz�d Kostaryki. 00:14:23:Doktorze Grant, nie wyobra�a pan sobie, 00:14:25:jak nam zale�y na pa�skim towarzystwie.|To dla nas bardzo wa�ne. 00:14:29:Pani Kirby, ja... 00:14:30:No i oczywi�cie chcieliby�my|wesprze� finansowo pa�skie badania. 00:14:34:A zatem... 00:14:37:Mog� wypisa� czek na dowoln� sum�,|doktorze Grant. 00:14:41:Prosz� powiedzie�, 00:14:45:jaka pana zadowoli. 00:15:00:Niewiele ci p�ac�,|ale sta� ci� chyba na lepsz� torb�. 00:15:03:Nie chc� innej. 00:15:05:Ta przynosi mi szcz�cie. 00:15:07:Kilka lat temu ja i paru moich kumpli|skakali�my na spadochronach... 00:15:10:ze ska� w Nowej Zelandii. 00:15:12:Silny podmuch wiatru|rzuci� mnie na skaln� �cian�. 00:15:17:To rzeczywi�cie szcz�cie. 00:15:19:Ten pasek uratowa� mi �ycie. 00:15:22:Zaczepi� si� o wyst�p skalny,|gdy spada�em. 00:15:25:Odwr�cony darwinizm.|Przetrwanie najidiotyczniejszych jednostek. 00:15:30:Alan, dzi�kuj�, �e mnie ze sob� zabra�e�. 00:15:34:Ko�ci wci�� tam b�d�, gdy wr�cimy. 00:15:36:To du�a ...
lonid3r