Rachunek sumienia rodziny
· Czy wierzę, że Pan Bóg jest moim jedynym bogactwem, jedynym źródłem miłości. Tym, który zaradza mojemu ubóstwu?
· Czy staję przed Bogiem z otwartym sercem i z rękami wyciągniętymi w geście prośby czy może dyktuję Mu moje prawa i przechwalam się zasługami?
· Czy na modlitwie poddaję się działaniu Bożego słowa, aby przemieniało moje życie czy może używam tego słowa jako środka dla osiągnięcia własnych celów?
· Czy w naszym domu jest obecna modlitwa małżeńska i rodzinna?
· Czy wierzę w Dobrą Nowinę, którą Bóg w Jezusie przezwycięża moją samotność i cierpienie czy też zamykam się w jałowym narzekaniu?
· Czy w cierpieniu, nieszczęściu, w trudach życia, jestem przekonany, że Jezus cierpi ze mną i za mnie?
· Czy w chwilach cierpienia umiem się zdobyć na ufną modlitwę czy też zamykam się w niemej rozpaczy?
· Czy wobec cierpień i chorób bliźnich daję świadectwo o Bogu Pocieszycielu czy też uciekam z obawy, by nie mieć udziału w ich brzemieniu?
· Czy w naszej rodzinie słuchamy Jezusa, który mówi do nas przez karty Pisma Świętego?
· Czy wierzę, że łagodność i przebaczenie są silniejsze od przemocy i zemsty czy też pokładam ufność w sile?
· Czy doświadczając niesprawiedliwości szukam dróg porozumienia czy też poddaję się uczuciu niechęci?
· Czy w miejscu pracy, w mojej rodzinie potrafię docenić ludzi, z którymi się stykam? Czy umiem ustąpić drugiemu czy też za wszelką cenę usiłuję narzucić wszystkim własne zapatrywania i pomysły, lekceważąc lub niszcząc drugich?
· Czy wierzę, że w Jezusie Chrystusie Bóg obdarza mnie miłością i wyrywa z niewoli lęku? Czy pamiętam, że Bogu mogę zawsze ufać, choć nie widzę Go oczami ciała?
· Czy przed Bogiem prawdy i wolności staję ze szczerą pokorą, bez ukrywania swoich wad i grzechów czy też jak faryzeusz wynoszę się z powodu swych uczynków?
· Czy wtedy, gdy moje oczy nie potrafią dostrzec miłości Boga, jaśniejącej w każdej sytuacji, proszę aby swoim światłem uleczył mnie ze ślepoty?
· Czy wierzę, że tylko Bóg może obdarzyć pokojem, jakiego szuka świat?
· Wprowadzanie pokoju wymaga daru z siebie. Czy potrafię innym poświęcić swój czas i siły, aby przybliżyć ich do pełni życia, czy też szukam tylko zaspokojenia własnych interesów?
· Nie ma pokoju bez sprawiedliwości. Czy jestem wrażliwy na potrzeby rodzin bezdomnych, bezrobotnych, głodnych? Czy swoim stylem życia przyczyniam się do sprawiedliwego podziału dóbr.
· Czy znam prawa Boże i czy zabiegam o to, by były wprowadzane w życie?
JAN PAWEŁ II, JUBILEUSZ RODZIN, RZYM,14 PAŹDZIERNIKA 2000 R.
btwieczorek