Hitler po wojnie osiedlił się w Argentynie i dożył spokojnej starości! Dowody są przygniatające.doc

(631 KB) Pobierz

Hitler po wojnie osiedlił się w Argentynie i dożył spokojnej starości! "Dowody są przygniatające"

 

O kulisach śmierci Adolfa Hitlera powstały już dziesiątki teorii spiskowych. Czy przywódca III Rzeszy rzeczywiście dokonał żywota w berlińskim bunkrze? A może udało mu się stamtąd czmychnąć i dożyć spokojnej starości na obczyźnie? Ten drugi wariant przez lata był obiektem kpin, ale im więcej czasu mija od zakończenia II wojny światowej, tym częściej pobrzmiewają głosy, że schyłek życia Hitlera mógł wyglądać inaczej, niż prezentują to podręczniki od historii. Na rynku wydawniczym pojawiła się właśnie kolejna książka, która sugeruje, że dyktator nie popełnił samobójstwa, ale uciekł do Argentyny, gdzie jeszcze długo cieszył się życiem.

 

Autorem książki, w której znalazły się fakty oraz dowody sugerujące, że los Hitlera wcale nie został przesądzony w kwietniu 1945, jest brytyjski dziennikarz Gerrard Williams. Publicysta w wywiadzie dla stacji Sky News powiedział, że ilość dowodów wskazujących na to, że nazistowski przywódca umarł w Ameryce Południowej kilkadziesiąt lat po wojnie, jest przytłaczająca.

 

"Nie chcemy na nowo pisać historii, ale dowody na temat ucieczki Hitlera, które udało nam się odkryć są wręcz przygniatające" - powiedział Gerrard Williams. "Nie ma natomiast dowodów sądowych, które potwierdzałyby śmierć jego albo Ewy Braun. W tym samym czasie relacje naocznych świadków tyczące się ich pobytu w Argentynie są przekonujące".

 

Jak zatem miał wyglądać powojenny żywot Hitlera? Zgodnie z informacjami zawartymi w książce "Grey Wolf: The Escape Of Adolf Hitler", w kwietniu 1945 r. dyktator miał uciec samolotem do Argentyny. W podróży towarzyszyć mu miała Ewa Braun. W kraju tanga przeżył jeszcze 17 lat. W tym czasie wychowywał podobno dwie swoje córki. Wg publicysty powołującego się na relacje świadków, Hitler miał umrzeć dopiero w 1962 r.

 

Gerrard Williams uważa, że odpowiedzialność za to, że prawda na temat powojennych losów Hitlera była ukrywana przez lata, ponoszą służby wywiadowcze oraz przywódcy wielu krajów, którzy uczestniczyli w spisku. Od początku nie istniały bowiem dowody na to, że dyktator umarł w bunkrze. Zdaniem Brytyjczyka, czaszka Hitlera, która ma się rzekomo znajdować w rękach Rosjan, należała do nieznanej kobiety.

 

Zgodnie z sugestiami, które znaleźć można w książce "Grey Wolf: The Escape Of Adolf Hitler", ludzie tacy jak Stalin, Eisenhower czy stojący na czele FBI Hoover zgodzili się na przemilczenie prawdy na temat Hitlera w zamian za udostępnienie opracowanych przez nazistów technologii.

 

To nie pierwsze w ostatnim czasie doniesienia podważające oficjalny życiorys Hitlera. Odtajnione kilka miesięcy temu dokumenty FBI także zdawały się sugerować, że nazistowski przywódca wcale nie umarł w bunkrze, ale uciekł do Argentyny.

 

FBI miało się dowiedzieć o sprawie jeszcze w 1945 r. Agenci z biura federalnego mieli sporządzić notatkę zaraz po tym, jak jeden z dziennikarzy reprezentujący poczytny dziennik wydawany w Los Angeles, odbył pogawędkę z Argentyńczykiem, który utrzymywał, że brał udział w działaniach mających na celu ukrycie tyrana.

 

Hitler miał się ukrywać na pogórzach Andów. Zgodnie z informacjami, które trafiły w ręce FBI, dyktator miał przybyć do Argentyny dwoma niemieckimi okrętami podwodnymi (sposób dotarcia Hitlera do Argentyny to jedyna pojawiająca się obecnie sprzeczność). Towarzyszyli mu jego najbliżsi współpracownicy. Mężczyzna, który zaprezentował rewelacje dziennikarzowi gazety "Los Angeles Examiner", zdawał sobie sprawę z konsekwencji, jakie mogą go spotkać za ukrywanie zbrodniarza wojennego. W związku z tym, w zamian za udzielenie mu amnestii, gotowy był wskazać miejsce, w którym ukrywał się Adolf Hitler. Niestety, wkrótce po spotkaniu z amerykańskim dziennikarzem, anonimowy mężczyzna zniknął w tajemniczych okolicznościach. Ani wysiłki żurnalisty, ani agentów FBI wyznaczonych do jego odnalezienia, nie przyniosły rezultatów.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin