ballada czarownicy.txt

(1 KB) Pobierz
Ballada Czarownicy


Och, by�am poza miastem,
gdzie wilcza jagoda czarna i mandragora rosn�,
i s�ysza�am, i widzia�am,
Jak�e cnotliwie lud boi si� wiedzie�!
Gdy� s�ysza�am, o p�nocy,
Zza the szczyt�w zniesie� dali, opuszczone,
z d�wi�kiem odbijaj�cym si� echem na wskro� mroku,
dmi�c w poga�ski r�g.
I zobaczy�am ogie� promieniej�cy,
I blask magicznego miecza,
I wewn�trznym okiem ujrza�am
Jedynego Rogatego , pana Sabat�w.
Pili�my wino, �amali�my chleb,
i posilali�my si� w Jedynego Starego imieniu.
��czyli�my naszego d�onie by utworzy� pier�cie�,
I �miali�my si� i skakali�my w Sabbatowej zabawie.
Oh, male�ki mieszczuch�w reck,
Gdy nudnie k�ami� w swych ��kach!
Poza ulicami, pod gwiazdami,
radosny obch�d czarownicy krok�w!
I obch�d i obch�d a� do zamnki�cia kr�gu,
dop�ki wrota ko�ysz� si� pote�nie uchylone,
To cegie�ka zwi�zana z ziemi�
Z odleg�ych kr�lestw promieniuje �wiat�em.
Och, by�am i widzia�am
w innych magicznych �wiatach.
Poniewa� ca�y ten �wiat mo�e chwali� lub obwinia�,
Poniewa� o zakaz lub b�ogos�awienie nie dbam.
Poniewa� by�am poza miastem,
Gdzie s�odkie ��ki i r�e rosn�,
i podobna muzyka do tej co s�ysza�am

Jak materialnie-prawdziwe nigdy nie wiem.
D.V.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin