wielka emigracja po powstaniu listopadowym.doc

(27 KB) Pobierz
Wielka Emigracja nie by³a planowana, zrodzi³a siê nagle i to ju¿ w paŸdzierniku 1831r

“Wielka Emigracja po powstaniu listopadowym” - na podstawie książki Jerzego Zdrady

 

Wielka Emigracja nie była planowana, zrodziła się nagle i to już w październiku 1831r. Emigrowali głównie cywile: politycy, dziennikarze i urzędnicy, później dopiero wojskowi. Problem stanowiło przerzucenie tysięcy internowanych oficerów i żołnierzy powstańczych. Organizacją tego zajął się gen. Józef Bem, który planował skupienie we Francji 10-15 tysięcy wojskowych celem organizowanie nowych legionów polskich. W związku z tym należało przeprowadzić przez kraje niemieckie tysiące Polaków.

              Polacy przemierzając odległe kraje starali się zapoznać z ich kulturą, historią, sztuką, gospodarką. Zwiedzano zabytki, składano hołdy poległym Polakom - m.in. na grobie Kościuszki.

              Zdaniem autora rząd francuski liczył się z możliwością przybycia Polaków po upadku powstania (“jeśli przyjdziecie, to was przyjmiemy”). Francja wcześniej nie udzieliła Polsce poparcia, dlatego teraz musiała pomóc emigrantom, by własne społeczeństwo, wzburzone klęską powstania, nie zwróciło się przeciw Ludwikowi Filipowi.

Przyjaciele Polski przygotowali się już do przyjęcia emigrantów. W Paryżu działał już 28.01.1831r. Komitet Francusko-Polski z gen. La Fayette na czele. Siedziba tego Komitetu stała się punktem zbornym Polaków przybywających do Paryża. Łącznikiem był Leonard Chodźko - Polak osiadły we Francji. Podobno pierwszy polski żołnierz -powstaniec litewski - stanął na paryskim bruku ok. 20.10.1831r.

Do końca grudnia we Francji było już kilka setek emigrantów, a główna fala dopiero nadciągała. Wyznaczono nowe punkty zborne, a zamknięto Paryż. 2.03.1832 we Francji było ok. 4 tys. Polaków. Większość powstańców była serdecznie witana przez Gwardię Narodową i mieszkańców m.in. w Starsburgu, Metzu, Nancy.

Stopniowo zanikały gorące dowody sympatii, szczególnie ozięble witano ich we Francji, gdy docierali na miejsce swego przeznaczenia. Francuzi stanęli bowiem przed problemem, którego wcześniej się nie spodziewano. Nie chcieli prowadzić aktywnej polityki wobec Polski, jednak w Europie panowało napięcie i nie można było wykluczyć możliwości wojny. Polska emigracja stała się zatem rezerwą wojskową i atutem w rozgrywkach dyplomatycznych między Paryżem a Petersburgiem.

Polacy z kolei liczyli na zgodę na tworzenie legionów.

              W II połowie 1832r. we Francji istniało 5 dużych zakładów dla emigrantów. Później powstały jeszcze 3 nowe. Każdy miał własną wewnętrzną organizację i życie polityczne. Z czasem tracono nadzieję na wojnę Zachodu z Rosją. Rosło rozczarowanie Francją, więc samego poparcia szukano w narodzie francuskim.

Jesienią 1832 roku sytuacja w Europie zaczęła się stabilizować, polska emigracja straciła znaczenie jako rezerwa wojskowa, wiosną 32 roku rozpoczęto likwidację wielkich dépôts.

              Autor opracowanie przytacza w tym miejscu dość dokładne liczby emigrantów, potwierdzając, że do roku 1847 przez emigrację przeszło 11 tys. Polaków. Najliczniej osiadali we Francji. W 1839 we Francji było ok. 5700 Polaków, z których blisko 5500 pobierało zasiłek rządowy.

W innych krajach Europy skupiska polskiej emigracji były mniej liczebne n.p.:

w Anglii - ok. 700

w Belgii - ponad 100

w Hiszpanii - ok. 150

w Algierze - ok. 100

w Stanach Zjednoczonych - 400-500

w Portugalii, Włoszech i na Bałkanach - ok. 500

Ogólnie ok. 8 tys. osób.

              W 3/4 byli to emigranci pochodzenia szlacheckiego. Większość to byli wojskowi (70% ogółu).

Przybycie do Francji kilku tysięcy emigrantów polskich stworzyło rządowi problemy finansowe. Konieczne były dodatkowe sumy budżetowe przeznaczone na pomoc dla Polaków. Każdy Polak przybywający do Francji, a uznany za emigranta politycznego, miał prawo do zasiłku zwanego żołdem. Niestety z powodu wielkiej ilości emigrantów z dniem 21.02.1832 roku zmniejszono żołd o połowę, wychodźcy znaleźli się w bardzo trudnych warunkach materialnych.

              Emigranci przebywający w Paryżu szybko upodobali sobie małe i tanie restauracje i kawiarnie. Znana była m.in. restauracja Steinhausera. Tam też jadał Lelewel. Te miejsca stawały się powoli polskimi klubami, gdzie można było nie tylko zjeść, ale i spotkać się z rodakami i poczytać polską prasę. Zabronione w nich były tylko polityczne dyskusje, gdyż do tego służyły lokale gmin i stronnictw emigracyjnych. Później powstały w Paryżu salony polskie w Hotelem Lambert Księcia Adama.

              Nieco gorzej przebiegało życie emigrantów na prowincji. Panował tan niedostatek.

              Czekając na wojnę w pierwszych latach emigracji nie szukano pracy czy nauki zawodu. Większość ludzi żyła z dnia na dzień, tęskniąc za krajem. Słabsi charakterem zaczęli załamywać się, inni z czasem podejmowali pracę. Byli inżynierami, robotnikami, nauczycielami, malarzami itp.

              Na emigracji kontynuowano dyskusję nad przebiegiem walki i przyczynami klęski, powstawały też nowe kierunki polityczne, obozy i stronnictwa, z których każde starało się opracować własny program polityczny, stworzyć wizję nowej Polski i wybrać drogę odzyskania niepodległości.

              Według autora emigranci przeżywali wtedy bardzo trudny okres i byli rozbici wewnętrznie. Jedni liczyli na nowe powstanie na ziemiach polskich, drudzy na rewolucję i wojnę europejską, a jeszcze inni chcieli czekać na upadek caratu. Ich załamanie pogłębił fakt, że z kraju dochodziły coraz gorsze wieści. Na Litwie zniesiono szkolnictwo polskie. Nowe porządki symbolizowała Cytadela Warszawska i zsyłka na Sybir lub Kaukaz.

W tej sytuacji na emigracji zaczęła się  walka o władzę.

              Autor, Jerzy Zdrada, szczegółowo przedstawia powstawanie Komitetów, ich przywódców i programy. Według niego pierwsi po władzę sięgnęli Kaliszanie, którzy utworzyli Komitet Tymczasowy Emigracji Polskiej na czele z Niemojowskim i Lelewelm (6.11.1831 - przetrwał tydzień). Następnie w Paryżu utworzono Komitet Narodowy Polski z Lelewelem jako przewodniczącym (8.12.1831). Hasłem i programem było “Polska, Polska Jagiellonów, niepodległa, wolna lub wieczna śmierć”. Jako główne zadanie Komitetu uznał “czuwać nad interesem narodowym i nad losem wypartych z ojczyzny Polaków”.

Wkrótce jednak okazało się, że KNP nie spełnia nadziei emigracji.

29.08.1832 podpisano “Akt założenia Komitetu Narodowego Polskiego i Ziem Zabranych”. Komitet ten miał czuwać nad interesem narodowym polskim, jego przewodniczącym był Józef Dwernicki. Ostatecznie przyjęto nazwę Komitet Narodowy Emigracji Polskiej. Od października istniały więc dwie centrale emigracyjne roszczące sobie prawo do reprezentowania interesów emigrantów.

By zapewnić pomoc materialną dla emigrantów utworzono jeszcze Komisję Funduszów Emigracyjnych (25.03.1834)

              Autor publikacji zwraca także uwagę, że w tym czasie powstała także idea zwołania sejmu, której zwolennikami byli A. Ostrowski, Mickiewicz i Dwernicki. Oni też zajęli się ściąganiem do Paryża kompletu sejmowego i rozpoczęto obrady. Niestety sprawa sejmu upadła.

              Innym problemem, który porusza J. Zdrada w tekście jest masoneria i korbonaryzm. Wybuch Powstania Listopadowego wpłynął na ożywienie kontaktów między wolnomularzami polskimi i francuskimi. Wielki Wschód Francji wezwał loże do udzielenia pomocy walczącej Polsce. Miejscowe loże wciągnęły szybko do współpracy przybyłych emigrantów.

Znaczna część polskich wolnomularzy należała także do organizacji korbonarskich (węglarskich).

Autor podaje, że przez polski i francuskie organizacje węglarskie przeszło ok. 400 emigrantów.

              28.12.32 utworzono w Paryżu tajną Zemstę Ludu (płk J, Zaliwski). Organizacja ta wymierzona była przeciw Komitetowi Narodowemu Emigracji Polskiej gen. Dwernickiego. Jej twórcy chcieli opanować władzę nad wychodźstwem w celu wzmocnienia przygotowań do wyprawy partyzanckiej i antyrosyjskiego powstania planowanych na wiosnę 1833r. Twórcy Zemsty Ludu byli przekonani, że wystarczy dać hasło, by naród odpowiedział powszechnym zrywem zbrojnym. Liczono na tysiące żołnierzy i oficerów.

              Niestety próby działań partyzanckich zamieniły się w krwawy dramat. Wkraczające do zaboru rosyjskiego oddziały (19.03.33) nie znalazły spodziewanego oparcia i zostały rozbite. Zaliwski wycofawszy się do Galicji odwołał partyzantkę

              W kwietniu 33 roku Polacy wzięli udział w próbie rozpoczęcia rewolucji w krajach niemieckich.

3.05.1833 powstała organizacja polityczna “Towarzystwo Tułaczów Polskich w Szwajcarii”.

Na wiosnę 1834 zaplanowano powstania w Paryżu i Lyonie. Całością przygotowań kierowało Towarzystwo Praw Człowieka i Obywatela.

Zacieśniano także współpracę z tajną włoską organizacją rewolucyjną Młode Włochy. W listopadzie 34 roku Polacy zawarli z Młodymi Włochami porozumienie przewidujące min utworzenie legionu polskiego przy rewolucyjnej armii włoskiej dla walki Polaków o wolność. Organizowano wyprawę do Sabandii, która, jak się okazało ściągnęła na Szwajcarię groźbę interwencji państw Świętego Przymierza. W kwietniu 34 organizacja emigracji polskiej w Szwajcarii rozwiązała się a z Hufca Świętego pozostało tylko kilkunastu pracujących tam emigrantów.

J. Zdrada zwraca także uwagę na fakt utworzenia w marcu nowej tajnej organizacji pod nazwą Młoda Polska. 15.04.34 w Bernie przedstawiciele Komitetów Młodych Włoch, Młodych Niemiec i Młodej Polski podpisali “Akt braterstwa Młodej Europy”. W ten sposób powstała pierwsza międzynarodowa organizacja rewolucyjna przyjmujące jako zasadę pełną równoprawność narodów. Zobowiązano się do ścisłego współdziałania w walce o narodowe wyzwolenie. W 10.1834 ogłoszono Ustawę MP. Całością prac konspiracyjnych kierował Komitet Centralny. Każdy wstępujący do organizacji składał przysięgę zgodną z ustawą. Hasłem Młodej Polski było “Zawisza”, a symbolem gałązka jodły.

              W początkach 1835 ogłoszono “II Wyznanie Wiary Młodej Polski”, które zalecało rozwijanie prac konspiracyjnych w kraju. Główny nacisk położono na zdobycie niepodległości.

W końcu 35r. Młoda Polska liczyła 142 członków skupionych we Francji, Belgii, Anglii, Szwajcarii. W 12.35 wybrano Komitet Stały (Lelewel, Zwierkowski, Pietkiewicz).

Wiosną 35r. utworzono w Krakowie Stowarzyszenie Ludu Polskiego. Twórcom SLP odpowiadała ideologia Młodej Polski. Przywódcy SLP uznali ustawę MP za podstawę własnego programu polityczno-społecznego, ale przystosowano ją do warunków i wymogów krajowych. Celem Stowarzyszenia była odbudowa Polski zjednoczonej i niepodległej i “odmłodzonej”. Zapowiadano powszechne prawo wyborcze, wolność osobistą, wyznania, druku, nauczania, stowarzyszeń, handlu i przemysłu. Autor podaje, że tym sposobem przygotowywano obywatelsko lud, sądząc, że tą drogą ruch zyska broń w postaci milionowych mas ludności wiejskiej, które na gasło uwłaszczenia i równouprawnienia staną do walki o Polskę.

              W końcu 1835r. Konarski zaczął tworzyć sieć SLP na Litwie, Wołyniu, Podolu i Ukrainie. Przez 3 lata szczęśliwie wymykał się carskiej policji, zginął rozstrzelany w Wilnie  w lutym 1839 roku.

              Kolejną sprawą, na którą J. Zdrada zwraca uwagą to utworzenie Towarzystwa Demokratycznego Polskiego. 17.03.1832 podpisano akt założenia tego towarzystwa, zwany Małym Manifestem. Był to pierwszy program tworzonego stronnictwa demokratycznego - jak twierdzi autor “fakt przełomowy nie tylko w dziejach Wielkiej Emigracji, ale w dziejach Polski”

początkowo Towarzystwo budowało się wewnętrznie, a jego słabą stroną była prasa. Od października 34 roku ukazywał się już “Postęp”, później wydawano tylko “Ogólniki”.

Według członków Towarzystwa warunkiem odzyskania niepodległości było rozwiązanie sprawy chłopskiej, czyli “przekształcenie chłopa w obywatela i właściciela”.

Od lipca 35 Towarzystwo obowiązywała nowa ustawa o “Organizacji wewnętrznej” regulująca zasady członkostwa. TPD tworzyło wtedy kilkadziesiąt sekcji rozsianych od Londynu po wybrzeża Francji.

              Drugim co do wielkości skupiskiem emigracji polskiej była Anglia. W latach 1atach 1831-36 przebywało ok. 800 Polaków, a ok. 600 osiadało tu na stałe. Ich sytuacja materialna była gorsza niż we Francji. Chwytano się wszystkich możliwości zarobku. Wśród emigrantów w Anglii istniały różnice polityczne, podobnie jak we Francji. Przez lata najsilniejsze wpływy mieli stronnicy Czartoryskiego.

Od 25.11.1834 działała sekcja TPD, która od lutego 35r. była sekcją Grudziądz.

14.03.1836r. utworzono Gromadę Humań Ludu  Polskiego (Zenon Świętosławski).

Osią programu Gromad była odbudowa Polski republikańskiej i demokratycznej, bez szlachty i chłopów, bez przywilejów.

              Autor książki twierdzi, że na ideologię Gromad złożyły się elementy pochodzące z dotychczasowej myśli socjalistycznej. Tworząc socjalistyczno-utopijny system Gromady próbowały dostosować ówczesny socjalizm zachodnioeuropejski do warunków panujących na ziemiach polskich.

              W kolejnym rozdziale historyk podaje informacje na temat nowej organizacji  emigracyjnej - Konfederacji Narodu Polskiego. Organizacja ta planował zjednoczyć całe wychództwo. Jej akt podpisało 36 emigrantów z gen. Dwernickim. Wśród sygnatariuszy nie było członków TDP i MP. Według założycieli Konfederacja miała być naczelnym organem walczącej o niepodległość Polski, celem była cała i wolna Polska “w jej najdawniejszych granicach”. Organizacją kierował marszałek, 8 osobowa Rada Konfederacji. Jesienią 36 liczebność organizacji wynosiła już 300 członków.

              Następny fakt historyczny omówiony w publikacji to Wilki Manifest, który pisany był przez całe Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Był on wyzwaniem wiaty demokratów emigracyjnych, którzy za swój cel obrali walkę o Polskę niepodległą i demokratyczną. Program polityczny oparto na przekonaniu, że ludu nie da się pozyskać hasłami patriotycznymi, gdyż dla naprawienia krzywd potrzebny jest konkretny czyn - likwidacja przywilejów szlachty. Potrzebna jest równość, z której wynikają braterstwo i równość.

Manifest TDP z 1836 oddziaływał na polskie programy polityczne przez prawie 30 lat. Pozostawił też trwałe ślady w myśli demokratycznej. Był nową odpowiedzią na pytanie: “Czy Polacy mogą się wybić na niepodległość?”.

              29.11.1838 ogłoszono Akt Zjednoczenia Emigracji Polskiej. Istotą Aktu było uznanie stojącego na czele Komitetu Narodowego Polskiego za najwyższą władzę narodu do czasy wyzwolenia większości ziem polskich spod zaborów. I zwołania w kraju sejmu. Komitet miał kierować organizacją emigracyjną i pełnić obowiązek rządu narodowego w okresie powstania. Plany te spotkały się z krytyką Towarzystwa Demokratycznego. Od 1837 Towarzystwo dysponowało dobrze redagowaną prasą.

Centralizacja stopniowo wysuwała na pierwszy plan przygotowania do reform społecznych i powstania.

W grudniu 36 wysłano do kraju pierwsze egzemplarze Wielkiego Manifestu.

              Zdaniem autora ważną rolę w polityce emigracyjnej odegrał Adam Czartoryski. Opuścił on Warszawę 15.08.1831. Już w listopadzie 31 rozpoczął obchód ambasad i ministerialnych gabinetów. A. Czrtoryski czuł się upoważniony do reprezentowania narodu wobec zagranicy. W Paryżu i Londynie liczono się z nim. Jego celem była niepodległość i zjednoczenie ziem polskich, odbudowa państwa w granicach przedrozbiorowych.

Ponieważ Londyn i Paryż nie dawały nadziei na podniesienie sprawy polskiej , A. Czartoryski zaczął zjednywać opinię publiczną i parlamenty w dych propolskim. Inspirowano prasą, by pisała o sprawie polskiej Utworzono także Literackie Towarzystwo Przyjaciół Polski z prezesem poetą T Campbellem. Wkrótce takie stowarzyszenia powstały w innych miastach.

Od wiosny 32 rosłą niechęć demokratów, w dwa lata później TDP ogłosiła Akt uznający Czartoryskiego za “nieprzyjaciela emigracji polskiej”. 24.09.39 ks. Adam i Campineanu zawarli układ polsko-włoski zapewniający Polakom rumuńską pomoc w przyszłym powstaniu przeciw Rosji.

              Kryzys 1840 roku zamknął pierwszy okres działalności wschodniej Czartoryskiego Od 41 nabierała ona rozmachu.

Książe Adam dążył m.in. do wzmocnienia Turcji widząc w niej sprzymierzeńca przyszłego polskiego powstania.

Z czasem miał on za sobą ok. 15%  emigrantów, co dawało mu pewne oparcie polityczne.

Utrzymywał także kontakty z krajem - z arystokracją i bogatym ziemiaństwem we wszystkich zaborach. Pozyskiwanie zwolenników krajowych natrafiło na opory, gdyż część ziemiaństwa z niepokojem patrzyła na program reform społecznych.

Na przełomie 44/45 ks. Adam żądał od krajowych zwolenników jedności i większego podporządkowania, ponaglał ich do energiczniejszych przygotowań do powstania.

              Ostatni rozdział “Wielkiej Emigracji po Powstaniu Listopadowym” autor poświęca przygotowaniom do powstania.

Jego zdaniem niepodległośc i reformy społeczne najlepszy wyraz znalazły w programie TDP, gdyż weszło ono konsekwentnie na drogę przygotowań powstańczych w kraju.

Najwięcej obiecywano sobie po zaborze pruskim. Od 1841 roku Centralizacja rozpoczęła przygotowania kadr oficerskich dla powstania. Organizowano specjalne kursy dla przyszłych dowódców, we francuskiej szkole wojskowej uczył się m.in. Józef Wybicki. Zdawano sobie sprawę, że walkę trzeba będzie rozpocząć bez regularnej armii powstańczej.

Podstawowym warunkiem zwycięskiego powstania było zdaniem demokratów uwłaszczenie chłopów.

Według autora przeceniano siły i możliwości własne oraz moralną gotowość narodu do walki. Równocześnie nie doceniano siły zaborców.

W połowie 44r. silną pozycję w Towarzystwie zajmował Mierosławski. W nim widziano wodza planowanego powstania.

W marcu 1848 wyjechał on z Paryża do Poznania w celu rozpoznania przygotowań Planował on równocześnie powstanie trójzaborowe, ze szczególnym zwróceniem wysiłku wojska na opanowanie zaborów pruskiego i austryjackiego.

W rocznicę powstania 29.11.1845 Mierosławski wygłosił przemówienie, w którym zapowiadał szybki podjęcie zbrojnej walki o niepodległość i wskazywał na siły własne narodu jako podstawę zwycięstwa.

W Poznaniu Mierosławski podjął ostateczną decyzję o wybuchu powstania w dniu 21.02.1846. Mierosławski objął naczelne dowództwo wojskowe.

12.02.1846 w Świmiarach policja pruska aresztowała go, ponad 70 spiskowców znalazło się za kratkami: było to bezpośrednim powodem przerwania przygotowań powstańczych w Wielkopolsce. Wywołało to zamieszanie, podjęto sprzeczne decyzje, co odbiło się na złym przybiegiem wydarzeń w pozostałych zaborach. Dąbrowski, który miał być dowódcą w Królestwie Polskim uciekł do Prus, gdzie oddał się w ręce policji. Część emigrantów zawróciła do Francji. Nikt nie panował nad wypadkami. Próbowano opanować Cytadelę Poznańską, nie powiódł się napad na Siedlce. Ruszyła Galicja. Tylko w Krakowie udało się częściowo zrealizować plany. 22.02.46. miasto opanowali powstańcy, ogłoszono też utworzenie Rządu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej i jego manifest.

              Z czasem zastanawiano się nad przyczynami klęski powstania. Zdawano sobie sprawę z malejących możliwości oddziaływania na kraj. Tracili swą pozycję stronnicy Hotelu Lambert.

              W podsumowaniu rozważań nad Wielką Emigracją historyk Jerzy Zdrada stwierdza, że rok 1846 zamknął jej pierwszy okres. Zwraca także uwagę na bogactwo myśli politycznych i dorobek kulturalny Wilki ej Emigracji.

              Zgadzam się z autorem książki, że to w istocie Paryż był przez wiele lat stolicą niezależnej Polski. Myślę, iż tam poeci, pisarze, muzycy i inni twórcy znaleźli “spokój” by tworzyć dzieła, które w rozbitym kraju i na emigracji pełniły bardzo ważną rolę. One zagrzewały do walki, uczyły “walczyć” z zaborcą, koiły łzy po klęskach powstańczych. To dzięki Wielkiej Emigracji mogła w tym trudnym okresie rozwijać się nauka.

              Uważam, że Wielka Emigracja musi kojarzyć się każdemu z ważnymi nazwiskami polityków, tj. Bem, Lelewel, Niemojowski, Dwernicki, Konarski, Pułaski, Czartoryski, Świętosławski, Mierosławski.

              Sądzę jednak, iż należy tu także wspomnieć tych, którzy pomagali swą weną twórczą - mam tu na myśli A. Mickiewicza, J. Słowackiego, F. Chopina. Ich udział w pracę na rzecz odzyskania niepodległości jest ogromny.

              Rozważania na temat Wielkiej Emigracji zakończę cytatem zaczerpniętym z książki.

              Emigracja tak liczna reprezentowała cały naród, stanowiła jego rzeczywistą elitę intelektualną, która “szła za granicę by ratować siebie od prześladowania i zagłady, ale także i przede wszystkim, by prowadzić dalej zakończoną we wrześniu, lecz nigdy nie zamkniętą walkę o Polskę” (M. Handelsman, Adam Czartoryski t1 W-wa 1948 s.205 )

 

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin