Podmoskiewskie wieczory
Jerzy Połomski:
Śpi wiśniowy sad, zasnął nawet wiatr,w okwieconych gałęziach drzew,w dal odpłynął dzień,już rozścielił cieńciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.W dal odpłynął dzień,już rozścielił cieńciepły zmierzch, podmoskiewski zmierzch.Ukołysał nas rzeki cichy szept,księżyc srebrzy ją łuską fal,to rozbrzmiewa pieśń,to przycichnie gdzieś,z dali leci, ulata w dal.To rozbrzmiewa pieśń,to przycichnie gdzieś,z dali leci, ulata w dal.Czemu patrzysz w bok,czemu kryjesz wzrok,czemu tak smutno wzdychasz wciąż?Próżno milczysz dziś,próżno chciałabyśw sercu skryć tajemnicę swą.Próżno milczysz dziś,próżno chciałabyśw sercu skryć tajemnicę swą.Oto wiśni kwiatdo stóp naszych spadł,na pamiątkę go z sobą weź.Gdy odjedziesz w świat,wspomnij cichy sadi ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.Gdy odjedziesz w świat,wspomnij cichy sadi ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.Gdy odjedziesz w świat,wspomnij cichy sadi ten zmierzch, podmoskiewski zmierzch.
wasyl7278