spliff_nr7.pdf

(4381 KB) Pobierz
70154018 UNPDF
#7
Gazeta Konopna
Gazeta bezpłatna
Luty/Marzec 2008
Narkomania jako zjawisko społeczne to niezwykle
złożony problem. W roku 1985 uchwalono dość liberalną
ustawę o jej zapobieganiu. Przyjęła ona założenie
niekaralności użytkowników ... strona 2
Obecna polityka narkotykowa nie powoduje
minimalizowania szkód, a wręcz przeciwnie -
przynosi nowy wachlarz problemów. Uważamy,
iż zwolennicy prohibicji nie wiedzą, jak traktować
problem narkomanii... strona 6
W roku 1876, (...) w czasie Wystawy
Światowej organizowanej w Filadelii,
(...) sułtan turecki Abdul Hamid II
sprowadził do Ameryki nową, nieznaną
dotąd sztukę: palenie ziela . strona 8
S.1
N EWS
S.4
G ROWING H EMPLOBBY
S.7
S.8
P ROTESTSONG
S.10
S TREFA
. s t o p-m
70154018.028.png 70154018.029.png 70154018.030.png 70154018.031.png 70154018.001.png 70154018.002.png 70154018.003.png 70154018.004.png
2
R E D A K C J A
news
Czerwonego oka rzut na Pragę
Celem niniejszej publikacji nie jest nakłanianie
dozażywanianarkotyków.Nadużywaniemarihuanymoże
powodować poważne szkody zdrowotne i społeczne.
Doświadczenie pokazuje jednak, że bez względu na
status prawny, zawsze znajdą się ludzie gotowi z nią
eksperymentować.RedakcjaGazetyKonopnej-SPLIFF
dokładawszelkichstarań,byobokpublikowaniainformacji
dotyczących wykorzystań konopi rozpowszechniać
podstawowe fakty umożliwiające redukcję szkód
zdrowotnych,społecznychiprawnych,któremogąpowstać
wwynikujejstosowania.JesteśmyczłonkiemENCOD–
EuropejskiejKoalicjidlaRacjonalnychiEfektywnychPolityk
NarkotykowychorazDeutscheHanfVerband(Niemiecki
ZwiązekKonopny).
N iniejszy tekst nie ma być
przewodnikiem czy jakimkolwiek,
zahaczającym chociażby o
zupełność, kompendium. To
tylko zapis kilku subiektywnych
obserwacji, których lekturę autor
uważa za przydatną odwiedzającym
stolicę Czech czytelnikom Splifa.
Tekst powstał w oparciu o parę
przewodników (linki na końcu)
oraz wspomnienia z łącznie około
dwutygodniowego pobytu w
Pradze.
Pragę warto odwiedzić, z co
najmniej kilku powodów. Pomjając
fakt, że jest to stare miasto o bardzo
bogatej historii, w dodatku niemal
nienaruszone podczas wojny,
mogące pochwalić się mnóstwem
Nie od rzeczy będzie jednak zagajenie kogokolwiek na
imprezie – w Czechach palenie jest na tyle popularne (największy
procent palaczy w całej Europie!), że nikogo nie dziwi np. widok kapeli
koncertującej turystom na Moście Karola, jak przed występem raczy się
splifem.
Przypuśćmy, że już szczęśliwie się zaopatrzyliśmy – i co teraz
począć z tak miło rozpoczętym dniem? Jeżeli preferujemy rozkoszować
się dymkiem na łonie natury fantastyczne będą parki otaczające
gigantyczny metronom powyżej mostu Čechov, czy wzgórze Petřin
(z oferującą niezły widok wieżą widokową i gabinetem luster) lub
kompleks Wyszehradzki. Godne polecenia jest także Praskie Zoo i jego
okolica, w której znajduje się piękna winnica oraz ogród botaniczny.
Bardzo szybko można tam dotrzeć bezpośrednim autobusem z dworca
Nadražní Holešovice.
Jeżeli zaś preferujemy nocne rozrywki, to i pod tym
względem miasto nas nie zawiedzie. W Pradze pełno klubów i knajp,
tym sympatyczniejszych, że oferują imprezy w każdym klimacie
muzycznym, przez cały tydzień, w dodatku piwo kosztuje ok. 30 koron
(~4,5zł – porównajcie z cenami alkoholi w klubach naszej stolicy).
Zostawiając wybór indywidualnym gustom muzycznym, zwrócę
tylko uwagę na kilka najciekawszych
miejscówek – wielką imprezownię
Akropolis na Kubelikovej (reggae,
rock, często grają soundsystemy), też
na Žižkovie – Matrix na Konevovej
(chłodny wystrój, od koncertów
metalowych po d’n’b i jungle), czy
kameralną, położoną na uboczu Wakata
(ul. Maliřská, muza: dub, dubstep, trip-
hop, chillout). Nie sposób także nie
wspomnieć o niesamowitym Crossclubie
przy metrze Nadražní Holešovice –
pełnym precyzyjnie się obracających i
świecących surrealistycznych urządzeń
mechanicznych, z pozwalającym się
zgubić labiryntem korytarzy, trzema
parkietami i mnóstwem bocznych
salek, balkoników, zakamarków.
Całości dopełnia muzyka – ragga,
d’n’b, jungle, dub i dubstep, na
chilloucie - reggae.
Tyle z mojej strony. Resztę
pozostawiam Waszej inwencji –
odwiedzajcie Pragę!
Spliff–GazetaKonopnatoperiodykwydawanywBerlinie
dlaPolakówżyjącychnaterenieUniiEuropejskiej
Wydawcanieodpowiadazatreśćzamieszczanychreklam.
Gazeta dla osób powyżej 18 lat.
niesamowitych zabytków (katedra
św. Wita!); jest także fantastyczna z
imprezowego, powiedzmy, punktu
widzenia – ofertą klubów, knajpek,
mniejszych i większych festiwali bje na
głowę to, co mają do zaproponowania
polskie miasta. W dodatku Praga
znajduje się relatywnie blisko, dojazd
jest prosty, a i cenowo wygląda lepiej
niż inne europejskie stolice.
Stolicę Czech najlepiej
odwiedzić poza sezonem – ja byłem w
maju i wrześniu i ludzi było dość dużo,
a Most Karola w weekendy był niemal
zakorkowany – strach pomyśleć, co
dzieje się w wakacje.
Dojazd
Najlepszą i najtańszą opcją
dojazdu jest pociąg – przejazdy w
Czechach są znacznie tańsze niż u nas,
w dodatku zniżki grupowe obowiązują
już od dwóch osób :) najlepiej dojechać
do stacji granicznej i bilet na przejazd przez Czechy kupić już w Czechach,
różnice są naprawdę spore. Przejazd z Czeskiego Cieszyna do Pragi dla
dwóch os. to koszt ok. 350 koron (~47 zł) na głowę, pociągi odjeżdżają
kilka razy dziennie, a za osobowe, pospieszne i ekspresowe płaci się tyle
samo. Podróż trwa około 4 godzin.
Noclegi
Tu już nie jest tak tanio, ale jak na europejską stolicę i tak
nieźle. Najtańszą opcją jest nocleg w jednym z akademików – są zniżki
dla studentów (np. z kartą Euro26); oferują noclegi za ok. 150-200 koron
w całkiem przyzwoitych warunkach. Godne polecenia jest duże skupisko
domów studenta na ul. Biskupcovej – w Pradze funkcjonuje sprawna
komunikacja, a nocne tramwaje jeżdżą co pół godziny, więc późny
powrót nie stanowi problemu. W dodatku, o czym dalej, cała dzielnica
Žižkov jest prawdziwym zagłębiem knajp i klubów, nieco tańszych niż
w centrum.
Jeżeli nie można przekimać w akademiku (w połowie września
zaczynają wracać studenci i może nie być miejsca), pozostają nieco
droższe (od 300 koron) schroniska młodzieżowe. Warte polecenia będą
znowu te znajdujące się na Žižkovie (ul. Vlaková), w centrum może być
drożej.
Stopka redakcyjna
Wydawca:
AgenturSowjetGmbH
Dunkerstr.70
10437Berlin
mail:biuro@spliff.pl
mail:redakcja@spliif.pl
tel:00493044793285
Reklama:
UE-(emmi@spliff.pl)
Polska-(reklama@spliff.pl)
Redaktor:
WojciechSkura(wojtek@spliff.pl)
Korekta:
glutek@spliff.pl
(Robert K.)
P.S. kilka przydatnych stron:
htp://jizdnirady.idnes.cz/connform.asp?t=a&cl=C&p=MF
(rozkłady jazdy pociągów)
htp://www.think.cz/resources_prg/zizkov.html
(sprawnie napisany przewodnik po Žižkovie )
htp://www.crossclub.cz (stronka CrossClubu – sprawdźcie galerię :)
htp://www.legalizace.cz (legalizacja w Czechach)
Współpraca:
Kebab(kebab@spliff.pl),ŁukaszSzczot(lukasz.szczot@
spliff.pl), Machabeus (machabeus@spliff.pl), Maciej
Nowaczewski, Siouyoo (sioolyoo@spliff.pl), Smoke
detector(smoke.detector@spliff.pl),SławomirGołaszewski
(audiomara@o2.pl),StanisławPrzymiotnik,RobertKania,
ZbigniewJankowski
Graika:
Marker,TomaszS.Kruk(graik@spliff.pl)
Dystrybucja:
TomaszObara(biuro@spliff.pl)
Druk:
UnionDruckereiWeihmarGmbH
Teraz do meritum – jak wygląda stolica Czech z punktu
widzenia konsumenta przetworów konopi indyjskich?
Praga nie bez racji nazywana bywa Małym Amsterdamem
– liberalne prawo, którym mogą pochwalić się nasi południowi sąsiedzi
(niekaralne posiadanie niewielkich ilości, od początku 2007 r. także
uprawa konopi, grzybków na własne potrzeby – patrz art. w poprzednim
Spliie), w połączeniu z bogatą ofertą imprezową czyni miasto idealnym
miejscem na kilkudniową rekreację.
O tym jednak wiedzą nie tylko przybywający do Pragi, ale
także przedsiębiorczy uliczni sprzedawcy, oferujący oprócz haszyszu i
marihuany pełeną gamę nielegalnych środków odurzających. Typów jest
mnóstwo, kręcą się wieczorami po najbardziej popularnych miejscówkach
turystycznych i zwykle nie są to rodowici Czesi. Łatwość zawierania
transakcji (z gatunku tych rozpoczynających się od wymienionej niby
mimochodem propozycji, poprzedzonej konidencjonalnym „psst”) jest
tylko pozorna – w istocie, nawet jeżeli nie znamy nikogo na miejscu, jest
to najgorszy z możliwych sposobów zaopatrzenia się. Sam autor dał się
kiedyś naciąć i za równowartość 300 koron kupił sobie najdroższy w
życiu kawałek asfaltu.
Najprostszy i najpewniejszy, choć niekoniecznie najtańszy,
sposób na bliższe zapoznanie się z zielonymi owocami czeskiej ziemi
to odwiedzić jakiąś przyjazną palaczom hospodę czy klubu. Najłatwiej
chyba traić do położonego na ulicy Krakovskiej, 2 minuty od Placu
Wacława, Independent Reggae – knajpki dość niepozornej, ale już od wejścia
witającej miłymi oparami i jamajską nutą (przyp. red. – Independent
Reggae znajduje się naprzeciw ambasady Bułgarii i ok. 20 m od komendy
Policji, to dopiero piękny kraj).
R
E
K
L
A
M
A
70154018.005.png 70154018.006.png 70154018.007.png 70154018.008.png 70154018.009.png
 
news
3
Naturalne
prawo wyboru.
W iktor Osiatyński , polski prawnik-konstytucjonalista od lat
zajmuje się m.in. historią myśli amerykańskiej oraz prawami człowieka. W
swoich publikacjach racjonalnie wyjaśnia kwestie depenalizacji lekkich używek,
chociażby trawki… Łamie tabu!!!
W idmo krąży po Europie i Ameryce – widmo narko-
manii. Wszystkie potęgi połączyły się dla świętej nagonki prze-
ciw temu widmu, papież i koncerny, Bush i ONZ, „odnowa w
duchu świętym” i Interpol, FBI, CIA, DEA, setki tysięcy „mun-
durowych” i biurokratów.
rodziny. Kupiono więc ustawę w amerykańskim Kongresie i
sfałszowano dane medyczne. Potem, przez lata, przyjęto do
„pracy“ wokół tego kłamstwa tysiące ludzi. I teraz nadal się go
broni. Świadomie czy nie – ci, którzy tak postępują mają krew na
rękach!!!
Narkomania jako zjawisko społeczne to niezwykle złożony
problem. W roku 1985 uchwalono dość liberalną ustawę o jej zapobieganiu.
Przyjęła ona założenie niekaralności użytkowników, których nade
wszystko należy leczyć, a nie karać. Wówczas to ograniczono możliwość
uprawy maku oraz konopi włókienniczych dla potrzeb przemysłowych.
W celu uniknięcia tzw. narkomanii ukrytej (zejścia osób przyjmujących
środki do „podziemia”) ustalono, że leczenie będzie dobrowolne i
bezpłatne, zaś nielegalne (czyli bez zezwolenia lekarskiego) posiadanie
środka narkotycznego nie będzie karane.
Gdzie jest taka partia opozycyjna, która nie byłaby ok-
rzyczana ekstremistyczną przez swych przeciwników, będących
u władzy, jeśliby zażądała zniesienia prohibicji; gdzie jest taka
partia opozycyjna, która nie rzucałaby
nawzajem-piętnującego zarzutu propagowa-
nia narkomanii zarówno bardziej od siebie
postępowym przedstawicielom opozycji, jak i
swoim reakcyjnym przeciwnikom.
Czy chcecie być ich wspólnikami?
Wybiła godzina wyzwolenia. Do świadomości wszyst-
kich ludzi myślących w Europie dociera prawda. I my tutaj, bj-
my się o wolność na naszej ziemi ojczystej. Niech
nad udręczonymi przez głupotę, okrucieństwo,
przesądy i żądzę bogactw znów zaświeci
słońce.
Dwojaki wniosek wypływa z tego fak-
tu: narkomania jest już przez wszystkie potęgi
uznana za potęgę; czas już wreszcie, aby racjo-
nalnie myślący ludzie wyłożyli otwarcie wobec
całego świata swój system poglądów, swoje cele,
swoje dążenia i bajce o widmie narkomanii prze-
ciwstawili manifest swojej własnej organizacji.
Wzywamy świadomych obywateli Nasze-
go Kraju i wszystkie podległe społeczeństwu
i mające mu służyć według konstytucji władze
do jak najściślejszego współdziałania z naszymi
słusznymi dążeniami.
W 1998 roku brytyjski magazyn “New Scientist” publikuje
fragment tajnego raportu WHO (przyp. red. - Światowa Organizacja
Zdrowia) na temat „szkodliwości” marihuany. Wybucha skandal; WHO
jest zmuszone ujawnić całość raportu. Jak się okazało, trwające 15 lat
szczegółowe badania wykazały, że marihuana jest mniej szkodliwa od
alkoholu i nikotyny oraz że „nawet długotrwale palenie konopi w dużych
ilościach nie wywołuje poważnych lub silnie upośledzających zaburzeń funkcji
poznawczych.”
Także Wasze zaangażowanie – wszystkich ra-
zem, każdego z osobna – zmniejszy cierpienia
niesłusznie pognębionych i przyspieszy koniec
walki.
Dzieje wszelkiego społeczeństwa do-
tychczasowego są po części dziejami walki z
powszechnym ludzkim zainteresowaniem „od-
miennymi stanami świadomości”. Zwykli ro-
botnicy, maklerzy giełdowi, policjanci i bandy-
ci. Ubodzy chłopi w krajach trzeciego świata,
żebracy i bogacze, gwiazdy ekranu i magna-
ci inansowi, krótko mówiąc, ciemiężyciele i
uciemiężeni pozostając w stałym do siebie przeciwieństwie, jed-
no mieli zawsze wspólne – są ludźmi biologicznie i mają pewne
wspólne pragnienia.
Historia ludzkości jest też po części historią używek.
„Proces uczłowieczenia małpy zaczął się wtedy, gdy odkryła
ona, że sfermentowane winogrona maja dziwny smak...” Jest
w tym sporo racji. W dawnych epokach historycznych odkry-
to setki różnych substancji modyikujących świadomość; czy
wiecie dlaczego krasnoludki w dziecięcych rysunkach zawsze
są przedstawiane pod muchomorem? bo muskaryna wywołuje
efekt „subiektywnego gigantyzmu” i w ludowych podaniach
przetrwał obraz świata po zjedzeniu muchomorów. Czy znacie
słynną radę pana Zagłoby „Co by siemię konopne prędzej jeść,
bo oleum do głowy wynosi”? Czy wiecie, że jeszcze w latach
60-tych sprzedawano w polskich aptekach krople z opium, od
bólu głowy... Czy przez te wszystkie wieki doszło do degeneracji
społecznej, czy problem narkomanii był bardziej palący 30, 40,
100, 200 lat temu?
Mimo wszystko w 2000 roku polskie władze jeszcze zaostrzyły
ustawę antynarkotykową z 1997 r. Czy liczba narkomanów spadła
dzięki restrykcjom państwowym w tej materii? To retoryczne pytanie
zastąpmy stwierdzeniem: ślepe podejście ustawodawcy do statusu
konopi prowadzi paradoksalnie do epidemii narkomanii. Suche prawo
nie rozróżnia naturalnej substancji od syntetycznej trucizny. Dzięki temu
mamy ekspansję dystrybutorów wszelkich środków nielegalnych. Ze
względu na powszechność trawki ułatwione jest zdobywanie nowych
grup odbiorców.
Przystępując do odbudowy prawdziwie wol-
nego społeczeństwa obywatelskiego, deklaru-
jemy uroczyście przywrócenie wszystkich pra-
wdziwych swobód demokratycznych, równości
wszystkich obywateli wobec prawa i poszano-
wania godności człowieka. Rodacy!
Niech żyje zjednoczone, świadome i obywatelskie
społeczeństwo!
Niech żyją wszystkie sprzymierzone organizacje,
niosące wyzwolenie oiarom prohibicji!
Legalna Cannabis sativa, konsumowana na Ziemi od tysięcy lat,
bez wątpliwości oszczędzi ludziom kontaktu ze światem przestępczym.
Ponadto zagwarantowana byłaby dzięki temu kontrola jej jakości,
że o wpływach do budżetu nie mówiąc. Nieświadomy konsument
uniknąłby komplikacji zarówno życiowych, jak i zdrowotnych będących
efektem kreatywności bezwzględnego handlarza. Osiatyński sugeruje
przesunięcie funduszy na ośrodki lecznictwa i poradnictwa.
Niech żyje nasza jedność w obliczu konieczności!
Niech żyje Nasza Organizacja - reprezentacja walczącej
części świadomego społeczeństwa! Precz z uciskiem!!!
( satzujinken)
Ciekawą lekturą, odnoszącą się ściśle do współczesnej polityki
narkotykowej w Polsce i na świecie, jest książka pt. „Niezamierzone
konsekwencje. Polityka Narkotykowa i Prawa Człowieka” pod redakcją
Katarzyny Malinowskiej-Sempruch. Znaleźć tutaj można wypowiedź
Wiktora Osiatyńskiego na temat skutków prohibicji i kosztów z nią
związanych. Wymienia wiele negatywnych skutków zaostrzania
prawa: demoralizacja, naruszanie godności i praw osób uzależnionych
lub uznaniowo uważanych przez policję za groźnych przestępców,
utrudnienia w leczeniu.
MARSZ WYZWOLENIA KONOPI
W DNIU 17 MAJA 2008r. W
WARSZAWIE GODZ.16:00
Nowoczesne społeczeństwo kapitalistyczne nie zniosło
tych problemów, nie rozwiązało ich, wręcz przeciwnie, samo
je produkuje i jest ich głównym sprawcą. Zastąpiło ono jedy-
nie dawną różnorodność i zniosło wolność. Nasza epoka, epo-
ka globalizacji i wszechwładzy ponadnarodowych koncernów,
wyróżnia się tym, że uprościła problem. W powszechnej
świadomości mamy trzy zasadnicze substancje dozwolone i całą
resztę, określoną jako „narkotyki”. I upartą bzdurną propagandę:
alkohol, kofeina i tytoń mają być przecież mniej szkodliwe.
W rzeczywistości alkohol jest jedną z dwóch substancji
silnie izycznie uzależniających (modyikujących trwale układ
nerwowy) – druga to morina i jej pochodne. Tytoń jest przez
niektórych uznawany za „zemstę Indian”, w swej powszechnie
znanej postaci, papierosach, doprowadza do takiej liczby oiar,
jakby wciąż trwała wojna światowa. A kofeina, cóż, czy ktoś
próbował zażywać czystą kofeinę w formie proszku, gdyby tak
ją zdelegalizować – cóż to byłby za wspaniały interes... Znana
od tysiącleci w Ameryce Południowej roślina – krzew koki już
została do tego celu użyta. Czy wiecie, że jeszcze w latach 80-
tych na oicjalnych przyjęciach dyplomatycznych Prezydent Bo-
liwii częstował gości herbatką z liści koki? A wiecie, skąd nazwa
„Coca-Cola”? Ze składu tego napoju liście kokai usunięto gru-
bo po drugiej wojnie światowej. No to teraz sobie wyobraźcie
– zamiast „małej czarnej” – małą brudną iolkę i podejrzanego
bandytę – oferującego „świeżą dostawę prawdziwej arabiki”. To
naprawdę niewielka różnica.
Nasi drodzy zwolennicy legalizacji, mamy dla Was do-
brą wiadomość, Marsz Wyzwolenia Konopi już po raz 5 przejdzie
ulicami Warszawy. Tym razem 17 maja pod Pałacem Kultury i
Nauki zbieramy się o godz. 16. Nie może Was tam zabraknąć! Co
roku jest nas coraz więcej, media nadal bojkotują, ale my się nie
poddajemy. Liczba uczestników nie jest bez znaczenia, jeśli chce-
my czuć się bezpiecznie z naszą ukochaną roślinką w kieszeni i
zmienić chore prawo w tym kraju, musimy się wszyscy stawić 17
maja w Warszawie.
W programie imprezy największa manifestacja w tym
kraju w ramach Global Million Marjuana March, międzynaro-
dowego święta konopi indyjskich, wielka impreza, a po Marszu
wiele innych ciekawych atrakcji. Wśród nich happeningi, pokaz
Armii Konopnej i przede wszystkim duża na 3 sceny impreza w
klubie M25. Bilety na imprezę w klubie już dziś do nabycia na
www.diler.hemplobby.info
Nie ma lepszego miejsca ani czasu w ciągu całego roku
na spotkanie tylu zwolenników konopi w jednym miejscu! Nad
naszym Marszem unosi się jedna wielka chmura dymu,
czy ja muszę coś jeszcze dodawać… chyba nie 
Nie zastanawiajcie się ani chwili dłużej, pla-
nujcie już dziś przyjazd do W-wy!
Więcej na naszych stronach:
www.wolnekonopie.pl
www.hemplobby.info
(Stanisław Przymiotnik,
Inicjatywa
WolneKonopie)
„(...)Dobra polityka uznawałaby, że środki pochłaniane przez
kryminalizację, policję, więzienie, etc. – bez porównania lepiej procentowałyby,
gdyby były wykorzystane na pomoc ludziom uzależnionym i zagrożonym
uzależnieniem.”
W rzeczywistości ośrodki terapeutyczne są zamykane z
powodu braku funduszy. Prawo jedynie gwarantuje kosztowny proces
obciążający kieszeń uczciwego obywatela. Problem więc nie dotyczy
wyłącznie samych konsumentów!
“Taka polityka łączyłaby skuteczne przeciwdziałanie narkomanii,
zmniejszanie szkód związanych z użytkowaniem substancji psychotropowych,
pomagałaby ludziom uzależnionym podejmować skuteczną terapię, respektując
jednocześnie prawa człowieka – uzależnionych użytkowników, ich rodzin, oraz
wszystkich podatników” – pisze dalej.
Zadaniem państwa powinno być tworzenie warunków
politycznych, prawnych, organizacyjnych, infrastrukturalnych,
ekonomicznych i informacyjnych, dzięki którym obywatele poczuwają
się do odpowiedzialności za państwo i mogą efektywnie realizować tę
odpowiedzialność. Prawo powinno wynikać z potrzeby zażegnywania
niepokojących zjawisk społecznych.
Nowoczesne, globalne społeczeństwo kapitalistyczne
wszelkie dawne wartości honoru, odwagi, poświęcenia, porywy
marzycielstwa, rycerskiego zapału, mieszczańskiego sentymen-
talizmu zatopia w lodowatej wodzie egoistycznego wyracho-
wania. Godność osobistą zamienia w wartość wymienną, a na
miejsce niezliczonych, uczciwie uzyskanych wolności, postawia
jedyną, pozbawioną wszelkich skrupułów wolność handlu.
Na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia W. Osiatyński
wyraził swoją opinię w następujących słowach:
R E K L A M A
„(...)Faktem jest, że ustawa, czy poprawki z 2000 roku okazały się
nieskuteczne, tak samo jak penalizacja okazała się nieskuteczna w krajach, które
spenalizowały posiadanie, czego najlepszym dowodem jest epidemia po prostu
posiadaczy narkotyków w więzieniach amerykańskich, odchodzenie Ameryki
od tego rozwiązania. Mam tu trzy ważne argumenty. Po pierwsze: posiadanie
narkotyku jako karane przestępstwo, jest jedynym przestępstwem, które różni
się od wszystkich innych tym, że nie ma pokrzywdzonego, który mógłby
złożyć doniesienie o przestępstwie, bo ludzie na siebie nie donoszą. Wobec tego
doniesienie o przestępstwie składa policjant, który wykrywa to przestępstwo. To
jest bardzo dobre dla policji, bo te przestępstwa są w sto procentach wykrywalne
i podnoszą wykrywalność w ogóle policji. Ale z tego FBI w Ameryce nigdy się
nie zgodziła na prowadzenie tych dochodzeń ponieważ Edgar Hoover uznał, że
nie oprze się korupcji w policji jeżeli policja będzie ścigać posiadaczy narkotyków.
Drugi argument to jest kwestia gdzie przeciągamy barierę prawną między nami
– społeczeństwem porządnych, „uczciwych” ludzi, a tych, których określamy
mianem nie uczciwych, czy których chcemy karać. Bo jeżeli penalizujemy
posiadanie, to wtedy po drugiej stronie bariery staje zarówno handlarz, dealer
narkotykowy, jak również jego oiara. Oiara ma być po naszej stronie. Z tym,
że jeżeli ktoś uzależniony od narkotyku handluje, to on niestety jest po tamtej
stronie i jest to dramatyczny przypadek, w którym karać, moim zdaniem,
trzeba. I wreszcie kwestia bardzo często podnoszona, dotycząca stanowiska
rodziców uzależnionych, którzy podają mi różne argumenty. I ja wtedy mam
takie pytanie, dlaczego ja jako podatnik, mam ponosić koszty ich niepowodzeń
wychowawczych.(...)”
I dyktowane tym procesem rozwoju prawa „nowego
porządku” doprowadziły do powstania hydry prohibicji. Czy
pamiętacie tę piosenkę: „dobre pomysły są najbardziej banalne,
co jest nielegalne jest bardziej opłacalne, politycy uchwalają to co
gangi zalecają, a potem po wypłatę ochoczo się stawiają, poważne
korporacje u nowego Wielkiego Brata, mają swe korzenie w pro-
hibicji latach”? Wiecie, że liczba barów w Chicago, w latach 20-
tych, po wprowadzeniu prohibicji, wzrosła dwukrotnie w ciągu
roku? Obroty czarnego rynku narkotykowego (a więc docho-
dy maii) szacuje się na pół biliona dolarów rocznie, budżety
służb policyjnych przeznaczone na „walkę” z tym zjawiskiem
można ocenić na 50-100 miliardów $, na całym świecie pracuje
w tej „branży” kilka milonów ludzi. To taka sama zbrodnia jak
handel bronią w krajach trzeciego świata. Popełniana kosztem
życia dziesiątków tysięcy „narkomanów”, „plantatorów”, „ku-
rierów”... I zdrowia milionów palaczy i alkoholików, bo prawda
jest taka, że zniesienie prohibicji na choćby kilkanaście najpopu-
larniejszych substancji psychoaktywnych zmieniłoby „rozkłady
statystyczne spożycia” i znacząco ograniczyło najgorsze plagi
– tytoniu, heroiny i alkoholu. A poddanie kontroli sanitarnej i
farmakologicznej procesów produkcji praktycznie zlikwiduje
przypadkowe oiary śmiertelne używania.
Lecz większość z was woli nadal żyć w kłamstwie.
Choćby tym jednym podstawowym, wyprodukowanym przez
wielki koncern w latach 20-tych – w kłamstwie o szkodliwości
THC zawartego w konopiach. W rzeczywistości ten alkohol
aromatyczny jest słabo uzależniającym środkiem uspokajająco-
rozszerzającym. Ludową używką znaną na wszystkich konty-
nentach od tysiącleci.
Hamowanie procesu cywilizowania polskiego prawa zatrważa.
Chociaż ścianę obłudy przełamują powoli artyści, naukowcy czy
publicyści, mało jeszcze kto wypowiada się wprost o potrzebie właśnie
takiego rozwiązania. Czy rząd polski ma chociaż złotówkę ze sprzedaży
narkotyków? Obywatele poczuwający się do odpowiedzialności milczą.
Przecież wszyscy znają odpowiedź…
Nie da się go przedawkować.
To nie człowieka winno się dostosować do złego prawa, tylko
dobre prawo powinno być dostosowane do sytuacji społecznej.
Nie da się odczuwać „głodu”.
Nikt nigdy pod jego wpływem nikogo nie zabił.
(Splif – czekamy na twój komentarz, redakcja@splif.pl )
Nikt nie zwariował.
Ale trzeba było ograniczyć produkcję konopi w USA,
bo stanowiła zagrożenie dla miliardowych interesów pewnej
70154018.010.png 70154018.011.png 70154018.012.png 70154018.013.png 70154018.014.png 70154018.015.png 70154018.016.png 70154018.017.png
4
growing
Homeboxing dla uprawiających na własne potrzeby
Zajmujący się uprawą na własne potrzeby coraz częściej wybierają małe i mocno kompaktowe systemy uprawy – przede wszystkim
po to, aby ominąć czarny rynek konopi i uniknąć związanych z tym zanieczyszczeń oraz, co najważniejsze, ograniczyć zyski mafii!
J uż małe systemy – jak np. oryginalny Homebox S, o
powierzchni podłogi 80 x 80 cm i wysokości 160 cm, ale również
każdy inny growbox o podobnie skromnych wymiarach – są w
zupełności wystarczające na potrzeby jednostki, przynajmniej
wtedy, gdy domorosły plantator zwróci na początku uwagę na
poprawne wyposażenie techniczne i dobór właściwych do takiej
uprawy odmian.
krótko kwitnących roślin z dominacją genów C. Indica! Z reguły
jestem zdecydowanym przeciwnikiem feminizowanych (w 99 %
żeńskich) nasion. Jeśli jednak chodzi o to, żeby jako domorosły
plantator zaspokoić własne potrzeby przy pomocy kompakto-
wego systemu, a nie trzymać rośliny-matki i klony... użycie ta-
kich ziaren, pochodzących od renomowanego sprzedawcy może
się okazać bardzo sensownym pomysłem.
dla siebie kolejne pokolenie roślinek.
Żaden growbox nie wpływa na jakość tak, jak domorosły
plantator; w kraju, gdzie uprawa konopi jest legalna!
PROMOCJA - htp://sklep.splif.pl
htp://hemp.pl
htp://hydroonline.pl
Feminizowane nasiona umożliwiają growerowi od-
chowanie i zebranie – bez drzewek-matek i rozszczepek, przy
wykorzystaniu zaledwie 6 do 10 „żeńskich” nasion od uznane-
go sprzedawcy – czterech do ośmiu żywotnych i wytrzymałych
krzaczków, bez straty czasu, materiału roślinnego i energii przy
określaniu płci i selekcji.
(JakAutomat & Max Air)
R E K L A M A
Homebox S z żarówką sodową 250 W i iltrem przepu-
stowości min. 160 m³/h powietrza przechodzącego przez aktyw-
ny węgiel nadaje się znakomicie dla czterech dam, przy bardzo
dobrych warunkach. Moc wentylatora zależy tu w dużym stop-
niu od warunków zewnętrznych i temperatury panującej we-
wnątrz pomieszczenia, zalecane minimum to 160-225 m³/h.
Poczynając od kiełkowania, przez okres wzrostu do roz-
kwitu można bez problemu używać wysokociśnieniowej lampy
sodowej 250W. Idealnie byłoby się zdecydować na użycie dwu
osobnych żarówek – podczas rozrostu MH z przewagą świat-
Głównym problemem w przypadku niewielkich syste-
mów zazwyczaj jest raczej mała wysokość, nie powierzchnia. Od
opisywanego Homeboxa S jest w sprzedaży nawet mniejszy Ho-
mebox XS, o wymiarach 60 x 60 x 120 cm przeznaczony dla mniej
wymagającego użytkownika. Warto pamiętać, że im mniejszy
będzie nasz box, tym droższy w przeliczeniu wyjdzie nam plon.
ZnajdZiesZ nas międZy innymi w:
BASEL – CH
VISIONOFHEMP.CH, All-
SCHwIlErStrASSE 118
BEDFORD UK
BrOADwAY trAFIC,
tAVIStOCK StrEEt
ŁÓDŹ - PL
FLOW,ul.TRAUGUTTA4
BURAKSKATESHOP,ul.
PIOTRkOWSKA44
BAGDADCAFE,ul.JARACZA45
KLUBTABASCO,ul.Piotrowskiego76
W Homebox S rośliny z nasion nie mogą przekroczyć
110 cm, inaczej ich wysokość staje się problematyczna. Jako że
lampa sodowa wisi całkiem u góry, jej relektor zabiera 20-30 cm
wysokości [growboxa]. Jeśli użyjemy doniczek o wys. 20 cm i
zachowany będzie dystans lampy od szczytu krzaka, nie mniej
niż 20 cm, wtedy osiągalny jest wzrost 90-100 cm. Aby zacho-
wać taką odległość lampy od roślin i utrzymywać powstające w
growboxie ciepło na możliwie znośnym poziomie, należy sto-
sować źródła światła nie mocniejsze niż 250 W (w tak małym
namiociku)! Więcej światła oznacza przy tak takich rozmiarach
przede wszystkim większą kumulację ciepła i rosnącą liczbę
problemów ze względu na rozciąganie się roślin wzwyż – zwią-
zane ze złym klimatem panującym w systemie.
ła niebieskiego, do dojrzewania sodowej z przewagą barwy
czerwonej i pomarańczowej (HPS) – na szczęście nowoczesne
układy zasilające obsługują oba rodzaje! Alternatywnym, lecz
mniej skutecznym rozwiązaniem jest użycie świetlówek „ener-
gooszczędnych” podczas wczesnej fazy wegetatywnej.
BERLIN - DE
HANF JOUrNAl, DUNKErStr. 70
FlASHBACK.DE
wOllINEr StrASSE
KAYAGrOw.DE Schliemannstr. 26
GrOw-IN-EUrOPE.DE
Kaiserin-Augusta-Alle 29
GrAS GrÜN Oranienstr. 183
BŁONIE k. Warszawy - PL
HYDrOONlINE, ul. BIENIEwCKA 43
OLSZTYN - PL
rEMEDIUM, ul. KOllAtAJA 2
OSTROŁĘKA - PL
EXTREME,ul.GORBATOWA7c/16
EXTREME,ul.PRADZYNSKIEGO4/13
OSTROWIEC ŚWIĘT. - PL
SKATESHOP,ul.KOSCIELNA17a
PŁOCK - PL
SCHRON,ul.Sienkiewicza61
POZNAŃ - PL
VERT,ul.Półwiejska20
MINIRAMP,ul.Długa9
TRIXI,ul.Półwiejska28
FAJA,ul.Głogowska171
ACIDSHOP,ul.Ogrodowa20
A-XSklepzkoszulkami,
ul.Półwiejska19
GHETTO,ul.Wrocławska25A
PUBCAFEMIESNA,ul.Ratajczaka14
PUBPIWNICA21,UL.Wielka21
PUBKISIELICE,ul.Taczaka20
KLUBCZYTELNIA,ul.Św.Marcin69
SOPOT - PL
CANNABIS HOUSE, ul.
KrÓlOwEJ JADwIGI 3
SOCHACZEW - PL
KOMItYwA, ul. 600-lecia 21C3
STALOWA WOLA - PL
HARDCORE,ul.WojskaPolskiego3b
SZCZECIN - PL
BONGOZ,ul.TWARDOWSKIEGO18
ANDEGRAND,AL.WojskaPolskiego49
BUNKIER,Pl.Zwyciestwa1
TORUŃ - PL
INTERCITY,ul.STRUMYKOWA15
WARSZAWA - PL
KlubNOMERCY,ul.BEMA65
HEMPSZOP,ul.DĄBROWSKIEGO5a
Siódemki,ul.Nowowiejska4
SIDEONE,ul.CHMIELNA21
NARGILE,ul.Grzybowska96/3
VinylshopHEJJOE,ul.ZŁOTA8
KlubCDQ,ul.Burakowska
WytwórniaWIELKIEJOŁ
ul.Bobrowiecka1A
KlubM25,ul.Mińska25
KlubREGENERACJA,ul.Puławska61
CHROM,StacjametraRatusz,box12
TOMBATOMBA,ul.Brzozowa37
DOBRAKARMA,(Wola),
ul.Górczewska67
ŻÓŁTYCESARZ,ul.JulianaBruna34
WROCŁAW - PL
UndergroundReaktorrecord
headshop,ul.RYNEK30
CLINIC,ul.RUSKA51
ZGORZELEC - PL
KAZMATAZ,ul.IWASZKIEWICZA23
Największym błędem popełnianym przez domoro-
słych plantatorów jest wybór odmiany nieodpowiedniej do da-
nego sytemu mini-uprawy. Nieodpowiedniej oznacza tu przede
wszystkim za wysokiej, za wolno kwitnącej, bujnie bądź bardzo
szeroko się rozkładającej.
Również suszenie zbiorów może być nieźle, niemal
bez generowania zapachów, wykonane w opisanym wyżej Ho-
meboxie S. Po tym zwieńczonym sukcesem ususzeniu materiału
Homebox można w ciągu kilka minut zdemontować. I w razie
potrzeby równie szybko postawić go ponownie, aby uprawiać
BOCHNIA - PL
NOKAUt, ul. rYNEK 11
BUCHHOLZ-DE
HANFNETZ.DE,BremerSTr.6
ELBLĄG - PL
CHROM,ul.Hetmanska5/24
FRANKFURT - DE
BONGHead-&Smartshop
Elisabethenstr.21
CZĘSTOCHOWA - PL
CITYGROOVE,al.NMP53
KRÓLESTWOKomispłytowy,al.NMP3
RURACLUB,al.NMP38
GDAŃSK - PL
CHrOM, wrZESZCZ ul. wajdeloty 10
CHrOM, ul. wIElKIE MlYNY 16/51
GDYNIA - PL
CHrOM, ul. Swietojanska 110/112
GORZÓW WIELK - PL
FILUTSHOP, WEŁNIANY
rYNEK 2a/9
GRAZ – AT
HANFIMGLUCK,
MUNZGRABENSTR.5
HAMBURG - DE
AMSTERDAMHEADSHOP
REEPERBAHN155
JASTRZĘBIE ZDRÓJ - PL
KAMUFlAZ, ul. HArCErSKA 1c
JELENIA GÓRA - PL
SPOrt SZOPA, Pl. ratuszowy 38/1
KATOWICE - PL
CHROM,ul.STAWOWA7
KONOPIELKA,ul.Dworcowa58/14
KOZIENICE - PL
FLOW,ul.LUBELSKA6
KRAKÓW - PL
EBOLA,ul.FLORIAŃSKA13
KOKOSHOP,ul.FLORIAŃSKA34
CHROM,ul.SŁAWKOWSKA20
VF.KRAKOW,ul.B.Komorowskiego41
LUXEMBURG - LU
PLACEBOHEADSHOP
41AVENUEDELAGARE
ŁOMŻA - PL
AGWA-LITTLEBICK,ul.DWORNA5
Należy zatem szukać możliwie niskich, relatywnie
R
E
K
L
A
M
A
70154018.018.png 70154018.019.png 70154018.020.png 70154018.021.png 70154018.022.png 70154018.023.png 70154018.024.png 70154018.025.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin