Suma teologiczna (Tom 7) - św. Tomasz z Akwinu.doc

(1587 KB) Pobierz

ŚW. TOMASZ  Z  AKWINU

SUMA  TEOLOGICZNA

Tom   7 _________________________

CZŁOWIEK

Część druga 1. 85-102

Przełożył i objaśnieniami zaopatrzył o. Pius BEŁCH, O.P.

"Jak najgoręcej pragniemy, by z każdym dniem wzrastała liczba ludzi czerpiących z dzieł Tomasza z Akwinu oświatę i naukę; dotyczy to nie tylko księży i ludzi wielkiej nauki... Wielce też sobie życzymy, by ze względu na potrzeby Chrześci-jaństwa coraz więcej wydobywano skarbów z jego wskazań. Trzeba więc jego pisma tłumaczyć i wydawać w jak największej ilości języków..." Papież Jan XXIII, 16 września 1960 (AAS. 25.X.1960)

NAKŁADEM KATOLICKIEGO OŚRODKA

WYDAWNICZEGO "VERITAS"

4-8, PRAED MEWS, LONDON, W.2.

ZAWARTOŚĆ TOMU 7

1. Nasz Jubileusz — ks. Stanisław Bełch

2. Traktat: O CZŁOWIEKU, cz. II (l. 85-102)

3. Od tłumacza

4. Odnośniki do tekstu

6. Skorowidz nazw l rzeczy do t. 6 i 7

7. Spis rzeczy tomu siódmego

8. Spis tomów Sumy

2

ZAGADNIENIE 85

SPOSÓB I PORZĄDEK MYŚLENIA

Z kolei należy zastanowić się nad sposobem i porządkiem myślenia. Ujmiemy to w osiem pytań: 1. Czy nasza myśl poznaje odrywając formy poznawcze od wyobrażeń? 2. Czy formy myślowe oderwane od wyobrażeń są dla naszej myśli tym, co ona poznaje, czy też tym, czym ona poznaje? 3. Czy w naturalny sposób nasza myśl poznaje najpierw to n co bardziej ogólne? 4. Czy nasza myśl może myśleć naraz o wielu rzeczach? 5. Czy nasza myśl poznaje drogą łączenia i odłączania? 6. Czy myśl może błądzić? 7. Czy jedną i tę samą rzecz jeden może poznawać lepiej od drugiego? 8. Co nasza myśl najpierw poznaje: to co niepodzielne, czy to co podzielne?

Artykuł 1

CZY NASZA MYŚL POZNAJE RZECZY CIELESNE I MATERIALNE DROGĄ ODRYW65ANIA OD WYOBRAŻEŃ ?  /1/

Zdaje sięn że nasza myśl nie poznaje rzeczy cielesnych i materialnych drogą odrywania od wyobrażeń, bo:

1. Wszelka myśl poznająca rzecz inaczej niż jest, jest w błędzie. Otóż formy rzeczy materialnych nie są oderwane od poszczegółów, których podobiznami są wyobrażenia. Jeżeli więc poznajemy rzeczy materialne drogą odrywania form poznawczych /2/ od wyobrażeń, nasza myśl jest w błędzie.

2.  Rzeczy materialne są to rzeczy naturalne, w których określeniu występuje materia. Otóż wtedy dopiero myśl może poznać daną rzecz, jeśli uwzględni to, co wchodzi w jej określenie. Zatem myśl nie może poznać rzeczy materialnych, jeśli nie uwzględni materii. Lecz materia jest czynnikiem stanowiącym o rozdrobnieniu na poszczegóły. A więc myśl nie może poznać rzeczy materialnych drogą odrywania powszechnika od poszczegółu, a to właśnie znaczy: oderwać formy myślowe od wyobrażeń.

3.  W dziele O duszy1 czytamy, że wyobrażenia mają się do duszy umysłowej tak, jak barwy do wzroku. Lecz widzenie nie odbywa się drogą odrywania jakichś poznawczych form od barw, ale przez to, że barwy wyciskają swoją podobiznę we wzroku. A więc i myślenie nie odbywa się przez to, że coś bywa oderwane od wyobrażeń, ale przez to, że wyobrażenia wyciskają podobiznę w myśli.

4. W tymże dziele wyrażono się2, że w duszy umysłowej są dwie [władze]: myśl możnościowa i czynna. Otóż zadaniem myśli możnościowej nie jest odrywanie form myślowych od wyobrażeń, ale przyjmowanie form poznawczych już oderwanych. Nie wydaje się to również należeć do myśli czynnej, ta bowiem ma się do wyobrażeń tak, jak światło do barw, a światło nie odrywa czegoś od barw, ale raczej w nie wlewa. W żaden więc sposób nasza myśl nie poznaje poprzez odrywanie od wyobrażeń.

5.  Filozof pisze, że „Myśl poznaje formy poznawcze w wyobrażeniach”3; a więc

3

nie odrywając ich.

Wbrew temu jest taka wypowiedź [Filozofa]: „Myśl poznaje rzeczy materialne zależnie od tego, jak się dają oderwać od materii”4. Żeby więc myśl poznawała rzeczy materialne, muszą one być oderwane od materii i od podobizn materialnych, jakimi są wyobrażenia.

Odpowiedź: Jak już powiedzieliśmy5, przedmiot poznania jest proporcjonalny do władzy poznającej. /3/ Otóż istnieją trzy stopnie władz poznawczych: jedne są urzeczywistnieniem czy aktualizacją narządu cielesnego - to zmysły; i dlatego przedmiotem każdej władzy zmysłowej jest forma według tego, jak istnieje w materii cielesnej. A ponieważ ta materia jest czynnikiem rozdrobnienia na jednostki, dlatego każda władza zmysłowej części duszy poznaje tylko poszczegóły. Inne władze poznawcze ani nie są urzeczywistnieniem narządu cielesnego, ani też jakimś sposobem nie są związane z materią cielesną - to myśl anielska; i dlatego przedmiotem takowej myśli jest forma bytująca samoistnie bez materii; i chociaż anioł poznaje rzeczy materialne, jednak widzi je tylko w bytach niematerialnych, mianowicie w sobie samym lub w Bogu.

Jeśli chodzi o myśl człowieka, to ona zajmuje pośrednie miejsce; bo wprawdzie nie jest urzeczywistnieniem jakiegoś narządu, jednak - jak widać z powyższych6 - jest władzą takiej duszy, która jest formą ciała; i dlatego wprawdzie właściwością takiej myśli jest poznawanie formy istniejącej jednostkowo w materii cielesnej, ale nie według tego, jak istnieje w takiej materii. Poznawać zaś to, co jest w jednostkowej materii, nie według tego, jak jest w takowej materii, to tyle, co odrywać formę od materii jednostkowej, którą przedstawiają wyobrażenia. I dlatego musi się przyjąć, że nasza myśl poznaje rzeczy materialne drogą odrywania od wyobrażeń; /4/ i właśnie poprzez tak ujęte rzeczy materialne dochodzimy do jakiego takiego poznania bytów niematerialnych, jak na odwrót aniołowie poznają rzeczy materialne poprzez to, co niematerialne.

Plato - bacząc jedynie na niematerialność ludzkiej myśli, a nie na to, że ona jest w jakiś sposób złączona z ciałem - uznał odłączone idee za przedmiot myśli. Jego zdaniem -jak wyżej powiedziano7 - nasza myśl poznaje nie poprzez odrywanie, ale raczej poprzez uczestniczenie w tym, co zostało oderwane.

Na 1. W dwojaki sposób można abstrahować, czyli odrywać: pierwsze na sposób łączenia i odłączania [tj. wydawania sądu], np. gdy myślimy, że coś nie jest w czymś, lub że jest od tego oddzielone. Drugie, na sposób prostego i bezwzględnego ujmowania, np. gdy myślimy o jednym, nie zajmując się drugim. /5/

Jest więc w błędzie ta myśl, która według pierwszego sposobu abstrakcji odrywa od rzeczy to, co od niej faktycznie, rzeczowo (secundum rem) nie jest oderwane. Nie jest zaś w błędzie ta myśl, która według drugiego sposobu abstrakcji odrywa od rzeczy to, co od niej nie jest faktycznie, rzeczowo oderwane. Widać to jasno na przykładzie rzeczy postrzegalnych: gdy myślimy lub mówimy, że barwa nie tkwi w ciele mającym barwę, albo że jest od niego oddzielona, nasze mniemanie lub wypowiedź będą błędne. Natomiast gdy imamy barwę i jej właściwości wcale nie zajmując się jabłkiem barwnym, albo gdy wyrażamy głosem to, co w ten sposób myślimy, nasze mniemanie i wypowiedź

4

będą bezbłędne; wszak jabłko nie należy do istoty barwy; stąd też nic nie wadzi, żeby myśleć o barwie, nie myśląc wcale o jabłku.

Podobnie mówię: to, co należy do istoty gatunku którejkolwiek z rzeczy materialnych - np. kamienia, człowieka lub konia - można ujmować z pominięciem pierwiastków jednostkowych (principia individualia), które nie wchodzą w istotę gatunku; a to właśnie znaczy: odrywać powszechnik od poszczegółu lub formę myślową od wyobrażeń: mianowicie imać myślą naturę gatunku nie bacząc na pierwiastki jednostkowe, które są przedstawione przez wyobrażenia. /6/

A zatem powiedzenie: ‘myśl poznająca rzecz inaczej, niż się ma, jest w błędzie’, jest prawdziwe, jeśli wyraz ‘inaczej’ odnosi się do rzeczy poznawanej przez myśl. Bowiem wtedy myśl jest w błędzie, gdy o danej rzeczy myśli, że ona istnieje inaczej, niż faktycznie jest. I dlatego myśl byłaby w błędzie, gdyby odrywała gatunek kamienia od materii w ten sposób, jak to uczynił Plato8, mianowicie myśląc, że ów gatunek nie istnieje w materii.

Natomiast to powiedzenie nie jest prawdziwe, jeśli wyraz ‘inaczej’ weźmiemy od strony myślącego. Albowiem nie ma żadnego błędu w tym, że sposób myślącego w myśleniu jest inny niż sposób rzeczy w istnieniu, ponieważ przedmiot poznawany przez myśl jest materialnie: na sposób rzeczy materialnej. /7/

Na 2. Zdaniem niektórych9 sama tylko forma jest gatunkiem rzeczy naturalnych; materia nie jest częścią gatunku. Ale według tego w określeniach rzeczy naturalnych nie występowałaby materia.

I dlatego należy inaczej odpowiedzieć: materia jest dwojaka, mianowicie wspólna (ogólnie brana - communis) i oznaczona ilościowo, czyli jednostkowa10. Wspólna, np. w ogóle mięso i kość; jednostkowa, np. to oto mięso, te oto kości. A więc myśl odrywa gatunek rzeczy naturalnej od postrzegalnej materii jednostkowej, nie zaś od postrzegalnej materii wspólnej tj. ogólnie wziętej. W ten sposób np. odrywa gatunek człowieka od tego oto mięsa i od tych oto kości, które nie należą do istoty gatunku, ale - jak uczy Filozof11 -są częściami jednostki; i dlatego gatunek człowieka da się bez nich rozpatrywać. Atoli myśl nie może oderwać gatunku człowieka od mięsa i kości w ogóle.

Natomiast myśl może odrywać gatunki matematyczne od postrzegalnej materii nie tylko jednostkowej, lecz także ogólnej; nie może jednak odrywać ich od materii myślowej ogólnej, ale jedynie od materii [myślowej] jednostkowej. Bowiem materią postrzegani– zwie się materia cielesna, o ile jest podmiotem jakości postrzegalnych, takich jak: ciepłe zimne, twarde - miękkie itp.12. Natomiast materią myślową zwie się jestestwo, o ile jest podmiotem ilości. Jest zaś oczywiste, że pierwej niż jakości postrzegalne tkwi w jestestwie ilość. Stąd też ilości - jako to: liczby, wymiary i figury, które są ograniczeniami ilości (terminationes quantitatum) - mogą być ujmowane niezależnie od jakości postrzegalnych, co właśnie znaczy: odrywać je od materii postrzegalnej; nie mogą jednak być ujmowane bez uwzględnienia jestestwa będącego podmiotem ilości, co by znaczyło: odrywać je [ilości] od materii myślowej ogólnej. Można je jednak ujmować niezależnie od tego lub owego jestestwa, co właśnie znaczy: odrywać je od materii myślowej jednostkowej.

Jest wreszcie coś, co można oderwać również od materii myślowej w ogó1e;

5

chodzi o byt, jedno, możność i rzeczywistość itp., które mogą także istnieć bez żadnej materii, jak to widać na przykładzie jestestw niematerialnych. /8/ Ponieważ jednak Plato nie wziął pod uwagę co dopiero wyłuszczonego podwójnego sposobu odrywania13, dlatego wszystko - o czym powiedzieliśmy, że jest oderwane przez myśl – uważał, że jest oderwane rzeczowo [tzn. że istnieje odrębnie od rzeczy]14.

Na 3. Jako bytujące w jednostkowej materii cielesnej, barwy mają ten sam sposób istnienia, co i władza wzroku; i dlatego mogą wyciskać swoją podobiznę we wzroku15. Lecz wyobrażenia - skoro są podobiznami jednostek i istnieją w narządach cielesnych -nie mają, jak to jasne z powyższych16, tego samego sposobu istnienia, który ma myśl ludzka; i dlatego nie mogą swoją mocą wyciskać [swojej podobizny] w myśli możnościowej. Natomiast mocą myśli czynnej - na skutek jej zwrócenia się w stronę wyobrażeń - powstaje w myśli możnościowej jakaś podobizna; ta podobizna przedstawia jedynie co do natury gatunku to, czego wyobrażenie jest obrazem. I w ten to sposób mówi się o odrywaniu formy myślowej od wyobrażeń; nie zaś w ten, że liczbowo ta sama forma, która najpierw była w wyobrażeniach, potem powstała w myśli możnościowej: w podobny sposób, jak ciało zabiera się z jednego miejsca i przenosi w drugie.

Na 4. Myśl czynna i oświetla wyobrażenia, i zarazem swoją mocą odrywa od nich formy myślowe. Oświetla: bo jak zmysłowa część duszy staje się wzmocnioną na skutek połączenia z umysłową, tak mocą myśli czynnej wyobrażenia stają się sposobne do tego, żeby taż myśl oderwała od nich postacie myślowe (intentiones intelligibiles). Odrywa formy myślowe od wyobrażeń: bo mocą myśli czynnej - w naszej pracy umysłowej -możemy pobierać natury gatunków ogołocone z uwarunkowań czy cech jednostkowych, /9/ zaś podobizny tych natur nadają formę myśli możnościowej17.

Na 5. Nasza myśl i odrywa formy myślowe od wyobrażeń, jako że natury rzeczy ujmuje w sposób ogólny, i zarazem poznaje je w wyobrażeniach, gdyż - jak to wyżej powiedziano18 - nawet tego, czego formy poznawcze odrywa, nie może inaczej poznawać, jak tylko nawracając ku wyobrażeniom.

Artykuł 2

CZY FORMY MYŚLOWE, ODERWANE OD WYOBRAŻEŃ SĄ DLA NASZEJ MYŚLI TYM, CO ONA POZNAJE ?

Zdaje się, że formy myślowe oderwane od wyobrażeń są dla naszej myśli tym, co ona poznaje, bo:

1.  Przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznawany jest w poznającej myśli, gdyż przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznawany to sama myśl urzeczywistniona. Lecz w myśli w rzeczywistości poznającej niczego nie ma z rzeczy poznanej przez myśl prócz oderwanej formy myślowej. A więc ta forma to sam przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznawany. /10/

2.  Przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznany winien być w czymś, inaczej byłby niczym. Nie jest jednak w rzeczy, która jest poza duszą, bo rzecz, która jest poza duszą, jest materialna; a skoro tak, to nic, co jest w niej, nie może być przedmiotem w

6

rzeczywistości poznanym przez myśl. Wychodzi więc na to, że przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznawany jest w myśli; a w takim razie jest nie czym innym, jak właśnie wspomnianą formą myślową. /10/

3. Filozof pisze: „Słowa są znakami umysłowych wrażeń, które są w duszy”1. Lecz słowa oznaczają rzeczy przez myśl poznane, bowiem słowem oznaczamy czy wyrażamy ton co myślą poznajemy. A więc same umysłowe wrażenia duszy, tj. formy myślowe są tym, co myśl w rzeczywistości poznaje. /11/

Wbrew temu: tak się ma myślowa forma do myśli, jak się ma zmysłowa forma do zmysłu. Lecz forma zmysłowa nie jest tym, co zmysł postrzega, ale raczej tym, czym zmysł postrzega. A więc i forma myślowa nie jest tym, co myśl w rzeczywistości poznaje, ale tym, czym poznaje.

Odpowiedź: Zdaniem niektórych2 władze poznawcze, które są w nas, poznają tylko własne wrażenia; np. zmysł poznaje tylko wrażenia czy odczucia swojego narządu. Według tego myśl poznaje tylko swoje umysłowe wrażenia, tj. przyjętą [i obecną] w sobie formę myślową. Stosownie do tego forma ta jest tym, co myśl poznaje.

To jednak zdanie jest jawnie błędne z dwóch powodów:

Pierwsze, dlatego że tym samym jest ton co myśl poznaje i co jest przedmiotem wiedzy. Zatem gdyby tym, co myślą poznajemy, były jedynie formy poznawcze, które są w duszy, wynikałoby z tego, że żadna wiedza nie zajmowałaby się rzeczami, które są poza duszą, a tylko formami myślowymi, które są w duszy: tak właśnie według platończyków każda wiedza ma za przedmiot idee, które - jak głosili - są przez myśl w rzeczywistości poznawane3.

Drugie, dlatego że to prowadziłoby do wznowienia błędu starożytnych filozofów wyznających, że „wszystko, co się wydaje [nam takie czy inne], jest prawdziwe”4, a co za tym idzie, że zdania sprzeczne byłyby prawdziwe. Bowiem jeżeli władza poznaje tylko własne wrażenie, to o nim tylko tworzy sąd. Tak zaś coś nam się wydaje [takim czy innym], jak to władza poznawcza odczuwa. Zawsze więc sąd władzy poznawczej będzie o tym, o czym sąd wydaje, mianowicie o własnym wrażeniu według tego, jakim jest; w ten sposób wszelki sąd będzie prawdziwy. Przykładowo: jeżeli smak odczuwa jedynie własne wrażenie, to prawdziwy sąd wyda zarówno ten, kto – mając zdrowy smak - sądzi, że miód jest słodki, jak i ten, kto - mając smak popsuty – sądzi, że miód jest gorzki, bowiem jeden i drugi wydaje sąd według tego, jak jego zmysł smaku odczuwa. Wynika z tego, że każde mniemanie będzie równie prawdziwe i w ogóle każde przyjęcie poznawcze.

I dlatego należy powiedzieć, że forma myślowa ma się co do myśli jako to, czym myśl poznaje. Wyjaśnienie:

Według Filozofa5 rozróżniamy dwojaką czynność: jedną, która zostaje w działającym, np. patrzeć, myśleć; drugą, która przechodzi na rzecz zewnętrzną, np. ogrzewać, ciąć; i jedna i druga dokonuje się według jakiejś formy. A jak forma, według której dokonuje się czynność idąca w kierunku rzeczy zewnętrznej, jest podobizną przedmiotu czynności, np. ciepło grzejnika jest podobizną ciepła rzeczy ogrzanej, tak i

7

forma, według której dokonuje się czynność zostająca w działającym, jest podobizną przedmiotu. Zatem podobizna rzeczy widzianej jest tym, dzięki której wzrok widzi, a podobizna rzeczy poznanej przez myśl - a jest nią forma myślowa - jest formą, dzięki której myśl poznaje6.

Ponieważ zaś myśl dokonuje refleksji nad samą sobą, dlatego tym samym aktem refleksji poznaje zarówno swoje myślenie7, jak i formę poznawczą, którą poznaje czy myśli. W ten sposób forma myślowa jest drugorzędnie tym, co myśl poznaje. Bo tym, co myśl jako pierwsze poznaje, jest rzecz, której forma myślowa jest podobizną8. Widać to również jasno z wypowiedzi starożytnych filozofów9. Głosili oni, że „podobne poznaje się podobnym”; sądzili bowiem, że dusza poprzez ziemię, która jest w niej, poznaje ziemię, która jest poza nią; i tak z każdą inną rzeczą. Jeżeli więc - stosownie do nauki Arystotelesa, który pisze, że „w duszy nie ma kamienia, tylko jego forma poznawcza”10 -w miejsce ziemi wstawimy formę poznawczą ziemi, to wniosek będzie taki, że dusza poznaje rzeczy, które są poza nią poprzez formy myślowe tych rzeczy.

Na 1. Przedmiot poznany przez myśl jest w poznającej myśli poprzez swoją podobiznę. I właśnie taki sens ma powiedzenie: ‘przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznawany to sama myśl urzeczywistniona’, mianowicie że podobizna rzeczy poznanej przez myśl jest formą myśli11, podobnie jak podobizna rzeczy postrzegalnej jest formą zmysłu urzeczywistnionego. Bynajmniej więc z tego nie wynika, że oderwana forma myślowa jest tym, co myśl w rzeczywistości poznaje, a tylko, że jest tegoż podobizną12.

Na 2. Powiedzenie: ‘przedmiot w rzeczywistości przez myśl poznany’ wyraża: 1. Rzecz, którą myśl poznaje; 2. Samo jego poznanie. Podobnie i w powiedzeniu: ‘oderwany powszechnik’ chodzi: 1. O samą naturę rzeczy; 2. O oderwanie, czyli o powszechność-uogólnienie. Odpowiadamy więc tak: sama natura - którą przez przypadłość spotyka to, że ją myśl poznaje, odrywa i ujmuje w postać ogólną - istnieje li tylko w poszczególnych, pojedynczych bytach; natomiast samo poznanie, oderwanie i jej uogólnienie istnieje w myśli.

Coś podobnego możemy zauważyć w zmysłach; bowiem wzrok widzi barwę jabłka bez jego zapachu. Gdyby więc pytano, gdzie jest barwa, którą się widzi bez zapachu, odpowiedź jest oczywista, mianowicie że barwa, którą się widzi, jest li tylko w jabłku; natomiast to, że barwa jest uchwycona bez zapachu, spotyka barwę przez przypadłość ze strony wzroku: o ile we wzroku znajduje się podobizna barwy, a nie zapachu. Podobnie i poznawane przez myśl ‘człowieczeństwo’ istnieje li tylko w tym lub owym człowieku; natomiast to, że ‘człowieczeństwo’ jest ujmowane bez jednostkowych uwarunkowań - co znaczy: jest ono oderwane, a co za tym idzie: ma postać uogólnienia, powszechności - przez przypadłość spotyka człowieczeństwo z tego powodu, że uchwyciła je myśl, w której jest podobizna natury gatunku, a nie jednostkowych pierwiastków.

Na 3. W zmysłowej części duszy spotykamy dwojaką czynność: pierwsza polega na samym tylko wywołaniu zmiany; według tego czynność [zewnętrznego] zmysłu dokonuje się dzięki temu, iż rzecz postrzegalna działa na niego i wywołuje w nim zmianę. Druga to tworzenie; chodzi tu o wyobraźnię wytwarzającą sobie jakiś obraz czy wyobrażenie rzeczy nieobecnej lub nawet nigdy nie widzianej. I obie te czynności w

8

myśli łączą się razem. I tak najpierw widzimy, jak to naszej możnościowej myśli nadaje formę forma myślowa: ona to jest owym umysłowym wrażeniem, o jakim mowa w zarzucie. /11/ Otrzymawszy tę formę, myśl ta z kolei tworzy albo określenie, albo łączenie, albo odłączenie, które są wyrażone czy oznaczone przez słowa. Stąd określenie jest to istotna treść, którą oznacza czy wyraża nazwa, a zdanie oznacza czy wyraża łączenie i odłączanie dokonane przez myśl. A więc słowa nie oznaczają samych form myślowych, ale to, co sobie myśl utworzyła dla urobienia i wydania sądu o rzeczach zewnętrznych. /12/

Artykuł  3

CZY NASZA MYŚL POZNAJE NAJPIERW TO, CO BARDZIEJ POWSZECHNE?

Zdaje się, że nasza myśl nie poznaje najpierw tego, co bardziej powszechne, ogólne, bo:

1.  Co według natury jest pierwsze i bardziej znane, dla nas jest drugoplanowe i mniej znane. Lecz powszechniki są pierwsze według natury, bo „coś jest wcześniejsze od czegoś innego, gdy ich następstwo nie może być odwrócone”1. /13/ A więc nasza myśl poznaje powszechniki dopiero na drugim planie.

2.   Dla nas byty złożone mają pierwszeństwo przed niezłożonymi. Lecz powszechniki uchodzą za bardziej niezłożone. A więc są dla nas znane dopiero potem.

3.  Według Filozofa2 pierwej poznajemy rzecz określaną niż części określenia. Lecz pojęcia bardziej powszechne są częściami określenia pojęć mniej powszechnych; np. ‘zwierzę’ jest częścią określenia człowieka. A więc dla nas powszechniki są znane dopiero w drugim rzędzie.

4.  Ze skutków dochodzimy do przyczyn i początków. Lecz powszechniki, czyli pojęcia ogólne, są to jakoweś początki. A więc powszechniki są nam znane dopiero na drugim miejscu.

Wbrew temu Filozof pisze: „Należy od pojęć ogólnych przechodzić do poszczegółów”3.

Odpowiedź: Jeśli idzie o poznawanie naszej myśli, trzeba wziąć pod uwagę: pierwsze ton że poznanie umysłowe w jakiś sposób bierze początek od zmysłowego4. A ponieważ przedmiotem zmysłów są poszczegóły, zaś przedmiotem myśli są powszechniki, dlatego dla nas poznanie poszczegółów musi być pierwej niż poznanie powszechników. Drugie to, że nasza myśl przechodzi z możności w rzeczywistość. Otóż wszystko, co przechodzi z możności w rzeczywistość - nim osiągnie doskonałe, zupełne urzeczywistnienie - osiąga najpierw niezupełne urzeczywistnienie, które jest pośrednie między możnością a rzeczywistością. Tym zaś urzeczywistnieniem doskonałym, które myśl osiąga, jest wiedza zupełna, doskonała, dzięki której poznaje się rzeczy w sposób wyodrębniony (distincte) i ściśle określony (determinate). Natomiast tym urzeczywistnieniem niezupełnym jest wiedza niedoskonała, dająca nam znajomość rzeczy bez wyodrębnień (indistincte): ‘jakby we mgle’ (sub confusione). Bowiem co w ten sposób jest poznane, jest poznane pod

9

jednym względem w rzeczywistości, a pod innym w możności. Dlatego też Filozof pisze: „To, co początkowo jest dla nas oczywiste i pewne, jest bardziej niesprecyzowane, mgliste; potem zaś poznajemy to wyodrębniając początki i składniki”5. Jest jasne, że poznanie jakiejś rzeczy, na którą składa się wiele czynników bez posiadania właściwej znajomości każdego z nich, to poznanie zacierające różnice, mgliste. /14/ W ten zaś sposób może być poznana zarówno całość będąca powszechnikiem, w której części mieszczą się w możności, jak i całość integralna6; bowiem obie te całości mogą być poznane jakby we mgle: bez dokładnego, odrębnego poznania części. Poznawać zaś odrębnie to, co zawiera się w całości będącej powszechnikiem, znaczy tyle, co mieć poznanie o rzeczy mniej ogólnej; np. poznawać zwierzę bez wprowadzenia wyodrębnień znaczy tyle, co poznawać zwierzę jako zwierzę. Zaś poznawać zwierzę z wprowadzeniem wyodrębnień znaczy tyle, co poznawać zwierzę jako zwierzę rozumne lub nierozumne, co znaczy poznawać człowieka lub lwa. A zatem w naszej myśli pierwej występuje poznanie zwierzęcia niż poznanie człowieka. To samo też zachodzi zawsze wtedy, gdy zestawiamy jakiekolwiek pojęcie bardziej powszechne z pojęciem mniej powszechnym. A ponieważ zmysł - podobnie jak i myśl - przechodzi z możności w rzeczywistość, dlatego również i w zmyśle ukazuje się taki sam porządek poznawania. Bowiem naszym zmysłem pierwej chwytamy to, co bardziej wspólne, niż ton co mniej wspólne: tak pod względem miejsca, jak i pod względem czasu. Pod względem miejsca: np. gdy coś widzimy z daleka, najpierw spostrzegamy, że to ciało, a potem, że to zwierzę; najpierw że to zwierzę, a potem że to człowiek; najpierw, że to człowiek, a potem że to Sokrates lub Plato. Pod względem czasu: początkowo dziecko odróżnia najpierw człowieka od nieczłowieka, a potem odróżnia tego człowieka od innego człowieka. Filozof o tym tak pisze: „Początkowo dzieci do wszystkich mężczyzn wołają: tata, a potem dopiero odróżniają tego od owego”7.

Uzasadnienie tego jest jasne: kto bowiem zna coś nie czyniąc wyodrębnień, ten nadal jest w możności do poznania pierwiastków odrębności; np. kto zna rodzaj, ten jest w możności do poznania różnicy gatunkowej. W ten sposób jest jasne, że poznanie nie wprowadzające wyodrębnień jest pośrednie między możnością a rzeczywistością.

Ostateczna więc odpowiedź jest taka: dla nas najpierw jest poznanie poszczegółów, a potem poznanie powszechników; tak jak najpierw jest poznanie zmysłowe a potem poznanie umysłowe. Czy to jednak chodzi o zmysł, czy o myśl: poznanie tego, co najbardziej wspólne, ogólne, jest pierwej niż poznanie tego, co mniej wspólne, ogólne.

Na 1. Powszechnik można ujmować dwojako: Pierwsze, ujmując naturę powszechną od strony jej powszechności: jako uogólnienie. A ponieważ powszechność czyli uogólnienie, w którym jedno i to samo pojęcie odnosi się do wielu [poszczegółów] jest wynikiem oderwania dokonanego przez myśl, dlatego w takim ujęciu powszechnik musi być tym, co jest potem. W tym znaczeniu Arystoteles wyraża się: „Zwierzę - jako uogólnienie - albo jest niczym, albo czymś, co jest potem”8. Natomiast według Platona -który powszechnikom przyznawał istnienie samoistne - powszechnik w ten sposób rozumiany istniałby pierwej niż poszczegóły, które według niego istnieją li tylko dzięki uczestniczeniu w powszechnikach bytujących samoistnie i zwanych ideami9. Drugie,

10

powszechnik można ujmować od strony samej natury: zwierzęcości lub człowieczeństwa, o ile taż natura znajduje się w poszczegółach. /15/ Tu należy zaznaczyć, że rozróżniamy dwojaki porządek natury10: pierwszy, według drogi czy kolejności powstawania i następstwa w czasie; według tej kolejności najpierw jest to, co niedoskonałe i w możności. W tym znaczeniu najpierw według natury jest ton co bardziej ogólne. Widać to jasno na przykładzie rodzenia człowieka i zwierząt, bowiem - jak czytamy u Filozofa: „Pierwej rodzi się zwierzę niż człowiek”11. Drugi, to porządek doskonałości, czyli zamierzenia natury: tutaj rzeczywistość zasadniczo jest pierwej według natury niż możność i to, co doskonałe pierwej jest niż to, co niedoskonałe. W tym znaczeniu pierwej według natury jest mniej wspólne, niż bardziej wspólne: np. najpierw jest człowiek, potem zwierzę, bowiem zamierzenie natury nie poprzestaje na zrodzeniu zwierzęcia, ale zmierza do zrodzenia człowieka.

Na 2. Powszechnik bardziej ogólny wobec mniej ogólnego zachowuje się i jak całość, i jak część. Jak całość, gdyż w powszechniku bardziej ogólnym mieści się w możności nie tylko powszechnik mniej ogólny, ale i inne; np. ‘zwierzę’ obejmuje nie tylko człowieka, lecz także i konia. Jak część, gdyż powszechnik mniej ogólny mieści w swojej treści nie tylko powszechnik bardziej ogólny ale i inne; np. ‘człowiek’ mieści w sobie nie tylko ‘zwierzę’, ale także i ‘rozumne’. A zatem ‘zwierzę’ brane samo w sobie pierwej jest w naszym poznaniu niż ‘człowiek’; natomiast ‘człowiek’ pierwej jest w naszym poznaniu niż [świadomość], że zwierzę jest częścią istotnej treści człowieka.

Na 3. W dwojaki sposób można daną część poznawać: pierwsze bezwzględnie [niezależnie od czegokolwiek]: według tego, jak sama w sobie istnieje; i tak ujmując, nic nie przeszkadza, żeby poznanie części było pierwej niż poznanie całości; np. poznanie kamieni było pierwej niż domu. Drugie, o ile są częściami tej oto całości; i tak ujmując, pierwej musi być poznanie całości niż poznanie części; bowiem najpierw poznajemy dom poznaniem mglistym, niedokładnym (confusa cognitione), a dopiero potem wyodrębniamy jego poszczególne części. Należy więc tak odpowiedzieć: części określenia ujmowane bezwzględnie są znane pierwej niż rzecz określana: inaczej nie prowadziłyby do znajomości rzeczy określanej. Natomiast ujmowane jako części określenia są znane potem; bowiem najpierw poznajemy człowieka poznaniem mglistym, niedokładnym, a dopiero potem umiemy wyodrębnić wszystko, co stanowi jego istotną treść.

Na 4. Owszem, powszechnik ujmowany od strony powszechności jako uogólnienie, jest w jakiś sposób początkiem poznawania, jako że powszechność, uogólnienie, jest owocem sposobu poznawania umysłowego, który polega na odrywaniu. Nie jest jednak konieczne, żeby - jak to sądził Plato12 – wszystko, co jest początkiem poznawania, było początkiem istnienia, skoro niekiedy poznajemy przyczyny ze skutku, a jestestwa z przypadłości. Stąd też według nauk i Arystotelesa tak pojęty powszechnik ani nie jest początkiem istnienia, ani jestestwem13. Jeżeli natomiast bierzemy pod uwagę samą naturę rodzaju i gatunku, jako istniejącą w poszczegółach, to w ten sposób ujęta ma ona w stosunku do poszczegółów poniekąd charakter początku formalnego; bo poszczegół jest poszczegółem z powodu materii, zaś istotny rys gatunku bierzemy od formy. Jeśli zaś chodzi o naturę rodzaju, to ona w stosunku do natury gatunku zachowuje

11

się raczej na sposób początku materialnego, bo maturę rodzaju bierzemy od tego, co jest materialne w rzeczy, zaś istotny rys gatunku od tego, co jest formalne; tak jak istotną treść zwierzęcia bierzemy od pierwiastka zmysłowego, zaś istotny rys człowieka od pierwiastka umysłowego14. Tu powód, czemu to w końcowym zamierzeniu natura ma na uwadze gatunek, a nie jednostkę i rodzaj: wszak celem powstawania jest forma, materia zaś jest dla formy. /16/ Nie musi też poznanie każdej przyczyny lub początku być dla nas na drugim miejscu; wszak niekiedy poznajemy nieznane skutki poprzez postrzegalne przyczyny, niekiedy zaś bywa odwrotnie.

Artykuł 4

CZY NASZA MYŚL MOŻE NARAZ WIELE POZNAWAĆ ? /17/

Zdaje się, że możemy nasza myślą poznawać na raz wiele, bo:

1. Nasza myśl stoi ponad czasem. Lecz ‘najpierw – potem’ to rzecz czasu. A więc nasza myśl nie poznaje różnych rzeczy według następstwa: najpierw

to, potem owo, ale na raz.

2. Nic nie wadzi, żeby różne nie przeciwstawne formy tkwiły na raz rzeczywiście w tym samym podmiocie, np. zapach i barwa w jabłku. Lecz formy myślowe nie są przeciwstawne. Zatem nic nie wadzi, żeby różne formy myślowe na raz urzeczywistniały jedną władzę myślenia. I w ten sposób nasza myśl może na raz wiele poznawać.

3.  Myśl na raz poznaje jakąś całość, np. człowieka lub dom. A wiadomo, każda całość mieści w sobie wiele części. Zatem myśl poznaje na raz wiele.

4.   Według Arystotelesa1 nie można uchwycić różnicy między jednym a drugim, jeśli się ich obu na raz nie ogarnia. To samo dotyczy każdego innego porównania. Lecz nasza myśl poznaje różnicę i porównanie jednego z drugim. A więc poznaje na raz wiele.

Wbrew temu Filozof pisze: „Myśleć można tylko jedno, a wiedzieć wiele”2.

Odpowiedź: Myśl może poznawać wiele na sposób jednego; nie może zaś poznawać wielu na sposób wielu; przy czym ‘na sposób jednego’ znaczy: za pomocą jednej formy myślowej; ‘na sposób wielu’ znaczy: za pomocą wielu form myślowych. Wyjaśnienie:

Sposób każdego działania zależy od formy, która jest początkiem tegoż działania. Zatem myśl może to wszystko na raz poznawać, co może poznawać za pomocą jednej formy poznawczej3. Stąd to Bóg widzi wszystko na raz, bo widzi wszystko poprzez jedno, mianowicie poprzez swoją istotę. Natomiast co myśl poznaje za pomocą różnych form poznawczych, tego nie poznaje na raz. Czemu? Bo to jest niemożliwe, żeby ten sam podmiot był doskonalony na raz wieloma formami jednego rodzaju i różnych gatunków, tak jak to jest niemożliwe, żeby to samo ciało w tym samym miejscu i czasie na raz było barwione różnymi barwami lub było kształtowane różnymi kształtami. Otóż wszystkie formy myślowe są jednego rodzaju gdyż są doskonałościami jednej umysłowej władzy, choć rzeczy, których są formami poznawczymi należą do różnych rodzajów. A więc jest

12

to niemożliwe, żeby ta sama myśl - do poznawania w rzeczywistości różnych rzeczy -była doskonalona na raz różnymi formami myślowymi.

Na 1. Myśl stoi ponad czasem pojmowanym jako rachuba ruchu rzeczy cielesnych. Atoli sama owa wielość form myślowych powoduje jakoweś następowa -nie po sobie czynności myślowych w sensie: jedna czynność poprzedza drugą. I to następowanie Augustyn zwie czasem, gdy pisze: „Bóg porusza duchowe stworzenie według czasunn4. /18/

Na 2. W tym samym podmiocie nie mogą tkwić na raz nie tylko formy przeciwstawne, ale także wszystkie formy tego samego rodzaju, chociaż nie są przeciwstawne, jak to widać na podanym przykładzie o barwach i kształtach5.

Na 3. W dwojaki sposób można poznawać części: pierwsze, w sposób jakby zamazany: o ile są w całości; i wtedy poznajemy je poprzez jedną formę - formę całości: i w ten sposób części poznaje się na raz; drugie, poznajemy je każdą odrębnie; i wtedy każdą część poznajemy poprzez jej własną formę poznawczą: i w ten sposób nie poznaje się części na raz.

Na 4. Kiedy myśl poznaje różnicę lub porównanie jednego z drugim, to poznaje obie strony różniące się i porównywane pod kątem samego porównania lub rozróżnienia się, tak jak wyżej powiedziano6, że poznaje części pod kątem całości.

Artykuł 5

CZY NASZA MYŚL POZNAJE SPOSOBEM ŁĄCZENIA I ODŁĄCZANIA? /19/

Zdaje się, że nasza myśl nie poznaje sposobem łączenia i odłączania, bo:

1.  Łączenie i odłączanie zachodzi tylko tam, gdzie jest wielość. Lecz myśl nie może na raz myśleć o wielu. A więc nie może myśleć drogą łączenia i odłączania.

2.  Z każdym łączeniem i odłączaniem wiąże się czas: teraźniejszy n przeszły i przyszły. Lecz myśl abstrahuje od czasu, jak i od innych partykularnych uwarunkowań. A więc myśl nie poznaje sposobem łączenia i odłączania.

3. Myśl poznaje drogą upodabniania się do rzeczy. Lecz łączenie i odłączanie są w rzeczach niczym. Bowiem w rzeczach spotykamy tylko rzecz, którą oznaczają orzeczenie i podmiot, a ta rzecz - o ile łączenie jest prawdziwe - jest jedną i tą samą; wszak człowiek prawdziwie jest tym, czym jest zwierzę. A więc myśl nie łączy i nie oddziela.

Wbrew temu Filozof głosi1: Słowa są znakami pojęć myśli. Lecz w słowach stwierdzamy łączenie i oddzielanie; widać to na przykładzie zdań twierdzących i przeczących. A więc myśl poznaje łącząc i oddzielając.

Odpowiedź: Nasza myśl z konieczności poznaje sposobem łączenia i odłączania. Uzasadnienie:

Nasza myśl - przez ton że przechodzi z możności do rzeczywistości - poniekąd jest podobna do rzeczy, które powstawają; a wiadomo: takowe rzeczy nie od razu mają swoją

13

doskonałość, ale nabywają ja stopniowo. Podobnie jest z ludzką myślą: pierwsze poznawcze zetknięcie się z rzeczą nie daje jej z miejsca doskonałego poznania tejże rzeczy, ale najpierw chwyta coś o niej samej, mianowicie sedno samej rzeczy, które jest pierwszym i właściwym przedmiotem myśli; z kolei myśl poznaje właściwości, przypadłości i ustosunkowania okalające istotę rzeczy. A to wymaga, żeby myśl jedno zdobyte pojęcie łączyła z drugim lub odeń odłączała i żeby z jednego łączenia lub odłączenia przechodziła do drugiego: na czym polega rozumowanie.

Natomiast myśl anielska i myśl Boga są w sytuacji podobnej do rzeczy niezniszczalnych, które zaraz od początku mają swoją całą doskonałość. Stąd też myśl anielska i Boża od razu w doskonały sposób mają całkowite poznanie rzeczy. I dlatego -poznając sedno rzeczy - wiedzą o niej zarazem wszystko to, co możemy poznać drogą łączenia, odłączania i rozumowania.

Tak więc ludzka myśl poznaje sposobem łączenia, i odłączania, jako też i rozumowania. Natomiast Boża i anielska myśl poznaje wprawdzie łączenia, odłączania i rozumowania, ale nie sposobem łączenia, odłączania i rozumowania, lecz widzeniem niezłożonego sedna.

Na 1. Owo łączenie i odłączanie, jakie myśl przeprowadza, polega na uchwyceniu różnicy lub na porównaniu. Stąd też i myśl w ten sposób poznaje wiele sposobem łączenia i odłączania, w jaki poznaje różnicę lub porównanie rzeczy2.

Na 2. Owszem, myśl abstrahuje od wyobrażeń, jednakże - jak już wyżej powiedziano3 - nie poznaje w rzeczywistości inaczej, jak tylko zwracając się do wyobrażeń. I właśnie od strony wykonywanego zwrotu ku wyobrażeniom z owym łączeniem i odłączaniem myśli wiąże się czas.

Na 3. Myśl przyjmuje podobiznę rzeczy na swój sposób, a nie na sposób rzeczy. Stąd też łączeniu i odłączaniu, jakie czyni myśl, odpowiada wprawdzie coś ze strony rzeczy n ale to coś nie w ten sam sposób znajduje się w rzeczy, co w myśli. Bowiem właściwym przedmiotem ludzkiej myśli jest sedno materialnej rzeczy, która jest postrzegalna przez zmysł i wyobraźnię.

Otóż w materialnej rzeczy stwierdzamy dwojakie połączenie czy złożenie: pierwsze, to połączenie formy z materią. i temu odpowiada to - wykonywane przez myśl -. Łączenie, w którym całość będąca powszechnikiem, tj. całość uogólniona, orzeka o swojej części; bowiem rodzaj bierzemy od materii wspólnej, różnicę stanowiącą o gatunku bierzemy od formy4, zaś poszczegół od materii jednostkowej5. Drugie połączenie to złożenie przypadłości z substancją: i temu rzeczowemu złożeniu odpowiada to łączenie wykonywane przez myśl, według którego przypadłość orzeka o podmiocie n jak np. w powiedzeniu: człowiek jest biały Atoli łączenie wykonywane przez myśl różni się od połączenia spotykanego w rzeczy, bowiem składniki, które w rzeczy są ze sobą połączone, są od siebie różne. Natomiast łączenie dokonywane przez myśl jest znakiem tożsamości stron łączonych ze sobą. Wszak myśl nie czyni łączenia w ten sposób, żeby mówiła: człowiek jest białością, ale mówi: człowiek jest biały, tj. mający białość; tym samym bowiem co do podmiotu jest ton co jest człowiekiem i to, co jest mające białość. Podobnie jest z połączeniem formy z materią; bowiem ‘zwierzę’ oznacza to, co ma naturę zmysłową; ‘rozumne’ oznacza to, co ma naturę umysłową; ‘człowiek’ oznacza ton co ma

14

jedno i drugie; wreszcie ‘Sokrates’ oznacza ton co ma wszystko to wraz z materią jednostkową: i stosownie do tak pojmowanej tożsamości nasza myśl, orzekając, łączy jedno z drugim. /20/

Artykuł 6

CZY MYŚL MOŻE SIĘ MYLIĆ ? /21/

Zdaje się, że myśl może się mylić, bo:

1.  Według Filozofa: „Prawda i błąd są w umyśle”1. Lecz - jak wyżej powiedziano2 - umysł i myśl znaczą to samo. A więc błąd jest w myśli.

2. Przypuszczanie i rozumowanie to rzecz myśli. Lecz w obu spotyka się omyłkę. A więc w myś1i może być omyłka.

3.  Grzech ma siedzibę w umysłowej części duszy. Lecz z grzechem łączy się omyłka: „Czyż ci, co knują zło, nie błądzą?” - pisze Księga Przysłów3. A więc w myśli może zajść omyłka.

Wbrew temu powiada Augustyn: „Każdy, kto się myli, nie poznaje tego, w czym się myli”4. Zaś u Filozofa czytamy: „Myśl zawsze jest w porządku”5. /22/

Odpowiedź: Co do tego Filozof6 porównuje myśl ze zmysłem. Zmysł nie myli się co do właściwego przedmiotu7, np. wzrok co do barwy; a j...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin