Robert Zawada związane skrzydła. dlaczego polskie samoloty spadają. raport helion.pdf

(15560 KB) Pobierz
707944693 UNPDF
IDŹ DO:
Spis treści
Przykładowy rozdział
Związane skrzydła.
Dlaczego polskie samoloty
spadają. Raport pilota
KATALOG KSIĄŻEK:
Katalog online
Bestsellery
ISBN: 978-83-246-3758-4
Format: 140 × 208, stron: 200
Nowe książki
Zapowiedzi
CENNIK I INFORMACJE:
Zamów informacje
o nowościach
Zamów cennik
…polski lotnik to jest taki, że jak trzeba będzie,
to nawet poleci na drzwiach od stodoły…
Zaczęło się od serii katastrof. Najpierw CASA, potem Bryza i wypadek Mi-24. Wszystkie te katastrofy
spowodowane były błędami załóg wykonujących loty. To były błędy na pierwszy rzut oka niedopuszczalne:
brawura, niedouczenie, lekceważenie przepisów. Gdyby to był jeden wypadek, można by powiedzieć,
że akurat ci piloci byli słabo wyszkoleni.
CZYTELNIA :
Fragmenty książek
online
Robert Zawada to kapitan rezerwy, pilot Wojska Polskiego, sejmowy ekspert lotniczy.
Jako ekspert (konsultant) nadzwyczajnej podkomisji sejmowej do spraw zbadania
procesu szkolenia lotniczego w Siłach Zbrojnych RP odwiedził wiele jednostek lotniczych,
aby odpowiedzieć na pytanie: „Co jest nie tak ze szkoleniem polskich pilotów ?”.
Rozmawiając z pilotami służącymi w jednostkach na terenie całego kraju, usłyszał relacje,
które brzmiały znajomo: pielęgnowanie postkomunistycznej mentalności, brak ochoty
do wprowadzania zmian, kulejący, niedostosowany do współczesnych wymogów system
szkolenia. Czynni lotnicy potwierdzili to, co autor pamiętał ze swojego szkolenia i służby
w lotnictwie Marynarki Wojennej.
A potem był 10 kwietnia 2010
Dlatego właśnie Robert Zawada postanowił zapoznać Czytelnika z prawdziwym stanem
polskiego lotnictwa wojskowego. Bez koloryzowania. Bez odwołań do polityki. Wyłącznie
w oparciu o własne doświadczenia…
do przechowalni
Wydawnictwo Helion
ul. Kościuszki 1c
44-100 Gliwice
tel. 032 230 98 63
e-mail: helion@helion.pl
katalog książek: http://editio.pl
707944693.001.png 707944693.002.png 707944693.003.png
707944693.004.png
Spis treci
O autorze ......................................................................5
WSTP ..........................................................................7
AMERYKASKI SEN. Bloomfield (Connecticut), 2003 ............... 11
PIERWSZE KROKI. Darowo, 1990 ....................................... 15
TRUDNE POCZTKI. Bloomfield (Connecticut), 2003 ............... 17
NIE ZNA YCIA... Darowo, grudzie 1990, 1991 .................... 21
SZKOLENIE PRAKTYCZNE. Bloomfield (Connecticut), 2003 ....... 23
NADZIEJA. Darowo, 1991 ................................................ 27
SUPERSEASPRITE. Bloomfield (Connecticut), 2003 ................. 31
RATOWNICTWO MORSKIE. Darowo, 1992 – 1995 ................... 35
POWÓD. Darowo i Polska poudniowa, 1997 ....................... 41
CHRZEST OKRTU. Gdynia, 2002 ....................................... 45
ZOP (Zwalczanie Okrtów Podwodnych). Darowo, 1995 – 2002 .... 47
ZAOGA. Kaman Aerospace Corporation, 2003 ...................... 53
WIZYTACJE. Darowo, Gdynia i Siemirowice, 1990 – 2006 ........ 55
WITAMY W POLSCE. Gdynia, 2004 ...................................... 61
POKAZY LOTNICZE. Cay wiat, 1991 – 2006 ......................... 65
NIELOTY. Darowo, Gdynia, 1990 – 2006 ............................. 71
ALE O CO CHODZI? Gdynia, 2004 ....................................... 75
4 ZWIZANE SKRZYDA
Mi-14. Darowo, 1990 – 2003 ............................................ 81
PRZYGOTOWANIA, PRZYGOTOWANIA. Okrt, 2004 ................. 85
PIERWSZE WIECI. Darowo i Norfolk (USA), 2001 .................. 89
NALOT, NALOT. Darowo, 2002 ......................................... 95
PRZYGODY CZAS. Gdynia i okrt, 2004 ............................... 99
STARA „DOBRA” SZKOA. Darowo, 2002 ............................105
PARSZYWA DWUNASTKA. Gdynia, 2003 ..............................111
OKRTOWE NUDY. Okrt, 2004 – 2005 ...............................119
NEW YORK! Bloomfield (Connecticut), 2003 ........................123
MAMY PALIWO! Okrt, 2004 – 2005 ...................................129
PLATFORMA WIERTNICZA. Gdynia, 1998 – 2006 ....................133
PROGRAM SZKOLENIA. Okrt i Gdynia, 2004 – 2005 ...............137
NIEMIECKA GOCINNO. Okrt, 2004 – 2005 ......................143
BAZA LOTNICZA ESKADRY MW. Gdynia, 2003 – 2006 ..............147
NIE DA SI ZABI. Okrt, 2004 – 2005 ..............................151
LEPSI I GORSI. Gdynia, Darowo i Siemirowice, 1990 – 2006 ........155
ZAGROENIE. Okrt, 2004 – 2005 .....................................163
MINISTERIALNE UDOGODNIENIA. Caa Polska, 1990 – 2006 ..........167
KADEMU SI ZDARZA. Okrt, 2004 – 2005 ..........................171
MIESZNE I STRASZNE. Gdynia, 2002 – 2006 ........................179
POSIKI. Okrt, 2004 – 2005 ...........................................183
BEZRADNO. Gdynia, 2003 – 2005 ...................................187
DUGIE POWROTY. Okrt, 2005 .......................................191
POEGNANIE Z ARMI. Gdynia, 2006 .................................197
WIZYTACJE.
Darowo, Gdynia i Siemirowice,
1990 – 2006
Nasza Marynarka Wojenna opanowaa do perfekcji sztuk gocinnoci.
Ktokolwiek mia przylecie, przyjecha lub przypyn z jakkolwiek
mniej lub bardziej oficjaln wizyt, ówczesny dowódca MW czyni
z niej najwaniejsz rzecz na wiecie. Kady rodzaj statku powietrznego,
jaki posiada (bo wszystkie migowce, samoloty i okrty byy JEGO),
musia si zjawi w miejscu wizyty wraz z prezentujc go zaog.
Najczciej takie wizyty odbyway si w weekendy, przewanie
w Gdyni. Wizay si zatem z tym, e trzeba tam byo dolecie z jed-
nostek, które w Gdyni nie stacjonoway. Ale poniewa zdarzyo si
kilka razy, e pogoda spataa figla i nic w dzie wizyty nie doleciao,
wydano roztropne zarzdzenie, aby wszyscy przebazowywali si dzie
wczeniej. Zaogi spdzay zatem weekendy poza domem, najczciej
w spartaskich (bo najtaszych) warunkach, aby móc jakiemu mini-
strowi, attaché czy generaowi z Ameryki pochwali si, czym dyspo-
nujemy, i opowiada o naszym supersprzcie. I tu moja znajomo
angielskiego okazywaa si raczej przeklestwem. Bo kto mia prezen-
towa sprzt naszym obcojzycznym gociom, jak nie kto, kogo zro-
zumiej? Napisaem sobie zatem na pocztku na karteczce wszystko,
co mog i powinienem powiedzie o migowcu, na którym aktualnie
lataem i który miaem prezentowa, nastpnie przetumaczyem to na
jzyk angielski i wkuem na pami. Po kilku prezentacjach mogem
to deklamowa w nocy o pónocy. Jednak nie tego, e zapomn j-
zyka w gbie, czy te e nie bd zrozumiany przez goci, baem si
Zgłoś jeśli naruszono regulamin