Czystość pomaga w dobrym wyborze męża.doc

(31 KB) Pobierz
Czystość pomaga w dobrym wyborze męża

Czystość pomaga w dobrym wyborze męża

Faktem jest, że przeciętny mężczyzna woli poślubić dziewicę. Załóżmy, że przeprowadzono eksperyment w klimacie arabskich baśni, w którym komuś przedstawiono dwie dziewczyny, bliźniaczki. Powiedziano, że ma wybrać sobie którąś z nich za żonę i matkę swoich dzieci. Dalej poinformowano go, że jedna jest dziewicą, a druga miała w ciągu kilku ostatnich lat sporo seksualnych przygód. Czy na dziesięciu zapytanych dziewięciu nie wybrałoby za żonę dziewicy...? Jest takie stare, niezmiennie słuszne powiedzenie: "Mężczyźni szanują te kobiety, które potrafią szanować same siebie". Przebywanie z czystą i skromną dziewczyną to szczególna radość. Emanuje wdziękiem. To się widzi i czuje. Czystość jest atrakcyjna, przyciąga. Smutne natomiast, kiedy z ładnej nawet dziewczyny emanuje nieczystość. To też się widzi. (Mateusz, l. 22) Aby nie zranić kiedyś w przyszłości swojego męża, dziewczyna nie może dzisiaj zabawiać się z tym czy z tamtym. Podobnie chłopak. I jego przeszłość należy do ukochanej osoby, której w tej chwili nawet jeszcze nie zna. Miłostki, w które się teraz angażują, sprawią ból przyszłemu współmałżonkowi. Pragnęliby oni być dumni z przeszłości swojego męża (żony). Poza tym - co zrozumiałe - nie chcieliby być porównywani ze swoimi poprzednikami. Chciałbym kiedyś móc spojrzeć moim dzieciom w oczy i opowiedzieć wszystko szczerze o ich matce, i o sobie, ich ojcu. Chciałbym im móc powiedzieć, że ich matka była porządną dziewczyną: uczciwą, skromną, pracowitą, pobożną, że kochała swoją rodzinę, że czyniła wiele dobra. Sam staram się żyć jak najlepiej, żeby mieć co opowiedzieć swoim dzieciom. Na pewno nie ożenię się z dziewczyną, która chodzi co dwa miesiące z kimś innym, bywa na jakiś podejrzanych "imprezach" i nie wiadomo, co tam robi. Jakoś trudno mi wyobrazić sobie taką rozmowę: Kochane dzieci, kiedy wasza mama była młoda, dosyć często zakochiwała się, a potem w łóżku dawała swoim ukochanym dowody miłości. (Piotr, l. 20) Utrata dziewictwa nie zwiększa szans na pomyślne małżeństwo! Czasami prowadzi wręcz do rezygnacji z niego z powodu emocjonalnych zranień. Czasami nie daje spokoju poczucie winy lub zdobywa się reputację, która rani. Trudno obronić się przed złą reputacją. Głęboko w sercu wiemy, co jest dobre, a co złe. Zdarza się, że ktoś zostaje wciągnięty w małżeństwo, które w innej sytuacji odrzuciłby. Myśli: "Zaszedłem już tak daleko, że teraz nie mogę się cofnąć". Prawdopodobieństwo takiego nie chcianego małżeństwa zwiększa się jeszcze w przypadku niespodziewanej ciąży. Okres narzeczeństwa ma służyć wzajemnemu poznawaniu siebie - nie swoich ciał, ale charakterów, zainteresowań, pragnień, dążeń, planów na przyszłość. Decyzja, z kim będę przez całe życie, jest bardzo poważna i trzeba ją budować na solidnych podstawach. Narzeczeni muszą się nauczyć pełnej samokontroli w sferze seksualnej. W ten sposób rośnie ich wzajemne upodobanie ze względu na to, jacy w ogóle są, a nie ze względu na fizyczną atrakcyjność. Zjednoczenie cielesne, które nastąpi później w małżeństwie, nie będzie w takim przypadku uleganiem namiętnościom, wobec których są bezradni, ale jeszcze jednym sposobem obdarowywania swoim ciałem ukochanej osoby. Rozstanie było dla mnie strasznym doświadczeniem. Nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Pracowałam po 16 godzin na dobę. Wszystko to nauczyło mnie mówić "nie". Potrafię stanowczo powiedzieć: "Nie będzie nic z tych rzeczy". Teraz dopiero poznaję mężczyzn. Mogą być dobrymi przyjaciółmi, dlaczego zaraz kochankami. Jednego z nich znam od trzech lat. Przez pierwsze trzy miesiące byłam zakochana i wszystkim opowiadałam, że pobierzemy się. Ale potem stwierdziliśmy, że będziemy lepsi jako przyjaciele niż małżonkowie. Myślę, że wyjdę jeszcze za mąż. Na pewno będzie to przemyślana decyzja. Seks w tym przeszkadza. Przestaje się jasno widzieć, czy mężczyzna jest tym jedynym, przeznaczonym dla ciebie. (Ewa, l. 28) Wiele małżeństw, które później się rozpadły, nie doszłoby do skutku, gdyby nie było żadnej więzi seksualnej między narzeczonymi. Seks nie jest podstawą, na której można budować związek dwojga ludzi, spłaszcza go do jednego wymiaru, zamiast ubogacać. To czystość otwiera drogę do lepszego poznania siebie, głębszych związków, między narzeczonymi i rozpoznania, czy partner jest właściwym kandydatem na męża (żonę). Niektórym dziewczętom trudno jest powiedzieć stanowczo "nie". Zawsze jest to jednak łatwiejsze niż powiedzieć "tak" i ponosić później tego konsekwencje. Chodzę z Jackiem od 6 miesięcy. Chyba rzeczywiście go kocham. Nasze pierwsze spotkania były fajne. Planowaliśmy je, szliśmy gdzieś, coś robiliśmy. Ale potem było coraz więcej nie zaplanowanego czasu. Przy każdym spotkaniu posuwaliśmy się trochę dalej. Mówi, że mnie kocha, ale jego miłość do mnie nie jest taka, jak moja do niego. Coraz bardziej jestem zła, kiedy nalega. Zaczynam się już nawet bać naszych spotkań, ponieważ wiem, że znów będziemy mieli ten sam problem. Lubię, kiedy jemy razem obiad w szkole. Wtedy możemy po prostu porozmawiać i nie trzeba martwić się o seks. (Grażyna, l. 17) Prawdą jest, że chłopcy często wywierają presję na dziewczęta, depcząc ich przekonania i ideały. Zasypują je argumentami, na które nie zawsze łatwo odpowiedzieć, oskarżają o oziębłość, brak miłości albo zahamowania. I za to należy obwiniać chłopaka. Jest egoistyczny, nie szanuje swojej dziewczyny, odbiera jej wolność własnego wyboru. Ale czy nie należy obwiniać także dziewcząt za dopuszczanie do takiego traktowania? Ile z nich tłumi swoje przekonania, aby tylko zadowolić swojego chłopaka? Ile dziewcząt ulega, nie dając nawet do zrozumienia, że powinno się szanować ich wartości i uczucia? W ten sposób sprawiają wrażenie, że nie mają wartości i zasad godnych szanowania. Czy chłopak będzie wiedział, że dziewczyna posiada jakieś głębokie przekonania, jeżeli ona nie domaga się, żeby je szanował? Czy w ten sposób przygotowuje go do tego, by później w małżeństwie szanował jej uczucia i wartości? Czy należy się spodziewać, że młody człowiek, który przyzwyczaił się do otrzymania tego, co chce, zmieni swoje nastawienie po ślubie? Dziewczyna, ulegając swojemu chłopakowi przed ślubem, wyrządza krzywdę i jemu (uczy go egoizmu), i sobie (ponieważ będzie cierpiała przez ten egoizm).

Jan Bilewicz

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin