angel_revelations3.rtf

(10 KB) Pobierz

Angel: Revelations #3 (2008-07-23)

 

Scenariusz: Roberto Aguirre-Sacasa

Rysunki: Adam Pollina

 

Postacie:

 

* Angel

 

* Andrew Palmer, Amanda Cobb, Brendon Hardy

* Ojciec Reynolds

* Duchowny

* Mary Margaret

 

Cytat numeru:

 

Andrew Palmer: "Warren... Can you fly?"

Warren Worthington: "I've been practicing at night."

 

Dwudziesty grudnia. Warren telefonuje do domu, by powiedzieć rodzicom, że na święta zostaje w szkole. To ważny okres w jego życiu i chce poświęcić się nauce. Matka jest niepocieszona, bowiem liczyła na jego obecność. Stara się namówić syna do zmiany zdania, jednak jej mąż wchodzi jej w słowo. Niańczenie dzieci nie prowadzi do niczego dobrego. Co więcej, goście na balu charytatywnym już na nich czekają. Mężczyzna rozkazuje kobiecie przerwać rozmowę. Słysząc to, chłopak stara się przekonać matkę, że ojciec nie ma prawa traktować jej w taki sposób. Niestety nie udaje mu się powstrzymać jej przed odłożeniem słuchawki. Zapowiadają się niesamowicie ciekawe święta. Stojący obok Andrew pociesza go. Jego rodzice zupełnie o nim zapomnieli, zatem chętnie spędzi nadchodzące tygodnie ze swym najlepszym kolegom w pustym kampusie szkoły.

 

Para nastolatków spogląda na opuszczony budynek szkolny. Ochrona usilnie pogania Brendona jednak ten nie ma zamiaru jeszcze wyjeżdżać. Nigdzie nie widział bagaży Warrena. Poza tym czuje, że z byłym przyjacielem dzieje się coś niedobrego. Amanda każe mu skończyć temat. Warren zapłaci za to co im zrobił, jednakże poświęcają jego osobie zbyt dużo uwagi.

 

Dwudziesty pierwszy grudnia. Warren i Andrew czują się jak bohaterowie książek Agathy Christie, siedząc samotnie w ogromnej jadalni na opustoszałym kampusie. Nastrój ten potęgowany jest przez to, co wkrótce ma się wydarzyć.

 

Dwudziesty trzeci grudnia. Sala gimnastyczna. Warren po raz pierwszy pokazuje przyjacielowi swe skrzydła. Andrew jest zaskoczony ich wielkością oraz faktem, że jego koledze udało się skutecznie ukrywać je przez taki długi czas. Jednocześnie pyta. czy umie latać. Worthington wzbija się w powietrze, oznajmiając, że trenuje nocami. Jest również gotowy na dokonanie małego testu swych możliwości.

 

Zamarznięte jezioro na tyłach szkoły. Dwójka przyjaciół omawia warunki zakładu. Wygrywa ten, kto pierwszy dotrze do przeciwnego brzegu. Warren pokona ten odcinek, lecąc, a Andrew użyje swych łyżew. Po chwili wyścig się rozpoczyna. Wystarczy jedno machnięcie skrzydeł, by znaleźć się w powietrzu. Chłopak po raz pierwszy rozkoszuje się lotem na otwartej przestrzeni. Powoli zaczyna docierać do niego ogrom nowych i niesamowitych możliwości. Ludzkość śniła o tym od czasów Ikara. Na chwilę powraca do rzeczywistości, by ocenić poczynania przyjaciela. Niestety Andrew zaślepiony wizją zwycięstwa wjeżdża na wyjątkowo cienki lód, który załamuje się pod nim. Palmer wpada do zimnej wody. Siły szybko go opuszczają i zaczyna tonąć. Warren rzuca się mu na ratunek. Z ogromną szybkością pikuje do wody i wyciąga tonącego. Nie czuje przy tym żadnego chłodu. Najwyraźniej uodpornił się na wszelkie warunki atmosferyczne.

 

Dwudziesty czwarty grudnia. Warren życzy przyjacielowi wszystkiego najlepszego z okazji świąt. Niestety, drogę ze stołówki zagradza im ojciec Reynolds. Wyraża on głośne niezadowolenie z faktu, iż jego ulubiony pomocnik od kilku tygodni lekceważy swe obowiązki względem kościoła. Andrew jest przerażony tym spotkaniem i stopniowo zgadza się uczestniczyć w cyklu mszy. Widząc strach w oczach przyjaciela, Warren również zapowiada swe uczestnictwo. Ojciec Reynolds nie jest zachwycony tym pomysłem, jednak nie znajduje na czas żadnego kontrargumentu. Odchodząc, ponownie przypomina im o obowiązkach względem Boga. Worthington nie rozumie dziwnych relacji kolegi z tak obleśnym i przerażającym mężczyzną. Palmer ze spuszczoną głową informuje go, że już od dłuższego czasu ich spotkania nie mają nic wspólnego z kultem religijnym. Ojciec Reynolds jest złym człowiekiem i zmusza chłopców do robienia z nim strasznych rzeczy.

 

Dwudziesty piąty grudnia. Obskurny hotel w Nebrasce. Duchowny przygląda się śnieżnemu krajobrazowi. Nawet tego dnia siły światła i ciemności toczą ze sobą bitwę o ludzkie dusze. Do tej pory odnieśli trzy zwycięstwa. Zamordowali staruszkę w Illinois potrafiącą leczyć dotykiem, małego chłopca z południa posługującego się swobodnie każdym językiem znanym ludzkości oraz syjamskie bliźniaczki z Nebraski potrafiące spacerować po wodzie. Te odstępstwa od normy działały na polecenie diabła, gdyż czyste dusze nie potrzebują dowodów, by wierzyć. To zresztą dopiero początek ich krucjaty. Mary Margaret z przestrzeloną nogą nie ucieknie od niego, a jej sny doprowadzą ich do nowych demonów. Teraz muszą zająć się chłopcem z anielskimi skrzydłami.

 

White King

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin