Burrell Paul - W królewskiej służbie Wspomnienia kamerdynera księżnej Diany.txt

(823 KB) Pobierz
DZI�KUJ�. �To jedno s�owo tyle znaczy, a ludzie tak rzadko go dzi� u�ywaj�" - mawia�a ksi�na Diana.
Chyba nikt nie napisa� wi�cej list�w z podzi�kowaniami ni� ksi�na Walii. Ca�ymi godzinami siedzia�a przy biurku w salonie Pa�acu Ken-sington i swoim wiecznym pi�rem cierpliwie pisa�a stosy list�w, dzi�kuj�c r�nym osobom za pomoc, �yczliwo��, szczodro��, go�cinno��, rad� i przyja��.
Je�li kiedykolwiek j� do czego� nam�wi�em, to chyba tylko do notowania swoich my�li. Je�li ksi�na przekona�a o czym� mnie, to przede wszystkim o nieprzemijaj�cym znaczeniu list�w z podzi�kowaniami. Ju� w dzieci�stwie u�wiadomi� to jej ojciec, hrabia Spencer.
Tote�, id�c za jej przyk�adem, chc� podzi�kowa� zespo�owi, kt�ry pomaga� mi w pracy nad t� ksi��k� b�d�c� moim ho�dem dla �ycia i dzie�a ksi�nej Diany.
Dzi�kuj� zatem:
Przede wszystkim mojej �onie, Marii, i synom, Alexandrowi i Nicho-lasowi. Wasza mi�o��, wsparcie i zrozumienie pomog�y mi przetrwa� trudne chwile; dzi�ki wam jestem najdumniejszym m�em i ojcem.
Mojemu przyjacielowi, Steve'owi Dennisowi, za towarzyszenie mi w czasie literackiej przygody oraz za to, �e wraz ze mn� pragn�� otoczy� czci� pami�� ksi�nej Diany.
Mojej agentce, Ali Gunn, za bezcenne rady, nieustann� zach�t� i u�miech. Jestem jej zobowi�zany do grobowej deski.
Praca nad ksi��k� W kr�lewskiej s�u�bie u�wiadomi�a mi, jak wielkiego wysi�ku trzeba, aby nada� wspomnieniom kszta�t literacki. A pomaga�

mi w tym najlepszy zesp� w bran�y: serdeczne podzi�kowania nale�� si� wi�c wydawcy Tomowi Weldonowi - za wyobra�ni�, zdrowy rozs�dek, a przede wszystkim za wiar� we mnie i moj� ksi��k�. Dzi�kuj� r�wnie� wszystkim innym cz�onkom zespo�u wydawnictwa Penguin w Londynie i Nowym Jorku, zw�aszcza mojej redaktorce, Hazel Orme, za fachowo��, Genevieve Pegg, Sophie Brewer i Kate Brunt za niestrudzon� pracowito�� i cierpliwo��; oraz wydawcom ameryka�skim, Caro-le Baron i Jennifer Hershey, kt�re by�y �kapitalne".
Mieszka�com Naas w Irlandii, a zw�aszcza Mary Elliffe, Laurze i Ke-vinowi, oraz pozosta�ym pracownikom hotelu Town House, dzi�ki kt�rym czuli�my si� tam ze Steve'em jak u siebie w domu i nie zwariowali�my podczas kilkumiesi�cznej pracy.
Wspania�ej ekipie moich prawnik�w, kt�rzy bronili mnie podczas niesprawiedliwego procesu w Old Bailey: lordowi Carlile, Rayowi Hermanowi, Andrew Shawowi i ich zdolnym asystentkom, Lesley i Shonie. Brak mi s��w, aby wyrazi�, jak bardzo wasza niezachwiana wiara we mnie pomog�a mi w ca�ym tym koszmarnym dla mnie okresie.
Bliskim przyjacio�om ksi�nej: nigdy wam nie zapomn�, �e zawsze byli�cie gotowi �wiadczy� na moj� korzy��. Wiem, �e jak jeden m�� b�dziemy broni� pami�ci niezwyk�ej kobiety, kt�ra obdarzy�a nas swoj� serdeczno�ci� i przyja�ni�.
Pewne osoby pr�bowa�y skaza� poni�sz� relacj� na zapomnienie, a jej autorowi usi�owa�y zamkn�� usta.
Paul Burrell, Pa�dziernik 2003.

Wst�p.
Ksi�na Diana zmar�a o czwartej nad ranem 31 sierpnia 1997 roku w paryskim szpitalu. Ostatni raz widzia�em j� w pi�tek 15 sierpnia, kiedy odje�d�a�a sprzed Pa�acu Kensington, machaj�c mi na po�egnanie z tylnego siedzenia swojego bmw.
Poprzedniego dnia robili�my zakupy w ksi�garni Waterstones przy Kensington High Street. Pojechali�my samochodem, bo czasu by�o ma�o i nie chcieli�my wraca� na piechot� z nar�czem ksi��ek w twardej i mi�kkiej oprawie. Ksi�na kupi�a wiele dzie� z dziedziny psychologii, zdrowia i spirytystyki, w�o�y�a je do baga�nika, usiad�a obok mnie i ruszyli�my z powrotem do pa�acu. Musia�a jeszcze doko�czy� pakowania rzeczy, w czym pomaga�a jej garderobiana, Angela Benjamin.
Kiedy skr�cali�my na podjazd, ksi�na by�a w �wietnym nastroju.
- Ju� si� ciesz� na ciche wakacje, mi�e towarzystwo i mn�stwo lekkich ksi��ek do czytania!
Wybiera�a si� na sze�ciodniowe wakacje z przyjaci�k� Ros� Monck-ton. Mia�y �eglowa� wynaj�tym jachtem wok� wysp greckich. Po powrocie zamierza�a wyjecha� z inn� przyjaci�k�, Lan� Marks, na pi�� dni do Mediolanu. Nie planowa�a sp�dzenia ostatniego tygodnia sierpnia w towarzystwie Dodiego Al Fayeda. Pok�j w mediola�skim hotelu Four Seasons by� ju� zarezerwowany, bilety na samolot kupione. Wakacje w�oskie zosta�y jednak w ostatniej chwili odwo�ane, bo nagle zmar� ojciec Lany i ksi�na mia�a czas wolny a� do powrotu ch�opc�w do Pa�acu Kensington 31 sierpnia. Przyj�a wi�c propozycj� Dodiego, aby sp�dzi� kilka dni na pok�adzie jachtu Jonikal p�ywaj�cego wzd�u� Riwiery Francuskiej i wok� Sardynii.
Dwudziestego pierwszego sierpnia zamierza�a wpa�� do pa�acu na jeden dzie�. Wcze�niej ustalili�my, �e poniewa� ksi�nej nie b�dzie w Kensington przez ostatnie dwa tygodnie sierpnia, ja w tym okresie wezm� urlop, aby sp�dzi� go z rodzin�. Kiedy 15 sierpnia Diana ko�czy�a pakowanie, w pa�acu czu�o si� wakacyjn� atmosfer�.
- Musimy co� z tym zrobi�. On nie nadaje si� dla niej, wiesz przecie�. Czy zrobisz, co si� da? - zapyta�em Ros�.
Wiedzia�em, �e ksi�na us�ucha Rosy i czu�em, �e Rosa podziela moje obawy co do �niego", czyli Dodiego Al Fayeda. Kiwn�a g�ow� i u�miechn�a si� ze zrozumieniem.
Ksi�na krz�ta�a si� po salonie, robi�a porz�dek na biurku, wystawi�a kosz ze �mieciami na korytarz, sprawdza�a rzeczy w torbie podr�nej. Kiedy przyjaci�ki schodzi�y po schodach, Diana przystan�a w p� drogi, sprawdzaj�c, czy wszystko zabra�a:
- Paszport, telefon, walkman...
Sta�em oparty o drewnian� por�cz i patrzy�em na ni�. Mia�a na sobie prost�, lu�n� sukienk� od Versacego.
- Wiesz co? - powiedzia�em. - Nigdy jeszcze tak �adnie nie wygl�da�a�. Nie potrzebujesz s�o�ca, bo ju� jeste� opalona!
U�miechn�a si� i w podskokach zbieg�a po schodach. Znale�li�my si� w holu.
- Poczekaj chwil�.
Rzuci�a mi torb� i znikn�a za drzwiami toalety. Po kilku minutach by�a gotowa do drogi. Wysz�a na zalany s�o�cem podjazd i usiad�a na tylnym siedzeniu bmw. Kierowca uruchomi� silnik. Wyci�gn��em pas i pochyli�em si� nad ni�, �eby go przypi��.
- Zadzwonisz, jak tylko b�dziesz mia� okazj�, prawda? - zapyta�a.
- Jasne - odpar�em. Kilka dni wcze�niej zmieni�em numer jej telefonu kom�rkowego. Nowy zna�a tylko garstka ludzi.
- Mi�ych wakacji, Paul.
Wr�ci�em do pa�acu, ksi�na pomacha�a mi na po�egnanie. Samoch�d skr�ci� w lewo i znikn�� z pola widzenia. Jecha�a na lotnisko Heath-row, sk�d mia�a odlecie� do Aten.
Sp�dza�em z rodzin� �ony czterodniowe wakacje w Naas w Irlandii. Zwiedzili�my zamek Kilkenny i wie�, w kt�rej filmowano serial BBC Bally-kissangel, oraz s�ynny pub Fitzgeralda. Na czas urlopu Maria zabroni�a mi my�le� o pracy i ksi�nej. �To rodzinne wakacje, powiniene� wi�c po�wi�ci� ca�y czas rodzinie" - o�wiadczy�a.
Poniewa� jednak obieca�em ksi�nej, �e zatelefonuj�, pod jakim� pretekstem poszed�em na d�ugi spacer.
Kiedy zadzwoni�em, ksi�na opala�a si� z Ros� na pok�adzie jachtu. Powiedzia�a, �e jest s�onecznie i gor�co. Sko�czy�a w�a�nie ksi��k� z dziedziny spirytystyki i zacz�a czyta� nast�pn�. Roz��czy�em si�, obiecuj�c zadzwoni� ponownie ze swojego domu w Farndon. Ksi�na mia�a by� wtedy na Jonikalu z Dodim.
Dwudziestego pierwszego sierpnia Diana wr�ci�a na chwil� do Pa�acu Kensington i zaraz wyjecha�a na lotnisko Stansted, sk�d odlatywa�a do Nicei na spotkanie z Dodim. W czasie jej nieobecno�ci zako�czono renowacj� salonu, mog�a wi�c podziwia� now� tapicerk� na kanapach i nowe b��kitne zas�ony.
Podczas planowania renowacji Dianie wpad�a w r�ce ameryka�ska broszura, w kt�rej oferowano do sprzeda�y kalifornijski dom brytyjskiej aktorki Julie Andrews. Ksi�na powa�nie zastanawia�a si� nad kupnem, ale nie zamierza�a przenosi� si� do Ameryki na sta�e. Chcia�a tam sp�dza� wakacje, najwy�ej sze�� miesi�cy w roku. Sta�� siedzib� mia� pozosta� Pa�ac Kensington.
O przeprowadzce do Ameryki m�wi�o si� od wiosny. W sierpniu, mi�dzy wyjazdami, ksi�na roz�o�y�a broszur� i powiedzia�a:
- Ameryka jest moim przeznaczeniem i je�li si� na to zdecyduj�, Paul, to chc�, �eby� z Mari� i ch�opcami do��czy� do mnie.
Kl�czeli�my na pod�odze w salonie. Diana pokaza�a mi kolorowe zdj�cia i plan domu Julie Andrews.
- To g��wny hol. Tu b�dzie pok�j Williama, a tu Harry'ego. W tej przybud�wce zamieszkasz z Mari� i ch�opcami. Rozpoczniemy nowe �ycie. Czy to nie wspania�e? W tym kraju ka�dy mo�e odnie�� sukces - zachwyca�a si�.
Marzy�em o �yciu w Ameryce, ale wszystko to spad�o na mnie zbyt szybko.
- Chyba nie powinna� si� tak �pieszy�. Nawet ja nie nad��am - powiedzia�em, nie chc�c gasi� jej entuzjazmu.
Owego popo�udnia ksi�na zasypa�a mnie pytaniami.
- Je�li nie tu, to mo�e Cape Cod? By�oby bli�ej do Londynu. Mo�emy podr�owa� po ca�ym �wiecie, Paul, i pomaga� wszystkim ludziom, kt�rzy potrzebuj� pomocy.
Wyobra�ali�my sobie, jak b�dziemy si� cieszy� �yciem w Ameryce: bieganiem po pla�y, bezchmurnym niebem, poczuciem swobody. I by�o jeszcze co�. Co�, o czym Diana zawsze marzy�a, a co w Pa�acu Kensington by�o niemo�liwe.
-I mogliby�my kupi� psa. - Ksi�na zawsze chcia�a mie� czarnego labradora. Na sam� my�l o Ameryce promienia�a szcz�ciem. - Zawsze m�wi�am, �e kiedy� zamieszkamy w Ameryce, nieprawda�?
Rozmawiali�my te� o wielu sprawach, o kt�rych nie mog� tu m�wi� i kt�re na zawsze pozostan� moj� tajemnic�. W ka�dym razie, perspektywa osiedlenia si� w Ameryce wprawia�a ksi�n� Walii w radosne podniecenie.
Po powrocie z Naas rozmawia�em z Dian� prawie codziennie, ale nigdy nie dzwoni�em do niej z domu. W czasie naszych rozm�w ksi�na opala�a si� na pok�adzie Jonikala albo odpoczywa�a od s�o�ca w swojej kabinie. Od pierwszej rozmowy wiedzia�em, �e nie mo�e sobie znale�� miejsca.
- Na pok�adzie jest jak na patelni, pod pok�adem jak w lod�wce, chodz� tutaj po �cianach!
Dodi podarowa� jej wiersz oprawiony w srebrn� ramk�. Przeczyta�a mi go.
- Bardzo g��boki i powa�ny, prawda? - za�artowa�em.
- Sk�d! - roze�mia�a si�. - Uroczy i romantyczny. Dosta�a te� od Dodiego naszyjnik i kolczyki.
- �le zrobi�, co? - �mia�a si�.
Wiedzia�em, co si� dzieje. Ksi�na prze�ywa�a nowy romans, sprawia�y jej rado�� zabiegi i komplementy m�czyzny, kt�ry straci� dla niej g�ow�. Tak jak wszyscy poprzedni m�czy�ni w...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin