Wysokie napięcie A4.pdf

(497 KB) Pobierz
130021187 UNPDF
A to ciekawe
w czasie burzy – czujemy, że wło-
sy „stają nam dęba”, to powód, by
się zaniepokoić. Świadczy to bowiem
o dużym natężeniu pola elektrycznego,
które przyciąga na wszelkie „wystają-
ce” w górę przewodniki (np. na naszą
głowę) ładunek przeciwny do ładunku
chmury. Duże natężenie pola może
zaś zapowiadać uderzenie pioruna.
W takim przypadku warto natychmiast
znaleźć sobie bezpieczne schronienie.
Najlepiej poszukać jakiegoś rowu lub
dołu – jeśli tam wskoczymy, mamy naj-
większe szanse, że nie ściągniemy na
siebie wyładowania. Najlepiej jednak
schronić się w budynku wyposażonym
w piorunochrony.
Na czym polega ochronne działanie
piorunochronów? Wysoko umieszczo-
ny pręt przewodzący prąd, połączony
z ziemią, ściąga ładunki z atmosfery.
Wyładowanie nastąpi właśnie na tym
przewodzie, omijając inne drogi, gdzie
mogłoby dokonać zniszczeń lub wy-
wołać pożar.
A jak się zachować w trakcie po-
dróży samochodem lub autobusem?
W czasie burzy zaleca się pasażerom
i kierowcy pozostawanie wewnątrz po-
jazdu. Jeśli uderzy w niego piorun, to
w zasadzie prąd powinien przepłynąć
do ziemi po karoserii, zgodnie z re-
gułą rozmieszczania ładunku na ze-
wnętrznej stronie przewodników. Prze-
wodząca osłona chroniąca wnętrze
przed wyładowaniami nazywa się
klatką Faradaya – taką klatką jest też
kopuła w generatorze VdG. Stosuje
się ją także, chroniąc podzespoły elek-
troniczne (pamięci, procesory) przed
zamontowaniem na płycie głównej
komputera. Przypadkowe wyładowa-
nie elektryczne, iskierka powstająca
podczas przypadkowego potarcia,
niedostrzegalna gołym okiem, może
bowiem zniszczyć kość wartą kilkaset
złotych! Ochroną jest zawinięcie ukła-
du scalonego w folię przewodzącą,
pełniącą funkcję klatki Faradaya.
Generator zbudowany przez Roberta J. Van de Graaffa w 1929 roku do dziś można
zobaczyć w akcji. W bostońskim Thomson Theatre of Electricity stanowi główną
atrakcję pokazów dla publiczności
Więcej doświadczeń
W internecie
Uwaga! Wysokie napięcie
nać samodzielnie. Kilka poży-
tecznych wskazówek można zna-
leźć w internecie. Na rysunku obok
przedstawione jest nieco inne urzą-
dzenie: ciekawy wariant maszyny
elektrostatycznej zaprojektowany
przez Kelvina. Składa się ono z naczy-
nia z wodą, z którego ciecz spływa
cienkimi strugami do dwóch naczyń
umieszczonych poniżej tego naczy-
nia. Do każdego z dolnych naczyń
przyspawano drut, na końcu które-
go znajduje się pierścień z blaszki
otaczającej spadającą strugę wody,
przy czym woda powinna rozdzielać
się na krople właśnie wewnątrz pier-
ścienia. Po pewnym czasie w miejscu
krzyżowania się drutów (tam gdzie
odległość między nimi jest niewielka)
zaczynają przeskakiwać iskry.
Generator Van de Graaffa
http://en.wikipedia.org/wiki/Van_de_
Graaff_generator
Chcesz poczuć, jak przepływa przez ciebie 400 000
woltów? Umożliwi ci to Generator Van de Graaffa,
który pokazujemy na naszej wystawie. Wytwarzane
przez niego ładunki powodują powstawanie efektow-
nych iskier. Ale takie same ładunki mogą stać się groź-
nym piorunem lub wyładowaniem niszczącym
komputer. Jak się przed nimi chronić?
Ciekawostki dla zainteresowanych
elektrostatyką
http://amasci.com/emotor/vdg.html
Muzeum Nauki w Bostonie – historia
genaratora Van de Graaffa
www.mos.org/sln/toe/history.html
Zbuduj własny generator VdG
www.amasci.com.
CENTRUM NAUKI
KOPERNIK
CENTRUM NAUKI
KOPERNIK
www.kopernik.org.pl
K iedy – stojąc na otwartym terenie
G enerator VdG można wyko-
130021187.018.png 130021187.019.png 130021187.020.png 130021187.021.png 130021187.001.png 130021187.002.png
Trochę teorii
O historii
dolnej rolki, drugie podobne ostrze,
połączone z kopułą i znajdujące się
naprzeciw górnej rolki.
Wprawienie pasa w ruch (wystarczy
ręczna korbka połączona z dolną rol-
ką, choć najczęściej generatory VdG
są wyposażone w silnik elektryczny)
powoduje rozdzielenie ładunków, czyli
naładowanie pasa i rolki ładunkami
przeciwnymi. Jest to powszechnie zna-
ny efekt „elektryzowania przez potar-
cie” – w podobny sposób powstają
iskierki podczas np. zdejmowania weł-
nianego swetra nałożonego na koszulę
z tworzywa sztucznego. Najczęściej
(jednak nie zawsze! – zależy to od
obu materiałów) rolka elektryzuje się
dodatnio, a pas ujemnie.
Stosunkowo duży ładunek rolki po-
woduje powstawanie na ostrzu ła-
dunku przeciwnego znaku (w naszym
przypadku jest to ładunek ujemny).
Duża koncentracja ładunku na ma-
łej powierzchni ostrza powoduje, że
następuje tzw. wyładowanie koro-
nowe: silne pole elektryczne jonizuje
powietrze wokół ostrza, jony dodatnie
(niezaznaczone na rysunku) wędrują
do ostrza i ulegają tam zobojętnieniu,
a jony ujemne odpływają w stronę
rolki. Na ich drodze przebiega jednak
pas, na którym osiadają i są unoszone
do góry razem z nim.
W ewnątrz kopuły następuje odebra-
nie ładunku z pasa, przy czym górne
ostrze spełnia funkcję podobną do
dolnego, jednak działa w przeciwną
stronę. W tym punkcie trzeba przy-
wołać podaną na początku regułę
– odebrany przez ostrze ładunek na-
tychmiast odpływa na zewnętrzną
stronę kopuły, zatem ostrze działa
jak bramka jednokierunkowa, stop-
niowo gromadząc na kopule coraz
większy ładunek. Nawet niewielki
generator Van de Graaffa, taki jak
pokazywany na naszej wystawie, jest
w stanie wytworzyć napięcie sięgające
400 kV, czyli ponad 1000 razy wyższe
od sieciowego! Na szczęście nie jest
ono w najmniejszym stopniu groźne
dla użytkowników. W najgorszym
przypadku (jeśli nie przestrzega się
poleceń animatorów) można doznać
niemiłego „kopnięcia”, gdyż natężenie
prądu wytwarzanego przez generator
nie przekracza kilkudziesięciu mikro-
amperów. W praktyce po dotknięciu
kopuły napięcie natychmiast spada
prawie do zera, a płynący wtedy nie-
wielki prąd jest już niewyczuwalny
dla człowieka.
Jonizację powietrza wokół nała-
dowanego metalowego ostrza i od-
pychanie jonów tego samego znaku
można obserwować jako tzw. wiatr
elektryczny (np. odchylenie płomienia
świecy od ostrza), gdyż ruch jonów
pociąga za sobą niewielki strumień
powietrza. Jeszcze bardziej efektowne
jest działanie tzw. młynka Franklina
– blaszki z przeciwnie skierowanymi
ostrzami (rysunek poniżej) osadzo-
nej na pionowej igle podłączonej do
elektrody generatora Van de Graaffa.
Odpychanie powietrza przez ostrza
powoduje efekt odrzutu i blaszka za-
czyna wirować.
kiej samej zasadzie jak pokazywany
na wystawie, został skonstruowany
oczywiście przez Roberta Van de Gra-
affa, fizyka z Massachusetts Institute
of Technology (USA), w 1929 roku.
Van de Graaff już jako student był za-
fascynowany dużymi iskrami powstają-
cymi podczas pracy prasy drukarskiej,
kiedy wstęga papieru szybko przewija
się przez rolki maszyny i wskutek tego
elektryzuje się.
Badaniem zjawisk elektrycznych zajmował się
także Benjamin Franklin (1706–1790). Był on
człowiekiem o szerokich zainteresowaniach
– politykiem, dyplomatą, pisarzem, filozofem
i naukowcem. Z naukowych odkryć Franklina
najbardziej znany jest wynalazek piorunochro-
nu. Uporządkował on ponadto ówczesne
pojęcia na temat elektryczności
Współczesne zastosowania
Zabawa z generatorem Van de Graaffa to żelazny punkt programu we wszystkich
centrach nauki, „stające dęba” włosy bawią wszystkich niezależnie od wieku
grzebień górny
D laczego włosy człowieka „sta-
Wynika to ze wzajemnego odpycha-
nia ładunków, co skłania je do mak-
symalnego oddalenia (miłośnikom
fizyki opartej na solidnej podstawie
matematycznej radzimy zapoznać się
z bardziej wyrafinowanym uzasadnie-
niem tego stwierdzenia, opartym na
tzw. prawie Gaussa). Reguła ta jest też
zasadą działania samego generatora
Van de Graaffa.
Jak działa generator Van de Graaffa?
Budowa generatora (rysunek obok)
nie jest specjalnie skomplikowana.
Izolowana od ziemi metalowa kopu-
ła, pas z materiału izolującego (gumy
lub plastyku) rozpięty na dwóch rol-
kach, z których jedna znajduje się we
wnętrzu kopuły, metalowe ostrze (lub
zespół ostrzy – „grzebień”) połączone
przewodem z ziemią, położone w nie-
wielkiej odległości od pasa naprzeciw
metalowa kopuła
cowane przez Van de Graaffa
jest w stanie osiągać bardzo wysokie
napięcia (wielkie konstrukcje osiąga-
ły nawet powyżej 10 mln woltów)
i są przydatne w akceleratorach do
nadawania wielkich energii cząstkom
naładowanym. W dzisiejszych akcele-
ratorach stosuje się także wiele innych
metod rozpędzania cząstek elemen-
tarnych, ale metoda VdG nie wyszła
całkowicie z użycia. Akceleratory Van
de Graaffa znajdują też zastosowanie
techniczne przy wytwarzaniu bardzo
krótkich promieni rentgenowskich.
Dzisiaj najczęściej spotykamy się z nie-
wielkimi akceleratorami, w których
wykorzystano pomysł mechanicznego
przenoszenia ładunkow elektrycznych
zaproponowany przez Van de Gra-
affa. Akceleratory te służą obecnie
do badania materiałów. Używają ich
pracownie naukowe, ale także mu-
zea do badania zabytków, dzieł sztuki
i obiektów archeologicznych. Jednym
z takich muzeów wyposażonym w ak-
celerator VdG jest paryski Luwr.
ją dęba”, gdy jest on połączony
z elektrodą generatora Van de Gra-
affa? Odpowiedź jest prosta – wło-
sy wzajemnie odpychają się, gdyż są
naładowane ładunkiem tego samego
znaku. Czy ładunki przekazane przez
elektrodę generatora rozkładają się
w całej objętości ciała, czy też może
włosy mają jakąś szczególną zdolność
do magazynowania tego ładunku?
U czarownic włosy są przecież, jak
wiadomo, siedzibą mocy diabelskiej…
Mówiąc poważnie, takie, a nie inne
zachowanie włosów wynika stąd, że
wystają one poza nasze ciało, które
jest nie najgorszym przewodnikiem.
Jedna z podstawowych reguł elektro-
statyki głosi zaś, że ładunek przewod-
nika rozkłada się na nim z zewnętrznej
strony.
ładunki
elektryczne
Młynek Franklina
pas transmisyjny
grzebień dolny
Oparte na pomyśle Van de Graaffa akceleratory
służą dziś w muzeach do badania dzieł sztuki
P ierwszy generator, działający na ta-
O kazało się, że urządzenie opra-
 
 
130021187.003.png 130021187.004.png 130021187.005.png 130021187.006.png 130021187.007.png 130021187.008.png 130021187.009.png 130021187.010.png 130021187.011.png 130021187.012.png 130021187.013.png 130021187.014.png 130021187.015.png 130021187.016.png 130021187.017.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin