Animator kultury kojarzy się potocznie z pracownikiem domu kultury lub panią pilnującą eksponatów w muzeum.doc

(27 KB) Pobierz
Animator kultury kojarzy się potocznie z pracownikiem domu kultury lub panią pilnującą eksponatów w muzeum

Animator kultury kojarzy się potocznie z pracownikiem domu kultury lub panią pilnującą eksponatów w muzeum. Nic bardziej mylącego. W dosłownym tłumaczeniu z łaciny animator to ożywiciel (od animare - ożywiać, tchnąć duszę), a animacja - anima to wiatr, oddech, dusza, istota żywa. Animator kultury byłby więc „ożywiającym kulturę”. I to stwierdzenie bliższe jest prawdzie.

Sami o sobie mówią różnie. Daniel Brzeziński, Teatr Remus: Animator kultury to ktoś, kto rozszerza pojęcie kultury i rozumie je inaczej niż potocznie. Bożena Szroeder, Fundacja Pogranicze: Animator, tak jak amator, musi być miłośnikiem i znać rzemiosło. Dorota Bregin, Stowarzyszenie Cieszyńskiej Młodzieży Twórczej: To nie ktoś, kto rozdziela działania, ale kto wspiera innych, żeby działali sami..

Różne są też sposoby ożywiania kultury. Elementem łączącym wszystkie działania w zakresie animacji jest sztuka. Ale jest to sztuka w szerokim pojęciu tego słowa - od fotografii, poprzez teatr, literaturę, malarstwo, na tańcu i muzyce kończąc.

Animacja może przywoływać przeszłość lub szukać planów na przyszłość, może skupić się tylko na teraźniejszości albo łączyć te pojęcia w całość. Podstawową umiejętnością, którą powinien odznaczać się animator, jest znajomość środowiska, w którym działa, i chęci, by to działanie zainicjować. No i powinien mieć coś do zaoferowania innym. To wystarcza.

Trudno jest sformułować dokładną definicję animacji kultury i tego, jak powinno się w jej ramach działać. Pewne jest, że na przestrzeni ostatnich lat zaszło w tej dziedzinie sporo zmian. W Polsce traktowana jest serio od niedawna, choć model kaowca rodem z Rejsu przestał już funkcjonować. Obecnie zajmuje się tym coraz więcej młodych osób. Animatorzy działają głównie zrzeszeni w stowarzyszenia lub organizacje, wykorzystując swoje pasje i umiejętności by wnosić coś do życia swojego społeczeństwa. Zainteresowanie tą dziedziną widać wyraźnie choćby na podstawie coraz większej liczby studentów kulturoznawstwa i studentów wybierających specjalizację animacja kultury (w swoim programie oferuje ją między innymi Instytut Kultury Polskiej na UW - http://www.ikp.uw.edu.pl i Uniwersytet Jagielloński - http://www.pedagogika.uj.edu.pl ).

Tylko po co i dla kogo mieliby działać animatorzy kultury? I czy ich działania mają jakiekolwiek znacznie? Mają rzeczywiście, choć niewiele się o tym mówi. Działania animacyjne są z reguły przedsięwzięciami lokalnymi, na małą skalę. Pozwalają rozwiązywać

lub przynajmniej przyczyniają się do rozwiązywania lokalnych problemów społecznych. Stowarzyszenie Teatralne Remus (www.teatrremus.pl) działa na warszawskiej Pradze, gdzie pracuje z dziećmi na ich własnych podwórkach. Poprzez naukę chodzenia na szczudłach, capoeirę, projekty teatralne i uliczne pikniki animatorzy budują w dzieciach poczucie własnej wartości, uczą pracy w grupie i pokazują alternatywę dla tego, co oferuje ulica. Działania Stowarzyszenia wspomagają pracę pedagogów ulicznych, pracujących w tej dzielnicy. Ośrodek Pogranicze: Sztuk, Kultur, Narodów w Sejnach (www.pogranicze.sejny.pl) nauczył młodych ludzi mieszkających w tej miejscowości, że historia Sejn może dać im poczucie własnej tożsamości i pomóc w rozwiązywaniu współczesnych problemów. A wszystko to poprzez tworzenie teatru, makiet, uczenie się pieśni i badanie historii w rozmowach ze starszymi mieszkańcami Sejn. Fundacja Ovo dla Kultury i Edukacji we Wrocławiu (www.ovo.prv.pl) pozwala młodzieży spędzać czas w alternatywny sposób. Mimo iż Wrocław jako miasto oferuje wiele rozrywek, organizowane przez Fundację śpiewanie pieśni archaicznych przyciąga sporo chętnych. I nie jest to tylko ćwiczenie głosu, ale także nauka wrażliwości i otwartości na innych. Animacja kultury jest więc głównie skierowana do młodych, bo ci najchętniej się do niej garną. Obejmuje jednak często także starsze osoby, które wciągane są do pracy przez dzieci czy wnuki, gdy przychodzą na wystawy, słuchają koncertów czy udzielają informacji o historii miasta.

Zdjęcia: David Sypniewski

Ewelina Zaremba

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin