raport unijny.pdf

(417 KB) Pobierz
Centrum Stosunków Międzynarodowych
Centrum Stosunków Międzynarodowych
Center for International Relations
Raporty i Analizy 7/04
Krystyna Iglicka
Unijny wymiar bezpieczeństwa
z perspektywy migracji międzynarodowych
i dylematów wielokulturowości
Raport powstał we współpracy z Fundacją Konrada Adenauera.
CENTRUM STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH
ul. Emilii Plater 25, 00-688 Warszawa
TEL.: (22) 646 52 67, FAX: (22) 646 52 58
www.csm.org.pl , info@csm.org.pl
29535137.001.png 29535137.002.png
Centrum Stosunków Międzynarodowych ©
Krystyna Iglicka
MIGRACJE A BEZPIECZEŃSTWO WEWNĘTRZNE
Modnym intelektualnie hasłem ostatnich kilkunastu lat stało się twierdzenie, iż granice
państw i ich ochrona to w obliczu globalizacji i rosnącej integracji ekonomicznej problemy
drugorzędne dla bezpieczeństwa wewnętrznego. Prorocy globalizacji i adwokaci wolnego
rynku optymistycznie udowadniali, iż takie pojęcie, jak obszar terytorialny państwa jest już
passe i popularyzowali pojęcie państw bez granic w przepływach zarówno usług, towarów,
jak i ludzi. Tak było do 11 września 2001 roku. W świecie po 11 września problem ochrony
terytorialnej państwa nabrał w dyskursach politycznych nowej jakości, w Europie po
11 marca 2004 roku powrócił ze zdwojoną siłą i w tym kontekście zjawisko migracji
międzynarodowych zaczęło z nową mocą być postrzegane jako jedno z realnych zagrożeń
dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Migracje międzynarodowe od dawna już rozważane są w dyskursach politycznych w
kontekście różnorakich zagrożeń. W ciągu ostatnich dwudziestu lat rosnący systematycznie
napływ imigrantów do krajów Unii Europejskiej spowodował, iż tania, cudzoziemska siła
robocza postrzegana zaczęła być również jako destabilizator bezpieczeństwa społecznego.
Destabilizator analizowany i kojarzony jednak głównie z sytuacją na rynkach pracy, tj.
poziomem bezrobocia, segmentacją rynków pracy, dostępem do świadczeń socjalnych,
konkurencyjnością na rynkach pracy etc. Wkrótce gdy imigranci stanowić zaczęli od pięciu
do dziesięciu procent ludności większości krajów obecnej Unii Europejskiej – a stało się tak
pod koniec lat 1990. – migranci przestali być uważani za czynnik wzbogacający kulturę kraju
przyjmującego i do zagrożeń ekonomicznych doszło pojęcie zagrożenia dla narodowej
tożsamości i kultury.
W świecie po 11 września międzynarodowe migracje przestały już być li tylko przedmiotem
dysput demograficzno-społecznych, próbujących równoważyć kwestie wzrostu
gospodarczego i integracji kulturowej z problemem dobrobytu i dobrego samopoczucia
wyborców. Relacja bezpieczeństwo wewnętrzne – imigranci wydaje się w obecnej sytuacji
nabierać coraz większego znaczenia i, jak już zostało wspomniane, jakości. Związek
pomiędzy migracjami a bezpieczeństwem wewnętrznym jest jednym z tych aspektów
dyskursu politycznego, który może, moim zdaniem, w najbliższej przyszłości wpływać na
kształt narodowych polityk migracyjnych oraz politykę migracyjną Unii Europejskiej.
1
Centrum Stosunków Międzynarodowych ©
W ostatnim okresie różne środki i mechanizmy kontroli granic i przepływu osób zaczęły być
wprowadzane ze zdwojoną siłą. Polityka migracyjna to obszar, na którym przestrzeganie
przepisów prawa narodowego i międzynarodowego może dobrze współdziałać w zwalczaniu
międzynarodowego terroryzmu i transnarodowej przestępczości zorganizowanej.
Zaostrzona kontrola graniczna, zaostrzona kontrola wjazdów, bardziej restrykcyjna polityka
wizowa, stosowanie nowoczesnych środków służących identyfikacji tożsamości,
gromadzenie oraz regionalna wymiana danych osobowych (w kontekście europejskim to
schengeński system informacyjny – SIS, Eurodac i Europol), dotyczących między innymi
osób, które naruszyły prawo, to środki niestety konieczne we współczesnym świecie.
Koncentrują się one jednak głównie na kontroli przepływów osobowych i dlatego mogą nie
być wystarczające zarówno w walce z terroryzmem, jak i rozwojem sił ekstremistycznych i
przestępczości zorganizowanej. Wyzwaniem dla bezpieczeństwa wewnętrznego jest
rozważenie wspomnianych wyżej środków i mechanizmów kontroli granic i przepływu osób w
szerokim wymiarze społeczno-ekonomicznym dotyczącym relacji większości z
mniejszościami.
W tym kontekście rządy niektórych państw europejskich rozumiejąc, iż społeczności
imigranckie, które są zintegrowane kulturowo i ekonomicznie ze społeczeństwem kraju
przyjmującego, nie stanowią potencjalnego źródła infiltracji dla ekstremistów i rekrutacji dla
środowisk przestępczych, prowadzą specjalne programy nacelowane na walkę z ksenofobią
i dyskryminacją.
SWOI CZY OBCY?
Nasilenie postaw ksenofobicznych łączy się niewątpliwie ze wzmożoną intensywnością
zjawisk imigracyjnych z jednej strony a brakiem programów integracyjnych, doświadczenia i
debaty społecznej na temat różnorakich skutków, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych
napływu imigrantów dla społeczeństwa przyjmującego z drugiej. Ksenofobia może przybierać
postać rasistowskich ataków na cudzoziemców, ale może być również odzwierciedlana na
przykład w antyunijnych czy generalnie antyzachodnich hasłach partii politycznych. Imigracja
czy też imigranci stanowią często tę oś debat i kampanii politycznych, gdzie wygrywane są
stare uprzedzenia, zaszłości historyczne, stereotypy czy też po prostu mity.
Taka sytuacja może wystąpić w większości nowych krajów członkowskich Unii Europejskiej,
w tym również w Polsce. Zwłaszcza, że w ostatnich bez mała 50 latach społeczeństwo
polskie było społeczeństwem homogenicznym etnicznie i w związku z tym pozbawionym
możliwości obcowania na co dzień i uczenia się współżycia z innymi kulturami. Po 1989
2
Centrum Stosunków Międzynarodowych ©
roku zmieniły się mechanizmy przepływu migrantów w rejonie Europy Środkowo-Wschodniej.
Napływ uchodźców oraz ludzi poszukujących w Polsce przestrzeni ekonomicznej i miejsca
do życia z krajów zarówno bezpośrednio z nami sąsiadujących, jak i dalekich wpływa na
dywersyfikację ludności oraz powolne tworzenie się mozaiki etnicznej i kulturowej. Nowe i
egzotyczne dla tej części Europy grupy cudzoziemskie, jak Chińczycy na Węgrzech czy
Wietnamczycy w Polsce formują się w szybkim tempie.
W opinii socjologów trzy czynniki wpływają na tworzenie się opinii o cudzoziemcach w
Polsce. Pierwszy czynnik wiąże się w świadomości Polaków z opóźnieniem cywilizacyjnym i
różnicami kulturowymi. Identyfikowane są one z przedstawicielami Europy Wschodniej i
Bałkanów i stanowią podstawę dość silnego negatywnego stosunku do narodowości z tych
regionów. Drugi czynnik – ekonomiczne i polityczne osiągnięcia danego regionu – stoi u
podstaw bardzo pozytywnego stosunku do przedstawicieli Europy Zachodniej i Stanów
Zjednoczonych. Trzeci czynnik wiąże się z naszymi aspiracjami do integracji europejskiej i
współpracy środkowoeuropejskiej. Na tej podstawie wyróżniamy takie narodowości, jak
czeska, słowacka czy węgierska, które na skali polskiej przychylności lokują się dokładnie w
środku pomiędzy Europą Wschodnią a Zachodnią.
HISTORIA, PAŃSTWO I IMIGRANCI
Dotychczasowy rozwój niedoświadczonej polskiej polityki migracyjnej zorientowany był na
tworzenie prawa migracyjnego nakierowanego głównie na tworzenie regulacji wjazdowych i
pobytowych oraz kształtowanie organów egzekwujących te podstawowe reglamentacje
prawne. Niedostatecznym zainteresowaniem władz cieszy się złożony obraz społeczno-
ekonomicznych uwarunkowań migracji cudzoziemców do Polski, co przejawia się zarówno w
słabości polskiego systemu integracyjnego, jak też niemal całkowitym brakiem refleksji nad
zjawiskami i procesami związanymi z możliwym w przyszłości udziałem imigrantów w życiu
społecznym i stosunkiem większości do mniejszości. W kontekście powyższych rozważań na
temat powiązań bezpieczeństwa wewnętrznego ze społeczno-ekonomicznymi aspektami
integracji imigrantów problem ten stanowić może w niedługiej przyszłości niezwykle poważne
wyzwanie zarówno dla władz, jak też i społeczeństwa.
Słabość elementu integracyjnego w polskiej polityce migracyjnej oprócz braku
doświadczenia polityków może mieć również swoje wytłumaczenie, choć już nie
usprawiedliwienie, w przeszłości. Z perspektywy historycznej w większości państw Europy
Środkowej, w tym między innymi Niemiec i Austrii, dominującym kryterium przynależności do
państwa narodowego był fakt przynależności do danej grupy etnicznej lub kulturowej. W
3
Centrum Stosunków Międzynarodowych ©
państwach Europy Środkowej, które przez stulecia żyły na styku różnych kultur i religii,
narażone były na grabieże, inwazje i zabory, i które były czynnymi uczestnikami
powstawania i upadku imperiów, zaborów, utraty niepodległości i jej odzyskiwania,
zjednoczeń i podziałów jednym z nie artykułowanych oficjalnie celów politycznych było i jest
utrzymanie homogeniczności kulturowej. Akceptacja różnorodności kulturowej postrzegana
jest bowiem głównie jako zagrożenie dla narodowej tożsamości. Choć w dobie globalizacji
rynków pracy i masowych migracji międzynarodowych cel taki wydaje się sam w sobie
utopią, to jednak podświadomie bądź świadomie przynależność do społeczeństwa
obywatelskiego poprzez bycie pracownikiem, podatnikiem, rodzicem itp. nie uznawana jest
za jednoczesną i automatyczną przynależność do państwa narodowego w tej części świata
w przeciwieństwie do np. Szwecji, Holandii, USA, Kanady czy też Australii.
Państwa takie są więc mentalnie niechętne postrzeganiu imigrantów i ich dzieci jako
prawowitych członków swojej społeczności. Niechęć ta wyrażana jest między innymi poprzez
restrykcyjną politykę imigracyjną, ius sanguinis i ideologię nie akceptującą faktu stawania się
krajem imigracyjnym. Opóźnione procesy powstawania w części środkowo-wschodniej
Europy państw narodowych tłumaczyć mogą zarówno stosunek większości do mniejszości,
jak i powstanie najbardziej agresywnych form nacjonalizmu. Odmianą tego modelu są kraje
takie, jak na przykład Szwajcaria czy też Belgia, które rozwinęły się jako państwo narodowe
w oparciu o więcej niż jedną bazową grupę etniczną.
Jednak współcześnie w krajach demokratycznych cudzoziemcy praktycznie nie mogą zostać
wyizolowani od społeczeństwa kraju emigracji. Ich rola zależy od polityki migracyjnej kraju
przyjmującego i relacji ze społeczeństwem. Element integracyjny polityki migracyjnej różni
się pomiędzy krajami i uzależniony jest głównie od tradycji i zaszłości historycznych.
Niemniej jednak każda polityka migracyjna musi prędzej czy później dostarczyć odpowiedzi
na pewne kluczowe pytania. W dziedzinie imigracji tymi pytaniami są: ilu imigrantów możemy
przyjąć? Kto powinien przybyć? Skąd? Jakich imigrantów potrzebujemy (na przykład ze
względu na wiek, płeć, wykształcenie, kwalifikacje, pochodzenie etniczne)? Na jakich
warunkach powinni do nas napływać cudzoziemcy? Jaki powinni mieć status? W dziedzinie
integracji takimi kluczowymi pytaniami, na jakie odpowiedzieć powinna polityka migracyjna,
zwłaszcza w kontekście bezpieczeństwa wewnętrznego, są: jakie powinny być relacje
pomiędzy grupami etnicznymi, które mogą do nas przybyć a społecznością lokalną? Czy
powinniśmy tworzyć pluralistyczny model społeczeństwa promujący wielokulturowość czy też
4
Zgłoś jeśli naruszono regulamin