00:00:00:movie info: XVID 624x352 23.976fps 549.8 MB|/SubEdit b.4072 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:15:/"Dexter" 6x04|/Tłumaczenie: MSaint 00:01:47:/Poprzednio w "Dexterze": 00:01:49:To prowadzi nas do zabójstwa z wężami. 00:01:51:Może Brat Sam miał rację|co do ofiary. 00:01:53:Czy to jest to,|co mylę? 00:01:54:Dowody w sprawie zabójcy|z samochodu-chłodni. 00:02:03:Sšdzisz, że mój awans miał|jakikolwiek wpływ na nasze relacje? 00:02:07:Nie, to na pewno był jeden,|wielki, zajebisty przypadek. 00:02:10:Nie wiem, jak się zachować. 00:02:11:Nie wiem co robić,|nie wiem, kogo zatrudnić. 00:02:13:Deb, jeste zbyt bystra by uważać,|że to będzie łatwe. 00:02:16:Narażam własne dupsko|samym braniem cię pod uwagę, 00:02:19:więc schowaj tę postawę do kieszeni. 00:02:23:Czy zostaniesz ocalony?|To zależy od ciebie. 00:02:27:Oczyćcie mnie z moich grzechów. 00:02:32:Jest gotowy. 00:02:42:/"A horse of a different color"|/("Koń zupełnie innej maci") 00:02:46:Czy będziesz zachowywał przykazania Boga 00:02:48:i wiarę w Jego syna,|Pana naszego? 00:02:50:Tak. 00:02:51:/Niektórzy sšdzš,|/że religia powstała, 00:02:53:/by prymitywne kultury mogły|/tłumaczyć sobie naturalne zdarzenia: 00:02:57:/ogień, wiatr, deszcz. 00:03:00:/Dla wszystkich powstał osobny bóg. 00:03:03:Chrzczę cię, mój bracie,|w imię Chrystusa. 00:03:05:Jeste ochrzczony|w imię mierci Chrystusa. 00:03:08:/Można by sšdzić, że nauka|/uczyniła religię przestarzałš. 00:03:12:/Ale nie uczyniła. 00:03:19:/Zanurkuj,|/wyjd jako nowy człowiek. 00:03:24:/Gdybym tylko mógł uwierzyć,|/że to aż tak proste. 00:03:28:/Ale Brat Sam wierzy, 00:03:30:/i dzięki temu czuje się spełniony. 00:03:35:/Ma to wypisane na twarzy. 00:03:52:To mój syn, Harrison. 00:03:55:Przywitaj się! 00:03:59:Albo i nie. 00:04:00:W porzšdku. 00:04:02:Widziałe Nicka? 00:04:03:Chciał ci podziękować za to,|że przyszedłe. 00:04:05:Podziękuje mi jutro w warsztacie,|gdy przyprowadzę swój samochód. 00:04:10:Co?|Znowu miałe wypadek? 00:04:12:Zła karma kierowcy. 00:04:14:Kto ci mówi,|by zwolnił, bracie. 00:04:18:I co o tym mylisz? 00:04:21:To było... ciekawe. 00:04:24:Nie zrozum mnie le,|te duchowe sprawy, 00:04:25:drugie szanse,|to fantastyczne... 00:04:28:Dla Nicka. 00:04:30:Ale nie dla ciebie, prawda? 00:04:34:Rozumiem. 00:04:36:Nurkujesz sobie w wodzie|i to ma naprawić wszystkie problemy. 00:04:39:Pewnie mylisz sobie:|"gówno prawda". 00:04:41:/To jedno z możliwych okreleń. 00:04:42:Ale wiesz, nie chodzi o zanurkowanie. 00:04:45:Tu chodzi o poddanie się|czemu większemu niż ty sam. 00:04:50:Nie kapuję. 00:04:50:Człowieku, rozejrzyj się. 00:04:54:Sšdzisz, że słońce|wschodzi rano dzięki tobie? 00:04:56:Sšdzisz, że stwarzasz fale? 00:04:58:Nie, ale to obrót Ziemi wokół osi,|to przycišganie Księżyca. 00:05:00:Więc wierzysz w co większego|niż ty sam. 00:05:11:Muszę lecieć.|Praca. 00:05:13:Dobra. 00:05:15:Harrison!|Do samochodu! 00:05:16:Tak, lepiej żeby kto miał cię|na oku, gdy prowadzisz. 00:05:24:Proszę. 00:05:34:Jezu Chryste. 00:05:54:Rodeo wymknęło się spod kontroli? 00:05:56:Teoria równie dobra,|jak każda inna. 00:05:58:Jaki chory pojeb przyszył|częci ciała do manekinów 00:06:01:i przywišzał do koni. 00:06:02:No co jest, kurwa? 00:06:04:Częci ciała? 00:06:06:Ten pokaz przypomina mi... 00:06:08:/Briana, mojego brata. 00:06:09:Twojego brata? 00:06:10:Rudy'ego, zabójcę z samochodu-chłodni? 00:06:12:- Wybacz.|- Nie, w porzšdku. 00:06:13:Też o tym mylałam. 00:06:15:Ale myl, że kto użył tyle... 00:06:17:/Wyobrani... 00:06:18:Brutalnoci przy tym zabójstwie. 00:06:20:- Chod, pokażę ci.|- Pani porucznik. 00:06:22:Chwilkę. 00:06:25:Zobacz. 00:06:26:- Pani porucznik!|- Jestem teraz zajęta! 00:06:29:Pamiętasz? 00:06:34:Ten sam znak, co wyszyty na brzuchu|ofiary zabójstwa z wężami. 00:06:38:Wyglšda na podpis. 00:06:42:Ten sam chory pojeb,|dwa różne zabójstwa. 00:06:44:- Pani porucznik?|- Na miłoć boskš, czego? 00:06:51:Jasne. 00:06:53:Pojedynczo.|Start. 00:06:54:Dzwoniłem po stadninach w pobliżu. 00:06:56:Jest jedna, milę na północ stšd. 00:06:58:Dwa dni temu zgłosiła|cztery zaginione konie. 00:07:00:Quinn? 00:07:01:Konny patrol już tam jedzie.|Będš na miejscu za godzinę. 00:07:03:Liczyłem częci ciała|i sprawdzałem krew, 00:07:06:wszystkie to B+, 00:07:07:stšd wniosek,|że widzimy tu jednš ofiarę. 00:07:09:Jezu, kto zadał sobie wiele trudu. 00:07:12:On chce nam co powiedzieć. 00:07:14:Tak, "jestem cholernym wirem". 00:07:16:On mówi, że to koniec wiata. 00:07:19:Mniej więcej. 00:07:21:Czterech Jedców Apokalipsy: 00:07:23:biały, czerwony, blady i czarny. 00:07:25:Nie trzeba geniusza,|by to odczytać. 00:07:27:- A ty to kto?|- Wybaczcie. 00:07:29:To Mike Anderson z Chicago.|Przyszedł na moje miejsce. 00:07:31:Mike to... sš wszyscy. 00:07:34:- Co mówiłe?|- Zabójca prezentuje nam scenę 00:07:36:z Apokalipsy więtego Jana. 00:07:38:/Wierzšcy zabójca? 00:07:41:Ależ tu goršco. 00:07:43:To Miami.|Geniuszu. 00:07:45:A co z wężami? 00:07:46:- A co z nimi?|- Siedem węży. 00:07:48:Czy jest o nich mowa w Apokalipsie? 00:07:50:- Nie wiem, sprawdzę.|- Zrób to. 00:07:53:Wy dwaj jedcie do stadniny. 00:07:55:Może kamera przemysłowa|da nam podejrzanego. 00:07:57:Dexter, Masuka, sfotografujcie konie,|żebymy mogli zaczšć to sprzštać. 00:08:02:/Ktokolwiek to zrobił, wyglšda na to,|/że jest kim z mojego rodzaju. 00:08:07:/Ale to jest koń zupełnie innej maci. 00:08:12:/Cóż to jest? 00:08:22:Masuka ustalił, że częci ciała|należš do tej samej ofiary. 00:08:25:Mamy tożsamoć na podstawie|odcisków palców, Nathan Roberts. 00:08:29:Kilka dni temu wyszedł pobiegać|i już nie wrócił. 00:08:31:Porównałe miertelnš ranę|z zabójstwem z wężami? 00:08:34:- Tak.|- No i? 00:08:36:Pasuje idealnie. 00:08:38:Ten sam podpis,|ta sama miertelna rana. 00:08:41:Ten sam zabójca. 00:08:42:Raport mówi,|że w ranie był osad. 00:08:46:Teraz jest badany,|wynik powinien być póniej dzisiaj. 00:08:49:Jakie narzędzie zbrodni? 00:08:51:Co powodujšce rany kłute. 00:08:53:Musimy dostać raport|z wymiarami ran. 00:08:56:A cięcia na ciele? 00:08:59:Zgaduję, że piła do koci. 00:09:10:Co my tu mamy? 00:09:27:1242. 00:09:30:- Co to jest?|- Nie wiem. 00:09:31:- Jaka wiadomoć?|- Kolejna? 00:09:35:Jezu, ile ten pojeb ma do powiedzenia? 00:09:38:Dużo, najwyraniej. 00:09:42:Założysz się, że w ofierze|z wężami też takš zostawił? 00:09:47:Nic za oczami. 00:09:49:- A w ustach, albo w uszach?|- Już sprawdzałem. 00:09:53:Więc czego nam brakuje? 00:09:57:Nie nam.|Jemu. 00:10:00:Jego wnętrznoci. 00:10:09:Kojarzy mi się z szukaniem zabawki|w pudełku płatków. 00:10:12:W tym też zawsze byłe dobry. 00:10:15:Bingo. 00:10:18:1237, 1242.|Co to może znaczyć? 00:10:22:Że jestem porucznikiem|krócej niż tydzień 00:10:24:i już mam jakiego chorego,|grajšcego w gierki pojeba do złapania. 00:10:30:Z technicznego punktu widzenia|nie jest seryjnym mordercš. 00:10:32:Jeszcze. 00:10:34:Seryjne zabójstwa|to morderstwa kilku ludzi 00:10:37:przy co najmniej trzech okazjach. 00:10:39:Ten popełnił na razie tylko dwa. 00:10:41:Próbujesz mnie pocieszyć,|czy zdołować? 00:10:44:Wybacz. 00:10:49:To Jamie. 00:10:51:Czeć, wszystko w porzšdku? 00:10:52:/Harrison nie czuje się najlepiej. 00:10:54:Co się stało? 00:10:56:Nie wiem. 00:10:57:Nie zjadł niadania. 00:11:00:Poza tym jest chyba dobrze. 00:11:02:/Tylko trochę zmęczony, nie wiem.|/Może to ból brzuszka. 00:11:06:Odwołać spotkanie z dziećmi? 00:11:08:Tak, oczywicie. 00:11:09:Lepiej dmuchać na zimne. 00:11:11:- Jeli się pogorszy...|- Zadzwonię, obiecuję. 00:11:18:Chciał mnie pan widzieć? 00:11:19:Tak, od sprawy Czterech Jedców|aż huczy w mediach. 00:11:22:Musimy wydać owiadczenie. 00:11:24:Zawsze dwa kroki przed panem. 00:11:25:Zwołałam konferencję na popołudnie|i pracuję nad owiadczeniem. 00:11:28:Morgan je wygłosi. 00:11:31:Ale ona nie ma|żadnego dowiadczenia. 00:11:33:Prowadziłam setki konferencji,|a w tych okolicznociach... 00:11:37:Morgan jest nowš twarzš|tego wydziału, Mario. 00:11:39:- Ale ja nadal jestem...|- Starš twarzš. 00:11:42:Przenie na jutrzejsze popołudnie. 00:11:46:Dobra. 00:11:51:Czemu, kurwa, ja mam prowadzić|konferencję prasowš? 00:11:53:Czy to nie pani działka? 00:11:55:Zazwyczaj tak, 00:11:56:ale podjęłam strategicznš decyzję,|by ciebie postawić w wietle fleszy. 00:12:00:Dasz społeczeństwu do zrozumienia,|że sytuacja nie jest aż tak poważna. 00:12:03:Poza tym kontakty z prasš|to twoja rola 00:12:06:jako porucznik. 00:12:08:Mylałam, że mojš rolš jest|złapanie koniojebcy, który morduje ludzi. 00:12:11:Musisz nauczyć się robić|wiele rzeczy naraz. 00:12:13:I, w ramach praktyki,|znajd czas na terapię. 00:12:17:Strzelanina była ponad|dwa tygodnie temu. 00:12:19:- A niby kiedy miałam ić do terapeuty?|- Wymyl co. 00:12:23:Dopóki tego nie załatwisz,|będziesz stanowić problem. 00:12:29:Pierdolony koszmar. 00:12:35:Wszystko w porzšdku? 00:12:37:Najwyraniej. 00:12:40:Będzie dobrze. 00:12:43:Po prostu... 00:12:44:Nieważne.|Nie moja sprawa. 00:12:47:No co?|Powiedz. 00:12:50:Może ubrałaby się nieco bardziej...|profesjonalnie. 00:12:57:Jak porucznik. 00:12:59:No wiesz, spódnica, obcasy. 00:13:02:A co złego w tym,|jak się ubieram? 00:13:05:- Wyglšdasz bardziej jak...|- Co? 00:13:08:Jak detektyw? 00:13:09:Nie, jakby jechała|na wiejskš imprezę. 00:13:16:Gdzie położyć raport z obdukcji|w sprawie Czterech Jedców? 00:13:18:Gdziekolwiek. 00:13:20:Jeste potem zajęta?|Możemy pójć na naszš drugš randkę. 00:13:24:Jasne, mam trening|roller derby do 21:00, 00:13:26:ale potem możemy gdzie pójć. 00:13:28:Czekaj, jedzisz w roller derby? 00:13:30:Mam siniaki na dowód. 00:13:32:Moja głowa chyba włanie eksplodowała. 00:13:35:Mam pomysł. 00:13:37:Może ...
viola19