TEMAT: CZCIMY KRZYŻ I MĘKĘ JEZUSA
Cel dydaktyczny: cierpienie Jezusa daje nam życie
Cel wychowawczy: rozważanie męki Pana Jezusa
1.
Modlitwa:
2.
Sprawdzenie:
- Obecności
- Zeszytów
- Podręczników
- Wiadomości z ostatniej katechezy
3.
Zainteresowanie tematem:
Proszę otworzyć podręczniki na s. 177.
Co widzicie na obrazku?
Kto umarł na krzyżu?
Gdzie są umieszczane krzyże?
Co robimy przechodząc obok krzyża?
Pogadanka
Wymiar egzystencjalny:
Z pewnością każdy z was pójdzie w Wielki Piątek wraz z rodzicami do Kościoła. W tym dniu nie ma Mszy św. ale jest adoracja krzyża, taka jak na obrazku. Na dzisiejszej katechezie chcę, byśmy odprawili nabożeństwo drobi krzyżowej.
Powiedzcie mi jednak jeszcze jak będziemy się zachowywać podczas drogi krzyżowej? (cicho)
Dialog
Wymiar eklezjalny, liturgiczny, biblijny:
Na biurku postawimy krzyż i świece, by przypominały nam o Panu Jezusie, który podjął za nas trud Krzyżowej drogi.
(rozważanie – załącznik).
Modlitwa
Krzyż i świece, komża, stuła
Podsumowanie:
Jeżeli zostanie czasu można zaśpiewać kilka pieśni wielkopostnych.
Zadanie domowe: Proszę pokolorować obrazek.
Modlitwa końcowa:
K: kapłan
U: uczniowie
W: wspólnie
W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.
Wstęp:
Panie, Jezu Chryste, chcę jeszcze raz iść z Tobą drogą krzyżową, chcę ulżyć Twej Męce i z Tobą przeżywać cierpienia. Proszę Cię, Panie, przyjmij codzienne troski dzieci i pomóż nam przemienić nasze serca.
K: Kłaniamy ci się Panie Jezu Chryste
U: Żeś przez krzyż i mękę świat odkupić raczył
Chciałbym Ci pomóc, Jezu, choć wiem, że to także ja przez moje grzechy skazałem Ciebie na śmierć. Byłem niegrzeczny, a winnych szukałem gdzie indziej. Sam nie wiem, dlaczego. Teraz widzę, jak stoisz przed Piłatem i patrzysz na mnie z miłością.
O Jezu, spróbuję iść za Tobą.
W: Któryś za nas cierpiał rany...
Panie, tak bardzo umiłowałeś człowieka, umiłowałeś mnie, że bierzesz na swoje ramiona ciężki krzyż - krzyż moich grzechów - grzechów całego świata, trzymasz go mocno i idziesz, by mnie zbawić.
O Jezu, wezmę także mój krzyż i pójdę za Tobą.
Straciłeś siły, dlatego upadłeś, ale powstajesz, bo nie myślisz o swoim cierpieniu. Spoglądasz na mnie, a ja śmieję się z niemocy innych - wyśmiewam się z jąkającego się kolegi, pogardliwie patrzę na pijaka, oburzam się, gdy ktoś kłamie, źle się uczy.
O Jezu, ja też powstanę i będę pomagał tym, którzy nie mogą podnieść się o własnych siłach.
Twoja kochana Mama, przeciska się przez tłum, aby być blisko Ciebie, Panie. Staje przed Tobą, spogląda Ci w oczy ze smutkiem i miłością, chce mi się płakać. Myślę teraz o mojej mamie - Ona często tak na mnie patrzy, a mnie denerwuje jej spojrzenie.
Postaram się być lepszym dzieckiem i nie zasmucać Mojej i Twojej, Panie, Mamy.
Dobrze, że jakiś człowiek pomógł Ci, chociaż nie chciał, czy może wstydził się. Panie Jezu, ja też zmuszam się, gdy trzeba pomóc rodzicom kolegom, ale teraz już wiem, że pomagając drugiemu człowiekowi, pomagam Tobie.
O Jezu, tak bardzo chcę, żeby mi się zawsze chciało być dobrym.
Odważna była ta kobieta, a Ty jesteś już bardzo zmęczony, tak jak ludzie wracający z pracy, którzy czekają na drobny gest dobroci, czekają na pomoc dziecka.
O Jezu, chociaż zapominam, że idę z Tobą drogą krzyżową, pomogę zmęczonym i smutnym, będę ocierał zapłakane twarze.
Drugi upadek nie jest przypadkowy, krzyż jest bardzo ciężki, a Ty, Panie, coraz słabszy. Z wielkim trudem podnosisz się, Panie, a ja jestem bezsilny wobec swoich grzechów: lenistwa, kłamstwa, nieposłuszeństwa. Ciężar moich grzechów tak Cię przygniata.
O Jezu, poprawię się, żeby moje grzechy nie ciążyły Ci tak bardzo.
Te kobiety są takie smutne, żal im Ciebie Panie, a Ty mówisz, żeby płakały nad swoimi dziećmi. Już wiem, dlaczego mamy mają płakać i wstydzę się, bo przypomniało mi się, ile razy moja mama płakała przeze mnie - bardzo niegrzecznie jej odpowiadałem, nie chciałem jej pomagać, a nawet oszukiwałem ją i kłamałem.
O Jezu, pomóż mi się zmienić, żeby moja mama nie musiała płakać nade mną.
Znowu upadłeś, mój Jezu. Krzyż jest coraz cięższy, a Ty nie masz już sił. To znowu przeze mnie, bo obiecywałem poprawę, ale nic z tego nie wyszło. Nie wiem, jak to się stało, że popełniłem ciężki grzech - jestem do niczego.
...
ezarzecka