vikram
CHANDRA
ŚWIĘTE
GRY
Z języka angielskiego przełożył
Witold Kurylak
Tytuł oryginału: SACRED GAMES
Copyright © 2001 by Vikram Chandra
Copyright © 2007 for the Polish edition by Wydawnictwo Sonia Draga
Copyright © 2007 for the Polish translation by Wydawnictwo Sonia Draga
Projekt okładki: Wydawnictwo Sonia Draga
Redakcja: Ewa Penksyk-Kluczkowska
Korekta: Anna Rzędowska, Karina Stempel
Konsultacje merytoryczne: Krzysztof Iwanek
ISBN: 978-83-7508-052-0 (oprawa miękka)
Dystrybucja:
Firma Księgarska Jacek Olesiejuk Sp. z.o.o.
ul. Poznańska 91 05-850 Ożarów Mazowiecki
tel./fax(22)72130 00
e-mail: hurt@olesiejuk.pl
www.olesiejuk.pl
Sprzedaż wysyłkowa:
www.merlin.com.pl
www.empik.com
WYDAWNICTWO SONIA DRAGA Sp. z o. o.
PI. Grunwaldzki 8- I0,40-950 Katowice
tel. (32) 782 64 77, fax (32) 253 77 28
e-mail: info@soniadraga.pl
www.soniadraga.pl
Skład i łamanie: Studio Graficzne Sonia Draga Group
Katowice 2007. Wydanie I Druk: GGP Media, Pdssneck, Germany
Dla
Anuradhy Tandon
i S. Hussaina Zaidi
Podziękowania
C
zęść podróży, które odbyłem, przygotowując niniejszą książkę, sfinansowana została z grantu wspomagającego, udzielonego mi przez Uniwersytet Jerzego Waszyngtona. Chciałbym wyrazić wdzięczność swoim dawnym kolegom z tej uczelni za wsparcie i wyrozumiałość, zwłaszcza przyjaciołom z kursu kreatywnego pisania: Faye Moskowitz, Davidowi McAleaveyowi, Jody Bolz, Jane Shore, Masdne Claire.
S. Hussain Zaidi szczególnie szczodrze dzielił się ze mną obszerną wiedzą, ofiarował mi gorącą przyjaźń i bezgraniczne wsparcie. Mam wobec niego wielki dług wdzięczności.
Również wiele innych osób służyło mi pomocą, informacjami i udzielało gościny podczas pisania tej książki. Są to:
Anuradha Tandon, Arup Patnaik, DIG, CBI, API Rajan Gule, CID, Fazal Irani, Akbar Irani, API Sanjay Rangnekar, Violet Monis, Iqbal Khan, Imtiaz Khan, Nisha Jamwal, Rajeev Samant, Rakesh Maria, DIG, Viral Ma-zumdar, Bandana Tewari, Shernaz Dinshaw, Nonita Kalra, A. D. Singh, Sabina Singh, Rajiv Somani, Afitab Khan, Rasna Behl, Ashutosh Sohni, Shruti Pandit, Kalpana Mhatre, Deepak Jog, DCP, Srila Chatterjee, Sherry Zutshi, Namita Waikar, Shashi Tharoor, Julia Eckert, Jaideep i Seema Mehrotra, dr Ashok Gupta, Namrata Śarma Zakaria, dr Amiq Gazdhar, Farzand Ahmed, Menaka Rao, Gyan Prakash.
W Delhi, Pendżabie, Jammu i Kaszmirze: Harinder Baweja, A. K. Sehgal, Amit Sehgal, Manohar Singh, Agha Śahid Ali, Shafi, Sumit (Surd) Nurpu-ri, Praveen Swami.
W Biharze: Sanjay Jha, Vinod Mishra, Ravinder Jadav, Ashok Kumar Singh, SP, Gaya, N. C. Dhoundial, DIG, Gaya, R. K. Prasad, zastępca SP, Gaya, Sunit
9
Kumar, IGP, Patna, Subnath Jha, Bibhuti Nath Jha “Mastan”, Gopal Dubey, Surendra Trivedi, Sh. Shaiwal.
Niektórych osób nie mogę wymienić z nazwiska. Te osoby doskonale jednak wiedzą, że o nie właśnie chodzi.
Jak zawsze pozostaję wdzięczny rodzicom, Navinowi i Kamnie, moim siostrom, Tanuji i Anupamie, nieustannie wspierającej mnie przyjaciółce Margo True, a także Ericowi Simonoffowi, Julian Loose, Davidowi Davidarowi, Terry Karten i Vidhu Vinodowi Choprze.
Oraz Melanie, która wszystko odmieniła.
Hymny w rozdziale „Ganeś Gaitonde odkrywa siebie” pochodzą z Rygwedy. Skorzystałem z przekładu Raimundo Panikkara (The Vedic Experience, Motilal Banarsidaas, 2001).
Osoby
Sartadź Singh:
sikhijski inspektor policji w Mumbaju
Katekar:
posterunkowy, partner Sartadźa Singha
Śalini:
żona Katekara
Mohit i Rohit:
ich synowie
Kamala Pandej:
stewardessa, mężatka, kochanka pilota linii lotniczych, Umeśa
Kamble:
ambitny podinspektor policji, partner Sartadźa Singha
Parulkar:
zastępca komendanta policji w Mumbaju
Ganei Gaitonde:
słynny hinduski gangster, mafioso, szef Firmy G w Mumbaju
Sulejman Isa:
straszliwy muzułmański gangster i mafioso, szef konkurencyjnego
gangu w Mumbaju
Paritosz Śah:
wyjątkowo utalentowany finansista pracujący dla mafii, między innymi dla
Ganeśa Gaitondego
Kanta Bai:
businesswoman prowadząca interesy z Paritoszem Sahem i Ganeśem
Gaitondem
Badrija:
ochroniarz Paritosza Śaha
Andźali Mathur:
agentka rządowego wywiadu, prowadząca śledztwo w sprawie śmierci
Ćhota Badrija:
ochroniarz Ganeśa Gaitondego, młodszy brat Badriji
Julia (Dźodio) Mascarenas:
realizatorka programów telewizyjnych, agentka początkujących aktorów i modeli...
a także luksusowa stręczycielka
Mary Mascarenas:
siostra Dźodźo, pracująca jako fryzjerka
Wasim Zafar Ali Ahmad:
pracownik opieki społecznej w ubogiej dzielnicy Mumbaju, człowiek
o aspiracjach politycznych
Prabhdźot Kaur, Nikki:
pochodząca z Pendżabu matka Sartadźa Singha
Nawnit:
jej ukochana najstarsza siostra
Ram Pari:
służąca matki Nikki w Pendżabie
Banti:
prawa ręka Ganeśa Gaitondego i organizator jego działań
Bipin Bhonsle:
hinduski polityk fundamentalistyczny, któremu Ganeś Gaitonde pomaga
w wyborach na urząd publiczny
Śarma (alias Trivedi):
sprzymierzeniec Bipina Bhonslego, pośrednio pracujący również dla
Swami Śridhara Śukli
Swami Śridhar Śukla, Guru-dźi:
hinduski guru i nacjonalista, światowej sławy przewodnik duchowy,
który zostaje mentorem Ganeśa Gaitondego
Subhadra Dewalekar:
żona Ganeśa Gaitondego i matka jego synka
K. D. Jadaw (alias pan Kumar):
jeden z pierwszych oficerów indyjskiego wywiadu, oficer prowadzący
Ganeśa Gaitondego i wychowawca Andźali Mathur
Mr Kulkarni:
agent wywiadu, po odejściu K. D. Jadawa prowadzący Ganeśa
Gaitondego
major Śahid Khan:
agent pakistańskiego wywiadu, mózg operacji fałszowania indyjskich
banknotów
Śambhu Śetti:
właściciel baru Delite Dance
Iffat-bibi:
ciotka ze strony matki Sulej mana Isy, pełniąca funkcję jednego z naj-
ważniejszych rewidentów jego gangu w Mumbaju
Madźid Khan:
inspektor policji w Mumbaju, kolega Sartadźa Singha
Zoja Mirza:
aktorka, wschodząca gwiazda indyjskiego przemysłu filmowego
Adil Ansari:
wykształcony, ale biedny człowiek z małego miasteczka, który ucieka
do Mumbaju przed gwałtownymi konfliktami w rodzinnym Biharze
ŚarminKhan:
uczennica liceum, córka majora Śahida Khana, który przeniósł się do
pracy w Waszyngtonie, zabierając ze sobą całą rodzinę - żonę, córkę
i matkę
daddi:
pochodząca z Pendżabu matka Sahida Khana; dla rodziny jest muzułmanką,
ale w rzeczywistości skrywa tajemnicę
Dzień z życia, policjanta
B
iały szpic o imieniu Pusia wyleciał z okna piątego piętra budynku w Pannie, z nowiutkiego domu, wokół którego wciąż jeszcze stały rusztowania malarzy. Przez całą drogę w dół Pusia wyła cieniutkim głosikiem pieska salonowego, jak biały czajniczek, z którego uchodzi para. Potem odbiła się od maski daewoo cielo i poturlała się w pobliże grupki uczennic oczekujących na autobus do szkoły przyklasztornej St. Mary. Krwi pojawiło się wyjątkowo mało, ale na widok mózgu Pusi dziewczynki wpadły w histerię, tymczasem zaś widoczny w górze mężczyzna, który wcześniej zakręcił nad głową pieskiem trzymanym za nóżkę i cisnął nim w otchłań, ten mężczyzna, niejaki Mahesz Pandej z Mirage Textiles, oparty o parapet, wychylał się teraz z okna i głośno się śmiał. Pani Kamala Pandej, która, zwracając się do Pusi, zawsze mówiła o sobie „mamusia”, teraz, słaniając się na nogach, pobiegła do kuchni i z magnetycznego uchwytu porwała nóż długi na dwadzieścia i szeroki na pięć centymetrów. Kiedy Sartadź i Katekar wyważyli drzwi do mieszkania numer 502, pani Pandej stała przed zamkniętymi drzwiami do sypialni, wpatrując się w znajdujące się mniej więcej na wysokości piersi kółko gęste od pięciocentymetrowych ran w drewnie. Na oczach Sartadźa westchnęła, podniosła rękę i ponownie wbiła ostrze. I dopiero kiedy chwyciła nóż oburącz, udało się jej wyjąć go z drzwi.
- Pani Pandej - odezwał się Sartadź.
Odwróciła się do nich, wciąż ściskając broń w uniesionych dłoniach. Jej blada twarz pokryta była smugami po zaschniętych łzach.
- Pani Pandej, jestem inspektor Sartadź Singh. Proszę odłożyć nóż. - Zrobił krok do przodu, podnosząc ręce do góry i ukazując jej otwarte dłonie. - Proszę - powtórzył.
Ona stała jednak nieruchomo z szeroko otwartymi i martwymi oczami, jedynie przedramiona lekko jej drżały. Znajdowali się w wąskim przedpokoju i Sartadź czuł za sobą obecność Katekara, który chciał minąć go i wystąpić do przodu.
Zatrzymał się. Jeszcze jeden krok i znalazłby się w zasięgu noża.
- Policja? - dobiegł ich głos zza drzwi sypialni. - Policja?
Pani Pandej nerwowo drgnęła, jakby nagle coś sobie przypomniała: - Ty bydlaku, ty bydlaku - powiedziała i ponownie uderzyła nożem w drzwi. Była już zmęczona i czubek ostrza odbił się od drewna, rysując jego powierzchnię. Sartadź chwycił rękę kobiety i wykręciwszy ją w nadgarstku, z łatwością rozbroił desperatkę. Teraz jednak ona rzuciła się z pięściami do drzwi, gniotąc i łamiąc swoje bransolety, a ten jej ostatni furiacki wybuch złości trudno było pohamować czy opanować. W końcu udało im się usadowić ją na zielonej kanapie w salonie.
- Zastrzelcie go - powiedziała. - Zastrzelcie. - A potem objęła rękami głowę. Na jej ramieniu widać było zielono-błękitne siniaki. Katekar szeptał coś przy drzwiach sypialni.
- O co się pokłóciliście? - zapytał Sartadź.
- On chce, żebym już więcej nie latała.
- Co takiego?
- Jestem stewardessą. On myśli...- Tak?
Miała przestraszone jasnobrązowe oczy i pytania policjanta wyraźnie ją rozzłościły.
- Myśli, że skoro jestem stewardessą, to podczas postojów zabawiam pilotów. - Odwróciła twarz do okna.
Katekar wyprowadzał właśnie jej męża, trzymając mu rękę na ramie...
The9