Kolędnicy:
Z wesołą piosenką, z muzyką i tańcem,
z gwiazdą i turoniem idą przebierańce.
Wesoło śpiewamy, do okien pukamy -
hej, klęda, kolęda!
Zima nie przelewki, mróż nam szczypie nosy,
każdy dla rozgraewki, drze się w niebogłosy.
Piosenka rozgrzewa, kiedy się ją śpiewa -
hej kolęda, kolęda!
Gwiazdor:
A teraz kochani, wielka frajda będzie -
ujrzycie jasełka, dzisiaj po koledzie
Zaraz się na scenie, zacznie przedstawienie -
Maryja i Józef będą w pierwszej scenie
Patrzcie co się dzieje -
idą do Betlejem.
SCENA 1
Maryja:
Józefie, zimno, Józefie, ciemno,
Józefie, Józefie, co będzie ze mną?
Józef:
Bóg mi dał w opiekę Pannę Maryję,
a ona, biedactwo, już ledwie żyje.
Jóżef stuka do „drzwi”
Baba:
Kto się tam po nocy włóczy?
Zamknij drzwi na 7 kluczy!
Chłop:
Spać nie dają włóczykije!
Przyjmijcie Pannę Maryję.
Dajcie nocleg, choćby w sieni,
jesteśmy bardzo strudzeni.
Tu nie zajazd, nie gospoda!
Idźcie stąd bo czasu szkoda!
Jeszcze czego! Co za ludzie?!
A prześpij się w psiej budzie!
Nie wpuścili nas bogacze...
Tylko wiatr nad nami płacze.
Żeby chociaż kromka chleba, choćby okruch...
Serce boli, Na dnie tylko grudka soli.
SCENA 2
Pastuszkowie śpią, a w koło nich biegają 2 aniołki
Mały aniołek:
Zbudzić ich?
Aniołek:
Nie budź. Jeszcze nie trzeba.
Jeszcze nie dali nam znaku z nieba.
Mały aniołek grzebie palcem w ziemi
Nie rusz! O rety, ty to masz talent,
musiałeś sobie usmolić palec?
Wytrzyj to zaraz....
Tylko nie w skrzydła!
Mały:
A co mam robić, jak nie mam mydła?
Aniołek podaje mu chusteczkę
Czekaj jeszcze chwileczkę.
Jeszcze nam z nieba znaku nie dali.
Czekaj na gwiazdkę i patrz się w górę....
Ciągle ci w głowie figle i psoty.
Anioł a ciągle z nim są kłopoty.
Pojawia się światło i Mały się wyrywa
A ty gdzie znowu?
Stój, ani kroku!
Pali się! Pali! Światło z obłoków!
O jaka łuna! O jaka zorza!
Pasterze budzą się
Pasterze:
Pali się! Wstawaj!
O rety, pożar!
Trwoga! Na Boga!
Chłopaki w nogi!
Niebo goreje
Aniołki śpiewają:
Dzisiaj w Betlejem,
Dzisiaj w Betlejem
Wesoła nowina!
Że Panna Święta
Urodziła syna!
Chrystus się się rodzi!
Świat oswobodzi!
Pasterz:
Anioł do ludzi z nieba przychodzi!
Anioł:
Gdy się Chrystus rodzi...
I na świat przychodzi,
...
Pastuszkowie mili,
pójdźcie do stajenki,
bo się nam narodził
Pan Jezus maleńki.
Powitajcie Maleńkiego
i Maryję, Matkę Jego.
„Gloria....”
Wychodzą
Gwiazdor
Kolejna scena będzie
troszeczkę nerwowa
– Herod w niej wystąpi
oraz Herodowa
SCENA 3
Herod:
Jakem Herod!... Ja tu rządzę!...
Moja władza i pieniądze!
Co jest moje, to jest moje!
Tron! Korona! Złote stroje...
Nie dam! Nie dam! Nie odbierzesz!
Gdzie korona? Gdzie mój tron?
Gdzie jest pałac? Gdzie dworzanie?
Dworzanin:
Tutaj, najjaśniejszy panie!
Uff! Jesteście!... Co za męka,
Sen się przyśnił – głowa pęka...
Śniło mi się – dajcie kielich...
Że koronę zabrać chcieli,
Że ktoś czyha na mój tron!
A kto czyha?
Diabeł:
Może on?
Ja?! Przenigdy! Nawet we śnie!
Ja cię kocham! Wielbię! Czczę!
Idź do diabła! Nudzisz mnie.
Krótka będzie twoja mowa...
Oto idzie Herodowa
Herodowa:
Herodzie, Herodzie, co siedzisz na tronie?
Chociaż raz do roku pomyśl ty o żonie!
Ani grosza! Ani kopiejki! Ani centa!
I przestań mi się tu pałętać!
Herodowa
Herodzie, Herodzie! Okrutny despoto,
Jakem Herodowa mam już ciebie potąd!
Sknera z ciebie straszny, masz w kieszeni węża.
Jakem Herodowa, nie chcę cię za męża!
Baba z wozu, koniom lżej!
Królu przyszli jacyś trzej...
Po co przyszli?
Nie wiem, panie.
Podejdź bliżej ty baranie.
A nie mają broni?
Kto?
No oni...
Niech Bóg broni!
Już ja tam wolę,
Żeby mnie broniła moja gwardia...
Niech wejdą.
Wchodzą Trzej Królowie
Razem:
Trzej Królowie ze wschodu
przyszli do twego grodu.
Przedstawiają się
Kacper
Melchior
I Baltazar
A kto wam drogę wskazał?
Kacper:
Gwiazda drogę wskazała,
Melchior:
Jasny blask nas obudził
Baltazar:
Nowy Król się narodził,
Władca świata i ludzi.
Herod: mówi szeptem do diabła
Zamach!... Zamach!...
Nowy król...
Z tronu chce mnie wysiudać!
Ale to się nie uda!
głośno
A ten król to jaki? Uzbrojony?
Pewnie chce mojej korony?
Nie, Herodzie, to władanie
Nad duszami pozostanie.
Panowie zapraszam was na ucztę!
Puchary stoją puste,
Więc wina się naleje...
Daremna strata czasu.
Idziemy do Betlejem.
do dworzanina
Wiesz coś może o tym „cudzie”
Cóż tam w mieście mówią ludzie?
Bajdy plotą aż wstyd słuchać...
Coś wleciało mi do ucha...
Bajdy mówisz?
Ty ośle! Ty kretynie!
Plotki, Bajdy
Betlejem! Cuda!
Z tronu chcą mnie wysiudać!
I co tak stoisz jak słup?
No, rób coś! Słyszysz! RÓB!
Diabeł szepce mu coś do ucha
Co? Nie słyszę... Mów wyraźniej.
Trzeba sprawić krwawą łaźnię...
Trzeba zabić wszystkie dzieci,
Co w Betlejem urodzone.
Żeby żadne nie sięgnęło
Po to berło i koronę!
Nikt ci tronu nie odbierze!
Dobrze mówisz Lucyperze
Ja nikogo się nie boję –
Co jest moje – będzie moje!
Krzysiek1986P