ZAG. 10.docx

(23 KB) Pobierz

Dla przypomnienia /made in wikipedia/:

Awangarda Krakowska grupa literacka działająca w latach 19221927 przy krakowskim czasopiśmie Zwrotnica.

Grupie przewodził Tadeusz Peiper, główny teoretyk i twórca programu. O założeniach nowej poezji mówił ogłoszony w 1922 r. przez Peipera manifest „Miasto. Masa. Maszyna”. Awangarda Krakowska była jedynym nowatorskim polskim ruchem artystycznym, który opracował swój program poetycki w szczegółach. Hasło Awangardzistów Krakowskich brzmiało: „Minimum słów, maksimum treści”. Etymologia samego terminu awangarda wskazuje na terminologię wojskową i oznacza „oddział zabezpieczający od czoła główne siły maszerującej armii”. Można zatem wysunąć następujące implikacje, które dotyczą charakteru Awangardy Krakowskiej: bojowość (agresywny rys), ruchliwość oraz zmienność (celem stworzenia nowych form i stylów artystycznych za pomocą: łamania dotychczas praktykowanych stylów i form, sięganie po tematykę zakazaną, wprowadzanie nowych środków wyrazu artystycznego).

Główne założenia oraz program poetycki

·         tzw. kult 3 × M ("Miasto, Masa, Maszyna") – kult współczesnej cywilizacji

·         artysta jako architekt-budowniczy zdań

·         ekwiwalentyzacja uczuć – prezentowanie obrazu będącego ekwiwalentem uczuć

·         metafora jako środek wyrażania i tworzenia nowej, poetyckiej rzeczywistości

·         zbliżenie rytmu poezji do rytmu prozy

·         używanie skrótów myślowych i skondensowanej (spiętrzonej) metafory

·         ekonomiczność języka poetyckiego

·         zajmowanie się teraźniejszością

·         kult nowości

·         emocjonalna powściągliwość (antysentymentalizm)

·         intelektualna dyscyplina

·         precyzyjna budowa wiersza, zwięzłość

Inne

·         ANTYROMANTYZM: poezja awangardzistów nie wypełnia roli wieszczej ani proroczej; poezja nie jest wytworem natchnienia ani innej duchowej siły (często utożsamianej z talentem). Awangarda ceni intelektualną dyscyplinę oraz rygor, a poezja jest wynikiem intelektualnego wysiłku, pracy artysty, który nie jest ucieleśnieniem demiurgicznej siły: jest słowiarzem, a nie wieszczem. Poezja nie powinna zapuszczać się w regiony niedostępne intelektowi (wyobraźnia, sen), rozum powinien kontrolować wyobraźnię poety.

·         PREZENTYZM: poezja powinna zająć się opisem teraźniejszości, tym samym przeciwstawia się futuryzmowi. Uprzywilejowanymi tematami były: miasto, masa, maszyna. Pod tym względem – teraźniejszość, nie przeszłość i przyszłość – awangardziści zgadzali się z założeniami skamandrytów. Odrzucili jednak koncepcję talentyzmu. Kultywowali: współczesną (im) cywilizację, mit postępu technicznego, gloryfikacja wielkich aglomeracji miejskich (zbliżony do tuwimowskiego aktywizmu i popędu życiowego).

·         ANTYSENTYMENTALIZM: Awangarda to zmierzch uczuć, likwidacja lirycznego ekshibicjonizmu na rzecz emocjonalnej powściągliwości (przeciwieństwo skamandrytów, których poezja charakteryzowała się zbytnią „wylewnością” uczuć i emocji). Bezpośredniości uczuciowego uzewnętrznienia przeciwstawiają: pośredniość, znaki zastępcze, symbole uczuć, pseudonimy i ekwiwalenty: PSEUDONIM zastępuje konkretną nazwę przez parafrazę: zabieg ten nazywamy pseudonimizacja. Awagardzistom chodzi o napięcie, jakie się pojawia pomiędzy rzeczywistą nazwą a parafrazą, stąd wynika emocjonalny stosunek podmiotu do przedmiotu (np. „z muru strzelił krwawy płomyk” – chorągiewka rewolucyjna, „zapach wyszumiałej wiosny” – bez).

·         POEZJA: to nie sprawa słownictwa i wynalazczości leksykalnej – chodzi o osiągnięcia w zakresie składni. Nowa poezja to poezja nowej metafory, polegającej na nakładaniu na siebie nowych znaczeń (wypowiedź liryczna nie jest wypowiedzią wprost, lecz metaforyczną).

·         KONSTRUKTYWIZM: poezja to budowla wzniesiona z przemyślanych słów. Poezja opanowuje chaos zjawisk – przez to, że świadomie oddaje się dyrektywom logiki (co odrzucili futuryści). Zasada MINIMUM SŁÓW MAKSIMUM SKOJARZEŃ (międzysłowie, sugestia).

·         KULTURA: praca twórcza jest organizowaniem natury przez kulturę – stąd hierarchizacja pracy, ładu i dyscyplin. Człowiek świadomie kształci formy swojego bytu, przeciwstawiając się chaosowi i anarchii.

·         FORMA: jest nosicielem idei społecznych; SPOŁECZEŃSTWO jest idealnym modelem świata, świata zorganizowanego, harmonijnego i rozumnego, „złożony i perfekcyjny w swym funkcjonowaniu, jak maszyna” (Tadeusz Peiper). PAŃSTWO dla Peipera to stróż i stwórca ładu społecznego, a socjalizm to idea sprawiedliwości społecznej, którą wzmacnia i usprawnia cywilizacja i sztuka.

·         SZTUKA: ma odpowiadać nowej wrażliwości człowieka ukształtowanej przez maszynę oraz technikę, ma odpowiadać prawom ekonomii i celowości, ma zostać poddana prawom rygoru (ekonomia słów, nowa metafora).

 

 

ZAGADNIENIE 10.
AWANGARDZIŚCI WOBEC ROMANTYZMU

 

Awangarda krakowska miała względem tradycji podobny stosunek do futurystów. Ten stosunek doczekał się wielu opracowań, np.: Janusza Sławińskiego „Koncepcja języka poetyckiego awangardy krakowskiej”. Awangarda krakowska odcinała się od przeszłości, zaś nastawieni byli na kult teraźniejszości (prezentyzm). Patrzyli na świat podobnie jak skamandryci i futuryści. G. Ostasz zastanawia się, jak można wytłumaczyć dziwną zbieżność tych stanowisk. Jedno było pewne: koniec I wojny światowej, początek niepodległości zmuszały do zmian w myśleniu, domagały się zmian w myśleniu, akceptacji „dziś” i odrzucaniu „wczoraj”, które rozumiane było jako – przepełniona klęskami i cierpieniem – historia i tradycja.

TADEUSZ PEIPER w zbiorze wierszy „A”, w wierszu „Powojenne wezwanie”, składa czołgi „w szufladzie”. Ojczyzna wróciła, wojna, była jakby wojenką, o której należy zapomnieć. Jest tu ukazany naiwny, dziecięcy tyrteizm, który stracił teraz ju czynu, uznawanie każdej, choćby nawet najprostszej ż ważność. „Czołgi” – zabawki należy schować „w szufladzie”. Awangardziści odrzucali romantyzm, wobec tego trzeba było wybrać epokę do której można było się odnosić. Wybór padł na oświecenie i pozytywizm, w którym podkreślano ideę „homo faber”. Głosiła ona apoteozę pracy za twórczość. Kwiatkowski wezwanie Peipera  nazywa „odą do miłości i pracy”.

Podobny sposób ujmowania człowieka i pracy widać w debiutanckich wierszach JULIANA PRZYBOSIA z tomów „Śruby”(najmniejsze narzędzie pracy) i „Oburącz” (ręce to naturalne narzędzie człowieka), które przesycone były zależnością od awangardowych programów.  Kwiatkowski bardzo szanuje tę twórczość Przybosia, bowiem widać tu „entuzjazm młodości, wprost szaleńcze urzeczenie cywilizacją techniczną, a dokładnie – upojenie wynikami ludzkiej pracy, zwłaszcza pracy umysłu wspieranego twórczą wyobraźnią”. Ten nowy temat widoczny jest w takich wierszach jak: „Cieśle”, „Port”, „Na budowie mostu na Wiśle”, „Warsztaty”,  „O elektryfikacji”, „Orka”, „Odezwa”, „Lot Orlińskiego”. Świat wewnętrzny tych utworów, choć przemyślany, wymyka się kontroli rozumu i zaskakuje swoim bogactwem. Jest on zbudowany „na zasadzie wyobraźni plastycznej, malarskiej, filmowej”, które odbijały ówczesne mody w sztuce. Dzięki temu pojawiły się nieznane wcześniej sposoby kreowania podmiotu lirycznego oraz jego nowe zadania w poezji. Wiesze te są „patetycznym hymnem na cześć pracy i postępu”.

Kult cywilizacji technicznej głosili również inni poeci, np.: JAN BRZĘKOWSKI (tomik: „Tętno”) i JALU KUREK („Upały”), jednak tylko JULIAN PRZYBOŚ wystąpił jako propagator konstruktywistycznej, społecznej, gromadnej pracy, a samą pracę obdarzył kultem niemal mistycznym. Uważał, że praca, sprawiając radość i ból, zaświadcza o godności człowieka. Tym samym Przyboś uwalniał się od Peiperowskiej doktryny i stawał się (siłą rzeczy)kontynuatorem myśli i wyobraźni romantycznej (Norwid – Promethidion). Marian Tarasa mówi, że Przyboś jest racjonalistą o postawie romantycznej.

Praktyka poetycka Przybosia ukazuje jego opowiadanie się po stronie komplikacjonizmu i sprzeczności, ujętych w karby ładu, rygoru i dyscypliny. Uważał bowiem, iż prawdziwy poeta to klasyk i romantyzm, realista i symbolista, fontazista i populista w jednym. Będąc romantykiem przetwarzał postawę romantyka. Przyboś był ateistą, swoim bogiem mianował Sztukę, którą traktował jako sacrum. Przyboś podziwiał i pozostawał pod urokiem poezji Adama Mickiewicza, Cypriana Norwida, Juliusza Słowackiego. Marian Tatara twierdzi iż odwoływał się on nawet do poezji mistycznej Słowackiego, co potwierdzają podobieństwa motywów, a także „świetlistość” wyobraźni Przybosia łudząco podobna do świetlistości i anielskości Słowackiego. U Przybosia owa świetlistość wiąże się jednak wyłącznie z doznaniem olśnienia, „sugeruje optymizm poznawczy”, zaś u Słowackiego miała wymowę mistyczną.

Z czasem mieszanie klasycyzmu i romantyzmu stało się u awangardzistów krakowskich powszechne. Robił tak również JAN BRZĘKOWSKI, począwszy od swojego drugiego tomiku – „Na katodzie”. W latach 30. Jego twórczość miała najwięcej powiązań z  tradycją romantyczną. On pierwszy w swoich esejach podkreślał żywotność tradycji romantycznej i jej przydatność dla liryki dwudziestolecia (na przekór Peiperowi). Stworzył on teorie „poezji integralnej” – łączył w  niej awangardowość i nadrealizm. Oprócz esejów o owej żywotności świadczą również powiązania jego poezji z mistyczną poezją Słowackiego.

 

TADEUSZ PEIPER – zwany papieżem Karkowskiej awangardy – również nie do końca był wierny swoim poglądom antyromantycznym. Z czasem swoja postawę wyraźnie złagodził. W swoich artykułach Peiper nie odrzucał całej przeszłości i tradycji, a tylko te, które krepują wolność działania – mity i złudy romantyzmu.

Badacz – Janusz Kryszak – dostrzega u Peipera wyraźną fascynację romantyzmem! Jak zauważa literaturoznawca poeta nieustannie do romantyzmu wracał, doskonale romantyzm znał, pisał o nim teksty! Peiper swoją negacje romantyzmu motywował racjonalizmem. Uważał on, że cały wiek XIX opanowały dwa prądy: romantyzm i impresjonizm. Pozytywizm był tylko przerwą, by potem na nowo wrócić do tradycji romantycznych. A romantyzm i impresjonizm miały na celu eksponowanie uczucia, co Peiper uważał za zbędne. „Kwestionując uczuciowość w poezji Peiper głosił „wstyd uczuć”, a co za tym idzie, chwalił nade wszystko rozum, logikę, mózgowość. Uderzał w romantyczne postawy uczuciowości – ludowość i tworzenie pod wpływem „natchnienia””. Peiper glosił nowy sposób budowania dzieła sztuki – była to tzw. konstrukcja „poematu rozkwitającego”, opartej na „nowej metaforze” i nowym języku, na rymach przybliżonych, instrumentalizacji głoskowej i tzw. Wierszu wolnym. Była to zasadnicza zmiana w kreowaniu ja – lirycznego. Poezja stawała się rzemiosłem, a nie pieśnią tyrtejską opartą na natchnieniu! Poeta nie mógł więc pełnić roli wieszcza, poeta stawał się „wykrzyknikiem ulicy”, bywał „poetą w tłumie”, był „współuczestnikiem, świadkiem, rodzaj medium, przez które mówi świat, całe jego piękno i całe zło”.

Podmiot liryczny  zrezygnował z natchnienia z tyrtejskiej egzaltacji. Jednak te elementy wieszcze, prorockie będą się pojawiać na nowo za sprawą poetów Drugiej Awangardy. W wierszach wizyjnych godzą oni awangardowość ze stylem romantycznym. Druga Awangarda opierała się języku Awangardy krakowskiej, nie musiała jednak odcinać się od tradycji romantycznej, a więc do niej wrócili.

Tutaj (proszę wybaczyć) dłuższy cytat (bo nie potrafiłabym tego napisać bardziej zwięźle): „ Struktura świata wewnętrznego poezji coraz częściej zdawała się przypominać elementy sztuki filmowej, głównie montaż, źródło napięcia i dynamizmu. Poezja odkrywała piękno rzeczywistego świata, uwarunkowane za każdym razem przez Iny sposób patrzenia podmiotu, inaczej mówiąc będące skutkiem Zajętej perspektywy widzenia. Preferując mowę wiązaną, utożsamianą ze sprawnym rzemiosłem, awangarda nie niszczyła prywatności. Była to prywatność różna od romantycznej. Ujawniała się w całokształcie odbioru świata.”. Świat stawał się ważniejszy niż podmiot – medium.

Kino, sztuka masowa tamtych czasów, fascynowała wielu; pisali o nim: Peiper, Brzękowski, odwoływali się też do wyobraźni filmowej: Przyboś, J. Czechowicz, W. Sebyła, J. Zagórski, Cz. Miłosz. Sztuka ta urzekała pięknem i dynamiką, sugestią życia, którą wytwarzał. Nic więc dziwnego, że Sławiński, omawiając koncepcję języka awangardy krakowskiej, posługuje się terminami filmowymi: montaż, sekwencja, plan.

Język poezji tyrtejskiej był w tamtych czasach już niejasny, nieadekwatny, wręcz anachroniczny. Zasługiwała więc ona na kwestionowanie, weryfikację twórczą., jednak nie odeszła w cień na zawsze. Toczyły się o nią spory o różnym znaczeniu.

Peiper mocno krytykował Stefana Żeromskiego za relikty neoromantyzmu, które dostrzegał w „Snobizmie i postępie”. Potępiał, nie ufał zapatrzeniu Żeromskiego w chłopa, na wieś i polską kulturę. Podobnie czyniła Przyboś, nazywając Jana Kasprowicza, Emila Zegadłowicza i Józefa Wittlina „chamułami poezji”.

Nikomu nie udało się zerwać z tradycją romantyczną, bo to oznaczałoby całkowite zniszczenie ludzkiej pamięci, podświadomości i natury. Paradoksalnie – bunt zawsze okazywał się „niewolą” od tradycji romantycznej. Biorąc do na poważnie słowa  Peipera, mogło by się wydawać, iż on zerwał z tradycjami romantyzmu. Są to jednak tylko złudzenia, bowiem pisma „papieża awangardy” pokazują, że tak naprawdę był on romantyzmem oczarowany (np. dramaturgią Słowackiego i Mickiewicza). Poza tym same jego wiersze mocno z romantyzmem się wiążą, świadczy o tym chociażby fakt, iż Peiper został nazwany (przez Annę Kamieńską) „antyromantycznym romantykiem”, bo Peiperowski utwór „Że” jest repliką „Hymnu. (Smutno mi Boże)”. Choć Peiper szydził z wieszczów, tak sam ów „wieszczy” styl prezentował!

 

Źródło: „W cieniu Herostratesa…” opracowała: M. Cmela

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin