Eichmann w Jerozolimie.doc

(56 KB) Pobierz
Eichmann w Jerozolimie

Eichmann w Jerozolimie
Hannah Arendt

 

okladka

 

Żydowska autorka Hannah Arendt biorąca jako reporterka udział w jerozolimskim procesie SS-manna Adolfa Eichmanna zamieszcza w swej książce wiele faktów, które były dla mnie absolutna nowością, więcej nawet - ogromnym zaskoczeniem. Nie ma ona co prawda oporów przed określaniem Eichmanna jako "architekta ostatecznego rozwiązania", ale zamieszczone w książce fakty stanowią ciekawy zbiór często głęboko ukrywanych informacji.

Kilka cytatów z książki Hannah Arendt "Eichmann w Jerozolimie":

Na temat ważności Eichmanna

"O ile trudno było interpretować uwagę poczynioną w rozmowie telefonicznej jako rozkaz, jeszcze trudniej było dać wiarę, że Eichmann był władny wydawać rozkazy generałom armii niemieckiej. [....] Ci, którzy powiadają dziś, że Eichmann mógł postąpić inaczej, albo po prostu nie wiedza, albo zapomnieli już, jak miały się sprawy" (str. 34)

Tylko w Izraelu Żyd może żyć bezpiecznie i godnie

"Akt oskarżenia oparty był bowiem na tym, co przecierpieli Żydzi, nie zaś na tym, co popełnił Eichmann." (str. 11)

"Powinna się ona [publika - wtr. WK] była składać z Izraelczyków, ludzi zbyt młodych, żeby znali tę historię, albo - jak w wypadku Żydów z Dalekiego Wschodu - takich, którzy nigdy o niej nie słyszeli. Proces miał im pokazać, co znaczyło żyć wśród nie-Żydów, i przekonać ich, ze tylko w Izraelu Żyd może żyć bezpiecznie i godnie." (str. 13-14)

"'Davar', organ prasowy partii Mapai, partii Ben Guriona, sformułował to tak: "Niech opinia światowa przekona się, że odpowiedzialnością za zagładę 6 milionów Żydów europejskich nie ponoszą wyłącznie Niemcy nazistowskie". [...] "Żydzi z diaspory mieli zapamiętać, że judaizm 'liczący cztery tysiące lat, wraz ze swym dziedzictwem duchowym, dążeniami etycznymi i aspiracjami mesjanistycznymi' spotykał się zawsze z 'wrogością świata'; ze Żydzi zawsze ulegali degeneracji, nim szli na śmierć jak owce i ze tylko powstanie państwa żydowskiego umożliwiło Żydom zadanie odwetowego ciosu, co tez Izraelczycy uczynili podczas wojny o niepodległość, w awanturze sueskiej i niemal codziennych incydentach na niefortunnych granicach Izraela." (str. 16)

"'Na lawie oskarżonych zasiadł w tym historycznym procesie nie pojedynczy człowiek, ani nawet nie sam tylko reżim nazistowski, lecz antysemityzm na przestrzeni całych dziejów'. Taka tonację ustalił Ben Gurion, a pan Hausner [oskarżyciel - wtr. WK] wiernie się jej trzymał". (str. 28)

Stosunek Eichmanna do procesu

"przepełniał go [Eichmanna - wtr. WK] entuzjazm z powodu tej wyjątkowej okazji 'wyrzucenia z siebie [...] wszystkiego, co wiedział', a tym samym zajęcia miejsca wśród najbardziej chętnych do współpracy oskarżonych, jacy dotąd istnieli." (str. 39)

Żydowskie pochodzenie niektórych dygnitarzy III Rzeszy

"W roku 1934 szefem SD był Reinhardt Heydrich, były oficer wywiadu marynarki wojennej, którego Gerald Reitlinger nazwał 'prawdziwym architektem Ostatecznego Rozwiązania'". (str. 49)

"Tysiące pół-Żydów zwolniono od wszelkich ograniczeń, czym można było wytłumaczyć rolę odgrywaną przez Heydricha i Hansa Franka w SS oraz role feldmarszałka Erharda Milcha w lotnictwie Goeringa, wiedziano bowiem powszechnie, ze Heydrich i Milch byli pół-Żydami, natomiast generalny gubernator Polski był przypuszczalnie stuprocentowym Żydem." (str. 173)

Jeśli chodzi o pochodzenie samego Eichmanna:

Zresztą sam Eichmann w jednej ze swych wypowiedzi wspomniał, iż jego matka "miała żydowskich krewnych" (str. 41)

Na temat "Dziennika" Hansa Franka - generalnego gubernatora okupowanej Polski:

"Pytania adwokata Eichmanna Dr Servatiusa "Mam tylko jedno pytanie. Czy nazwisko Adolfa Eichmanna, nazwisko oskarżonego, zostało wymienione w tych dwudziestu dziewięciu tomach [w rzeczywistości było ich trzydzieści osiem]? [...] Nazwiska Adolfa Eichmanna nie ma w żadnym z tych dwudziestu dziewięciu tomów. [...] Dziękuję, nie mam pytań." (str. 15)

Czy zabił kogoś własnoręcznie?

"oskarżenie zmarnowało mnóstwo czasu na nieudane próby udowodnienia, że Eichmann co najmniej raz własnoręcznie dopuścił się zabójstwa (chłopca żydowskiego na Węgrzech) [...] Materiał dowodowy okazał się bardziej wątpliwy, niż wydawało się podczas procesu, na którym sędziowie przyjęli wersje oskarżyciela wbrew kategorycznemu zaprzeczeniu Eichmanna". (str. 32)

"osobiście nie żywiłem do Żydów nienawiści"

"Córka owego małżeństwa, w świetle ustaw norymberskich pół- Żydówka [...] przyszła mnie prosić o pozwolenie na emigracje do Szwajcarii. Naturalnie spełniłem to życzenie, a tenże wuj przyszedł mnie z kolei prosić o interwencje w sprawie pewnego małżeństwa żydowskiego z Wiednia. Wspominam o tym tylko dlatego, żeby pokazać, iż osobiście nie żywiłem do Żydów nienawiści, zarówno bowiem matka, jak i ojciec wychowali mnie w duchu ściśle chrześcijańskim, a opinie mojej matki różniły się - dlatego że miała żydowskich krewnych - od opinii panujących w kręgach SS" - z wypowiedzi Eichmanna. (str. 41)

Plany osiedlenia Żydów na Madagaskarze, albo w okolicach Niska w Polsce

"nic nie wyszło z planów, do jakich był najbardziej przywiązany (ewakuacja Żydów na Madagaskar, ustanowienie terytorium żydowskiego w okolicach Niska w Polsce". (str. 46)

130 tysięcy żołnierzy formacji pomocniczych, ale w mundurach węgierskich "a Węgry były jedynym państwem Osi, jakie wysłało wojska żydowskie - liczące 130 tysięcy żołnierzy formacji pomocniczych, ale w mundurach węgierskich - na front wschodni. [...] Rząd nazistowskich Niemiec respektował suwerenność Węgier aż do marca 1944 roku, skutkiem czego kraj ten stal się dla Żydów wyspa bezpieczeństwa oblana przez 'ocean zagłady'." (str. 251)

Na temat ustaw norymberskich

"Stąd osobliwa przechwałka: "Nie wprowadzamy żadnych podziałów etnicznych", która brzmiała mniej osobliwie w Izraelu, gdzie przepisy prawa rabinackiego regulują prywatny status obywateli żydowskich, skutkiem czego żaden Żyd nie może poślubić osoby nie będącej pochodzenia żydowskiego; małżeństwa zawarte za granica są uznawane, ale dzieci ze związków mieszanych są z punktu widzenia prawa dziećmi nieślubnymi (dzieci pozamałżeńskie, których rodzice są Żydami, są prawowite), a jeśli komuś zdarzy się mieć matkę nie- Żydówkę, nie może zawrzeć związku małżeńskiego, osoby takiej nie można także pochować. [...] Wydaje się, że zarówno wierzący, jak i niewierzący obywatele Izraela zgodni są co do tego, ze pożądany jest zakaz zawierania małżeństw mieszanych. [...] Bez względu na przyczyny musiała zapierać dech naiwność, z jaka oskarżyciel potępiał osławione ustawy norymberskie z 1935 roku, zakazujące małżeństw mieszanych i stosunków cielesnych osób pochodzenia żydowskiego z osobami pochodzenia niemieckiego" (str. 12-13)

"Niemki poniżej 45 roku życia nie wolno było zatrudnić w żydowskim gospodarstwie domowym. Spośród tych postanowień tylko ostatnie miało praktyczne znaczenie: pozostałe nadawały jedynie moc prawna panującej de facto sytuacji. Toteż sądzono powszechnie, że ustawy norymberskie stabilizują nowe położenie Żydów w Rzeszy Niemieckiej." (str. 53)

Propozycja Himmlera: 10 tys. ciężarówek za milion Żydów

"Podczas omawiania propozycji Himmlera z roku 1941, by wymienić milion Żydów za 10 tysięcy ciężarówek [...] Himmler wydelegował do Budapesztu swojego człowieka, aby zajął się sprawą emigracji Żydów. [...] 'musiałem pomóc w przeprowadzeniu deportacji, a sprawy związane z emigracją, w których uważałem się za eksperta, przekazano człowiekowi przychodzącemu do naszego pionu z zewnątrz [...] Postanowiłem, że muszę coś zrobić, żeby sprawy emigracji znalazły się w moich rękach' [mówił Eichmann - wtr. WK]". (str. 35)

Nie jest mi znany dalszy los tej propozycji. Nie wiem komu ja złożono i dlaczego nie została przyjęta.

Przekonanie o ponadczasowym i uniwersalnym charakterze antysemityzmu

"Diaspora była przekonana o ponadczasowym i uniwersalnym charakterze antysemityzmu. [...] To samo przekonanie wywołało groźną w skutkach nieumiejętność odróżnienia wrogów od przyjaciół, przy czym to nie tylko Żydzi niemieccy nie docenili swoich nieprzyjaciół, uważając poniekąd, że wszyscy nie- Żydzi są do siebie podobni" (str. 17)

Na temat Włoch:

"Nie było prawie żadnej rodziny żydowskiej, której przynajmniej jeden członek nie należał do partii faszystowskiej, gdyż działo się to w czasach, kiedy Żydzi - tak samo jak Włosi - od prawie dwudziestu już lat garnęli się masowo do ruchu faszystowskiego, jako że pracę w aparacie państwowym mogli otrzymać jedynie członkowie tegoż ruchu." (str. 229)

Na temat powstania w getcie warszawskim

"Chwała powstania w getcie warszawskim i bohaterstwo nielicznych Żydów, którzy postanowili walczyć, polegały właśnie na tym, że odrzucili oni stosunkowo łatwą śmierć proponowaną im przez nazistów: przed plutonem egzekucyjnym lub w komorze gazowej." (str. 19)

Wpływ propagandy

Eichmann "odczuwałby wyrzuty sumienia jedynie wówczas, gdyby nie wykonał otrzymanego rozkazu" - podaje H.Arendt w zgodzie z sama wypowiedzią Eichmanna. Bezpośrednio następująca wypowiedz "to znaczy nie posłał milionów mężczyzn, kobiet i dzieci na śmierć" jest dość często spotykanym w tej książce sugestywnym uogólnieniem nie opartym na zaprezentowanym podczas procesu materiale dowodowym. Uogólnieniem jest liczba podana jako "milionów", uogólnieniem jest cel "posłał na śmierć" i uogólnieniem jest przypisywanie Eichmannowi tak ważnej roli w tej sprawie. Przeciwko temu uogólnieniu autorka występowała kilkakrotnie w innych miejscach. W tym jednak miejscu bezkrytycznie powtarza stwierdzenia, z którymi sama się wielokrotnie nie zgadzała. Wierze, że w panującej podczas procesu atmosferze, przy powtarzających się relacjach o tragicznych losach wielu europejskich Żydów i przy jednoznacznym obciążaniu za ten tragiczny los osoby Eichmanna jako rzekomego "architekta ostatecznego rozwiązania", nawet tak czuła na propagandowe chwyty H.Arendt przyjęła bez należytej krytyki takie stwierdzenia jako swoje. Może zresztą w tej przesadnej propagandzie drzemie właśnie ten jeden, jedyny jej cel, a mianowicie spowodowanie podświadomego przyjęcia choćby drobnej części tworzonej iluzji jako pewnika. Może tu właśnie kryje się zwycięstwo propagandzistów, przynajmniej z ich punktu widzenia.

Książka "Eichmann w Jerozolimie" została wydana po raz pierwszy w roku 1961.

 

 

http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_10.html

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin