CIERPIENIA GREGORA.doc

(27 KB) Pobierz
CIERPIENIA GREGORA

CIERPIENIA GREGORA

 

W tej chwili przedstawimy sztukę teatralną pt. "CIERPIENIA GREGORA".
Występują: Gregor, Ojciec, Matka, Stryj Leon i ja.

 

Narrator: - Oto sztuka: Gregor, matka i ojciec spacerują po pokoju. Spoglądają na siebie. Czuć napięcie.

(matka - milcząca przerażona, ojciec - surowy jegomość i Gregor - cherlawy z przejęcia, spacerują po pokoju, napięcie sięga granic)

Gregor: - O Boże! Nie czuję napięcia!!!

Matka: - Och!

Ojciec: - Ty zawsze byłeś dupowaty!

Narrator: - Gregor pogrąża się w zadumie.

Gregor: (cicho) - Dum dum dum...

Narrator: - Akt drugi. Milczenie...

(...)

Ojciec: - Synu, tak nic nie mówisz. Taki duży chłopak, a nic nie mówi. Tak pewnie dużo wie, a tak nic nie mówi. Wstyd!

Wszyscy: (patrzą na Gregora)

Gregor: - ...

Ojciec: - Synu, żądam słów!

Gregor: - Rodzice, chcę rzucić studia!

Matka: - Och.

Ojciec: - Dobrze. Przyjmuję wyzwanie. Powtórz to.

Gregor: - Rodzice. Chcę rzucić studia.

Ojciec: - Nie rzucaj!

Gregor: - Rzucę!

Ojciec: - Nie rzucaj!

Służąca: - Można się wtrącić?

Ojciec: - Nie!

Gregor: - Rzucę!

Ojciec: - Nie rzucaj!

Gregor: - Rzucę!

Ojciec: - Matka, powiedz coś.

Matka: - Nie rzucaj!

Gregor: - Rzucę!

Ojciec: - Zauważam kryzys autorytetu rodziców.

Narrator: - Ojciec pogrąża się w zadumie.

Ojciec: (w zadumie) - Dum dum dum...

Narrator: - Akt trzeci. Gregora wezbrało...

Gregor: - Kocham kobietę.

Matka: - Och.

Ojciec: - Kobietę? To straszne! Masz w domu tatę, mamę, misia, a wywlokłeś uczucie na miasto.

Służąca: - Można się wtrącić?

Matka: - Nie.

Ojciec: - Kim jest ta zdzira?!

Matka: - Powiedziałeś zdzira?

Ojciec: - Tak.

Matka: - Och!

Narrator: - Matka pogrąża się w zadumie.

Matka: (z namiętnością) - Dum dum dum.

Narrator: - Akt czwarty. Finał.

Gregor: - Odchodzę z tego domu. Tu obrażają moją zdzirę!

Ojciec: - Gregor... Przeklinam cię na drogę: Psiakrew!

Gregor: - (wychodzi)

Służąca: - Można się wtrącić?

Ojciec: - Nie!

Wszyscy: (patrzą za Gregorem)

Służąca: - I tak nikt nie mówi, to ja bym skorzystała...

Wszyscy: (spojrzenia jakże groĽne na służbę)

Służąca: - Bo stryj Leon miał zawał, i się bardzo męczył, ale chyba już nie, bo umarł.

Ojciec: - Od razu wiedziałem, że to będzie nie na temat!

Matka: - Och.

Narrator: - Wszyscy pogrążają się w zadumie.

Wszyscy: - Dum dum dum i koniec.

KONIEC

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin