W lesie który zima okryła śnieżną szatą, mieszkało sobie w dziupli starego dębu srogie Śnieżyszcze. Z nikim się nie przyjaźniło, nie śpiewało piosenek. Siedziało samotnie w swojej d dziupli i strzegło lasu przed hałasem, gwarem i nieładem.
Za lasem, tuż nad brzegiem rzeczki leżała wioska, miała śliczne, różnokolorowe domki o pięknie rzeźbionych okiennicach i dachach pokrytych śnieżnym puchem. A na skraju wsi stała szkoła.
Nadszedł czas przygotowań do choinki. Dzieci zaczęły robić ozdoby: papierowe wilki, zajączki, barwne łańcuchy i posrebrzane szyszki. Brakło tylko samego drzewka.
Wówczas Stefek – chłopak najwyższy i najsilniejszy – powiedział:
- Pójdę do lasu, zetnę choinkę i przyniosę do szkoły!
Naostrzył siekierę, założył narty i ruszył do lasu.
Stefek wybrał najpiękniejszy świerk i tak uderzył weń siekierą, że aż echo rozeszło się po lesie. Usłyszało to Śnieżyszcze. Wyjrzało z dziupli i pyta:
- Co to za hałas? Ktoś ty taki? Dlaczego rąbiesz świerk?
Rozsierdziło się Śnieżyszcze, nabrało tchu i dmuchnęło z całej mocy.
Wichura wstrząsnęła lasem, przewróciła chłopca i poniosła go w dal.
Stefek ocknął się dopiero w pobliżu szkoły. Wygrzebał się ze śnieżnej zaspy i powiedział kolegom, że w lesie mieszka Śnieżyszcze. Strasznie się gniewa i nikogo do lasu nie wpuszcza.
Dzieci zmarkotniały. Ale najodważniejszy – Grześ rzekł:
- Też mi wielki potwór! I w dodatku jeszcze Śnieżyszcze! Nikogo się nie boję, pójdę do lasu, wyrąbię drzewko i przyniosę je do szkoły.
Poszedł Grześ do lasu. Wybrał puszystą choinkę i podniósł siekierę…
Śnieżyszcze zjawiło się natychmiast.
- Ktoś ty taki? Dlaczego rąbiesz drzewo?
- Rąbię bo mi się tak podoba… - odparł Grześ – Przecież to nie twój las…
Śnieżyszcze bardzo się rozgniewało. Jak nie dmuchnie! Grześ oprzytomniał dopiero przy samej szkole, wygrzebał się z zaspy i rzekł:
- W lesie to rzeczywiście jakiś potwór mieszka. Chroni las przed hałasem i gwarem… nikomu nie pozwala rąbać drzew!
I wówczas do lasu poszła najmniejsza dziewczynka – Alinka, zabierając ze sobą saneczki. Szła nucąc po drodze piosenkę.
Usłyszało tę piosenkę Śnieżyszcze, wygrzebało się z dziupli i pyta:
- Kim ty jesteś? Po co przyszłaś do lasu?
- Chciałam ci złożyć życzenia świąteczne, groźne Śnieżyszcze! – odparła Alinka. – Zapraszam cię do naszej szkoły na choinkę.
- A czy macie w szkole choinkę? – zapytało Śnieżyszcze – Mój las tak się rozrósł, że trzeba by go nieco przerzedzić…
Dmuchnęło Śnieżyszcze na najpiękniejszą choinkę i powiedziało do Alinki:
- Weź ją ode mnie dzieciom w prezencie.
Patrzą dzieci, a tu z lasu wraca Alinka i na saneczkach wiezie choinkę – piękną, zieloną, puszystą.
Wszyscy się ogromnie ucieszyli.
Wieczorem w szkole rozpoczęła się zabawa. Były tam też zjączki i dziedźwiadki i ochoczo tańczyły z dziećmi pod choinką.
A nieco później zjawiło się także Śnieżyszcze. Tańczyło wokło drzewka i rozdawało sieciom podarki.
araika