Książki dla dzieci.docx

(21 KB) Pobierz


http://bi.gazeta.pl/im/2/8431/z8431182N.jpg
Książki dla dzieci - jak dobierać pierwszą kolekcję?

Tekst WOJCIECH WIDŁAK

Wspólne czytanie książek to bezcenne doświadczenie. Ale to, co cenne, jest kosztowne: czytając dziecku książki, musimy mu oddać swój czas.

Już malutkie dziecko do- ceni wspólne oglądanie obrazków i poznawanie historii. Im wcześniej zaczniemy, tym lepiej, ale kilkunastomiesięczne maluchy często okazują swój entuzjazm wobec książek, usiłując je zjeść lub podrzeć. Najlepiej więc na początku sięgać po te solidne, tekturowe.

 

JAK KUPOWAĆ?

Uważnie. Księgarnia to nie warzywniak. Nie żałujmy czasu na spokojny namysł. Najlepiej wybrać się do księgarni z dzieckiem i oglądać książki razem: sprawdzić poziom trudności języka, jakość tłumaczenia, rodzaj ilustracji, solidność oprawy. Warto zwracać też uwagę na wydawcę, bo są oficyny, o których wiadomo, że dbają o wysoki poziom. Uwaga, zdarzają się książki, które są zniekształconymi brykami: historia Kopciuszka streszczona w kilkunastu zdaniach jest pozbawiona pięknych i głębokich treści oryginału. Na początku, na etapie poznawania nowych słów - najlepsze są książeczki z prostymi ilustracjami. Jeśli rzecz jest o warzywach - niech na każdej stronie będzie narysowane jedno z nich. W książkach dla nieco starszych dzieci dobre są rysunki na całą stronę, raczej realistyczne, ale pozostawiające pole dla wyobraźni. Warto kupować klasykę dla dzieci: Tuwima i Brzechwę. Rytmiczne wiersze łatwo wpadają w ucho i trzylatek może je łatwiej zapamiętać, nawet jeśli nie wszystko zrozumie. Na tych wierszach wychowało się ładnych parę pokoleń. Któż z nas nie zna choćby początku "Lokomotywy" albo "Kaczki Dziwaczki"?

 

JAK CZYTAĆ?

Pierwszy kontakt z książką to oglądanie obrazków. Później spróbujmy zacząć opowiadać przedstawioną na nich historię. Właśnie opowiadać, a nie czytać. Wydrukowany tekst może stanowić kanwę naszej historii. Taki sposób korzystania z książki ma liczne zalety. Nie wszyscy przecież jesteśmy świetnymi lektorami: czytając, możemy zgubić wiele treści, a zwłaszcza uczuć zawartych w tekście. Natomiast opowiadając, musimy wnieść swoje emocje, ożywić historię i ubarwić ją, bo stajemy się jej twórcami. Mamy poza tym wtedy lepszy kontakt z dzieckiem: widzimy, kiedy się nudzi, a kiedy boi, i możemy odpowiednio zmienić słowo albo nawet bieg wydarzeń. Im jest starsze, im większy ma zakres słów i im więcej rozumie, tym bogatsza będzie się stawać nasza opowieść.

 

ILE RAZY?

Dziecko reaguje inaczej niż dorosły, bo dopiero poznaje świat. Coś, co nam może wydawać się śmiertelnie nudne, dla dziecka jest fascynujące. To dlatego dzieci potrafią wciąż przyglądać się prostej ilustracji, przedstawiającej kaczkę, albo domagać się tej samej bajki. W ten sposób poszerzają swoje słownictwo, a w dodatku - wpadając nam w słowo - mogą stać się współtwórcami opowieści.

Jeśli dziecko dopomina się nieustannie tej samej bajki, też nie dzieje się tak bez powodu. Warto się wtedy zastanowić, jaki problem z jego życia odzwierciedla ta właśnie historia. Niektóre z nich są dość oczywiste, inne - bardziej ukryte. Na przykład bajka o wilku i koźlątkach mówi o lękach towarzyszących rozstaniu z mamą, a "Jaś i Małgosia" - o stosunku do obcych.

 

KIEDY CZYTAĆ?

Kiedy tylko się da. Warto na dobranoc. To dobry sposób na wyciszenie po burzliwym dniu. Nie czytajmy natomiast, karmiąc dziecko ("żeby je zagadać"), bo i jedzenie, i czytanie same w sobie mają być przyjemnością.

 

CO TO DAJE ?

Dzięki baśniom dzieci oswajają się z wieloma trudnymi problemami i łatwiej stawiają im czoło w życiu. Czytając, możemy mówić o sprawach, które są trudne: o rozstaniu, o złości, o zawiści. Możemy, bo w bajkach nie dotyczy to nas ani naszych bliskich, tylko królewny, sierotki albo królewicza. Dziecko łatwiej wysłucha tych opowieści, bo w każdej bajce jest wyraźny podział na to, co dobre, i na to, co złe. W dodatku zło zostaje zawsze ukarane, a dobro - nagrodzone. Dzieci uczą się, co jest dopuszczalne, a co naganne. Książki dają im moralny kościec.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin