W sadzie
S. Todorski
Do mojego sadu
rankiem przyleciała
jeszcze trochę senna
sroczka czarno - biała.
Zobaczyła jabłko
wśród gęstwy gałęzi.
- Pewnie jest mu nudno
wisieć na uwięzi...
Zabiorę je z sobą,
może przyda mi się,
po co ma samotnie
na tym drzewie wisieć.
JuanaSofia