0:00:01:Napisy konwertowane za pomocš: ASS subs Converter. 0:00:01:Poprzednim razem w Fairy Tail: 0:00:03:Wendy i Charle dołšczyły do naszej gildii, 0:00:06:a w gildii powróciło życie i znowu zrobiło się gwarnie! 0:00:08:Nawet wrócił Gildarts! Aż się palę do działania! 0:00:11:Wiecie, jest taka jedna rzecz, która nie daje mi spokoju... 0:00:15:Jest tu też Mistgan, czy tak? Ten człowiek... 0:00:17:Ups, czas się skończył! 0:00:18:Dobra, ruszać się! 0:01:58:Ten się nie nadaje! 0:02:00:Ten też! 0:02:02:Ten tym bardziej! 0:02:15:Salamander i ta nowa smarkula majš swojego kota... 0:02:19:Też jestem Smoczym Zabójcš, więc dlaczego tylko ja nie mam swojego kota...? 0:02:40:Earthland! - Ziemia! 0:02:48:Nadal nie masz ani jednej figurki Gajeela? 0:02:51:Hoho, musi pan go uwielbiać... 0:02:53:Oczywicie, że co mamy! 0:02:58:Jej. Nawet na podstawce przewidziano miejsce dla kota! 0:03:00:Odjazd! Już na niego czeka! 0:03:02:Widzš szanowni klienci, projektujemy je z mylš o przyszłoci. 0:03:11:Ej, wy tam! Dopiero południe, a tu jak w oborze! 0:03:14:I kto to mówi. Dopiero południe, a ty już chlejesz... 0:03:18:Kobieto... Serio, we ty czasem pomyl o swojej wštrobie. 0:03:21:Cicho tam! 0:03:23:Ja piję, ale nikomu tym nie przeszkadzam, nie?! 0:03:26:P-Przepraszamy... 0:03:30:Trudne to... 0:03:34:Co tam czytasz? 0:03:35:Zbiór poezji napisany w starożytnym Harukanie. 0:03:39:Starożytny Harukan... Zaraz, czy to znaczy, że napisano to w pradawnym języku? 0:03:44:Zgadza się. A o co chodzi? 0:03:46:Levy, jeste niesamowita! Miażdżysz! 0:03:49:Dziwne... 7 lipca. 777 roku? 0:03:53:Choć smoki uczyły mnie i Natsu całkiem innej magii Smoczego Zabójcy, 0:03:56:to oba zniknęły tego samego dnia. 0:03:59:Skoro już o tym mowa... 0:04:00:Natsu wspominał mi, że smok Gajeela też zniknšł tego dnia. 0:04:05:Co to może znaczyć? 0:04:08:Może to był dzień wyprawy? 0:04:10:Pani Lucy, czasami mówi pani niestworzone rzeczy... 0:04:16:Uch! 0:04:18:Ognisty Smok Igneel, Żelazny Smok Metalicana oraz Niebiański Smok Grandine... 0:04:24:ciekawa jestem, gdzie one wszystkie się podziały? 0:04:28:Aye! 0:04:31:Charle! 0:04:34:To rybka, którš sam złapałem! 0:04:37:Chciałbym ci jš dać, Charle... 0:04:39:Nie chcę jej. 0:04:41:Nie przepadam za rybami. 0:04:43:Nie wiedziałem... To co lubisz? Powiedz, a następnym razem.... 0:04:46:Zamknij się! 0:04:48:Przestań za mnš chodzić! 0:04:52:Chwileczkę, Charle... 0:04:57:Co jej jest, przecież nic takiego nie powiedział... 0:05:00:Prawda, Happy? 0:05:03:Charle! Nie uważasz, że to było trochę nieuprzejme? 0:05:08:Co jest, Happy... Gdzie tu szczęcie? 0:05:12:Nie masz o niczym pojęcia! 0:05:16:Charle, zaczekaj! 0:05:20:Gdy chodzi o Happy'ego, od Charle bije straszny chłód, nie sšdzisz? 0:05:25:Zastanawiam się czemu... 0:05:27:Charle! 0:05:30:Czego? Chyba wyraziłam się jasno, by przestał za mnš chodzić, nie? 0:05:36:Czy... Czy ja cię czym uraziłem? 0:05:39:To nie o to chodzi. 0:05:44:Ty nie jeste w stanie ochronić Natsu. 0:06:05:Ja ochronię Wendy! 0:06:10:Ochronię jš za wszelkš cenę! Na pewno mi się uda! 0:06:18:Ja także ochronię Natsu! 0:06:20:Natsu nazywa mnie swoim przyjacielem! 0:06:26:Nie ochronisz. 0:06:32:Kot, który nic o sobie nie wie, temu nie podoła... 0:06:40:Kot... który nic o sobie nie wie? 0:06:51:A ty skšd masz te zadrapania? 0:06:53:Stul jadaczkę! 0:07:09:Charle! 0:07:13:Charle! 0:07:15:Gdzie jeste? 0:07:21:Charle, w końcu cię znalazłam. 0:07:23:Wendy... 0:07:25:Jeszcze się przeziębisz, jak tak będziesz spacerować bez parasolki. 0:07:28:Ty także, Charle. 0:07:33:Charle, niedawno przyłšczylimy się do tej gildii, 0:07:39:więc uważam, że powinna być milsza i bardziej koleżeńska. 0:07:42:Nie ma takiej potrzeby. 0:07:45:Dopóki jeste ze mnš, to nie potrzebuję innego towarzystwa. 0:07:48:Rany. Zawsze to mówisz. 0:07:57:Kim jeste? 0:08:00:Wendy... 0:08:03:Ten głos... 0:08:06:Nigdy bym nie pomylał, że dołšczysz włanie do tej gildii. 0:08:14:Jellal! 0:08:18:O-O co tutaj chodzi? Przecież cię aresztowali! 0:08:22:To był kto zupełnie inny. 0:08:24:Niemożliwe... 0:08:25:Wyglšdasz identycznie jak Jellal! 0:08:28:Ja jestem magiem z Fairy Tail, Mistgun. 0:08:33:Siedem lat temu... 0:08:36:Nic nie wiedziałem o tym wiecie. Powiedziałem ci... że nazywam się Jellal. 0:08:44:O tym wiecie? 0:08:47:Czyżby był... 0:09:04:To ty byłe wtedy ze mnš. Siedem lat temu... 0:09:07:To ty jeste tym Jellalem, którego zapamiętałam... 0:09:11:Cały ten czas... 0:09:13:Tak bardzo za tobš tęskniłam! 0:09:18:Przepraszam, że nie moglimy się wczeniej zobaczyć. 0:09:25:Ale... Nie możemy się cieszyć naszym ponownym spotkaniem. Nie ma teraz na to czasu... 0:09:31:Musisz natychmiast... 0:09:36:Musisz natychmiast opucić to miasto! 0:09:40:Jellal! 0:09:44:Zawaliłem swojš misję... 0:09:52:Anima! 0:09:53:Co? 0:09:54:Co nie tak? 0:09:55:Nie chcę cię opucić! Idę z tobš! 0:09:57:Nie możesz. To niebezpieczne. 0:10:07:Anima urosła już do zbyt ogromnych rozmiarów. Moja moc nie jest w stanie jej już powstrzymać! 0:10:18:Lada chwila Magnolia zniknie na zawsze. 0:10:26:Tłumaczenie: Gerard 0:10:37:Co masz przez to na myli? 0:10:40:Nic nie rozumiem! 0:10:42:To koniec. Za chwilę zniknięcie stanie się faktem. 0:10:48:Dlatego chciałbym, by chociaż ty... 0:10:50:A co z Fairy Tail?! 0:10:53:A co się stanie ze wszystkimi członkami gildii?! 0:10:59:Nie zanosi się, by deszcz miał przestać padać... 0:11:02:Nie? 0:11:04:Juvia nie sšdzi, by to była jej wina. 0:11:06:Nikt cię o to nie obwinia. 0:11:10:Jak długo masz zamiar sobie jeszcze smacznie spać, Natsu?! 0:11:13:Zabawmy się i namalujmy co na jego twarzy! 0:11:28:A więc?! Co stanie się z członkami gildii?! 0:11:32:Wszyscy poniosš mierć. 0:11:38:Wendy! 0:11:40:Muszę wszystkich ostrzec! 0:11:42:Nie możesz ić! Chociaż ty opuć to miasto! 0:11:46:Mam sama uciec? Nie ma takiej opcji! 0:11:49:Nie mogę tego zrobić, bo jestem jednym z członków Fairy Tail! 0:11:59:Gray, dałby już spokój z tymi psotami. Zachowujesz się jak dziecko! 0:12:03:Kto tu jest niby dzieckiem, co?! 0:12:08:To już nawet poniżej poziomu przedszkolaka! 0:12:12:Walka?! 0:12:13:Nie przegram! 0:12:16:A ty sobie znowu ubzdurałe? 0:12:19:Mężczyzna! Ej wy, musicie być bardziej stanowczy! I wy nazywacie siebie mężczyznami?! 0:12:26:Patrz. 0:12:29:Kto to narysował! Przyznać się! 0:12:32:Jest tylko jedna osoba, która by się na to odważyła, czyż nie? 0:12:36:To twoja sprawka, Gray? 0:12:37:Chcesz się bić? 0:12:39:Ja tylko ukarałem nieznonego, hałaliwego bachora! 0:12:42:Co ty powiedział?! 0:12:48:Ach! Panie Gray... Wyglšdasz cudownie, gdy walczysz! 0:12:53:Nie ma lepszej pogody na randkę ze swoim chłopakiem niż deszczowy dzień! 0:12:56:Cana, tylko zostaw trochę "tego chłopaka" dla klientów, dobrze? 0:13:00:Hę? Wybierasz się gdzie w takš pogodę, Mira? 0:13:04:Tak. Idę na trochę do kocioła. 0:13:07:Jeli jestecie mężczyznami, to musicie stać się silniejsi! 0:13:09:Z waszym obecnym poziomem nie jestecie w stanie chronić Levy! 0:13:12:T-Tak... 0:13:13:Wiemy o tym. 0:13:14:Elfman, idziemy! 0:13:16:Powiedz im co, siostrzyczko! 0:13:19:Ci dwaj ostatnio całkowicie zawalili robotę. 0:13:22:Pierwsi dostali baty i ostatecznie to Levy sama musiała doprowadzić zadanie do końca! 0:13:28:Nie mogę o tym już słuchać. 0:13:30:Jestemy do bani... 0:13:32:Sšdzę, że Jet i Droy dajš z siebie wszystko. 0:13:35:Mirusia! 0:13:37:...przynajmniej tyle, ile mogš. 0:13:39:Okrutna! 0:13:47:Być może... 0:13:49:skoro ty z niš jeste, to da się ocalić Wendy! 0:13:54:Kto wie. 0:14:06:Czemu Elfman i Mira idš w takš pogodę specjalnie do kocioła? 0:14:11:A, racja. 0:14:13:Dużymi krokami zbliża się rocznica mierci Lisanny. 0:14:16:Lisanny? 0:14:17:To ich młodsza siostra. 0:14:20:To już dwa lata, odkšd zdarzył się tamten wypadek podczas zlecenia... 0:14:24:Gdy zbliża się ten dzień, zaczynajš chodzić do kocioła. 0:14:31:Nie wiedziałam... 0:14:33:A włanie! Ty wiesz, przypominasz mi trochę Lisannę. 0:14:37:Mówisz? 0:14:38:Na przykład to, jak dobrze dogadujesz się z Natsu... 0:14:47:Pies go srał... Kole ma chyba niewyczerpane pokłady energii... 0:14:51:Już walnšł w kimę?! 0:14:55:Więc Natsu kiedy miał dziewczynę, kto by pomylał... 0:15:03:Wiesz co, strasznie się od tego lepisz. 0:15:07:Nie mogłaby tego jeć tak, by się cała nie upaćkać? 0:15:09:Juvia pierwszy raz je co takiego... 0:15:13:Zaczšł z niš flirtować... 0:15:15:Powinna to jeć w ten sposób. 0:15:17:Otwierasz szeroko usta i dziamiesz. 0:15:23:Wiesz, to nie jest co, co się je w kulturalny sposób! 0:15:26:Sšdzę jednak, że lepiej byłoby, jakby się tak nie rozbierał. 0:15:29:Sš tacy miali... 0:15:32:Pewnego dnia Bisca i ja też... 0:15:35:N-Nie zanosi się, by przestało padać, co nie? 0:15:38:Ano nie... 0:15:40:A wam jak zwykle dobrze blisko siebie. 0:15:43:S-Słucham? M-My... 0:15:44:Erza... 0:15:46:Nacieszcie się tymi chwilami. 0:15:48:Bycie potem niczego nie żałowali... 0:15:53:O, Erza! Pozwól tutaj! 0:15:55:Tak, mistrzu? 0:15:57:Chodzi o tę 100-letniš misję... 0:16:01:Sprawdziłem wiele rzeczy na ten temat i... 0:16:04:wolę jednak jš powierzyć komu innemu. 0:16:07:Masz co przeciwko? 0:16:08:Mylę, że to dobra decyzja. 0:16:11:Rany, ale nudy... 0:16:13:Jak pada za oknem deszcz, to człowiek traci cały zapał do pracy. 0:16:18:Chciałabym, by wydarzyło się co ciekawego... 0:17:21:Anima... 0:17:30:Ludzie, mam ważne wieci! Na niebie... 0:17:43:Co się dzieje? Przyjaciele! 0:18:48:Tylko nie to... 0:18:51:Gildia... zniknęła... 0:18:55:i całe miasto... 0:18:57:To nie może być prawda! 0:18:59:Co tu się stało?! 0:19:04:Czy kto jeszcze tu jest?! 0:19:07:Ktokolwiek?! 0:19:16:Ktokolwiek... 0:19:19:Czemu? 0:19:23:Czemu zostałam tylko ja? 0:19:27:Choć zniknę...
KLIP3R