Narodowy socjalizm i holokaust.pdf

(273 KB) Pobierz
11262702 UNPDF
Annegret Ehmann
Hanns-Fred Rathenow
Narodowy socjalizm i holocaust w edukacji historyczno-politycznej
Wyjaśnienie pojęć
Auschwitz było słowem-symbolem używanym bezpośrednio po zakończeniu wojny, a
potem znowu w latach 60. i 70. na oznaczenie zbrodni narodowosocjalistycznych,
zwłaszcza masowego zabijania na skalę przemysłową i ludobójstwa. Sprawozdania z
frankfurckiego procesu zbrodniarzy oświęcimskich, który odbył się w latach 1963 –
1965, po raz pierwszy dały większości Niemców konkretne wyobrażenie o tym, co po
dziś dzień kojarzy się ze słowem Auschwitz i które w dalszym ciągu używane jest w
charakterze metafory.
Pojęcia holocaust oraz szoah weszły do niemieckiego słownictwa dzięki tak właśnie
zatytułowanym filmom z lat 80.. Są to wyrazy obce, rozumiane w Izraelu i Niemczech
wyłącznie jako synonimy ludobójstwa popełnionego na Żydach. W literaturze
historycznej są stosowane jako terminy fachowe, bez dodatkowego wyjaśniania ich
sensu w danym kontekście. Przeważnie jednak oba pojęcia wykluczają z rozważań i
wspomnień inne aspekty nazistowskiej polityki ludobójczej, niezbędne dla
całościowego zrozumienia problemu:
- zabijanie osób upośledzonych fizycznie i umysłowo, nazywane eufemistycznie
eutanazją – pierwszy mord na masową skalę zaplanowany i zakamuflowany
na szczeblu państwowym przez narodowych socjalistów, a równocześnie wzór
dla metody rozszerzonej później na inne grupy dyskryminowane z powodów
rasowych
- eksterminacja Romów
- wymordowanie milionów osób spośród słowiańskiej ludności cywilnej w
ramach „Generalnego Planu Wschodniego”, tzn. strategii wojny
wyniszczającej w Europie Wschodniej.
Przede wszystkim Niemcy jako naród, z którego wywodzili się sprawcy, ale także ci,
którzy nie należeli do wymienionych grup ofiar, nie powinni określać wymordowania
Żydów mianem „ofiary całopalnej” (holocaust) lub „katastrofy” (szoah) – takie jest
bowiem adekwatne tłumaczenie tych metafor. Zawierają one skojarzenia religijne,
których nie wypada używać z innych perspektyw, zwłaszcza z punktu widzenia
społeczności sprawców. Obraz Żydów jako ofiary złożonej Bogu jest tak samo
niebezpiecznie fałszywy jak wyobrażenie, że masowy mord spadł na nich jako
katastrofa losowa.
Użycie tych terminów nie tylko wyklucza pamięć o innych ofiarach narodowego
socjalizmu, lecz także powoduje problematyczną hierarchizację ofiar. Jednocześnie
odsuwa na bok konieczność poznania wspólnego – mimo różnej roli politycznej
poszczególnych grup ofiar – ideologicznego uzasadnienia masowej zagłady.
Samo ludobójstwo nie jest nowoczesnym wynalazkiem, natomiast eksterminacja
określana mianem holocaust jest o tyle jego współczesną formą, ponieważ
okrucieństwa i bestialstwa tej masowej zagłady zostały popełnione w imieniu
ludzkości i cywilizacji przy użyciu najnowocześniejszych technologii, a właściwie były
one możliwe dopiero dzięki nim. Jest to najlepiej znane, najdokładniej zbadane i
najczęściej dyskutowane ludobójstwo, ponieważ dokonało się w środku Europy, która
miała za sobą wielowiekowy proces cywilizacyjny.
Specyfika tego nazistowskiego mordu na skalę masową i ludobójstwa polegała na
tym, że zaplanowała i popełniła je władza państwowa, która posiadała i
wykorzystywała nieograniczone uprawnienia, pozwalające jej definiować i wydzielać
część ludności jako osoby „nieodpowiednie”, „niebezpieczne”, „niepotrzebne” czy
„zbędne”, pozbawiać je praw i w konsekwencji fizycznie unicestwić.
W tym kontekście ambiwalentne jest również przejmowane czasem angielskie
pojęcie Holocaust Education , określane w niemczyźnie jako Holocaust-Erziehung ,
mimo że oba te pojęcia używane są w języku niemieckim coraz częściej. Historia
narodowego socjalizmu włącznie ze zbrodniami masowego mordu i ludobójstwa
nauczana jest w szkołach niemieckich jako integralna część historii Niemiec.
Wychowanie po Oświęcimiu , tytuł do dziś podstawowej dla pedagogiki rozprawy
frankfurckiego filozofa i socjologa Theodora W. Adorna z roku 1966, obejmuje jednak
znacznie więcej niż przekazywanie i przyswajanie wiedzy o Oświęcimiu. Autorowi
chodzi tu przede wszystkim o „wychowanie ku dojrzałości”. Według Adorna musi ono
rozwijać „siłę do refleksji, samookreślenia, odmowy współuczestnictwa”, żeby
Oświęcim się nie powtórzył. Pedagogiczna debata na ten temat w kraju sprawców i
ich potomków, udokumentowana na CD-ROM-ie, uwzględnia w sposób nieunikniony
wiele perspektyw i obejmuje szersze spektrum tematów niż w innych krajach. Musi
ona zawierać przede wszystkim rozrachunek ze sprawcami, tzn. również
emocjonalne uporanie się z problemem winy pokolenia rodziców i dziadków.
Polityka oświatowa po roku 1945
Polityka oświatowa w Niemczech po roku 1945 była reakcją na zbrodnie narodowego
socjalizmu i na początku pozostawała pod wyraźnym wpływem koncepcji
denazyfikacji i reedukacji, sformułowanej przez zwycięskie mocarstwa: USA, Związek
Radziecki, Wielką Brytanię i Francję. Po kapitulacji Trzeciej Rzeszy zwycięzcy, mimo
zupełnie odmiennych wzorców kulturowych, byli w znacznej mierze zgodni co do
tego, że demokratyzacja i moralna reedukacja Niemców jest równie ważna jak
zasadnicza reorganizacja Niemiec pod względem politycznym i ekonomicznym. Z
tego powodu zasadnicze znaczenie miało przekształcenie szkolnictwa. W latach
1945 – 1947 kulturalno-polityczne oddziaływanie USA i ZSRR w obu przypadkach
koncentrowało się coraz bardziej na własnej strefie wpływów. W zachodnich strefach
okupacyjnych Brytyjczycy i Francuzi pozostawili w dużej mierze rolę przywódczą
Stanom Zjednoczonym. Denazyfikację w strefach zachodnich i w radzieckiej strefie
okupacyjnej (SBZ) przeprowadzono w różny sposób. W SBZ wszyscy dawni
członkowie NSDAP zostali zwolnieni ze szczególnie ważnych ideologicznie
stanowisk w aparacie państwowym, jak system szkolnictwa, sądownictwo i
administracja, i otrzymali zakaz wykonywania zawodu, natomiast w strefach
zachodnich zwolnieni początkowo urzędnicy mogli być ponownie zatrudniani w
służbie publicznej po przeprowadzeniu postępowania denazyfikacyjnego, a
zwłaszcza po powstaniu Republiki Federalnej Niemiec w 1949 roku. Wspólna
polityka skończyła się wraz z rozpoczęciem zimnej wojny i konfrontacji Wschodu z
Zachodem. W obu powojennych państwach niemieckich – Republice Federalnej
Niemiec, założonej 23 maja 1949 roku, i Niemieckiej Republice Demokratycznej,
utworzonej 7 października 1949 roku – rozwinęły się odmienne kultury polityczne.
Podczas gdy w Republice Federalnej, która odcinając się od narodowego socjalizmu
i komunizmu, uważała się za prawną następczynię Rzeszy Niemieckiej, rozumienie
demokracji pociągało za sobą antytotalitaryzm, Niemiecka Republika Demokratyczna
uznała się za nowe państwo, wywodzące swą legitymację państwową jedynie z
antyfaszystowskiego ruchu oporu.
Także dziesięć lat po pokojowej rewolucji w NRD, upadku muru berlińskiego jesienią
1989 roku i zjednoczeniu obu państwa niemieckich 3 października 1990 roku,
antagonizm ten oddziałuje w dalszym ciągu. Proces kulturowego, politycznego i
mentalnego zjednoczenia wcale nie został zakończony.
Reorientacja i reedukacja
Zdaniem aliantów niemiecki system oświatowy zawiódł, ponieważ wspierał ideologię
narodowosocjalistyczną. Dlatego w centrum amerykańskiej polityki reedukacyjnej
znajdowała się reforma obcego jej trójczłonowego systemu szkolnego – produktu
XVIII- i XIX-wiecznego autokratycznego państwa stanowego – który został uznany za
potężną przeszkodę w demokratyzacji. Partnerskie stosunki między nauczającymi a
uczącymi się, praca w małych grupach nad konkretnymi projektami,
pozaprogramowe formy aktywności oraz udział uczniów i rodziców w decyzjach
administracyjnych zdarzały się w niemieckich szkołach bardzo rzadko albo nie
występowały wcale. Zgodnie z amerykańskim rozumieniem demokratyczna
pedagogika była równoznaczna z wychowaniem egalitarnym, które w założeniu, w
przeciwieństwie do elitarnego systemu niemieckiego, otwierało przed osobami
zaradnymi i pracowitymi szanse społecznego awansu. Demokracja wymaga ciągłej
edukacji, popierania krytycznego myślenia i przekazywania podstawowych wartości
wszystkim członkom społeczeństwa. W celu wdrożenia do zachowań
demokratycznych amerykańska koncepcja reformy szkolnictwa przewidywała więc
wprowadzenie, na wzór Stanów Zjednoczonych, jednolitego systemu szkolnego, w
którym główny nacisk miał padać na metody nauczania i edukację społeczną zamiast
na intelektualny przeważnie przekaz wiedzy. Zamiary te spotkały się z gwałtownym
sprzeciwem przede wszystkim ze strony niemieckich pedagogów gimnazjalnych i
wykształconego mieszczaństwa. Ponieważ reforma nie była zarządzona odgórnie,
lecz miała być przeprowadzona przez samych Niemców, konflikt – między innymi z
powodu zmiany sytuacji politycznej w okresie zimnej wojny – skończył się tym, że w
Niemczech Zachodnich reforma szkolnictwa nie doszła do skutku i przywrócono
dawny system trójczłonowy. Większość ludności odbierała program reedukacji jako
poniżanie narodu przez zwycięskie mocarstwa, a wielu Niemców uważało, że góruje
nad okupantami pod względem kulturalnym.
Kościoły a kwestia winy
Za instytucję przymusu uważano początkowo nawet założone w latach 1948 – 1949
przez amerykańskie władze okupacyjne Towarzystwo Współpracy Chrześcijańsko-
Żydowskiej, które miało rozwijać szacunek dla innych religii i kultur oraz przyczyniać
się do zwalczania antysemityzmu i rasizmu. Obecnie jest ono znane i uznane w całej
Republice Federalnej za sprawą organizowanego corocznie Tygodnia Braterstwa, jak
również przyznawanego osobom i organizacjom urzeczywistniającym tę ideę Medalu
Bubera i Rosenzweiga. W stuttgarckiej deklaracji o przyznaniu się do win przez
Ewangelicki Kościół w Niemczech (EKiD) z 18 i 19 października 1945 roku, która była
warunkiem ponownego przyjęcia do wspólnoty kościołów i została uchwalona po
burzliwych kontrowersjach, zabrakło wzmianki o wymordowaniu milionów Żydów.
Dopiero w 1948 roku, między innymi po apelu przywódców zagranicznych kościołów,
EKiD wydał odpowiednie oświadczenie. Podczas gdy zwłaszcza liberalno-światła
część Kościoła protestanckiego, poprzez podjęcie tematu niemieckiej winy i religijne
odniesienia do jednostkowości Auschwitz, oddziaływała na środowisko polityczne w
Niemczech w sposób znacznie wykraczający poza granice wyznaniowe, Kościół
katolicki do 1960 roku żył mitem, iż sprawdził się jako najsilniejsza grupa oporu
przeciwko narodowemu socjalizmowi. Dopiero 31 stycznia 1979 roku pod wrażeniem
filmu Holocaust sekretariat Konferencji Biskupów Niemieckich zajął stanowisko w
kwestii prześladowania Żydów, a z jeszcze większym opóźnieniem, bo dopiero pod
koniec lat 90., Watykan dokonał krytycznego rozrachunku swojej roli i stosunku do
Żydów w okresie między 1933 a 1945..
Reforma szkolnictwa na wzór socjalistyczny
Zgłoś jeśli naruszono regulamin