Komentarz J 20,11-23.doc

(36 KB) Pobierz

Piotr Buda, rok V, NTK

 

Egzegeza NT: pisma Janowe – fragment J 20,11–23

11 Maria Magdalena natomiast stała przed grobem, płacząc. A kiedy [tak] płakała, nachyliła się do grobu 12 i ujrzała dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa – jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg. 13 I rzekli do niej: «Niewiasto, czemu płaczesz?» Odpowiedziała im: «Zabrano Pana mego i nie wiem, gdzie Go położono». 14 Gdy to powiedziała, odwróciła się i ujrzała stojącego Jezusa, ale nie wiedziała, że to Jezus. 15 Rzekł do niej Jezus: «Niewiasto, czemu płaczesz? Kogo szukasz?» Ona zaś sądząc, że to jest ogrodnik, powiedziała do Niego: «Panie, jeśli ty Go przeniosłeś, powiedz mi, gdzie Go położyłeś, a ja Go zabiorę».16 Jezus rzekł do niej: «Mario!» A ona obróciwszy się, powiedziała do Niego po hebrajsku: «Rabbuni», to znaczy: [Mój] Nauczycielu! 17 Rzekł do niej Jezus: «Nie zatrzymuj Mnie, jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Natomiast udaj się do moich braci i powiedz im: „Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego”». 18 Poszła Maria Magdalena, oznajmiając uczniom: «Widziałam Pana», i co jej powiedział. 19 Wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» 20 A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. 21 A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». 22 Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! 23 Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

 

Rozmowa Marii Magdaleny z aniołami i Jezusem ujawnia jej wielkie przywiązanie do Mistrza, ale zarazem ukazuje jej brak wiary. Chociaż jest pierwszą osobą, która widzi Zmartwychwstałego Jezusa, to jednak nie potrafi go rozpoznać. Nadal szuka zwłok Nauczyciela i rozpacza z powodu ich zniknięcia. Mimo tych trudności z uwierzeniem, to właśnie ona została przekazicielką radosnej nowiny o tym, że misja Jezusa dobiegła końca i że powraca tam, skąd przyszedł. Dopiero powrót do Ojca zakończy dzieło Jezusa. To, że powstał z martwych i prowadzi rozmowę z Marią nie znaczy, że dopełnił dzieła, które miał do wykonania. Zwycięstwo nad śmiercią nie było celem samym w sobie, ale koniecznym etapem w drodze powrotnej do Ojca.

Uczniowie mogą dotknąć Jezusa, a to oznacza, że wrócił On do swojego Ojca (por. w. 17). Jezus daje również uczniom Ducha, co świadczy o tym, że już został otoczony chwałą przez Ojca (J 7,39 oraz 14,15-31). Wydarzenia te ukazują, że misja Jezusa została dopełniona. Dlatego teraz posyła On swoich uczniów, tak jak Ojciec posłał Jego. Dana im władza odpuszczania i nieodpuszczania grzechów nawiązuje do władzy Jezusa i jest znakiem, że uczniowie, że uczniowie mają kontynuować Jego misję.

 

Spotkanie Jezusa z Magdaleną różnie się wyjaśnia. Jedni sądzą, że Magdalena nie chciała puścić stóp Jezusa, bo była przekonana, że Jezus przychodzi już na ziemię, aby zabrać wszystkich swoich uczniów do nieba. Jezus wyjaśnia jej, że jeszcze nie wstąpił do Ojca, i poleca zawiadomić apostołów, że czeka na nich w Galilei. Inni sądzą, że słowa Jezusa znaczą: Nie obejmuj moich stóp, jak gdybyś miała Mnie już więcej nie zobaczyć; zobaczysz Mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do mojego Ojca. Zamiast obejmować moje stopy idź i powiedz moim braciom, że wstępuję do Ojca. Jezus więc zleca jej zawiadomienie uczniów o zmartwychwstaniu. Wszystkie te wyjaśnienia zakładają, że Magdalena objęła stopy Jezusa. Ponieważ jednak Jan nic o tym nie wspomina, a drobiazgowo opisuje jej poprzednie zachowanie się, trzeba przyjąć, że nie o to tu chodzi. Może sens sceny jest taki: Według wierzeń starożytnych dusza pozostawała po śmierci człowieka w pobliżu ciała przez trzy dni, a potem odchodziła do szeolu. Aby przedłużyć pobyt duszy w pobliżu ciała, starano się powstrzymać jego rozkład przez skrapianie ciała wonnymi olejkami. Obrzędowy płacz nad umarłym i oznaki żalu po nim spełniały tę samą rolę i zatrzymywały duszę w pobliżu zwłok. To właśnie czyniła Magdalena, przynosząc wonne olejki i opłakując Zmarłego. Słowa Jezusa mówiły jej: Przestań myśleć o zatrzymywaniu mojej duszy przy grobie, bo Ja nie odejdę do szeolu, lecz wstąpię do mojego Ojca.

Ukazanie się Jezusa uczniom w wieczerniku przypomina tekst Łk 24,36–43 (por. też wzmiankę Mk 16,14). Ewangelista podkreśla lęk apostołów przed Judejczykami, zamknięcie drzwi oraz pokazanie rąk i boku. Uczniowie w jego relacji nie mają wątpliwości, że widzą Jezusa. Otrzymują też od Niego władzę odpuszczania grzechów nie tylko dla siebie, ale także dla swoich następców. Otrzymuje tę władzę całe kolegium apostolskie, a więc także Tomasz, który był nieobecny w tym momencie. Jest ona darem Ducha Świętego. Dwa zdania w. 23 połączone ze sobą na zasadzie paralelizmu antytetycznego (przeciwstawnego) wyrażają jedną myśl: apostołowie otrzymują władzę odpuszczania grzechów.

 

Nie odnalazłem żadnych aforyzmów, cytatów, sentencji, myśli, które powstały w oparciu o wyżej cytowany fragment z Ewangelii wg św. Jana.

Zgłoś jeśli naruszono regulamin