Agresja podczas treningu„Konnie uczą pokory” każdy z nas zna to powiedzenie. Wiemy też, że agresja rodzi agresję mimo wszystko często wszczynamy walkę z koniem. Bo nas nie słucha, bo mamy zły dzień, bo ktoś nas zdenerwował. Czujemy się bezsilni – wydaje nam się, że wszystko robimy dobrze a koń i tak nie idzie tak jakbyśmy tego chcieli więc wyładowujemy na nim swoją frustrację. Koń nie odpowie nam, co robimy źle, pokornie znosi baty i szarpania. Nie będziemy zaczynali kłótni z kimś o silniejszym charakterze, jeżeli ktoś budzi w nas respekt nie nawrzucamy mu tylko dlatego, że mamy zły dzień lub dlatego, że coś zrobił nie tak jak oczekiwaliśmy. Prawdopodobnie będziemy się starali spokojnie przekazać mu co jest na rzeczy. Z końmi jest inaczej bo one się nie odezwą, czujemy się silniejsi, nieomylni i myślimy, że mamy prawo wymagać wszystkiego bez względu na z swoją postawę. Zastanów się czy Twój koń nie zasługuje na taki sam respekt jak ludzie których szanujesz.Pracuje dla Ciebie daje Ci chwile szczęścia ( bez względu na to czy są to wygrane zawody klasy CC, regionalne zawody klasy L czy pierwsze fule galopu). Należy mu się szacunek i spokój . Jak bardo miałbyś zniszczona psychikę gdyby ktoś swoje frustracje wyładowywał na Tobie. Zapewne znasz to nieprzyjemne uczucie jak w pracy czy w szkole przychodzisz rano z sercem w gardle i zastanawiasz się czy szef( nauczyciel) będzie miał dziś dobry czy zły dzień. Jeżeli ma zły cały dzień jesteś w stresie co znowu zrobiłeś źle, za co Ci się oberwie tym razem, o co się „przyczepi”. Po takim dniu jesteś bardziej wykończony psychicznie niż po jakimś ważnym wydarzeniu. Jeżeli sytuacja powtarza się stajesz się kłębkiem nerwów, niechętnie idziesz do pracy, zaczynasz być nerwowy także w innych sytuacjach. Nie jesteś w stanie dobrze pracować i robisz jakieś głupie błędy, których nie popełniłbyś w normalnej sytuacji. Nie ważne co robisz i tak będzie to złe!!! Czy uświadomiło Ci to jak czuje się koń w analogicznej sytuacji? Koń nie zdaje sobie sprawy, że pracując z Tobą zaspakaja Twoje ambicje, że to, ze coś Wam nie wychodzi tak strasznie godzi w Twoje „Ja”. On wykonuje to o co go prosisz i co jest w stanie zrozumieć. Tak samo jak trudny dzień szefa czy nauczyciela trzeba przetrwać, czasem odpuścić, a czasem rzeczowo bronić swojego zdania tak samo musisz postąpić z koniem. Poniżanie innych istot i walka fizyczna to cechy ludzi słabych więc nie lej konia bo myślisz, że jesteś mądrzejszy . Stań z boku i popatrz na to co robisz i odpowiedz sobie czy to aby na pewno właściwa droga. Zapewne po takiej walce zaraz masz wyrzuty sumienia. Postanów sobie zatem, ze następnym razem po prostu policzysz do 10 ( a nawet do100) a jak nie pomoże to zejdź z konia. Jazda, na której prowadzisz bezsensowną walkę wyrządzi o wiele większa szkodę niż dzień wolnego. Nie zrozum tego źle. Masz wymagać od konia ale i od siebie. Jeżeli chcesz go ukarać zrób to bez emocji – przekaż informacje i rób swoje. Bądź jednak pewien, że koń rozumie karę i, że na nią zasłużył. Jeżeli czujesz, że koń stara się poprawić i słucha uważnie co masz mu do powiedzenia pamiętaj by go pochwalić. Pomyśl co na Ciebie działa bardziej motywująco: kara czy nagroda? Co do Ciebie bardziej dociera? Bezmyślne wygarnięcie Ci błędu i nieadekwatna kara czy po prostu rzeczowa informacja „ źle, zrób to tak i tak”. Jeżeli bijesz batem musisz mieć świadomość, że Twój podopieczny jakoś zareaguje – przecież każesz go więc nie licz na to, że będzie udawał, ze nic się nie stało bo tak naprawdę boisz się jego reakcji. Unikaj karania konia a jeżeli już musisz zrób to w taki sposób byś nie wyrządził więcej szkody niż pożytku. Nie ma nic gorszego jak koń nie reagujący na upomnienie. Każde działanie, któro nie znajduje swojego odzwierciedlenia w reakcji konia jest uczeniem konia nieposłuszeństwa i jest działaniem niewłaściwym. Zawsze wymagaj właściwej reakcji na Twoje pomoce. Bezsensowne jest zatrzymywanie konia i okładanie go batem, mija się z celem ponieważ jego jedyną rekcją może być bunt a przecież To nie jest cel twojej pracy.Kara musi być adekwatna do zawinienia. Bat jest pomocą aktywizująca a wszelkie przesadne działanie wodzami blokuje ruch konia do przodu. Mija się z celem zatrzymywanie konia nerwowo uciekającego do przodu samą ręką. Przejście w dół zawsze musi być poprawne wynikające z dojechania konia do wędzidła łydkami i dosiadem. Błędem jest użycie bata jako kary gdy koń nie wykonał żądanej przez nas ewolucji po jej zakończeniu. Koń nie rozumie, że dostał batem bo np. źle wykonał ciąg. Bat może pomagać zintensyfikować pomoce jeździeckie. Tłumaczyć o co nam chodzi przez precyzyjne działanie w odpowiednim miejscu. W żadnym wypadku nie służy on do okładania konia. Koń musi Cię zrozumieć. Przeanalizuj swoje ostatnie jazdy i kary, które wymierzyłeś koniowi i pomyśl czy jesteś pewien, że Twój koń wie za co dostał. Zawsze podziwiam ludzi opanowanych na treningu, ich konie są spokojne i pełne ufności. Tak - powiesz ale mój koń wymaga mocnej ręki czasem musi dostać bo inaczej nie respektuje moich poleceń. Czy myślisz ,,że konie tych spokojniejszych jeźdźców mają inny temperament? Obawiam się, że nie do końca masz rację. Spróbuj wsadzić spokojnego jeźdźca na Twojego konia pewnie nie twój koń nie dostanie ani razu batem ani po zębach a będzie chodził znacznie lepiej jemu niż Tobie problem bowiem zazwyczaj tkwi nie w koniu lecz w podejściu do niego. Oprócz pracy nad techniką jazdy powinieneś przede wszystkim pracować nad swoimi emocjami. Już wiesz jak będzie zachowywał się Twój koń jak się na niego denerwujesz – jeżeli nie jesteś zadowolony ze skutków spróbuj pracować z nim spokojnie. Nie oczekuj stuprocentowej poprawy po jednej czy dwóch jazdach. Musisz na nowo odbudować zaufanie u konia. Zauważ jak on się napina oczekując, że zaraz go ukarzesz, Ty jednak przeczekaj to, poczujesz zaskoczenie i niedowierzanie konia. Po kilku jazdach zacznie on stopniowo ufać Ci, rozluźniać się, w spokoju słuchać Twoich wskazówek( pod warunkiem, że pewnego dnia znowu się nie zdenerwujesz i nie sprawisz mu manta – bo wtedy wszystko utracisz). Ty za to będziesz mógł się skoncentrować na właściwym dawaniu pomocy a nie tylko na oczekiwaniu właściwej odpowiedzi bez względu na dawane sygnały. Będziesz musiał dać sobie i koniowi czas by odbudować to co uległo zniszczeniu. Niech Twoją mocna strona będzie siła, nie fizyczna a siła spokoju!
helios1a