00:00:00:{y:i}wrzucaj�c mi do ��ka|{y:i}apetyczn� Mone i m�od� Naomi. 00:00:03:{y:i}�adnej prezerwatywy|{y:i}w promieniu 100 mil. 00:00:20:Witamy, panie Jurij. 00:00:23:Cze��. 00:00:24:Z przyjemno�ci�|zrobimy panu przyjemno��. 00:00:29:Nie mog�. 00:00:31:Chcia�bym... 00:00:33:ale nie mog�. 00:00:35:Prosz� si� nie obawia�. 00:00:36:Niczego nie mamy. 00:00:43:Nie wiem. 00:00:47:- A nie wygl�da na to?|- A je�li ja mam AIDS? 00:00:51:Nie boicie si�? 00:00:53:Za bardzo si� pan zamartwia. 00:00:56:Po co si� przejmowa� czym�,|co mo�e zabi� za 10 lat... 00:01:00:kiedy tyle rzeczy|mo�e zabi� dzisiaj? 00:01:10:Jak mo�emy pana uszcz�liwi�? 00:01:15:Wychodz�c st�d. 00:01:21:To s� moje dzieci ka�asznikowa. 00:01:24:Moje brygady ch�opc�w. 00:01:28:Wiem, co sobie my�lisz. 00:01:30:Potrzebujemy ka�dego m�czyzny. 00:01:32:Nawet je�li nie s� m�czyznami? 00:01:34:Kula od 14-latka daje taki sam|efekt jak kula od 40-latka. 00:01:40:Cz�sto nawet i lepszy. 00:01:45:Nikt nie powstrzyma|krwawego rozlewu. 00:01:48:Raczej "rozlewu krwi". 00:01:52:Dzi�kuj�. 00:01:54:Ale wol� swoj� wersj�. 00:02:08:Nie zap�ac� ceny wywo�awczej. 00:02:11:Nie jeste�my zwyk�ymi|lud�mi, a poza tym... 00:02:13:rynek zosta� zalany|twoimi ka�asznikowami. 00:02:16:Wiesz, �e w niekt�rych miejscach|mo�na go kupi� za cen� biletu? 00:02:20:Nie mo�esz patrze� na cen�.|A co z kosztami pomocniczymi, 00:02:24:aktem w�asno�ci, sfa�szowanym|i potwierdzonym, fabrykami naboi, 00:02:27:ubezpieczeniem,|za�og� i pilotami? 00:02:30:Nie m�wi�c ju� o �ap�wkach. 00:02:32:Bez �ap�wki nie dostaniesz|na wschodzie celownika ani zamka. 00:02:34:Jedna �ap�wka za celownik... 00:02:36:druga za zamek. 00:02:38:Andy, Andy, pos�uchaj.|To droga propozycja. 00:02:41:Andy... 00:02:44:Zap�ac� ci... drewnem. 00:02:50:Albo kamieniami. 00:02:54:Wezm� kamienie. 00:02:56:Trudno by�oby zapakowa�|drzewo do mojej torby. 00:03:00:Wiem, �e planujesz nowe ataki. 00:03:03:Je�li przesuniesz je o tydzie�,|mog� za�atwi� ci transportowce. 00:03:07:To zmniejszy liczb� ofiar|w�r�d twoich ludzi. 00:03:09:Da znacz�c� przewag� taktyczn�. 00:03:14:M�wi�, �e jestem wojennym panem. 00:03:17:Ale mo�e to ty nim jeste�. 00:03:20:Nie "wojennym panem",|tylko "panem wojny". 00:03:25:Dzi�kuj�, ale wol� swoj� wersj�. 00:03:31:{y:i}Diamenty konfliktu to popularna|{y:i}waluta w Zachodniej Afryce. 00:03:34:{y:i}M�wi si� te� na nie|{y:i}"krwawe diamenty", 00:03:36:{y:i}gdy� z regu�y s� kar�|{y:i}za rozlew krwi. 00:03:40:{y:i}Lecz w p�nych latach 90-tych|{y:i}m�j maj�tek dogoni� moje k�amstwa. 00:03:44:{y:i}A nawet i je prze�cign��. 00:03:46:{y:i}Sta� mnie by�o nawet na to,|{y:i}by zosta� patronem sztuk pi�knych. 00:03:58:Nie mog� w to uwierzy�. 00:04:00:Oczywi�cie, �e to wspaniale.|Po prostu... 00:04:03:nie spodziewa�am si�,|�e to si� stanie tak szybko. 00:04:07:Tak... Te� by by�o �wietnie. 00:04:13:Cudownie. Dzi�kuj� bardzo. 00:04:15:To... Jurij. Dzi�kuj�. Pa. 00:04:19:Jurij, dzwoni� przedstawiciel.|W�a�nie sprzeda�am pierwsze malowid�o. 00:04:22:To wspaniale! 00:04:26:- Kto je kupi�?|- Kto� wa�ny. 00:04:28:Chcieli, �eby zachowa� anonimowo��. 00:04:30:- To cudownie.|- Jak tam podr�? 00:04:32:Zwyczajnie. Gdzie Nicky? 00:04:34:�pi. Przykro mi. Nie m�g� wytrzyma�. 00:04:37:- I dobrze.|- Moje pierwsze malowid�o. 00:04:39:Oficjalnie zosta�am artystk�. 00:04:42:- Trzeba to opi�.|- A czego nie trzeba? 00:04:45:Cze��. 00:04:47:Jurij, to jest... 00:04:49:- Candy.|- Ach, Candy. 00:04:51:No, tak. 00:04:53:Ka�dy znajomy mojego brata jest... 00:04:56:znajomym mojego brata. 00:04:57:Wszystko masz takie pi�kne. 00:05:03:- To prawda.|- Tak, to prawda. 00:05:05:Uca�uj� Nicky'ego na dobranoc. 00:06:03:Jak si� czujesz, bracie? 00:06:04:Wiesz... 00:06:06:Jak najwi�kszy alkoholik w rodzinie. 00:06:08:No, c�... 00:06:10:Kto� nim musi by�. 00:06:16:Ava wie, prawda? 00:06:23:Nic jej nie powiem. 00:06:26:Nie musi wiedzie�. Ona to rozumie. 00:06:28:Jest rozbitkiem, tak jak ja. 00:06:32:Mo�e i jest, ale r�ni si� od ciebie. 00:06:38:Naprawd� nie wie,|jak to wszystko sp�acasz? 00:06:40:Nie rozmawiamy o tym. 00:06:42:Ilu dealer�w samochodowych|rozmawia o swojej pracy? 00:06:46:Albo sprzedawc�w papieros�w?|To dotyczy wi�kszej liczby ludzi. 00:06:49:W mojej jest przynajmniej|wyj�cie awaryjne. 00:06:53:Skoro oni potrafi� codziennie|siedzie� w gabinetach, to ja te�. 00:06:59:Kurna... dobry jeste�. 00:07:03:Powa�nie. 00:07:06:Prawie mnie przekona�e�. 00:07:19:M�g�by�... 00:07:23:M�g�by� poratowa�? 00:07:32:Dlaczego? 00:07:35:Dlaczego? 00:07:38:Dlaczego? 00:07:40:Dlaczego co? 00:07:42:- Dlaczego? Dlaczego?|- Nie wiem. Nie wiem. 00:07:45:Co?! 00:07:48:Dlaczego jeste� ci�gle najebany? 00:07:56:Bo jestem... 00:08:09:{y:i}Nie mia�em poj�cia, co Ava naprawd�|{y:i}wiedzia�a, a co ignorowa�a. 00:08:13:{y:i}Nigdy nie pyta�a,|{y:i}jak kto� z bran�y transportowej 00:08:15:{y:i}m�g�by kupi� 18-karatowe|{y:i}diamentowe kolczyki. 00:08:19:{y:i}Pewnie nie chcia�a zna� odpowiedzi. 00:08:22:{y:i}Chyba uwa�a�a po prostu,|{y:i}�e potrafi� utrzyma� dom 00:08:25:{y:i}i by�em wobec niej lojalny. 00:08:29:{y:i}Pomimo innych kobiet,|{y:i}zawsze kocha�em si� z Av�, 00:08:31:{y:i}bo ona by�a t� jedyn�. 00:08:37:{y:i}Nie m�wi�, �e by�o �atwo. 00:08:39:{y:i}Zawsze jest co� za co�. 00:08:41:{y:i}Musisz dzia�a� szybko. 00:08:43:{y:i}Niekt�re rewolucje wybuchaj�,|{y:i}zanim bro� tam dotrze. 00:08:46:{y:i}Nie ma nic dro�szego|{y:i}dla handlarza broni�, ni� pok�j. 00:08:50:Rozejm? 00:08:51:Jak to? Bro� ju� jest w drodze. 00:08:55:Negocjacje pokojowe... 00:08:58:Niewa�ne. Wy�lemy to na Ba�kany. 00:09:00:Jak ju� m�wi�, �e b�dzie wojna,|to niech dotrzymuj� s�owa. 00:09:11:{y:i}Naturalnie nowy rodzaj handlarzy|{y:i}wymaga nowego rodzaju gliniarzy. 00:09:20:Henry, jed� przez Park Avenue. 00:09:40:Jed� w stron� New Jersey. 00:10:16:Jurij. 00:10:18:Jacy� m�czy�ni|przeszukuj� nasze �mietniki. 00:10:21:Pewnie reporterzy czego� szukaj�. 00:10:24:Mam przeczucie,|�e nie pracuj� dla brukowc�w. 00:10:29:Jurij... 00:10:32:Powinnam si� czym� martwi�? 00:10:36:Nie. Niczym. 00:10:37:- Niczym...|{y:i}- Kocham ci�. 00:10:41:Ja ciebie te�. 00:10:47:Sir. 00:11:38:{y:i}By�em teraz najlepszym|{y:i}handlarzem �ycia i �mierci. 00:11:40:{y:i}Nie zna�em swojego samolotu.|{y:i}Mia�em ca�� flot�. 00:11:43:{y:i}Sprzedawa�em przynajmniej|{y:i}raz na tydzie� w Liberii, 00:11:45:{y:i}Sierra Leone|{y:i}czy Wybrze�u Ko�ci S�oniowej. 00:11:48:{y:i}Najcz�ciej wyrusza�em|{y:i}tylko powype�nia� dokumenty. 00:11:50:{y:i}Je�li by� dok�adny termin,|{y:i}a trzeba by�o oszcz�dza�, 00:11:53:{y:i}nie mia�em �adnej roboty papierkowej. 00:11:57:{y:i}Ale nie przejmowa�em si�. 00:11:59:{y:i}W Afryce by�o ma�o radar�w 00:12:01:{y:i}i jeszcze mniej ludzi|{y:i}je obs�uguj�cych. 00:12:09:{y:i}Charlie Echo ITF, 00:12:10:{y:i}l�dujcie na lotnisku|{y:i}w Kabali na 0.2.9. 00:12:14:{y:i}- Natychmiast si� podporz�dkujcie.|- Jurij, co si�, kurwa, dzieje? 00:12:30:Pu�kowniku Southern, przepraszam,|�e dzwoni� na ten numer, 00:12:33:- ale Interpol mnie �ciga.|- Nie mog� teraz rozmawia�. 00:12:36:To... nienajlepsza pora. 00:12:40:Nienajlepsza pora? 00:12:45:Skurwiel! 00:12:51:{y:i}Charlie Echo ITF,|{y:i}natychmiast wyl�dujcie. 00:12:54:{y:i}To ostatnie ostrze�enie. 00:12:55:A kiedy by�o pierwsze? 00:12:56:{y:i}Poruszajcie skrzyd�ami,|{y:i}je�li chcecie si� podporz�dkowa�. 00:12:58:L�duj�. 00:13:05:Wszystkich nas za�atwi�.|Nie mam �adnych papier�w. 00:13:07:- Jak nie wyl�dujemy, to te�.|- Nie ominiemy pocisk�w. 00:13:10:L�duj�. 00:13:12:Dobra. Dobra. Kurwa! 00:13:15:{y:i}Tu Charlie Echo ITF.|{y:i}Chcemy wyl�dowa� na lotnisku Kabala. 00:13:21:Nie, nie na lotnisku. 00:13:23:Autostrada to nasza jedyna nadzieja. 00:13:25:Zwariowa�e�? Dziura w drodze i le�ymy. 00:13:29:Mnie nie pytaj, Aleksei. 00:13:30:Jeste� najlepszy. Jeste� zajebisty. 00:13:32:Zajebisty. Zajebisty. Zajebisty. 00:13:36:{y:i}Pewnie, �e Aleksei nie by� najlepszy. 00:13:38:{y:i}By� 42. na 43|{y:i}w moskiewskiej szkole lotnictwa. 00:13:50:{y:i}Co on robi? 00:13:52:{y:i}Zwariowa�? 00:13:56:{y:i}- Nie mog� tu wyl�dowa�.|{y:i}- Kabala jest o 15 minut st�d. 00:13:59:{y:i}Daleko nie ucieknie.|{y:i}Chc� sprawdzi� jego towar. 00:15:19:B�dzie dobrze. 00:15:23:Dok�d idziecie? 00:15:24:Po jak najwi�cej dowod�w. 00:15:26:Nie b�dzie �adnych dowod�w! 00:15:44:Chod�. Chod� tu. 00:15:49:Nie wstyd� si�. Trzymaj. 00:15:51:To darmowa pr�bka.|Powiedz znajomym. 00:15:55:Chod�cie. Te� chcecie? 00:15:58:To dla was. Chod�cie. 00:16:00:Spokojnie. Ka�dy dostanie. 00:16:03:Chod�cie i bierzcie! 00:16:07:Fajna zabawa, co? 00:16:14:Rusza� si�! 00:16:16:Granaty! Hurra! 00:16:19:Bierz ca�� skrzynk�! 00:16:25:Granaty! Hurra! 00:16:33:Wypisz na nim swoje imi�.|Ty te� chcesz? 00:16:37:Nie zapomnijcie naboi. 00:16:39:Inaczej bro� jest bezu�yteczna. 00:16:41:Wszystko ma by� sprz�tni�te! 00:16:55:{y:i}Ekipa celnik�w przyje�d�a|{y:i}na lotnisko 12 razy dziennie. 00:16:58:{y:i}Wie�niakom z Sierra Leone|{y:i}roz�adowanie zaj�o 10 minut. 00:17:03:{y:i}Kiedy agent Valentine|{y:i}dotar� na miejsce, 00:17:05:{y:i}by�o tam mniej broni,|{y:i}ni� na samolocie kwakier�w. 00:17:16:Jurij Or�ow. 00:17:18:Kurwa! 00:17:21:Nie. Mbizi, nie. 00:17:22:Uciek�y nie maj�c n�g? 00:17:25:Dzi�ki niemu spluwy znikaj�.|A dzi�ki spluwom - ludzie. 00:17:29:- Nie mog� tego zrobi�.|- Prosz� si� rozejrze�. 00:17:31:Nikt nie b�dzie wiedzia�. 00:17:35:My b�dziemy wiedzieli. 00:17:43:Dostanie, na co zas�u�y�. 00:17:45:Nie jestem tego pewny. 00:17:55:Do g�ry. 00:18:01:- O co mnie oskar�acie?|- Co pan robi w Sierra Leone? 00:18:04:- Jestem na safari.|- Czy�by? 00:18:08:Poluje pan na dzikie zwierzyny z Uzi? 00:18:10:Wsp�pracuje pan z parkami narodowymi? 00:18:12:Chodzi o polowanie bez uprawnienia? 00:18:15:B�dziemy si� droczy�? 00:18:17:- Szmugluje pan bro�.|- Handluj�. 00:18:19:Wszystko jedno. 00:18:21:Wzbogaca pan si� pomagaj�c|najbiedn...
IzzyBella