monty_python-life_of_brian-pl.txt

(62 KB) Pobierz
00:01:28:- Czego tu?|- Jeste�my trzema m�drcami.
00:01:30:- Co?|- Jeste�my trzema m�drcami.
00:01:33:A po jak� choler� w�azicie ukradkiem do obory|o drugiej w nocy?
00:01:36:Szczeg�lnie m�dre|to to nie jest.
00:01:39:Jeste�my astrologami.|Przybywamy ze Wschodu.
00:01:43:�arty sobie stroicie?
00:01:45:Chcemy pozdrowi� Dzieci�.
00:01:47:Musimy odda� Mu ho�d.
00:01:49:Ho�d?! Jeste�cie pijani!|To obrzydliwe!
00:01:53:Za drzwi! Wynocha! �eby mi wciska�|brednie o wschodnich wr�bitach...
00:01:56:- No ju�! Wy�azi�!|- Nie, nie! Musimy Go zobaczy�.
00:01:59:- Zabierajcie si� pozdrawia� inne bachory.|- Przywiod�a nas tu Gwiazda!
00:02:02:Chyba butelka.|Won mi st�d!
00:02:04:Musimy Go zobaczy�!|Przywozimy dary...
00:02:07:- Won!|- Z�oto, kadzid�o, mirr�...
00:02:10:Trzeba by�o tak od razu!|Tam jest.
00:02:13:Przepraszam za ten ca�y ba�agan...
00:02:16:- A co to w�a�ciwie jest ta mirra?|- To drogocenny balsam.
00:02:21:Balsam? A po choler� mu balsam?|Jeszcze go ugryzie.
00:02:24:- Co?|- To niebezpieczne bydl�. Szybko, wypu�cie go na dw�r!
00:02:27:- Wcale nie.|- Ale� tak!
00:02:30:- Jest wielki, gro�ny...|- Nie, to taka ma��.
00:02:33:A ma��... Ale jest takie zwierz�|co si� nazywa balsam, nie?... A, niewa�ne.
00:02:37:Wi�c jeste�cie astrologami, tak?|To czym on jest?
00:02:40:- Hmm?|- Spod jakiego jest znaku?
00:02:44:- Kozioro�ca.|- Kozioro�ca? A jakie one s�?
00:02:47:On jest Synem Bo�ym,|naszym Mesjaszem.
00:02:49:Kr�lem �yd�w!
00:02:51:- Ka�dy kozioro�ec?|- Nie, nie, tylko On.
00:02:54:A, bo chcia�am powiedzie�,|�e inaczej by�oby ich ca�kiem sporo.
00:02:59:- Jak go nazwano?|- E... Brian.
00:03:02:Wielbimy Ci� Brianie,|Panie nasz.
00:03:06:Chwa�a Tobie Brianie|i Bogu Ojcu. Amen.
00:03:11:- Cz�sto to robicie?|- Co?
00:03:14:- No, wielbicie i w og�le.|- Nie, nie.
00:03:16:No to wpadnijcie jeszcze kiedy�|jak b�dziecie przechodzili.
00:03:19:I dzi�ki za z�oto i kadzid�o.
00:03:22:A nast�pnym razem nie przejmujcie si�|za bardzo t� mirr�, dobra?
00:03:25:Dzi�kuje!|Do widzenia.
00:03:29:Co za mili panowie!
00:03:32:Zdrowo walni�ci, ale...|Ale cude�ka!
00:03:37:Hej! Hej!
00:03:39:To moje!|Sam mi to da...
00:03:55:Stul dzi�b!
00:04:04:" Brian "
00:04:07:" Dzieci� zwane Brian "
00:04:12:" Ros�o "
00:04:14:" Ros�o, ros�o i ros�o "
00:04:18:" I wyros�o na "
00:04:20:" I wyros�o na "
00:04:25:" Ch�opca zwanego Brian "
00:04:28:" Ch�opiec zwany Brian "
00:04:33:" Mia� r�ce i nogi "
00:04:37:" I d�onie i stopy "
00:04:40:" Ch�opiec "
00:04:42:" Kt�rego zwano Brian "
00:04:46:" R�s� "
00:04:50:" R�s�, r�s� i r�s� "
00:04:53:" I wyr�s� na "
00:04:55:" O, tak, wyr�s� na "
00:04:59:" Nastolatka zwanego Brian "
00:05:03:" Nastolatka zwanego Brian "
00:05:07:" I dosta� tr�dziku "
00:05:10:" O, tak, dosta� tr�dziku "
00:05:14:" I przeszed� mutacj� g�osu "
00:05:18:" I co� jeszcze uros�o "
00:05:20:" M�odemu Brianowi "
00:05:24:" Bo z pewno�ci� nie by� "
00:05:27:" Dziewcz�ciem zwanym Brian "
00:05:31:" Nie by� dziewcz�ciem zwanym Brian "
00:05:42:" I zacz�� si� goli� "
00:05:46:" I zm�czy� mu si� nadgarstek "
00:05:48:" I zacz�� wyrywa� laski "
00:05:53:" I poszed� si� odla� "
00:05:55:" M�czyzna zwany Brian "
00:05:59:" M�czyzna zwany Brian "
00:06:03:" M�czyzna zwany Brian "
00:06:12:" M�czyzna zwany... "
00:06:37:Judea, Roku Pa�skiego 33.
00:06:45:Sobotnie popo�udnie.
00:06:55:Mniej wi�cej w porze herbatki.
00:07:07:B�ogos�awieni, kt�rzy wiedz�|�e On jest Panem.
00:07:11:B�ogos�awieni pogr��eni w smutku|albowiem znajd� pocieszenie.
00:07:18:B�ogos�awieni ubodzy w duchu...
00:07:22:bo ci obejm� Ziemi� w posiadanie.
00:07:26:B�ogos�awieni ci, kt�rzy cierpi�|g��d i pragnienie...
00:07:30:by odnale�� prawd�.
00:07:34:Im bowiem b�dzie dane.
00:07:38:B�ogos�awieni czystego serca...
00:07:41:albowiem stan� przed obliczem Pana.
00:07:44:- G�o�niej!|- Cicho, mamo.
00:07:48:A co! Nic nie s�ysz�...|Chod�my na kamienowanie
00:07:53:Zawsze mo�emy i�� na kamienowanie.
00:07:56:- No chod�, Brian!|- Przymkniesz si� wreszcie?
00:07:59:Nie d�ub w nosie.
00:08:01:Nie d�uba�em w nosie.|Drapa�em si�.
00:08:03:D�uba�e� kiedy gada�e� z t� kobiet�.
00:08:05:- Nie d�uba�em!|- Zostawi�by� go w spokoju. Daj mu odpocz��!
00:08:09:Przepraszam bardzo,|ale ja tu pr�buj� s�ucha�.
00:08:12:To pr�buj, a co mnie to obchodzi!|Rozmawiam z m�em.
00:08:15:To id�cie sobie pogada� gdzie indziej.|Nic nie s�ysz�, do ci�kiej cholery!
00:08:18:Nie klnij przy mojej �onie!
00:08:21:Prosz� j� tylko �eby si� przymkn�a,|aby�my mogli s�ysze�, co on m�wi, Wielki Nosie.
00:08:24:- Nie wa� si� nazywa� mojego m�a "Wielkim Nosem"!|- Przecie� ma wielki nochal.
00:08:27:Czy mo�e pani zamilkn��?|Co on powiedzia�?
00:08:30:Nie wiem, rozmawia�em|z Wielkim Nosem.
00:08:32:Chyba powiedzia�:|"B�ogos�awieni kt�rzy urz�dzaj� pok�j".
00:08:35:A co w nich takiego szczeg�lnego?
00:08:38:Oczywi�cie nie nale�y|bra� tego dos�ownie.
00:08:40:To dotyczy wszystkich|dekorator�w wn�trz.
00:08:43:Widzisz, jak by� nie gada�,|to by�my wszystko us�yszeli, Wielki Nosie.
00:08:46:Hej! Powiedz to jeszcze raz,|a rozkwasz� ci t� pieprzon� g�b�!
00:08:49:Lepiej s�uchaj dalej. Mo�e b�dzie co�|o b�ogos�awionych Wielkich Nosach.
00:08:52:Zejd� z niego.
00:08:54:Tobie te� niczego nie brakuje,|Spiczasta G�bo.
00:08:55:Sk�d wy si� wzi�li�cie,|z NOSaretu?
00:08:59:Jeszcze raz, fajansiarzu,|a dostaniesz wpierdol!
00:09:02:Wyra�aj si�!|I nie d�ub w nosie.
00:09:06:Nie chcia�em d�uba� w nosie.|Chcia�em mu przywali�!
00:09:09:- S�yszeli�cie? "B�ogos�awieni Grecy".|- Grecy?
00:09:13:Najwyra�niej jeden z nich|odziedziczy Ziemi�.
00:09:15:- Poda� jego nazwisko?|- Nikomu nie przywalisz.
00:09:17:Przywal� je�li tylko|nazwie mnie zn�w "Wielkim Nosem".
00:09:20:- Zamknij si� Wielki Nosie.|- Dobra! Ostrzega�em ci�!
00:09:24:- Tak ci przydzwoni�...|- O, pokorni!
00:09:27:"B�ogos�awieni pokorni"!|Czy� to nie urocze?
00:09:30:Dobrze �e co� otrzymaj�,|bo maj� naprawd� ci�kie �ycie.
00:09:33:S�uchaj, ja tylko stwierdzam fakty.|Naprawd� masz wielgachny nochal.
00:09:37:Tw�j nos b�dzie rozmazany na ca�ym pysku|jak z tob� sko�cz�!
00:09:42:Kto w takim razie tobie r�bn��?|Tata Goliata?
00:09:45:- No dobra. Ostrzegam ci� po raz ostatni!|- Przymknij si�!
00:09:51:G�upia j�dza.|Zas�oni�a mi go!
00:09:56:No chod�my ju�|na to kamienowanie!
00:09:59:Dobra.
00:10:04:Wygl�da na to, �e b�ogos�awiony jest ka�dy|zainteresowany obecnym stanem rzeczy, nieprawda�?
00:10:09:W rzeczy samej. Jezus chyba nie pojmuje,|�e to w�a�nie pokorni stanowi� problem.
00:10:13:Dok�adnie tak, Reg.|Wszystko rozumiem.
00:10:18:No chod� Brian!|Bo ukamienuj� go bez nas!
00:10:21:Id�.
00:10:25:To �a�osne!
00:10:28:To wszystko wina Wielkiego Nosa.|On zacz��!
00:10:33:Nie cierpi� tych cholernych br�d!
00:10:36:Dlaczego kobiety nie mog�|uczestniczy� w kamienowaniu, mamo?
00:10:38:Bo tak stoi w Pi�mie i tyle.
00:10:40:Br�dk�, prosz� pani?
00:10:42:Nie mam czasu na|jakie� kamienowania.
00:10:44:On znowu �le si� czuje.
00:10:46:Mo�e kupi pan kamyczek?
00:10:48:Na miejscu jest ich mn�stwo,|le�� wok� na ziemi.
00:10:51:Ale nie takie!|Prosz� tylko spojrze�.
00:10:54:Co za jako��!|To� to ma�e dzie�a sztuki.
00:10:57:Niech b�dzie. We�miemy|dwa spiczaste i jeden du�y p�aski.
00:11:00:Mog� wzi�� ten p�aski, mamo?
00:11:03:- To znaczy tato.|- No dobra.
00:11:04:Dwa spiczaste, dwa p�askie|i paczuszka �wiru.
00:11:07:Paczuszka �wiru. W sam raz|na dzisiejsze popo�udnie.
00:11:10:- Kto dzi� b�dzie?|- Miejscowy.|- Pysznie! / - Mi�ej zabawy!
00:11:32:Mateusz, syn|Wodorezjasza z Gath?
00:11:35:- Mam powiedzie� "tak"?|- Tak.|- Tak.
00:11:38:Zosta�e� uznany winnym|przez rad� miasta...
00:11:41:tego, �e wypowiedzia�e�|imi� naszego Pana.
00:11:45:Zatem, jako...|BLU�NIERCA!
00:11:49:poniesiesz �mier�|przez ukamienowanie.
00:11:52:Ale pos�uchajcie, jak to by�o:|zjad�em w�a�nie smaczn� kolacj�...
00:11:54:i powiedzia�em do swojej �ony:
00:11:57:"Ten halibut posmakowa�by|nawet Jehowie".
00:12:01:Blu�nierca!|Zn�w to uczyni�!
00:12:03:S�yszeli�cie?
00:12:08:Zabi� go!
00:12:13:Czy s� tu jakie� kobiety?
00:12:22:To dobrze. A zatem, na mocy prawa|danego mi przez...
00:12:26:Chwila!|Jeszcze nie zacz�li�my!
00:12:29:Panowie!|Kto rzuci�?
00:12:32:Kto rzuci� ten kamie�?|Dalej, przyznaj si�.
00:12:34:Ona! Ona!
00:12:37:On! On!
00:12:39:Przepraszam. My�la�a... em,|�e ju� zaczynamy.
00:12:42:Do ty�u.
00:12:45:Zawsze si� taki trafi.|Na czym to stan�li�my?
00:12:50:S�uchaj, nie my�la�em, �e to blu�nierstwo,|powiedzie� "Jehowa".
00:12:54:Pogarszasz swoj� sytuacj�.
00:12:57:Pogarszam?|A co mo�e by� gorsze?
00:13:00:Jehowa! Jehowa! Jehowa!
00:13:03:Ostrzegam ci�, je�li jeszcze raz|powiesz "Jehowa"...
00:13:07:Kto to rzuci�?
00:13:10:No dalej.|Kto to rzuci�?
00:13:15:On, on.
00:13:16:- Rzuci�e�?|- Tak.
00:13:19:- Ja ci...|- Przecie� powiedzia�e� "Jehowa"!
00:13:25:Do��! Przesta�cie w ko�cu!
00:13:29:Spok�j! S�uchajcie!|Nikt tu nie b�dzie nikogo kamienowa�...
00:13:33:dop�ki nie zagwi�d��.
00:13:36:Zrozumiano? Nawet, s�uchajcie uwa�nie,|nawet je�li...
00:13:40:ktokolwiek powie "Jehowa".
00:13:50:�wietny strza�! Brawo!
00:14:02:- Czy ja mam du�y nos, mamo?|- Daj ju� spok�j z tym seksem!
00:14:06:- Nie m�wi�em o seksie.|- Nic, tylko seks ci w g�owie, dzie� i noc.
00:14:09:"Czy laseczkom spodoba si� to?|A mo�e tamto?"
00:14:12:"Czy nie jest za du�y?|Czy nie jest za ma�y?"
00:14:15:To dla ciebie, bracie.
00:14:17:- Niech ci� B�g b�ogos�awi, Panie!|- Co �aska dla biednych!
00:14:20:- Co �aska dla tr�dowatego!|- Co �aska dla by�ego tr�dowatego!
00:14:23:Zasrani o�larze.|Wszyscy s� tacy sami, nie?
00:14:26:Nigdy si� nie zmieni�.|O, idzie jaki� frajer!
00:14:29:- Daruje pani talenta dla by�ego tr�dowatego?|- Spierdalaj!
00:14:32:Talenta dla by�ego|tr�dowatego?
00:14:35:Talenta?|On w miesi�c tyle nie zarobi.
00:14:38:- No dobra, p� talenta.|- Zje�d�aj!
00:14:40:- Wielki Nosie, potargujmy si�.|- Co?
00:14:43:Ty zaczynasz...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin