Jasełka 2006 - 07.doc

(92 KB) Pobierz

1

 

Jasełka 2007

MUZYKA 1

Narrator 1:

Są święta w naszym kalendarzu

najdroższe i najbliższe

bo wywołują falę marzeń

najczulszych i najmilszych.

 

Narrator 2:

Ich dziwny czar ten nastrój stwarza

dla życia najważniejszy,

rozlewa się na ludzkich twarzach

uśmiechem najpiękniejszym.

 

Narrator 3:

Ten nastrój wszystkim się udziela,

ogarnia serca, dusze

radością szczęścia i wesela

i czystych, wielkich wzruszeń.

 

Narrator 4:

Te wzruszające słowa wprowadzają nas w inny niecodzienny nastrój. Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Oderwijmy się na chwilę od kłopotów dnia codziennego i posłuchajmy jasełek, jakie przygotowały dzieci  z Eucharystycznego Ruchu Młodych. Zapraszamy!

 

Inscenizacja Bożego Narodzenia do piosenkiwchodzi Święta Rodzina i chór

Śpiew:

Jakaś światłość nad Betlejem się rozchodzi,

W środku nocy przerażony świat się budzi,

Dzisiaj Chrystus tutaj właśnie się narodził,

Do nas przyszedł, bo ukochał wszystkich ludzi.

Teraz śpij Dziecino mała!

Teraz śpij Dziecino miła!

Ziemia bogactw Ci nie dała,

Bo bez Ciebie biedną była.

Śpiew:

1.

Narodził się w stajni Jezus ubogi.

Uniżył Majestat, chociaż Pan srogi.

    Będąc Synem Najwyższego,

    Nie miał miejsca godniejszego

    W swojej Osobie, w swojej Osobie.

2.

W stajni z bydlętami gospodarz staje,

Ubogim pastuszkom w pole znać daje.

    Wszyscy się ze snu porwali,

    Skoro światłość oglądali.

Ponad Betlejem, ponad Betlejem.

3.

A gdy usłyszeli anielskie pienie,

Że się narodziło ludzkie Zbawienie,

   Krzyknął jeden na drugiego,

    Pójdźmy oglądać nowego

Gościa na ziemi, Gościa na ziemi.

 

4.

Kuba z jego trzody porwał barana,

Żeby nie szedł darmo przywitać Pana.

    Stasiek owieczkę za nogi,

    A Bartek kozę za rogi.

Jasiek jagniątko, Jasiek jagniątko.

5.

Jacek na nich woła, nie odbiegajcie,

I ja pójdę z wami, trochę czekajcie.

    Tylko chodaczki obuję,

    Razem z wami powędruję.

Dla kompanii, dla kompanii.

6.

Gdy już pastuszkowie pokłon oddali,

Wcielonemu Bogu powinszowali,

    Potem kładli swoje dary,

    Przyjmij od nas te ofiary,

Jezu, nasz drogi, Jezu, nasz drogi.

 

 

Pasterz 1

Jezu w żłóbku położony!

Wzywasz nas pastuszków, którzyśmy czuwali,

Abyśmy Cię z czystym sercem powitali.

Pasterz 2

Aniołowie nam drogę wskazali,

Byśmy Dzieciątku pokłon oddali.

Każdy z nas przyniósł mały podarunek.

 

Pasterz 3

Boże wielki, dziś zrodzony, co na sianku leżysz,

Przyjmij te ubogie dary, od Twoich pasterzy.

 

Pasterz 4

Tak się cieszę, Dzieciąteczko, że zostaniesz z nami,

I przyniosłem Ci w podarku koszyk z jabłuszkami.

 

Pasterz 5

A ode mnie masz Maleńki śmietankę w garnuszku,

Bo cię kocha, bo Cię wielbi małe me serduszko.

 

Pasterz 6

Chlebek także Ci przyniosłem, świeżo upieczony,

Żebyś głodny nie był, Jezu dzisiaj narodzony.

 

Pasterz 7

Podnieś rękę Boże Dziecię i błogosław nam na świecie.

 

MUZYKA 2

Zasłonięcie żłóbka

Poddany:

Za czasów Cezara Augusta, gdy w wielkim mieście Jerozolimie panował Herod, żył pośród gór Persji mędrzec, król Melchior. Pewnej nocy nad pałacem Melchiora zajaśniała gwiazda. Gwiazda tak jasna, że nawet księżyc stał się niewidoczny.

 

Melchior: (wbiega na scenę i woła)

Nadeszła ta upragniona chwila! Nadeszła ta godzina! Urodził się! Szybko, szybko, muszę wyjechać! Dar, wielki dar! Cóż mogę zanieść Królowi królów?

Szybko, szybko, moje bagaże, podajcie mi moje bagaże!

(dwaj poddani pakują torby i walizki, Melchior patrzy na gwiazdę)

Jest, to jest ta gwiazda. To ona wskaże drogę do Małego Księcia.

 

Poddany:

Panie, ktoś się zbliża, dwie karawany podążają w naszym kierunku.

 

Kacper i Baltazar:

Witaj Melchiorze – przyjacielu.

 

Melchior:

Witajcie i wy, Kacprze i Baltazarze. Cóż was sprowadza w tak dalekie strony? Spocznijcie proszę.

 

Kacper:

Drogi przyjacielu, nasze tajemne pisma mówiły, że ukaże się gwiazda, która zaprowadzi nas do Króla królów.

 

Baltazar:

Gwiazda już na nas czeka. Natychmiast ruszajmy w drogę. Przygotowałem kosztowną i wspaniale pachnącą mirrę, jako dar dla wielkiego Króla.

(Baltazar pokazuje dar, który trzyma jego poddany)

 

Kacper:

Ja zaś wiozę najcenniejsze kadzidło.

(Pokazuje wszystkim)

 

Melchior: Ja przygotowałem złoto i drogocenne kamienie.

 

Kacper: Cóż, skoro jesteśmy gotowi – ruszajmy, gwiazda wskaże nam drogę.

 

Śpiew:

O gwiazdo Betlejemska zaświeć na niebie mym,

Tak szukam cię w śród nocy, tęsknię za światłem twym.

Zaprowadź do stajenki. Leży tam Boży Syn,

Bóg – Człowiek z Panny Świętej dany na okup win.

 

Odsłonięcie żłóbka

 

Kacper: Malutki Panie w żłobie złożony,

                 damy Ci dzisiaj z serca pokłony.

 

Melchior: Jesteś Dzieciątkiem i Zbawicielem,

                   Choć taki mały, łask dajesz wiele.

Baltazar: Ty, który miałeś mieszkanie w niebie

                 U Ojca, który tak kochał Ciebie,

                  A teraz nasze nawiedzasz ziemie

                  Ratujesz z grzechów to ludzkie plemię.

 

Śpiew:

Uśmiechnęła się noc od zachodu

Srebro gwiazd wysypała na niebo.

Już błękitny anielski korowód

Idzie w świat z betlejemską kolędą.

Ref. Rozśpiewały się obłoki, roztańczyły,

   Zaiskrzyły wszystkie gwiazdy, rozdzwoniły,

   Rozdawały się śniegowe płatki:

   Dla Dzieciątka maleńkiego i dla Matki.

Uśmiechnęła się Matka do Syna:

„Byłeś ludziom potrzebny, Syneczku,

gdy wymówią ze łzą „moja wina”,

ty przebaczysz im w swoim sercu.”

Zasłonięcie żłóbka

Scena I

( w piekle na tronie siedzi Lucyfer, przychodzą do niego diabły, jeden z nich nie ma rogów)

 

Lucyfer: Witam moje drogie diabły. Gdzie są biesie rogi twoje?

 

Diabeł 1: No, bo widzisz, Lucyferze, Anioł jak te wściekle zwierzę, zabrał rogi   no i w nogi.

 

Diabeł 2: Goniliśmy go do nieba, ale strasznie szybko biega, uciekł nam i gdzieś się skrył.

 

Diabeł 1: Został po nim tylko pył.

 

Diabeł 2: Zwolnił trochę na zakręcie, ale to tu beztalencie zablokowało całą drogę...

 

Diabeł 1: Bo skręciłem sobie nogę. Dasz mi nowe rogi panie... (pokazuje na rogi a raczej na ich brak)

 

Lucyfer: Ale to już piąte rogi.

 

Diabeł 2: W tym tygodniu dodać trzeba. Teraz bliżej ci do nieba. O skrzydełka się postaraj i ..

 

Lucyfer: Dosyć wiara! Mówcie lepiej, co na ziemi.

 

Diabeł 4: Ziemia w grzechach pogrążona...

 

Diabeł 1: Niech ja skonam! Czy dostanę to poroże?

 

Lucyfer: Co za nudziarz! O mój Boże...

 

Diabeł 4: Ziemia w grzechach pogrążona, grzeszy ojciec, grzeszy matka, grzeszy babka i prababka, sąsiad, dziadek i pradziadek, grzeszy ciocia Wiesia z Łomży, ledwo z łóżka powstać zdąży...

 

Lucyfer: To szczególnie piekło cieszy.

 

Diabeł 1: Świętych rzesza już wymiera...

 

Diabełka: (wbiega z telefonem komórkowym) mamy wroga- Zbawiciela. Od ziemskiego szpiega-biesa otrzymałam SMSa.

 

Lucyfer: Na anioły i aniołki, o czym ta dziewczyna gada?!

 

Diabeł 4: Tu jest dama a przy damach mówić brzydko nie wypada!

 

Lucyfer: Ups, do diabła...

 

Diabełka: Tam w Betlejem, gdzieś w stajence ma narodzić się panience, co Maryja się nazywa, ktoś, kto grzechy wszystkie zmywa...

 

Diabeł 1. Małe dziecię się zrodziło, zmywa grzechy? Eee..

 

Diabełka: Misja jego ma być wielka...

 

Diabeł 1: A świstak sobie siedzi i zawija w te sreberka (pokazuje)

 

Lucyfer: Dzwońcie do ziemskiego szpiega. Niech potwierdzi lub zaprzeczy wszystkie te dziwaczne rzeczy, które mówi diabełuszka, a ja biegnę już do łóżka. Muszę uciąć sobie drzemkę, zaśpiewajcie mi piosenkę.

 

Diabły: (śpiewają na melodię „Aaa, kotki dwa”):

Aaa, kotły dwa, pełne smoły obydwa.

Aaa, aaa, pełne smoły, pełne smoły obydwa.

Ach śpij Lucyferze. Twojej władzy już ci nikt nie odbierze.

A gdy znowu przyjdzie świt, nie kto inny tylko ty

Będziesz rządził światem tym.

Aaa, kotły dwa, pełne smoły obydwa.

Aaa, aaa, pełne smoły obydwa.

 

Diabeł 2: (dzwoni, a na widowni słychać dzwonek telefonu) sześćset sześć,... (podaje cyfry) Co tak długo nie odbiera? Może znowu kogoś śledzi lub w teatrze sobie siedzi?

 

Diabeł 3: (z widowni): Halo słucham.

 

Diabeł  2: Co u szpiega, jak się mają nasze sprawy?

 

Diabeł 3:...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin