XX lecie miedzywojenne.doc

(132 KB) Pobierz
1

1.       Kordian i Cezary Baryka – któremu przyszło żyć w najtrudniejszych czasach i dokonywać najtrudniejszych wyborów? Uzasadnij

   Wśród artystów początku XIX wieku panowało przekonanie, że ludzie urodzeni na przełomie epok są w jakiś sposób wyjątkowi , a w związku z tym cierpią na chorobę wieku "fin de siecle". Do nich należy Kordian .Sto lat później urodził się Cezary Baryka "dziecię" wieku XX wieku. W tej pracy pragnę przedstawić podobieństwa i różnie w postępowaniu tych bohaterów.
   Kordian jest przykładem bohatera romantycznego , ukazany po raz pierwszy jako 15 -letni chłopiec dojrzewa i dorasta w trakcie rozwoju akcji dramatu. .Początkowo wrażliwy, uczuciowy , często rozmarzony nie potrafi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Uczucie niespełnionej miłości oraz brak umiejętności znalezienia celu w życiu powodują zagubienie się Kordiana, nie potrafiącego opanować swych niepokojów i marzeń. Cierpi on na chorobę wieku, charakteryzującą się poczuciem beznadziejności, bezsensu życia, bezcelowości wszelkich aktywnych działań, uczuciem nudy i pustki egzystencjalnej. Stary sługa Grzegorz, usiłuje skierować myśli Kordiana na inne tory .Opowiada mu trzy historie .Udaje mu się na chwilę zainteresować chłopca opowiadaniami lecz zapał opuszcza go bardzo szybko, popada ponownie w melancholię. Dopełnienie tragicznej biografii chłopca jest jego miłość do Laury. Kordian owładnienty romantyczną miłością do starszej od siebie kobiety, nie potrafi wyzwolić się od działania tego uczucia. Laura nie jest idealną kochanką romantyczną, ale dojrzałą kobietą która nieświadoma uczuć chłopca bawi się zakochanym w niej mężczyzną Miłosne cierpienia i poczucie bezsensu życia doprowadzają Kordiana do próby samobójczej.
Jego podróże po Europie to czas dojrzewania duchowego bohatera , konfrontacje młodzieńczych ideałów z rzeczywistością. Jego pobyt to pasmo rozczarowań: w Anglii przekonuje się o ogromniej władzy pieniądza, dzięki któremu można tam kupić prawie wszystko. We Włoszech stwierdza że prawdziwa miłość nie istnieje .Wioletta jest gotowa sprzedać swoje uczucia za złoto .Kordian demaskuje ją opowiadając zmyśloną historię o swoim bankructwie. W Rzymie w czasie audiencji zauważa ,że los Polaków jest Papieżowi całkowicie obojętny , Ojciec Święty stanie po stronie silniejszego, potępia powstanie listopadowe i każe katolikom w Polsce czcić prawosławnego cara . W czasie monologu na Mont Blanck dokonuje się w Kordianie ostateczna przemiana. Odnajduje po długich poszukiwaniach cel swojego życia: od tej pory walczy o wolność i niepodległość choćby w tej walce miał stracić życie. W swoje walce jest osamotniony .W ostatecznym rozrachunku ponosi klęskę: najpierw w momencie, gdy przegrywa z konserwatywnym Prezesem , później gdy okazuje się, że dokonanie zamachu którego się podjął przekracza jego możliwości psychiczne i moralne.
Kordian skażony "chorobą wieku", odnajduje sens w poświęceniu za ojczyznę.
Poza patriotyzmem wyznacznikiem bohatera romantycznego w literaturze polskiej był fakt bycia poetą. Stawał się on wieszczem odkrywającym sens przyszłych losów narodów i staczał o nie walkę. Marzący o wyzwoleniu narodu poeta-Kordian okazał się absolutnie do tego niezdolny. Jego program polityczny okazał się poetyckim marzeniem, poetycka wyobraźnia i romantyczna samotność osłabiły wolę działania bohatera w szczytowym momencie. Poezja romantyczna staje się dla niego tylko źródłem wewnętrznych konfliktów i życiowych klęsk. Kordian jako typ poety romantycznego, pragnącego uszczęśliwić naród wolnością, musiał przegrać.
   Jest on nowym typem bohatera w twórczości Żeromskiego - poszukuje idei. Biografia Cezarego jest w pewien sposób typowa dla młodego pokolenia Polaków. Poddany jak wielu indoktrynacji radzieckiej, długo miał problemy z określeniem swej tożsamości narodowej. Jego udział w wojnie nie jest wyrazem głębokiego patriotyzmu - wziął udział, ponieważ "szli wszyscy". Cechuje go młodzieńcza chęć przebudowy świata, targa nim niepokój o los swój i Polski. Żeromski nie ukrywa jego wad, skłonności do awanturnictwa, nadmiernego ulegania emocjom. Charakteryzuje się też głębokim współczuciem, uczuciowością, dynamizmem. Cezary szuka idei przez całe życie. W obliczu rewolucji bakijskiej jak pojętny uczeń przyjmował hasła rewolucyjnej propagandy (choć niewiele z nich rozumiał). Bezkrytycznie przyjmował hasła równości społecznej itp. Wprawdzie matka usiłowała pokazać mu mankamenty rewolucji i komunizmu, lecz dla Cezarego nie miały one nic z siły niszczącej. Oprócz bywania na wiecach chętnie uczestniczył w egzekucjach. Polecenie władz o wydaniu kosztowności potraktował lojalnie jako przejaw nie tchórzostwa lecz idealizmu: 'Dość tego życia na koszt ludu! (...). Pali mnie złoto ojcowskie."
   W końcu Baryka zaczyna dostrzegać zło rewolucji. Najpierw zwrócił uwagę na przedwcześnie postarzałą matkę i dowiedział się, że aby zapewnić obojgu żywność kupuje na wsi (nielegalnie) żywność. Gdy umarła zatracił młodzieńczy entuzjazm i zachwiał się w swych przekonaniach, choć nadal widział potrzebę rewolucji ("Rewolucja jest to konieczność wyższa ponad wszystko"). Podczas nasilających się walk rewolucyjnych i porachunków narodowościowych, opuszczony i walczący o pożywienie Cezary, stał się obserwatorem okrucieństw rewolucji: "Krew płynęła nie rowami, lecz lała się po powierzchniach jako rzeka wieloramienna". Pracował jako karawaniarz, grabarz. Wśród trupów dostrzegł ciało młodej, pięknej Ormianki, której obraz uświadomił mu bezsens niszczenia, śmierci niewinnych ludzi. Od tej chwili nie może zapomnieć krzywdy i zła. Załamuje się w nim idea rewolucji.
Po powrocie do kraju wzbiera w nim chęć naprawy Ojczyzny. Podczas wizyty w Chłodku i Nawłoci poznał nędzne życie chłopów-komorników. Nie mógł zrozumieć bierności biedaków: "Cóż za zwierzęce pędzicie życie chłopy silne i zdrowe (...) Zbuntujcie się chłopy potężne przeciw sobaczemu losowi". Po powrocie do Warszawy prowadzi dyskusje ideowe z Szymonem Gajowcem i z Antonim Lulkiem Jednak z żadnej z tych dróg Baryka nie może jednoznacznie zaakceptować. W ich koncepcjach dostrzega tylko częściowe racje. Szymonowi Gajowcowi zarzuca zbyt powolne reformy, które i tak nie zmienią życia najuboższych. Ten podkreśla, że pracujący poświęcający się bez reszty rząd realizuje skryte marzenia wielu pokoleń. Wskazuje osiągnięcia młodego państwa polskiego: wzmocnienie obronności Ojczyzny, odparcie najazdu radzieckiego, przeprowadzenie reformy walutowej, organizacja administracji państwowej i policji, wprowadzenie powszechnej oświaty. W oczach Cezarego Gajowiec jawi się jako mistyk wierzący w cuda i mit narodu wybranego. Antoni Lulek wykorzystywał niezadowolenie Cezarego, aby budzić w nim nienawiść do wszystkiego co polskie. Oczernia i ośmiesza wszystko co przyniosły reformy, chwaląc przy tym organizację i ład społeczny, państwa sowieckiego. Cezary dostrzegał bezprawie i anarchię w Rosji j. Nie mógł zaakceptować racji Lulka - "Bolszewickie idee nie były dlań już tak wystarczające i czyste". Czemu więc ma poświęcić swoje życie? Nie wierzy w żadne ideały, życie jego traci sens. Demonstranci idą wprost na oddział policji konnej, co musi skończyć się rozlewem krwi. Cezary ma tę świadomość i co robi w takiej chwili?
Ostatnie zdanie powieści brzmi: "Baryka wyszedł z szeregów robotników i parł oddzielnie, wprost na ten szary mur żołnierzy - na czele zbiedzonego tłumu".
Cezary odciął się więc od metody walki zbrojnej, był przeciwny rozlewowi krwi. Dlatego "wyszedł z szeregów", "parł oddzielnie". Podobnie jak robotnicy uważał, że taki układ stosunków społecznych nie może trwać dłużej, lecz brak mu było wiary w skuteczność innych działań. Nie chciał żyć w takim państwie, nie chciał też ponownie patrzeć na rozlew krwi. Podjął samobójczą decyzję.
   Bliskie mu są ideały pozytywistyczne, wyrażające się w entuzjazmie dla osiągnięć naukowych i technicznych (szuka przecież szklanych domów w Polsce), szczerze i głęboko przejęty jest programem reform społecznych, w którym brzmią echa pozytywistycznych haseł: pracy u podstaw, pracy organicznej, asymilacji mniejszości narodowych, utylitaryzmu nauki. W dyskusjach z Gajowcem dowodzi, że reforma kraju jest konieczna i musi być przeprowadzona natychmiast. Domaga się godziwych warunków życia i pracy dla chłopów i robotników, chciałby rzucić się w wir prac reformatorskich, oddać im swe działanie i zaangażowanie. Jest więc Baryka po trosze pozytywistą, ale jest i romantykiem, który nie uznaje kompromisów. Szuka idei, której poświęci się bez reszty. Nie znajduje jej, bo: wynalazki techniczne są mrzonką w biednym kraju, reforma społeczna musi być rozłożona na wiele lat, przewrót zbrojny (rewolucja) pochłonie masę ofiar, zdemoralizuje społeczeństwo i w rezultacie niczego nie zmieni w układzie sił społecznych. Baryka przypomina w tym względzie Kordiana oraz innych romantycznych bohaterów bezskutecznie poszukujących idei życia lub podporządkowujących swe życie idei, która okazywała się kłamliwa (Kordian w szpitalu wariatów). Ostatnia scena powieści potwierdza romantyczny rodowód samotnego idealisty. W samobójczym geście rozpaczy prze na mur żandarmerii konnej broniącej dostępu do Belwederu - symbolu tyranii i niesprawiedliwości. Dojrzałość Baryki zawiera się w świadomości, że historię tworzą narody a nie jednostki, zaś o niedojrzałości jego świadczy poszukiwanie czystej idei i desperacka postawa wobec niemożności jej realizacji. W sumie bohater okazał się bardziej romantykiem niż pozytywistą. Jak na romantyka przystało, przeżył jeszcze burzliwą i nieszczęśliwą miłość do Laury, która okazała się kobietą wyrachowaną. Cezary także jako kochanek przypomina Kordiana z dramatu J. Słowackiego: również kocha się w Laurze, która - jak Wioletta - wyżej ceni dobra materialne od wielkich uczuć.
   Cezary Baryka i Kordian mimo, że byli dziećmi różnych epok, ich dążenia, losy i porażki okazały się podobne ,obaj ponoszą klęskę. Zarówno w "Kordianie" jak i w"Przedwiośniu" społeczeństwo niszczy szlachetne jednostki powołane do życia przez autorów. Bohaterowie giną w walce z wszechogarniającym złem, a ludzie nie doceniają ich szlachetności i poświęcenia.

2.       Omów zjawisko kreacjonizmu na przykładzie „Ferdydurke” i „Procesu”.

Kreacjonizm - kreować znaczy tworzyć, kreator to twórca; kierunek w sztuce dający artyście prawo indywidualnego tworzenia i pojmowania obrazu, przekształcania rzeczywistości i wykreowania czegoś zupełnie nowego. Kreacjonizm funkcjonujący w XX wieku w poezji niósł postulat, aby "tworzyć" nowy świat w dziełach poetyckich. Wyobraźnia poety ma stwarzać świat od nowa, podobnie malarz kreuje od nowa świat na płótnie, układając go z różnych elementów rzeczywistości - sam jest twórcą, nie musi odtwarzać ani naśladować.

"Ferdydurke" Witolda Gombrowicza
- motyw "zdziecinnienia" bohatera - podobnie jak w "Sklepach cynamonowych",
- postaci ludzkie są uosobieniem cech charakteru i umysłowości: nauczyciele, rodzina Młodziaków, rodzice uczniów, uczniowie...,
- konwencja groteski - sytuacja zagrożenia bohatera jest śmieszna, jak i przerażająca; konwencja "złego snu": wychowanie młodego pokolenia na ludzi niezdolnych do samodzielnego życia; ludzie są kukiełkami, marionetkami,
- symbole: Pupa - zdziecinnienie, Gęba - opinia u innych, której nie można zmienić, zatracenie tożsamości, Łydka - instynkty, biologizm, sprzeciw wobec unifikacji,
- schematyzm odczuwania i postępowania ludzi w mieście, na wsi i w rodzinie mieszczańskiej,
- wykreowanie postaci bliskich obłędu jako dowód nienaturalności ludzkich zachowań i nielogiczności pobudek,
- formy jako wykreowane przez ludzi nienaturalne prawidła współżycia,
- neologizmy i "archaizacja" wypowiedzi ("Słowacki wielkim poetą był").

"Proces" Franza Kafki
- konwencja koszmaru sennego,
- abstrakcyjność lokalizacji czasowej i przestrzennej akcji,
- kreacja samego procesu jako wpływu cywilizacji i urzędów na pojedynczego, często zagubionego człowieka,
- proces parabolą ludzkiego losu - to nie my decydujemy o narodzinach, śmierci i samym przebiegu życia. Konieczność podporządkowania się z góry ustalonym prawom.,
- kreacja bohatera jako oskarżonego, którym może być każdy człowiek; ludzie zniszczeni są przez wieloletnie procesy, arogancja adwokata,
- otwarta kompozycja dzieła.

 

3.       Przedstaw skład Skamandra i zaprezentuj program poetycki grupy.

 

Była to grupa poetycka istniejąca od roku 1918 stanowiła zbiór silnych indywidualności poetyckich, złączonych wspólnotą myślenia poetyckiego i przyjaźnią. Ich programem była "bezprogramowość".
W skład tej grupy wchodzili:

-  Julian Tuwim,

-  Jan Lechoń,

-  Antoni Słonimski,

-  Jarosław Iwaszkiewicz,

-  Kazimierz Wierzyński

-  oraz sympatyzująca ze Skamandrem Maria Pawlikowska - Jasnorzewska.

 

Grupa ta tworzyła głównie w pierwszym okresie dwudziestolecia międzywojennego tzw. jasnym dziesięcioleciu, dlatego elementy ją wyróżniające, były zgodne z charakterem tego czasu, pełnego optymizmu i prób odcięcia się od rzeczywistości wojny.

Główne cechy:

- bezprogramowość, związana z postulatem wolności

- romantyczna koncepcja twórcy, wyniesionego ponad przeciętność (choć Tuwim i Wierzyński starali się od niej odciąć, wysuwając na pierwszy plan "człowieka z ulicy, z tłumu")

- wiara w niemalże niograniczone możliwości "poety-kreatora"

- zachwyt nad życiem (również jego stroną biologiczną) i codziennością, zwrot ku sprawom "szarego" człowieka

- elementy języka potocznego, stosowanie kolokwializmów, neologizmów i wulgaryzmów

- żądanie doskonałości artystycznej

- nawiązanie do tradycji i dorobku kulturowego

4. Omów etapy twórczości Juliana Tuwima – witalista i katastrofista.

 

5. Cechy powieści parabolicznej na przykładzie „Procesu”. Wyjaśnij symboliczny sens tytułu.

 

Parabola (przypowieść) – forma wywodząca się z biblijnej przypowieści, w obrębie której mieści się właśnie parabola i egzemplum. Egzemplum jest przesłaniem, a to – sformułowane bezpośrednio – nie zakłada większego zaangażowania umysłowego odbiorcy. Parabola ma dwoistą wymowę, innymi słowy – zestawia dwie rzeczywistości: pierwsza posiłkuje się zdarzeniami mającymi prawo wydarzyć się w życiu codziennym, druga jest nośnikiem ukrytych treści, a więc odzwierciedleniem głębszej, metafizycznej sfery ludzkiej egzystencji. Parabola to utwór narracyjny o charakterze moralistycznym, w którym przedstawione wydarzenia i postacie nie są ważne ze względu na ich cechy jednostkowe ( odgrywają rolę drugorzędną), ale z uwagi na uniwersalne prawdy moralne, religijne i filozoficzne (o kolejach losu ludzkiego, o prawdach ludzkiej egzystencji, postawach wobec życia), do zobrazowania których posłużył się nimi autor. Bazuje ona na chronologicznej fabule, główny wątek to proces, pozostałe natomiast – tylko wtedy, gdy są istotne dla tytułowego przewodu sądowego – słabo zarysowane i potraktowane epizodycznie tworzą
wokół niego coś na kształt kokonu. Co jeszcze wyróżnia kompozycję tego typu powieści to to, że przesuwa ona punkt ciężkości z jawnych wydarzeń na podtekst (sens ukryty), dlatego też kluczem do jej zrozumienia jest odrzucenie przekazanej słowami treści i skupienie się na tej niewypowiedzianej jednoznacznie. Fabuła jest tutaj ilustracją ogólnych prawideł kierujących światem i ludzkim losem.

- Mnogość i różnorodność interpretacyjna „Procesu” przekonują nas o tym, że Kafka nadał mu formę paraboli. Zrozumienie powieści jest tym trudniejsze, że autor nie wtrąca żadnego komentarza odautorskiego ani wyjaśnień. Jak rozumieć anonimowe miasto, bohatera, sąd, proces i wyrok? Liczne są możliwości odczytania powieści.

- Sam fakt, że, w przejrzystym planie wydarzeń, doszukujemy się, niewyrażonych słowami, wątków, wartości idei, przemawia za parabolicznym wymiarem powieści Franza Kafki.

- Kolejną cechą, która wyznacza czy utwór można określić mianem paraboli, czy też nie, jest jego uniwersalizm – termin, oznaczający powszechność występowania danego zjawiska. Przy analizie „Procesu” okazuje się, że to postać Józefa K. potwierdza paraboliczność tekstu. Możliwe jest, że zamierzeniem Franza Kafki było wyjaśnienie ogólnie przyjętych prawd moralnych, religijnych i filozoficznych poprzez kreację głównego bohatera, toteż jest on uosobieniem uniwersalnych postaw wobec losu oraz wcieleniem egzystencjalnych obaw – symbolicznym reprezentantem ludzkości.

- Powyższe stwierdzenia stanowią pokrycie następnej właściwości paraboli, mówiącej o tym, że zdarzenia i bohaterzy (tak zwane osoby – znaki) nie są istotne same w sobie, ale służą autorowi jako narzędzia – ukazują zjawiska, dotyczące sfery moralnej. Józef K. jest nam szczególnie bliski, ponieważ to Everyman („każdy człowiek”)

- Kompozycja „domaga się” od interpretatora odejścia od czytelnych sensów, zwracając zarazem jego uwagę w stronę niezwerbalizowanej rzeczywistości, istniejącej jedynie w sferze pojęciowej, do której dociera się, odczytując symbole i metafory,

- Fabuła to zagadka, nasuwająca skojarzenie majaków sennych, nieistotna sama przez się, wymagająca odnajdywania głębszych znaczeń i, w końcu, służąca jako pretekst do ukazania prawd moralnych, filozoficznych oraz religijnych,

- Akcja, która rozgrywa się w umownej scenerii ( anonimowym mieście z katedrą, bankiem, przedmieściami) poza czasem i historią, to jest - w uniwersalnej czasoprzestrzeni.

- Jak każda parabola, w utworze występuje narrator – zdystansowany wobec wszelkich wydarzeń, 3-osobowy, który „nie wyciąga pomocnej dłoni w stronę czytelnika”. Narracja obiektywna, pozbawiona jakichkolwiek objaśnień.

 

6. Bóg – świat – człowiek w poezji B. Leśmiana (ballady)

 

człowiek - " DZIEWCZYNA " - to ballada ukazująca metaforyczny obraz ludzkiego życia, marzeń, wysiłków i dążeń człowieka do celów, które nie są w stanie zapewnić satysfakcji. W optymistycznej interpretacji utworu na plan pierwszy wysuwa się czyn, działanie, które stanowi zasadniczy sens ludzkiego życia, Dzieje dwunastu braci, którzy usłyszeli głos dziewczyny za murem. Wierząc w jej istnieje, o czym świadczył rozlegający się płacz, pokochali ją i starali się ją uwolnić waląc młotami w mur. Wszyscy zmarli. Po nich pracę przejęły ich cienie a następnie same młoty. Po rozwaleniu muru okazało się, że nikogo tam nie było. Łudzili się oni, ze po zburzeniu muru zobaczą piękną dziewczynę, której śpiew słyszeli. Za murem nie było nic - tylko sam głos. Wiersz ma formę ballady. Nawiązuje do ludowych podań, baśni. Przeznaczeniem człowieka jest śmierć, ponieważ jest on słaby i kruchy.
Za murem może być niebo, które chcemy odgadnąć, jednak po przebyciu muru nic nie zastajemy. Tekst dotyka problematyki egzystencjalnej człowieka, który przedziera się przez coś, co można zbadać - chce dotrzeć do metafizyki. Chce poznać najmniejsze tajemnice bytu ziemskiego, ale nigdy nie otrzymuje znaku tych tajemnic.

 

Bóg - Ballada "Dusiołek" opowiada o przeżyciach chłopa Bajdały, który zasnął w upalny dzień, położywszy się na mchu. Zmora, czyli tytułowy Dusiołek, nie pozwoliła jednak Bajdale wypocząć podczas snu. Autor zachowuje dystans do ludowego wierzenia w istnienie takiej zmory, bawi się tematem jakby przymrużając oko i nam też udziela się postawa rezerwy. Nie traktujemy poważnie cierpień Bajdały, który wreszcie budzi się z męczącego go snu i ma pretensje do zwierząt, że nie udaremniły działalności Dusiołka. Bajdała ma także pretensje do Boga, który stworzył Dusiołka. Wyczuwamy, że w tym wyrzucie tkwi odrobina racji, bo przecież zło jest w jakiejś mierze tworem Stwórcy i człowiek, czując się bezradnym wobec niego, ma prawo buntować się przeciwko Bogu. Ludowe wierzenie stało się w balladzie punktem wyjścia do snucia filozoficznej refleksji nad życiem ludzkim i nad wzajemną relacją na linii: człowiek - Bóg. Leśmian nie utożsamia się z ludowym bohaterem, ocenia jego wierzenia z punktu widzenia człowieka wykształconego, lecz znajduje w nich "ziarno prawdy" o życiu. Utwór jest z jednej strony zabawny i żartobliwy, zaś z drugiej - skłania do refleksji.

Leśmian ma do Boga stosunek bardzo osobisty. Traktuje go jak wyrozumiałego ojca, który wybacza nam ludzkie słabości. W wierszu "Trupięgi" poeta wyznaje, że gotów jest na Boga "tupać swymi trupięgami", bo nie człowiek ponosi winę za swoje ubóstwo materialne (trupięgi - buty z łyka, w jakie biedni chłopi ubierali zmarłych, kładąc ich do trumien).

 

Świat - WyobraĄnia poetycka Leśmiana jest tak bogata, że musi on szukać nowych określeń dla własnych wizji. Stąd w poezji poety mamy tak wiele neologizmów. Świat wyobraĄni jest piękny, bogaty w szczegóły, niesamowity, co podkreślają nowe wyrazy. W poemacie "Pan Błyszczyński" Leśmian maluje obraz ogrodu, który znajduje się "na wymroczu", "na podśnionej drzewom trawie". W ogrodzie zmory zajęte są "przyspieszonym zmorowaniem", a widma "migotliwe bylejaczą" się. Wiele w wierszu opisów konkretnych szczegółów, a przecież ogród jest fantastycznym tworem wyobraĄni tytułowego Błyszczyńskiego. Postać ta, jak wiele innych postaci z utworów Leśmiana, posiada znaczące imię. Błyszczyński stworzył wyśniony ogród "błyszczydłami swych oczu", Bajdała z ballady "Dusiołek" - bajdurzył, Dusiołek - dusił, Znikomek - znikał. Zamiłowanie Leśmiana do słowotwórczej zabawy widoczne jest w wielu wierszach. Opisując wygląd Dusiołka poeta użył określenia: "wylazł z rowu Dusiołek jak półbabek z łoża", czyli całej baby, rozespanej, dopiero przebudzonej, byłoby za dużo na takiego Dusiołka! Zmory zajmują się "zmorowaniem", bo cóż innego mogłyby robić. Język poetycki Leśmiana pobudza naszą wyobraĄnię i już cisną się nam na usta określenia odnoszące się do czynności uczniów, którzy pocą się zajęci klasówkowaniem i maturzeniem, a czytając wiersze Leśmiana stają się rozpoezjowani

 

7. „Przedwiośnie” - << powieść pytanie>> o drogi naprawy Rzeczypospolitej.

 

Słynne są trzy koncepcje naprawy kraju zawarte w powieści Żeromskiego, która ma przede wszystkim wymiar polityczny. Rzeczywistość młodego państwa rozczarowała wielu, którzy czekali na odzyskanie niepodległości. Do grona krytyków należał także Żeromski. Oto trzy programy zaprezentowane w powieści:

1. Wizja szklanych domów. Tę idealistyczną koncepcję głosił ojciec Cezarego - stary Baryka. Opowiadał o Polsce jako o krainie dobrobytu, w której robotnicy mieszkają w estetycznych, higienicznych, ciepłych - szklanych domach. Tę szklaną arkadię zamieścił Żeromski w powieści nie bez przyczyny. Poprzez kontrast - zderzenie faktu rzeczywistego z tak idealistyczną wizją budzi rozgoryczenie. Poza tym epizod "szklanych domów" jest krytyką odwiecznych romantycznych złudzeń i wiary w fantazje piękne, lecz nierealne.

2. Koncepcja Gajowca - tzw. gajowszczyzna. Ten sposób myślenia był dość rozpowszechniony w Polsce międzywojennej. Gajowiec - dawny adorator matki Cezarego, a teraz jego opiekun - wyznaje ideę "Polski złożonej z trzech połówek". Wierzy w systematyczne reformy ekonomiczne, w powolne wychodzenie z zaborczych zaszłości, w konieczność wzmocnienia pieniądza i włożenia w reformę ojczyzny ogromu pracy. Dopełnia całości tej koncepcji pogląd o sile modlitwy i opiece boskiej nad Polską. Wydaje się, że jest to koncepcja najbliższa autorowi. Wprawdzie ukazuje pisarz jej ułomności, lecz na tle innych głosów w tej sprawie jest to najbardziej konkretny program.

3. Komunistyczna koncepcja Lulka. Jest to postawa niepopularna w międzywojennym okresie, gdyż na wzór stawiała rewolucję rosyjską i głosiła jedność klas - jako wartość wyższą niż odrębność narodową. Wśród argumentów "za" stawia Żeromski krytyczną sytuację robotników i biedoty, stan ekonomiczny i zdrowotny tych ludzi, wizję więzień przepełnionych "przestępcami politycznymi", czyli komunistami. Lecz natychmiast przedstawia kontrargumenty: wizję władzy w rękach klasy robotniczej jako wizję władze w rękach ludzi, którzy jej nie uniosą - chorych i ciemnych, ironicznie określa wizję rewolucji jako "raju na wzór Baku", Polskę widzi jako ideał naczelny, rząd i prawo jako rzetelne wartości. Postać Lulka, aktywisty, jest wyraźnie antypatyczna, a końcowa scena Cezarego Baryki wśród demonstrantów - obok Lulka - nie jest jednoznaczną decyzją. Baryka idzie wśród robotników - ale oddzielnie, sam. Tak jakby uznawał ich racje, lecz nie podpisywał się pod całością koncepcji.

 

8. Różne nurty w poezji W. Broniewskiego

 

9. Problem rewolucji jako drogi naprawy świata w „Nie – Boskiej komedii” Krasińskiego i „Przedwiośniu” Żeromskiego.

 

Rewolucja to wyraz pochodzenia łacińskiego, w znaczeniu szerokim i metaforycznym - wszelka szybka i głęboka zmiana, w znaczeniu węższym - gwałtowna zmiana ustroju politycznego i organizacji społecznych, odbywa się przy znacznym, zaangażowaniu społeczeństwa i przy zastosowaniu środków niezgodnych z prawem.

"Nie-Boska komedia" Zygmunt Krasiński inspirowana jest rewolucją francuską i wiadomościami, które Zygmunt Krasiński posiadł na temat powstania listopadowego. Rewolucja francuska burżuazyjna, to bunt sklepikarzy, rzeźników, właścicieli kawiarenek, jednym słowem motłochu miejskiego. Przeciwko nim stanęli: król, dwór, arystokracja. W "Nie-Boskiej komedii" widzimy zarówno obóz prostych ludzi, jak i obóz arystokracji. Rewolucja francuska miała zasadniczo zmienić życie Francuzów. Chciano wprowadzić nowe nazwy miesięcy, nowe numerowanie lat, miano zwracać się do wszystkich per "obywatelu". Kler, według rewolucjonistów, należało zupełnie zlikwidować, można mówić nawet o prześladowaniu wszystkiego, co ma związek z kościołem. Z tego wyszedł Krasiński prezentując w utworze obóz rewolucjonistów. Należą do niego ludzie ograniczeni, których jedynym motorem działania jest gromadzona i tłumiona od wieków nienawiść i chęć zemsty, są żądni mordu i krwi.
Z historii powstania listopadowego wyrasta postać hrabiego Henryka. Oddziały w powstaniu listopadowym składały się przeważnie z takich straceńców jak on. Wraz z postacią Hrabiego pojawia się problem czy warto bronić straconych pozycji? Poświęcenie się dla przegranej sprawy może naprawić godność człowieka, obronić jego honor. Dramat nie jest przekazaniem wydarzeń historycznych, a bardziej studium zdobywania władzy i przewagi. Autor stara pokazać nam, co należy sobą reprezentować, kim należy być, aby można było stać się przywódcą walczących. Postaciami, które odpowiadają takim wymaganiom, są hrabia Henryk - przywódca arystokracji i Pankracy - przywódca strony przeciwnej, rewolucjonistów. Pojawia się pytanie, czy rewolucja rzeczywiście jest potrzebna? Odpowiedź Krasińskiego brzmi: Tak, ponieważ nie ma innej drogi, aby obalić ludzi, którzy zdradzają ojczyznę, chcą przejść na drugą stronę, poddać się, od pokoleń są zdegenerowani: Rewolucja jest bolesna, ale jest zarazem jedynym narzędziem historii do usuwania takich właśnie ludzi. Nie ma innej rady, należy się poświęcić i walczyć. Rewolucja u Krasińskiego jest anarchistyczna, bez zasad, hasła zostały przez stronę rewolucjonistów potraktowane demagogicznie, często ich próba górnolotnego oratorstwa kończy się powtarzaniem frazesów, bądź pojedynczych wyrazów mówionych przez ich panów. Rewolucja stara się stworzyć własne bóstwa, nie istnieje taka dziedzina życia, której nie zawłaszczyłaby. Jednak w końcowej scenie zwycięża Chrystus, a więc siła dobra. Możemy powiedzieć, że rewolucja ma częściowy sens, mimo wszystkich swoich okropności. Jest jedynym sposobem zmiany panującego ustroju.
"Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego również pokazuje rewolucję, jednak z innej strony. Panuje tu bezprawie i anarchia. Rewolucja zagraża ładowi społecznemu, a rewolucjoniści dochodzą jedynie bezmyślnie swoich praw. Dążenie do władzy odbywa się na zasadzie "cel uświęca środki", nie wyrasta ono z czysto ludzkich potrzeb. Rewolucja zabija bezmyślnie. Nie jest ważna płeć, wiek, a jedynie przynależność do nieodpowiedniej grupy społecznej, czy też mniejszości narodowej. W czasie rewolucji nie istnieje prawo. Złodzieje rozbestwiają się, tracą miarę moralności, przyzwoitości, a inni, jakby w myśl zasady: "okazja czyni złodzieja" nie pozostają bezczynni. Zarekwirowane zostaje mieszkanie Baryków. Rewolucjoniści jawią się nam jako ludzie bez idei, zaś sama rewolucja jest prymitywną rzezią skłóconych ze sobą narodów. Tatarzy i Ormianie mordują się nawzajem, napadają na siebie. Rewolucja przedstawia sobą chaos i zbrodnię. Pytanie, które stawiamy sobie: Czy taka rewolucja jest komukolwiek potrzebna? Nie, ponieważ niesie ze sobą więcej krzywd, tragedii, niż pozytywnych reakcji, efektów. Żeromski przestrzega przed rewolucją, nie mówi, że to konieczność, taki sposób "poprawy" to zwyczajna zbrodnia.
Autor wskazuje na konieczność wprowadzania w życie radykalnych przemian, ale ocenia negatywnie bezprawny charakter rewolucji. Dokonuje ostrej oceny dwóch postaw bohaterów "Przedwiośnia". Pierwszą z nich reprezentuje Gajowiec, pozytywista z ducha, człowiek o bardzo lojalistycznych poglądach, chcący naprawić rzeczywistość za pomocą "małych kroczków". Drugą postawę zaś reprezentuje Lulek, fanatyk rewolucji proletariackiej - internacjonalnej, lewak. W jego działaniu zauważamy dochodzenie za wszelką cenę personalnych, prywatnych krzywd. Bezsensowność i straszliwość rewolucji podkreśla również fakt, że straszono nią Polaków.

 

10. „Ferdydurke” – powieść awangardowa

 

Kompozycja nawiązuje do nowoczesnych kanonów XX-lecia;
Zrywa z kanonem powieści realistycznej i większością zasad w niej panujących: tytuł nie ma absolutnie żadnego znaczenia, sam w sobie ani w związku z powieścią; jest co prawda uporządkowanie chronologiczne i przyczynowo-skutkowe (powieść absurdu), ale same zdarzenia są nielogiczne, nieprawdopodobne i wręcz absurdalne (np. oparcie całości powieści na motywie porwanie dorosłego Józia i umieszczenie z powrotem w szkole z innymi uczniami); dla podkreślenia tego, zasugerowane jest na początku, że to wszystko może być snem;
Dziwne zakończenie zwrotem do czytelnika: "koniec i bomba a kto czytał, ten trąba";
Nawiązanie do powieści dygresyjnej: pojawiają się dwie małe powiastki, między każdą z trzech części, które poza samymi historyjkami, zawierają poprzedzający je specyficzny i niezwykły w formie komentarz odautorski (zwroty do czytelnika itp.)
Świat ukazany jest w krzywym zwierciadle, postacie są przejaskrawione i wyeksponowane zostały pewne ich cechy (aż do komizmu): to wszystko składa się na groteskowy obraz świata przedstawionego;
Wszystkie te zabiegi mają na celu ukazanie dwóch spraw: uzależnienia człowieka od formy (teoria formy Gombrowicza), oraz skrytykowanie rzeczywistości Polski międzywojennej przez wyolbrzymienie pewnych (krytykowanych) cech;

 

11. „Granica” – powieść filozoficzna, psychologiczna, obyczajowa.

 

Sens filozoficzny:
"Granica" jest powieścią, która stawia przed człowiekiem kilka problemów. Utwór ten zawiera pytania, na które każdy indywidualnie powinien próbować odpowiedzieć. Najważniejsze z nch dotyczy postrzegania drugiego człowieka. Nałkowska pyta: "Jakimi ludźmi jesteśmy naprawdę ? Czy takimi, jakimi nas widzą inni, czy też takimi, za jakich sami się uważamy ?". Wnikliwa lektura książki pozwala udzielić odpowiedzi na to pytanie. Człowiek jest istotą zbyt skomplikowaną, aby móc określić go jednoznacznie, w kilku zdaniach powiedzieć, że jest dobry lub zły. Powoduje to częste pomyłki, błędne, krzywdzące oceny. Ale również my sami nie wiemy o sobie wszystkiego. Patrząc na siebie spostrzegamy tylko to, co chcemy zobaczyć, jesteśmy subiektywni w swej samoocenie, mylimy się.

 

Problematyka psychologiczno - moralna:

Już wymowa społeczna "Granicy" zahacza o problematykę moralną, bowiem odpowiedzialność za zło jest także odpowiedzialnością moralną. Jednak w powieści problematyka ta jest szerzej omówiona i obejmuje wiele aspektów.
Autorka zastanawia się nad tym, jak wygląda prawda o czynach człowieka. Służy tym rozważaniom historia Zenona i Justyny. Pisarka pokazuje zdarzenie z punktu widzenia Zenona oraz z punktu zewnętrznych obserwatorów. Ziembiewicz nawiązując ten romans tłumaczył się przed sobą okolicznościami, głosem natury, swoimi czystymi intencjami, uczciwym stawianiem sprawy wobec Justyny, której niczego nie obiecywał. Oceniał zatem swe postępowanie jako uczciwe, a w każdym razie usprawiedliwione. Wraz z jego śmiercią jego racje i motywy postępowania straciły znaczenie. Wszystko, co myślał i czuł w związku z tą sprawą, zniknęło. Pozostały fakty, zdarzenia i ich skutki, które teraz stały się przedmiotem oceny. Jego romans stał się zwykłym skandalem, rzeczą niesmaczną, powodem do potępienia. Wniosek jest prosty:"Jest się takim, jak myślą ludzie".
Kolejnym przedmiotem analizy psychologiczno - socjologicznej jest sposób kształtowania się życia i osobowości człowieka, która nie jest wyłącznie wynikiem pragnień i woli człowieka, lecz także efektem determinującego wpływu różnego rodzaju konwencji, stereotypów obyczajowych, ról społecznych, przyjętych zachowań, które Nałkowska określa mianem"schematów". Uleganie schematom jest widoczne szczególnie w przypadku głównego bohatera. Zenon już jako uczeń kształtuje swą świadomość i opinię na temat własnego domu. Pogardza schematem życia, jaki wytworzył się w Boleborzy. Ojciec zaspokaja swój wybujały erotyzm z wiejskimi dziewczynami, po czym spowiada się z tych zdrad żonie i uzyskuje przebaczenie. Ona toleruje zdrady męża, a nawet im sprzyja, mówiąc o zaletach kochanek. Uważa to za umiejętność postępowania z mężem. Walerian Ziembiewicz zrzuca odpowiedzialność za prowadzenie gospodarstwa i rachunków na barki żony. Sam spędza czas na polowaniu i besztaniu chłopów, którzy - jego zdaniem - wyłącznie kradną i unikają pracy. Zenon cierpi z powodu takiego obrazu domu rodzinnego. Wstydzi się tego i nienawidzi myśli, że jest synem tych ludzi, a szczególnie tego, że zawdzięcza swoje istnienie pogardzanemu erotyzmowi ojca. Tymczasem w swoim dojrzałym życiu realizuje dokładnie ten sam schemat. Zdradza Elżbietę z Justyną, po czym opowiada jej o wszystkim, żądając przebaczenia i oczekuje pomocy w rowiązaniu tej sprawy. Oczekuje od Elżbiety tej samej tolerancji i zgody na swoje grzechy, której nie rozumiał i nienawidził u swej matki.
Jako młody człowiek Zenon miał także postępowe, radykalne poglądy, które sprawiały, że raził go konserwatyzm u ojca. Chiał żyć uczciwie, w zgodzie z samym sobą, tzn. ze swoim sumieniem i swoimi poglądami. Tymczasem robiąc karierę rezygnuje stopniowo z tej niezależności i uczciwości. Podporządkowuje się swym przełożonym, których poglądami kiedyś gardził. Przyjmuje od nich kolejne stanowiska, a pełniąc je realizuje życzenia Czec...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin