00:00:32:subtitles|nfga@wp.pl 00:00:36:synchronizacja pedzacy_po_browar|(skacowany@melina.w.pl) 00:00:40:DYSKRETNY UROK BUR�UAZJI 00:02:33:-Czy mam czeka� tutaj Ekscelencjo?|-Tak. 00:03:15:Nawet nie napalono w kominku. 00:03:19:I st� jeszcze nie nakryty. 00:03:23:A przecie� ju� po �smej. 00:03:27:Dobry wiecz�r droga Alice. 00:03:29:- Don Rafael, jak si� Pan miewa?|- W porz�dku. 00:03:33:- I ciesz� si�, �e Pani� widz�.|- Ja r�wnie�. 00:03:38:Co za niespodzianka! 00:03:40:Gdybym wiedzia�a, �e przyjedziecie... 00:03:43:Nie spodziwa�a si� nas Pani? 00:03:44:Nie, nie dzi� wiecz�r. 00:03:46:Nie dzi�? 00:03:47:Nie. Oczekiwa�am was jutro. 00:03:51:Jutro? 00:03:53:Ale Henri zaprosi� nas na dzisiejszy wiecz�r. 00:03:56:Jestem o tym przekonany. 00:03:58:To niemo�liwe...|najlepszy dow�d, �e go nie ma. 00:04:02:-Wyszed� na kolacj� w interesach.|-To bardzo dziwne! 00:04:06:By�em przy tym, jak nas zaprasza�. 00:04:09:Niemo�liwe.|Jutrzejszy wiecz�r mam ju� zaj�ty. 00:04:13:Nie m�g�bym przyj�� zaproszenia.|Id� na kolacj� do Ambasady Kolumbii. 00:04:17:Nie wiem co powiedzie�. 00:04:22:Zaproponowa�abym, �eby�cie zjedli ze mn�,|ale nie mam nic gotowego. 00:04:27:-Bardzo mi przykro.|-Prosz� si� nie t�umaczy�. Nic si� nie sta�o. 00:04:31:Drobne nieporozumienie. 00:04:33:Mo�e usi�dziecie?|Mog� zaproponowa� co� do picia. 00:04:37:Nie, nie prosz� si� nie k�opota�.|Ju� wychodzimy. 00:04:41:A propos, 00:04:43:Znam bardzo dober� gospod� niedaleko.|Jad�em tam raz czy dwa. 00:04:48:-Zapraszam.|-Dobry pomys�. 00:04:50:Mo�e si� Pani przy��czy? 00:04:51:To mi�e, ale nawet nie jestem ubrana. 00:04:54:To nie ma znaczenia.|Lokal jest bardzo skromny. 00:04:59:-Chcia�abym jednak si� przebra�.|-Nie trzeba. tak jest bardzo dobrze. 00:05:46:Nie wygl�da zbyt weso�o. 00:05:47:Prosz� to w�o�y�. 00:05:48:Mo�e jest zamkni�te. 00:05:52:To bardzo dobre miejsce.|P�jd� zobaczy�. 00:05:55:Nic specjalnego. 00:06:07:Tak? 00:06:08:-Chcieliby�my co� zje��. Otwarte?|-Tak prosz� Pana. 00:06:11:-Mo�emy wej��?|-Oczywi�cie. Chwileczk�... 00:06:14:Co to ma znaczy�?|Prosz� wezwa� w�a�ciciela Pana Manuela. 00:06:19:Restauracja ma od 3 miesi�cy nowego w�a�ciciela. 00:06:22:W takim razie dobranoc Pani. 00:06:23:Nie, prosz� wej��. 00:06:27:Chod�my. 00:06:37:Niezbyt t�oczno. 00:06:40:-Z�y znak.|-Mo�e jeszcze za wcze�nie. 00:06:44:Usi�d�my tam. 00:06:50:Siadaj tutaj. 00:06:57:A gdyby�my tak zacz�li od win|przyjaciele? 00:07:00:Zale�y co b�dziemy zamawia�. 00:07:02:Jakie Pani lubi?|Bordeaux? Burgunda? 00:07:05:Burgunda. 00:07:07:Gdy jem ostrygi czy ryby|zawsze pij� czerwone wino... 00:07:18:�limaki w sosie... 00:07:20:Nie lubi� �limak�w. 00:07:22:Ja wzi��bym pasztet z zaj�ca, 00:07:27:ale w restauracjach|jest on zawsze przesolony... 00:07:31:Jest melon. 00:07:33:Dobra my�l.|Zam�wi� porcj� melona z porto. 00:07:40:Ch�tnie zjad�bym kawior, ale boj� si�,|�e nie jest w zbyt dobrym gatunku i daj� go zbyt ma�o. 00:07:44:Wol� w�asny kawior. 00:07:46:Co maj� z ryb?|Bardzo lubi� ryby. 00:07:50:Sardynki z rusztu,|filety z soli, 00:07:53:sma�one merlany,|p�aszczka w ma�le, 00:07:56:pulpety ze Szczupaka,|pstr�g na niebiesko... 00:07:59:Niedroga ta restauracja. 00:08:01:Tania restauracja, w kt�rej nie ma nigkogo.|To niepokoj�ce. 00:08:04:Czy�by? 00:08:06:A wi�c rezygnuj� z melona|i zamawiam martini. 00:08:10:Nie ma mowy. Tylko czerwone wino. 00:08:13:I dobry Cremant|aby sprawi� przyjemno�� Picardowi. 00:08:25:-Co si� dzieje?|-Dok�d Panie id�? Prosz� zosta�. 00:08:29:Nie b�d�cie niedyskretne. 00:08:36:No dobrze... 00:08:37:prosz� nam poda� jednego melona z porto...|i jednego bez... 00:08:41:Jednego roll-mopsa dla tej pani... 00:08:56:Co to znaczy? 00:08:57:To w�a�ciciel.|Umar� nagle dzi� po po�udniu. 00:09:01:Wszyscy go kochali�my. 00:09:03:-Umar� w tym stroju?|-Dlaczego go tu trzymacie? 00:09:06:Czekamy na ludzi z zak�adu pogrzebowego. 00:09:09:Oczywi�cie mo�emy Pa�stwa obs�u�y�. 00:09:11:Ja wychodz�.|Nie chc� tu je��. 00:09:14:-Ale dlaczego?|-Chyba nie m�wisz powa�nie Rafaelu! 00:09:17:Wszytko mi jedno. 00:09:18:Zapewniam pa�stwa,|�e dostaniecie wspania�� kolacj�. 00:09:22:-Nie, ja wychodz�.|-Jak chcesz. 00:09:25:-Co robimy?|-Jed�my gdzie indziej. 00:09:28:Je�li nie macie nic przeciwko,|to wola�abym wr�ci� do domu. Czy mo�e Pan mnie odwie��? 00:09:31:Z przyjemno�ci�. 00:10:09:Przyszli Pan Senechal i Pan Thevenot. 00:10:12:Prosz� ich wprowadzi�. 00:10:20:Witaj Henri. 00:10:21:Witaj Francois. Prosz�... 00:10:30:Co si� sta�o wczoraj wieczorem? 00:10:33:-Sk�d pomys� aby do nas przyj��?|-Zaprosi�e� nas. 00:10:36:Musia�e� si� pomyli�.|To by�o na dzisiaj. 00:10:38:Nie m�g�bym si� na to zgodzi�.|Dzi� jestem zaj�ty. 00:10:43:Nic z tego nie rozumiem.|Przy okazji czy mo�esz przyj�� w sobot� na lunch? 00:10:47:Niech sprawdz�. 00:10:49:Francois si� zgadza.|Oko�o pierwszej. 00:10:52:Nie ma �adnych plan�w. 00:10:55:A wi�c liczymy na ciebie. 00:10:58:S�uchajcie... 00:10:59:na przeciwko na chodniku|widz� bardzo �adn� dziewczyn�. 00:11:35:Co robisz? 00:11:37:-Od�� t� strzelb�!|-Zostaw mnie! 00:11:39:Wiem co robi�. 00:11:56:-Kto to jest?|-Jest z Mirandy. 00:11:59:Z Mirandy? 00:12:01:Nale�y do bandy terroryst�w,|kt�ra od dawna mnie �ledzi. 00:12:06:-Dlaczego?|-Jak to dlaczego? 00:12:09:�eby mnie porwa�, zamordowa�.|Z terrorystami nigdy nic nie wiadomo. 00:12:14:Zawiadomi�e� policj�? 00:12:16:Na razie nie zale�y mi na tym.|Zaraz zrozumiecie dlaczego. 00:12:20:Nie m�wi�em wam,|ale mia�em k�opoty na lotnisku. 00:12:26:Chcieli przeszuka� m�j baga� dyplomatyczny. 00:12:29:Musia�em dzwoni� do ministra. 00:12:32:Przeszukiwa� baga� dyplomatyczny...|To nie do pomy�lenia! 00:12:34:Przed miesi�cem zatrzymali ambasadora... 00:12:40:Ambasadora z 40 kilogramami kokainy. 00:12:44:Ambasadora?|Kt�rego? 00:12:48:Zatuszowali t� afer�.|Jest tego 15 kilogram�w. 00:12:55:W prasie nic nie by�o. 00:12:59:To by� ambasador USA. 00:13:01:To ju� czwarty ambasador,|kt�rego zatrzymuj�. 00:13:04:Teraz b�d� ostro�ni.|Trzeba znale�� inny spos�b. 00:13:07:-Chcecie przeprowadzi� test?|-Metod� Harrisona? 00:13:10:-To najlepszy spos�b.|-Mam pr�bk�. Chod�cie. 00:13:16:Daj r�k�. 00:13:30:Jest czysta. 00:13:32:Doskona�a. 00:13:38:Przynios�em pierwsz� wp�at�. 00:13:41:Mo�esz sprawdzi�. 00:13:43:Ufam ci. 00:13:45:Banda Marsylczyka zaczyna nas podejrzewa�. 00:13:49:Chc� si� dowiedzie�,|kto nam dostarcza towar. 00:13:51:To nie dobrze. 00:13:53:Na razie nie ma powod�w do niepokoju. 00:13:56:Pom�wmy o czym innym.|Gdzie chcesz umie�ci� te pieni�dze? 00:13:59:Na pewno nie w Mirandzie. 00:14:02:W tym samym miejscu co ty. 00:14:03:-Jaki jest obecnie kurs niemieckiej marki?|- 3.17 za dolara. 00:14:52:-Czy mam czeka� tutaj Ekscelencjo?|-Tak. 00:15:42:-Pa�stwo w domu?|-Tak. Zaraz ich zawiadomi�. 00:15:53:�adnie pachnie. 00:15:55:Za�o�� si�, �e to vol-au-vent|z grzybami. 00:15:58:M�wi� Pan o eksplozji demograficznej... 00:16:03:Zaraz Pani wyja�ni�. 00:16:05:To jest Ziemia. 00:16:07:A to zodiak. 00:16:08:-No chod�.|-Czekaj. 00:16:18:-O co chodzi?|-Przyszli go�cie, prosz� Pana. 00:16:23:Zaraz zejdziemy.|Zaproponuj im co� do picia. 00:16:26:Mog� zaczeka� pi�� minut.|Chod�... 00:16:29:-Nie tutaj!|-Czemu nie? 00:16:33:Za g�o�no krzyczysz, przecie� wiesz. 00:16:39:Wi�c co zrobimy? 00:16:41:Na co czekasz, ubieraj si�. 00:16:58:Pa�stwo zaraz zejd�.|Prosz� wzi�� sobie co� do picia. 00:17:02:Dobrze. 00:17:03:-Co Wam poda�?|-Wszystko jedno. 00:17:07:-Dla mnie to samo.|-A dal Ciebie Florence? 00:17:10:Ja poprosz�... 00:17:12:martini. 00:17:14:Lepiej �eby moja siostra nic nie pi�a.|Gdyby�cie widzieli j� wczoraj. 00:17:19:Pijana do nieprzytomno�ci.|Wymiotowa�a wsz�dzie. 00:17:23:W windzie, w taks�wce.|To by�o straszne. 00:17:26:-A na dodatek mia�a bardoz brudne paznokcie.|-Nie prawda. Nie by�y brudne! 00:17:30:To ty... 00:17:33:Martini dla wszystkich? 00:17:39:Nic tak nie relaksuje jak odrobina martini. 00:17:43:Wyczyta�em to w magazynie dla kobiet. 00:17:45:Pozw�lcie, ja przygotuj�. 00:17:48:Niestety te szklanki zupe�nie nie pasuj�. 00:17:51:Idea�em dla martini|jest klasyczny kieliszek w kszta�cie sto�ka. 00:17:56:Ten? 00:17:58:Tak, prawie taki. 00:18:02:Najpierw l�d. 00:18:04:Musi by� doskona�ej jako�ci.|Bardzo zimny i twardy. 00:18:08:Oko�o 15 - 16 stopni poni�ej zera.|Dok�adnie taki jak ten. 00:18:48:Co robisz? 00:19:03:Nalewamy gin. 00:19:06:Trzeba wstrz�sn��,|aby si� dobrze och�odzi�. 00:19:10:Rafael wie, �e martini|pija si� tak jak szampana. 00:19:15:Trzeba je troszk� posmakowa�.|Zrobimy eksperyment. Zawo�aj swojego szofera. 00:19:20:Co chcesz od niego? 00:19:23:Zobaczycie. 00:19:27:Kochanie je�li chesz,|to wed�ug nowojorskiej mody z 1935 roku, 00:19:31:mo�esz doda� trzy, cztery krople Pernoda. 00:19:35:Maurice! 00:19:37:-Pozw�l na minutk�.|-Ju� id� Ekscelencjo. 00:19:58:B�dzie nam bardzo mi�o|je�li napije si� Pan z nami. 00:20:01:Dzi�kuj�. 00:20:05:-Za Pa�stwa zdrowie.|-I za pa�skie r�wnie�. 00:20:15:-To wszystko Maurice. Mo�esz odej��.|-Dzi�kuj�. Do widzenia Pa�stwu. 00:20:23:Widzieli�cie? 00:20:25:To przyk�ad jak nie nale�y pi� martini. 00:20:29:Trzeba by� wyrozumia�ym.|Mauriceto cz�owiek z ludu. Niewykszta�cony. 00:20:34:�aden system nie da nigdy ludowi porz�dnego wychowania. 00:20:38:Ale przecie� wiecie,|�e nie jestem reakcjonist�. 00:20:45:Gdzie s� gospodarze? 00:20:48:Nie wiem prosz� Pani.|Wyszli. 00:20:50:Jak to wyszli? 00:20:52:Widzia�am, jak wybiegli przez ogr�d. 00:20:55:-Dawno?|-Jakie� 4 czy 5 minut temu. 00:20:58:-I dok�d poszli?|-Nie wiem. 00:21:01:Przepraszam. 00:21:03:Co to mo�e znaczy�? 00:21:05:Nie mam poj�cia. 00:21:07:Mo�e jaki� donos? Policja?|Ob�awa? 00:21:11:Tak s�dzisz? 00:21:12:A po co by wybiegli? 00:21:16:-Przecie� mogli nas zawiadomi�!|-A je�li nie mieli czasu. 00:21:20:-Nie zostawiajmy tu.|-Masz racj�. 00:21:23:Idziemy, szybko! 00:21:26:-Musimy st�d wyj��!|-Dlaczego? Tak mi tu wygodnie. 00:21:36:Musimy wyj...
masza_nastazja