Nalewka z pigwy - pigwówka 1/ Najpierw już od połowy września rozglądam się za owocami. Czasem coś ze znajomych działek od ludzi, którzy nie wiedzą, co zrobić z pigwą, czasem kupie pigwę na bazarku. Przerabiam porcjami, bo jest to bardzo pracochłonne. Po kilogramie lub dwóch, kroję na ćwiartki wydłubuję nasionka i porcjami wkładam do malaksera, żeby rozdrobnić. Rozdrobniona pigwa szybciej puszcza sok. 2/ Tak przygotowane owoce pigwy wkładam do 2-3 litrowych słojów przesypując cukrem. Mniej więcej 3/4 kg cukru na 1 kg zmiksowanych owoców. Odstawiam na 2-3 tygodnie codziennie lekko poruszając słoikiem dla lepszego przemieszania składników. Pilnuję żeby pigwa nie sfermentowała. 3/ Po 2-3 tygodniach zlewam syrop filtrując przez lnianą szmatkę, do oddzielnego naczynia a zmiksowane owoce zalewam wódką 1 do 1. Zlany sok można dolewać do herbaty- wspaniale dodaje aromatu. 4/ Po kolejnych 3-4 tygodniach zlewam alkohol i łączę z syropem. Wtedy też doprawiam odrobiną gryczanego miodu i laski wanilii. Czytałam też o dodawaniu brendy, ale nie próbowałam. Odstawiam jeszcze na miesiąc. Do pozostałych owoców można dodać 1/2 litra wódki a po miesiącu wyjdzie nieco słabsza nalewka. 5/Odstaną nalewkę rozlewam do butelek i gubię w schowku na 6 miesięcy. Na wiosnę będzie dobra do picia. Jeszcze lepsza będzie dopiero na drugi rok o czym przekonałam się niedawno, gdy znalazłam butelkę z przed 2 lat. Nabrała głębi smaku i pięknego bursztynowego koloru. Podpowiem też wspaniały (już nie mój) pomysł jak z podać nalewkę z pigwy w prezencie na imieniny, a szczególnie pod choinkę. Możesz zrobić samodzielnie piękny, wartościowy a niedrogi prezent na Walentynki.
walbe