00:01:17:/Mr. Fire kontra Mr. Ice. 00:01:21:/Ludzie mieli my�le�,|/�e to nasza pierwsza walka. 00:01:26:/Nie by�a. 00:01:28:/Nie b�dzie te� ostatni�. 00:01:34:/Lokalne wiadomo�ci. 00:01:35:/Rozruchy pomi�dzy �o�nierzami a marynarzami|/przenios�y si� dzisiejszego wieczora na nowy poziom. 00:01:39:CZARNA DALIA 00:01:42:/Los Angeles uznano jako stref�|/ograniczonego ruchu, gdzie wci�� trwaj� walki. 00:01:46:/Ale policja z LA informuje mieszka�c�w,|/�e sytuacja jest pod kontrol�. 00:01:53:Szeregowy, bierz tamtego chudzielca. 00:01:56:No dalej, szeregowy. 00:01:58:Dawaj, szeregowy.|Za�atw to szybko. 00:02:00:Jezu Chryste! 00:02:01:- Podw�jna ekipa na zielonego.|- Rozkaz! 00:02:14:/Bleichert! 00:02:16:/Zna�em go ze wzgl�du|/na jego reputacj�. 00:02:18:/By� skory do bitki. 00:02:20:Regularne wyst�py|na Hollywood Regal Stadium. 00:02:23:/- "Lee" Blanchard.|- Bleichert! 00:02:26:/43-4-2, waga ci�ka. 00:02:28:Cholera. 00:02:29:/A on zna� mnie. 00:02:31:/Dwighta "Bucky" Bleicherta. 00:02:34:/Waga p�ci�ka. 00:02:35:/36-0-0.|/W najlepszej 10 wed�ug magazynu "Ring". 00:02:39:/Walki przeciw bezimiennym przeciwnikom|/z Wydzia�u "Ziemi Niczyjej". 00:02:49:Spadaj st�d! 00:02:51:Ej, wracaj. 00:02:53:/W ci�gu pierwszego roku poza Wydzia�em... 00:02:56:/nigdy nie rozmawiali�my. 00:02:59:Kto to? 00:03:02:Oficerze Bleichert. 00:03:05:To Toma Dos Santos. 00:03:07:Przyby�e� tu tylko po to,|aby dopu�ci� si� kilku przest�pstw? 00:03:11:Z tego samego powodu, co i ty. 00:03:12:Aby nie da� si� zabi�. 00:03:14:Mam nadziej�, �e ten|cynk od �o�nierzy jest dobry. 00:03:17:- Zabior� go rano.|- To szale�stwo. 00:03:19:Dzisiaj nie uda nam si� go zamkn��. 00:03:23:Masz niez�y lewy sierpowy. 00:03:28:Stare przyzwyczajenia. 00:03:32:Moja dziewczyna widzia�a ci�|par� razy w Olimpic. 00:03:35:M�wi�a, �e jeste� dobry,|�e jeste� kim�. 00:03:43:Du�a ryba, ma�y staw. 00:03:45:Nigdy nie dostawa�em|do Wydzia�u "Du�ych ch�opc�w" jak ty. 00:03:48:Przez swoje 20 pierwszych walk|zbiera�em po ko�ciach. 00:03:51:Musia�em znale�� menad�era. 00:03:52:Mia�em szcz�cie, �e prze�y�em. 00:03:55:Zast�pc� prokuratora by� Warence.|Szuka� nowych pi�ciarzy... 00:03:59:i obieca� mi nast�pn� walk�. 00:04:03:/Warance by� gwiazd� lokalnej policji. 00:04:05:/�ciga� prawdziwych kryminalist�w... 00:04:07:/i aresztowa� podczas nocnych akcji|/w obecno�ci prasy. 00:04:10:Hej, Bleichert. Chc� ci� widzie� na g�rze.|W biurze prokuratora. 00:04:14:/To by�o przeznaczone dla|/bokser�w, transfer�w, awans�w. 00:04:18:Oficer Bleichert. 00:04:19:/Wmawia�em sobie,|/�e nie obchodzi mnie to. 00:04:20:- Panowie, szcz�ciarz Bleichert.|- Szcz�ciarz? 00:04:23:- Szef Ted Green.|- Mi�o pana pozna�. 00:04:25:Pan prokurator okr�gowy Ellis Loew. 00:04:29:Przeczytaj to g�o�no, Dwight.|To wychodzi w Sunday Times. 00:04:33:/Przed wojn� Miasto Anio��w|/zaszczyca�o dw�ch lokalnych bokser�w. 00:04:37:/R�ni�cych si� stylem jak ogie� i l�d.|/Lee Blanchard... 00:04:44:/Przepraszam. 00:04:45:/Mr. Fire i Mr. Ice|/nigdy nie walczyli mi�dzy sob�. 00:04:47:/Obowi�zek rzuci� ich na s�u�b� w LAPD. 00:04:50:/Blanchard rozwi�za� spraw�|/napadu na bank w 1939... 00:04:53:/i z�apa� zab�jc� Tom� Dos Santosa. 00:04:57:/Bleichert odby� s�u�b� z wyr�nieniem|/podczas zamieszek "Zoot Suit". 00:05:00:- Przejd� na koniec.|- Jasne, szefie. 00:05:01:/W dniu wybor�w|/wyborcy zostan� zapytani... 00:05:03:/o g�osowanie w sprawie podwy�szenia|/stawek p�acy o 8% dla ka�dego policjanta. 00:05:09:/Maj�c w g�owie przyk�ad pana Fire i Ice,|/g�osuj "tak" na opcj� B. 00:05:15:Co my�lisz? 00:05:17:Dobre. 00:05:18:Wska�niki spadaj�, ale jak nadamy temu rozg�os,|zdob�dziemy przewag� do wybor�w. 00:05:22:Tak jest. 00:05:23:/Fire i Ice. 00:05:24:10 rund w Academy Gym, za 3 tygodnie,|przed wyborami. Wp�ywy na cele charytatywne. 00:05:28:Po tym wracamy do dru�yny bokserskiej. 00:05:30:/Co powiesz, Bucky?|/Wygrasz? 00:05:34:Bucky. 00:05:35:/Lee? 00:05:37:Chcia�bym ci przedstawi� Kay Lake. 00:05:38:/- Witam.|/- Witaj. 00:05:40:Pakujesz? 00:05:42:No wiesz. 00:05:43:Opowiada�em w�a�nie Kay|o naszym nowym hobby. 00:05:45:Lubisz boks? 00:05:47:Nie, Lee mnie przywozi�.|Studiuj� sztuk�, wi�c szkicowa�am. 00:05:51:Zmusi�a mnie do zaprzestania walki z wariatami.|Nie chce, �ebym sko�czy� w warzywniaku. 00:05:54:Obiecuj� da� ci fory. 00:05:56:To nie spodoba si� Loewowi. 00:05:57:Postawi� na mnie? 00:05:59:Na to wygl�da. 00:06:00:Je�li wygrasz idziesz do Warrenca. 00:06:02:A je�li ty wygrasz? 00:06:04:Mo�na to rozumie� dwojako. 00:06:05:Moja dziewczyna ma gust,|a ja b�d� w stanie jej nie zawie��. 00:06:10:Prawda, ma�a? 00:06:11:M�w dalej o mnie w trzeciej osobie,|to mnie podnieca. 00:06:15:Co pani o tym wszystkim my�li, panno Lake? 00:06:16:Z obywatelskich powod�w, s�dz�,|�e LAPD kpi sobie urz�dzaj�c t� fars�. 00:06:21:Z powod�w osobistych,|mam nadziej�, �e wygra Lee. 00:06:23:A z estetycznych powod�w, mam nadziej�,|�e b�dziecie dobrze wygl�da� bez koszulek. 00:06:45:Tato? 00:07:03:Dzie� dobry, Dwight. 00:07:04:- Po angielsku, tato.|- Angielski jest do dupy. 00:07:07:Ameryka�ski jest do dupy! 00:07:17:Nie sko�czy�e� jeszcze tego samolotu. 00:07:21:Sko�czysz to? 00:07:24:Usi�d�. 00:07:34:Gdyby� mog�a wpa��,|sprz�tn�� tutaj i przypilnowa� go? 00:07:41:Wiem. Wci�� jestem|twoim d�u�nikiem. 00:07:46:Wiesz co s�ysza�em? 00:07:49:Chcesz zarobi�, id� do Mickey�a Cohena.|Stawia na Blancharda 2 do 1. 00:07:54:Co za pewno��. 00:07:57:Odrobi�e� prace domow�? 00:08:00:Tak, odrobi�em. 00:08:08:Nie stawia�bym na siebie, Pete. 00:08:12:Blanchard zostanie bohaterem. 00:08:14:Tak to powinno by�.|Ja jestem tylko drugim kolesiem. 00:08:27:Lee �wietnie wygl�da bez koszulki. 00:08:33:Gdzie tw�j szkicownik? 00:08:35:Nie by�am w tym dobra.|Sko�czy�am ze sztuk�. Bior� si� za histori�. 00:08:40:Edukacja to kosztowne przedsi�wzi�cie. 00:08:43:Lee za ni� p�aci. 00:08:45:Nie powinien rzuca� boksu. 00:08:47:/Prosi�am o to. 00:08:48:Poza tym praca w policji|to du�y obowi�zek. 00:08:54:Masz dziewczyn�, ch�opczyku? 00:08:57:Oszcz�dzam si� dla Rity Hayworth. 00:09:05:/Wi�c rzuci� dla ciebie boks,|/zafundowa� szko��. Super kole�. 00:09:10:Dlaczego nie macie �lubu? 00:09:15:Walka z Ricem pewnie b�dzie go|kosztowa� belki. Wi�c jaki z tego zysk? 00:09:22:Nie musimy po to spa� razem. 00:09:37:/Sala by�a wype�niona po brzegi. 00:09:40:/Dziki t�um by� g�odny,|/tego, co tkwi�o wewn�trz nas. 00:09:45:/Ja wiedzia�em, co tkwi�o wewn�trz. 00:09:47:/Ambicja, duma. 00:09:50:/Satysfakcja, �e �ycie|/potoczy�o si� w z�ym kierunku. 00:09:53:Powodzenia, Dwight. 00:10:09:Czysto! 00:10:38:/Moim obowi�zkiem, jako przyjaciela,|/jest powiedzie� o tym. 00:10:42:/Niech to wygl�da dobrze. 00:11:10:/Przegra�em wiele w �yciu. 00:11:14:/Ale nigdy nie przegra�em|/walki dla pieni�dzy. 00:11:32:/Wymieni�em Warrance'a|/za nowe ubranie na plecach taty. 00:11:37:/8 tysi�cy, kt�re dostan�, wystarczy�oby... 00:11:39:/na utrzymanie staruszka|/w czystym pensjonacie na 3 lata. 00:11:43:/Prosta robota... 00:11:44:/wystarczaj�co du�o, by przekona� siebie,|/�e nie jestem kompletnym tch�rzem. 00:12:49:Koniec! 00:13:08:Prosz� si� u�miechn��. 00:13:22:�adnie tu, czy� nie, tato?|Co my�lisz? 00:13:46:/Twardzielu! 00:13:55:Twardzielu! 00:14:03:B�dziesz si� ukrywa� kolejny tydzie�? 00:14:06:Nie znudzi�o ci si� jeszcze? 00:14:08:Niez�y gibis. 00:14:10:Chcesz pracowa� u Warrenca? 00:14:12:Przegra�em.|Co z umow�? 00:14:14:Nie czytasz gazet? 00:14:15:Projekt przeszed� wczoraj. 00:14:18:Chcesz prac�? 00:14:21:/Witamy, panie Ice. 00:14:26:Poka� im lewy sierpowy. 00:14:30:/Oficerze Bleichert. 00:14:32:/Ludzie z Central Dicks. 00:14:34:Zab�jstwa, napady, itd.|Ja jestem kapitan John Tierney. 00:14:38:Ty i Lee jeste�cie nowymi,|wi�c mam nadziej�, �e podoba�y si� te brawa. 00:14:42:Nie dostaniesz nast�pnych,|a� do emerytury. 00:14:46:/Koniec honor�w. 00:14:47:/S�uchajcie! 00:14:48:/To Letni Raport z 14 listopada 1946. 00:14:53:/Po pierwsze. 00:14:54:/Dwie alkoholowe historie.|/Na Broadway i 7. oraz w Chinatown. 00:14:59:/Ta druga ze strzelanin�.|/Moje ulubione. 00:15:03:Oficer Millard, wydzia� zab�jstw. 00:15:07:�ona i dzieci dzi�kuj� za podwy�k�. 00:15:09:Bill Koenig, a to Fritz Vogel. 00:15:11:- Witamy na pok�adzie.|- Mi�o was pozna�. 00:15:15:Lee, mam co� nowego. 00:15:18:Hrabstwo wydaje zwolnienia. 00:15:20:Bobby DeWitt ma numer do wyj�cia. 00:15:22:Opuszcza LA pod koniec stycznia. 00:15:24:Dzi�ki, stary. 00:15:29:Kto to Bobby DeWitt? 00:15:31:Stary byczek. 00:15:32:Dzi� wiecz�r u mnie? 00:15:47:Nie wspominaj o DeWittcie.|Zasmucisz tylko Kay. 00:15:50:Pewnie. 00:15:59:Niez�a chata. 00:16:01:Za resztki z walki. 00:16:03:/Witam. 00:16:05:Dwight, ciesz� si�, �e jeste�. 00:16:09:/Jak pierwszy dzie�? 00:16:12:Zazwyczaj to och�apy i papierkowa robota,|jak znam tych ch�opak�w. 00:16:18:No i sp�jrzcie na ten u�miech. 00:16:31:Mi�o, prawda? 00:16:35:Co? 00:16:36:Mi�o, �e jeste�cie partnerami.|Mo�e wymy�lisz jak go pokona�. 00:16:41:Mog�em go pokona�. 00:16:42:Ale tego nie zrobi�e�. 00:16:43:No nie wiem, kochanie.|Bucky by� wtedy kim�. 00:16:47:A teraz jeste�my tutaj. 00:16:48:- To mi�e.|- Wi�cej ni� mi�e. 00:16:51:Mo�e wi�cej warte|ni� twoje przednie z�by. 00:16:55:Toast. 00:16:57:Za propozycj� B. 00:16:58:Za rewan� Bleichert-Blanchard.|Lepszy ni� Louis vs Millay. 00:17:02:Za moich supergliniarzy. 00:17:04:Za nas! 00:17:09:/Od pa�dziernika do ko�ca roku|/z�apali�my 11 przest�pc�w, 00:17:13:/8 za z�amania przepis�w ruchu i trzech|/uciekaj�cych z zwolnienia warunkowego. 00:17:19:/Po pracy Lee i ja udawali�my si� do domu,|/gdzie spotykali�my Kay. 00:17:24:/Czasami gotowa�a dla nas obiad,|/czasami wyje�d�ali�my poza miasto. 00:17:51:/Zawsze tam by�a. 00:17:53:/Nigdy pomi�dzy nami.|/Zawsze po�rodku. 00:18:29:{y:b}SZCZʌLIWEGO NOWEGO ROKU 00:18:51:/Na nowy rok byli�my|/w klubie Morrie Friedmana. 00:18:55:/Znajomego Micky'ego Coensa,|/kt�ry...
Firenathor