0:01:32:Co?! S� zapisani na li�cie koncert�w na przysz�y miesi�c?! 0:01:35:Tak! To b�dzie debiut orkiestry S. 0:01:38:Zagramy Trzeci� Symfoni� Beethovena, "Eroica", bez wzgl�du na to, co przygotuje orkiestra A. 0:01:43: 0:01:44:Mamy na to tylko miesi�c, a z tak� orkiestr� i takim koncertmistrzem... 0:01:48:(M�j debiut, jako koncertmistrz...)|M�wisz serio?! 0:01:50:Orkiestra istnieje, poniewa� jest publiczno��, kt�ra jej wys�ucha. 0:01:52:Osobi�cie wybra�em ka�dego do tej wyj�tkowej orkiestry. 0:01:55:Zdob�d�my si� na troch� zuchwa�o�ci i dajmy z siebie wszystko! 0:01:58:Tak! Zostaw to nam! 0:01:59:Nie damy si� orkiestrze A! 0:02:00:To b�dzie era orkiestry S! 0:02:02:Jeste�my genialni! 0:02:03:Wygl�da na to, �e jedynym problemem tutaj jest zbyt wielka pewno�� siebie, czy� nie?|(To b�dzie moja era)! 0:02:07:C�, nie to, �ebym to ja z nimi wyst�powa�, ale... 0:02:09:Ah, tak, co do dzisiejszego dnia, to mianuj� Chiakiego asystentem dyrygenta dla tej orkiestry. 0:02:14:Lekcja 6 0:02:15:Co? 0:02:16:Chiaki b�dzie asystentem dyrygenta? 0:02:18:Tego si� mo�na by�o spodziewa� po prywatnej sekretarce maestra! 0:02:20:Chyba raczej jego ulubienicy. 0:02:22:Ja mam by� asystentem dyrygenta? 0:02:23:Wi�c w takim razie, Chiaki-kun, prosz� bardzo. 0:02:27:Moje sugestie zaznaczy�em w nutach. 0:02:29: 0:02:30:Pewne "towarzystwo" na mnie czeka, wi�c to zostawiam tobie. 0:02:34: 0:02:35:No dobrze, wszyscy. Mam wa�ne sprawy do za�atwienia, wi�c dyrygowanie powierzam Chiakiemu. 0:02:43:Prosz� te� zg�asza� do niego wszelkie pytania i problemy. 0:02:47: 0:02:49:Tak, Chiaki? 0:02:51: 0:02:53:No to id�! 0:02:54:Do mojego "towarzystwa", Kameko-chan! 0:02:57:Co on knuje? 0:02:59:No dobra, Chiaki, zacznijmy pr�b� w takim razie. 0:03:01:Nie mamy zbyt wiele czasu do debiutu. 0:03:03: 0:03:07:Jestem asystentem dyrygenta... 0:03:09:Ca�a ta sprawa wydaje si� podejrzana, ale teraz przynajmniej mog� dyrygowa� orkiestr�, jak marzy�em. 0:03:14:Powinienem by� wdzi�czny i maksymalnie si� w to zaanga�owa�. 0:03:16: 0:03:18:Ja... 0:03:19: 0:03:20:Przepraszam za sp�nienie! 0:03:22:Sakura, znowu ty?! 0:03:27:Tw�j instrument jest ca�y? 0:03:29:Tak mi si� wydaje. 0:03:31:Sp�niona znowu przez t� twoj� robot� na p� etatu? 0:03:33:Nie... dzisiaj nie starczy�o mi na bilet, wi�c musia�am przyj�� pieszo. 0:03:37: 0:03:38:Naprawd� du�o ju� przesz�a�... chocia� jeste� dopiero w podstaw�wce. 0:03:42:Chodz� do koled�u... 0:03:43:Biedna, pracuj�ca uczennica koled�u, tak? 0:03:45: 0:03:53:Oto sugestie Maestra... "delikatnie, ale twardo"... 0:03:57:"Mocno i zuchwale"... 0:04:00: 0:04:05:Kot�y! Tu daj wi�cej! 0:04:08:Oczywi�cie! 0:04:09: 0:04:17:Ta orkiestra z pewno�ci� ma zuchwa�o��... 0:04:20:Wiolonczele i kontrabasy! Pilnujcie intonacji!|(t�um.chodzi o to, �eby nie fa�szowali) 0:04:23: 0:04:29:Kontrabasy! Intonacja! 0:04:31: 0:04:32:Moja intonacja... 0:04:33:Ciekawe, czy to o mnie chodzi... 0:04:35: 0:04:38:Chiaki-sama patrzy si� na mnie! 0:04:40:To naprawd� o mnie chodzi! 0:04:42: 0:04:43:Wszyscy inni s� dobrzy! 0:04:45:Nie umiem tak gra�! 0:04:48: 0:04:56:Ee, przepraszam... 0:04:57: 0:04:58:Czy m�g�by� mi pokaza�, jakie s� smyczki w tym miejscu? 0:05:00:Nie wiem, czy chodzi tu o t� twoj� prac� na p� etatu, ale nie wiesz tego, bo nie przychodzisz punktualnie na pr�by. 0:05:05: 0:05:06:A tak poza smyczkami, nie powinna� raczej skupi� si� na intonacji? 0:05:09:Grasz naprawd� nieczysto. 0:05:10: 0:05:14:Chiaki-senpai! 0:05:16: 0:05:17:Zaczyna si�... 0:05:18:Dobra robota! Masz tu r�cznik i troch� cytryn z odrobin� miodu! 0:05:22:Kocham!|[zachwyt] 0:05:23:Zabij� ci� dzisiaj! Raz na zawsze! 0:05:26:Ca�e cytryny? 0:05:27:Przepraszam, Chiaki-sama... 0:05:29: 0:05:30:Ee, Chiaki-kun. 0:05:31: 0:05:32:Chyba nie frazuj� zbyt dobrze. 0:05:34:Ah, no tak... 0:05:35: 0:05:36:Powinna� gra� to troch� bardziej swobodnie. 0:05:38:Um, ja te� mam male�ki problem... 0:05:40:Te� mam pytanie! 0:05:42: 0:05:45:W sumie, to Chiaki jest naprawd� niesamowity. 0:05:47:Nom. No i... 0:05:50:chyba zrobi� si� bardziej uprzejmy, ni� wcze�niej. 0:05:52: 0:05:56:Ja te� p�jd� go zapyta� o m�j problem! 0:05:57:Ja te�! 0:05:58: 0:06:01:Dlaczego w orkiestrze nie ma fortepianu? 0:06:05:Tak, co do tego crescenda...|(t�um.crescendo-zg�o�nienie,wzmocnienie) 0:06:07: 0:06:08:Senpai, m�wi�e� te�, �e zjemy dzi� zup� na obiad... 0:06:11:Wi�c to tylko o to chodzi�o? Teraz rozumiem! 0:06:14: 0:06:15:Zaraz zamkn� sklepy... 0:06:17:(Hej, hej, Chiaki-kun, a co do tej cz�ci...) 0:06:18: 0:06:19:Nodame p�jdzie do domu sama! 0:06:22: 0:06:23:Huh? Studiowa� za granic�? 0:06:25:Moi rodzice m�wi�, �e powinienem znale�� prac�, je�li chc� studiowa� za granic�. 0:06:30:Co o tym s�dzisz, Chiaki? 0:06:31:Co mam s�dzi�?! 0:06:33:Przesta�cie nawiedza� mnie takimi problemami! 0:06:35:Kurde! 0:06:36: 0:06:37:Tak? 0:06:38:O, tu Tamaki, klarnecista z orkiestry... 0:06:41:Zastanawia�em si�, co my�lisz o Suzuki Kaoru-cha- 0:06:44: 0:06:45:Kto do cholery da� im m�j numer telefonu?! 0:06:48: 0:06:52:Tak jakbym wiedzia�, jak zrobi� przepyszne curry! 0:06:55: 0:06:59:Co ja jestem, jaka� gor�ca linia dobroci dla zwierz�t?! 0:07:02: 0:07:04:A teraz Nodame ma zamiar mnie dobi�?! 0:07:06: 0:07:12:Czy ja mam zwidy? 0:07:13: 0:07:14:Musz� by� zm�czony... 0:07:16:Senpai! Prosz�, otw�rz! 0:07:17:Nodame? 0:07:19:To ja, Nodame! 0:07:20: 0:07:21:Czyli to, co w�a�nie widzia�em naprawd� mi si� przywidzia�o? 0:07:23: 0:07:24:Prosz�, nakarm nas! 0:07:26: 0:07:28: Czy to te� nale�y do obowi�zk�w asystenta dyrygenta? 0:07:32: 0:07:37:Wow... 0:07:38: 0:07:39:Hej! Czemu Saku Sakura jest z tob�? 0:07:42:Pad�a prawie martwa na ulicy, wi�c j� wzi�am. 0:07:45: 0:07:46:Nie widzia�am tak wybornego spaghetti z taka ilo�ci� sosu od tak dawna.. 0:07:50:"Wybornego"? 0:07:52:W moim domu nie ma nawet ry�u. 0:07:54:Rodzina Sakury-chan �yje teraz w ub�stwie, poniewa� kiepsko si� wiedzie teraz firmie jej taty... 0:07:58:Mamy d�ugi i moja mam pracuje na p� etatu, ale i tak nigdy nam nie wystarcza. 0:08:04:A przez to, �e szko�a muzyczna tyle kosztuje, nie ma mowy, �eby�my w og�le sobie na to pozwolili... 0:08:09: 0:08:10:Wi�c zacz�am nawet prac� na p� etatu, jako policjantka. 0:08:13: 0:08:16:Dlatego nie mog�am ostatnio zbyt du�o �wiczy�. 0:08:18: 0:08:19:A wszystkie kontrabasy zaczyna�y w orkiestrze A, wi�c od tak s� dobrzy. 0:08:23: 0:08:24:Przepa�c pomi�dzy nami tylko si� pog��bia, i pog��bia... 0:08:26: 0:08:27:Nie mog� zosta� w orkiestrze S z czym� takim! 0:08:29:Sakura-chan! 0:08:30:Je�liby� troch� wi�cej po�wiczy�a, nie by�oby problemu, prawda? 0:08:34:Ale nie mam na to czasu, przez t� prac�! 0:08:36:To odejd�. 0:08:37: 0:08:38:Je�li odejd�, nie b�d� mia�a czym zap�aci� za czesne! 0:08:40:To czemu po prostu nie odejdziesz ze szko�y? 0:08:42:Jak mo�esz tak m�wi�?! 0:08:45:Nie ma sensu chodzenie do szko�y, skoro traci si� ca�y czas �wicze� na zarobienie na czynsz, nie? 0:08:50:Owszem, jest! 0:08:51:Zostaje jeszcze mi�o��, afery i dreszcze!|[to, czym dla Nodame jest koled�] 0:08:54:Na twoim miejscu, �wiczy�bym sam, nie chodz�c do szko�y.|[ola� j�] 0:08:57:W ko�cu, je�li nie chcesz sta� si� lepsza, chyba wystarczy ci ten poziom. 0:09:01:Chc� by� lepsza! 0:09:02: 0:09:03:Naprawd�? 0:09:05:Ale, czy nie jest to dla ciebie niemo�liwe? 0:09:08:Znalaz�a� czas, �eby przyj�� tu z p�aczem, ale nigdy nie przysz�o ci do g�owy, �e mog�aby� teraz �wiczy�? 0:09:13:Chiaki-senpai! 0:09:14: 0:09:16:Przepraszam, �e wam przeszkodzi�am! 0:09:18:Sakura-chan! 0:09:19: 0:09:24:To nie dlatego, �e nie mam pieni�dzy! 0:09:26:To by�a... moja wina! 0:09:29: 0:09:32:Dobra! 0:09:33: 0:09:34:Nast�pnym razem przejdziemy do drugiej cz�ci, wi�c po�wiczcie samodzielnie, dobrze? 0:09:36: 0:09:39:Maestro znowu dzi� nie przyszed�... 0:09:41:Co to za "wa�ne sprawy"? 0:09:43: 0:09:44:Jego "towarzystwo"! 0:09:45:Sakura dzi� nie przysz�a... 0:09:47:Pewnie znowu ta jej praca. 0:09:48: 0:09:49:Ale zawsze bierze wolne w dniach pr�b... 0:09:53: 0:09:54:Chiaki-senpai! Sakura-chan dzi� nie przysz�a! 0:09:58:Co� ty taka gwa�towna? 0:09:59:Gdzie twoje przek�ski? 0:10:00:Zamknijcie si�! Dlaczego nie p�jdziecie do domu chocia� raz?! 0:10:03: 0:10:04:Co to za kobieta?! 0:10:05:Przez to, �e powiedzia�e� jej, �eby odesz�a, senpai, musia�a naprawd� si� tym przej��! 0:10:09:Przej�� si�? 0:10:10: 0:10:11:Takim bana�em? 0:10:12:Mukia! 0:10:13:Chiaki-senpai, ty gnomie! Jeste� szatanem! 0:10:16:Ludzie tacy, jak Chopin, czy Beethoven znie�li ub�stwo i zostali kim� wielkim! 0:10:21:Senpai, nawet nie wiesz, co znaczy ub�stwo! 0:10:23: 0:10:25:Ja... wiem! 0:10:27: 0:10:28:B�agam, b�agam, kup zapa�k�! 0:10:31: 0:10:33:To ciep�o... 0:10:35: 0:10:36:[run��] 0:10:37: 0:10:40:Co znaczy by� biednym... 0:10:41: 0:10:45:Skoro mamy z ni� tylko porozmawia�, czemu musimy i�� a� do jej domu? 0:10:49: 0:10:50:Nic na to nie poradzimy. 0:10:51:Sakura-chan nie ma kom�rki, a jej domowy telefon zosta� od��czony. 0:10:56: 0:10:58:C-co to za spojrzenie? 0:10:59: 0:11:01:Mamy tu niez�� przemian�, skoro idziesz j� przeprosi�. 0:11:05: 0:11:06:Nie id� jej przeprasza�, tylko powiedzie� jej, �eby przesta�a opuszcza� pr�by. 0:11:10: 0:11:11:Jakby nie patrze�, je�li cz�onkowie odejd� podczas nieobecno�ci Maestra, to ja ponios� za to odpowiedzialno��! 0:11:16: 0:11:21:Przesta� si� tak na mnie patrze�! 0:11:22: 0:11:24:Jejku, czy to juz wiosna? 0:11:25:Chyba... 0:11:26: 0:11:28:O, senpai, to ten dom! 0:11:30: 0:11:33:J-jest ogromny. 0:11:35:Czy to na pewno jej dom? 0:11:37:Jak to? Sakura powiedzia�a, �e jest uboga... 0:11:40: 0:11:41:[naoko�o posesji wida� tabliczki "w�asno�� prywatna"] 0:11:43: 0:11:45:W�asno�� prywatna, tak? 0:11:46: 0:11:47:Bardzo mi przykro. Moja c�rka i �ona s� teraz w pracy. 0:11:51: 0:11:52:[woda] 0:11:53:Musz� wyjecha� w interesach do W�och, wi�c... 0:11:55:Do W�oc...
Vickay