Bałwan
autor: Grzegorz Podgórski
Gdy wychodzimy z samego rana,Ulepić w parku wielkiego bałwana,Ja, mama, tata, no i mój brat,Pokryty śniegiem jest cały świat.Bierzemy garnek, marchew, guziki,Po drodze tata znajduje patyki.I choć niecierpliwi i pełni zapału,Śniegowe kule lepimy pomału.Największą z nich ulepił nasz tataI będzie chyba stała do lata!Niewiele mniejszą zrobiła mama,Będzie to brzuch naszego bałwana.Tę całkiem małą, wspólnymi siłami,Ulepiliśmy z braciszkiem sami.Pocieszył nas tato, mówiąc te słowa:'Mała, lecz ważna - bałwana GŁOWA'.Nosem - marchewka, oczami - guziki,Rękami będą suche patyki.Garnek na głowę - praca skończona,I cała rodzina jest zadowolona!
naplos