00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:02:W poprzednich odcinkach: 00:00:03:- Charles Gunn.|- Anne, poznaj Rondella i Georga. 00:00:07:- Kto� powinien mi powiedzie�.|- Nie by�o ci�. 00:00:11:Bawisz si� w|detektywa od demon�w z twoj� now� rodzin�. 00:00:15:R�ce na �cian�, rozstaw stopy. 00:00:18:Poczekaj! Oficerze, zaczekaj! 00:00:21:- Oberwa� za mnie.|- Nie ma sprawy. 00:00:25:Widz�, �e si� zaprzyja�nili�cie. 00:00:27:Nie jeste�my na to gotowi-- 00:00:30:Nie chc�, �eby�cie pracowali dla mnie.|Ja chc� pracowa� dla was. 00:00:35:Cordy! 00:00:36:Co widzia�a�? 00:00:38:Czy kac po tych wizjach|nie trwa coraz d�u�ej? 00:00:41:Chcia�abym, �eby to przesta�o tak bole�. 00:00:45:- Chcesz mojego sashimi?|- Surowej ryby? 00:00:47:Pr�dzej piek�o zamarznie. 00:00:50:Czego szukasz? 00:00:52:S�aw. One nie chc� si�|pokazywa�. Wol� przebywa� w mroku. 00:00:56:A nie aby tam, gdzie|jest jasno i wszystko wida�... 00:01:00:...i gdzie ka�dy mo�e|si� na ka�dego gapi�.... 00:01:05:Tu jeste�my na widoku. 00:01:08:Miejsce publiczne. Wiesz, tak bywa,|kiedy si� idzie tam, gdzie s� ludzie. 00:01:13:Nie, ja lubi� ludzi.|Normalnych ludzi. 00:01:15:Chc� by� jednym z nich,|�wi�towa� sukces Cordy. 00:01:19:- To tylko reklam�wka.|- Ale w telewizji og�lnokrajowej. Twoje zdrowie. 00:01:23:Ja nie mog� pi�. Musz� wsta�|o 4:30 rano, by zd��y� na zdj�cia. 00:01:28:Ale wy mo�ecie dalej wznosi� za mnie toasty. 00:01:31:- Powalisz ich na kolana.|- Ale nie zostawiaj nas, kiedy ju� b�dziesz s�awna. 00:01:35:Nie martwcie si�. 00:01:37:Nie mog� was zostawi�, ch�opaki, skoro wci��|mam te m�cz�ce wizje. 00:01:46:Czuj� si� troch� winna. 00:01:49:A nie powinna�. 00:01:50:Te 19$ za sashimi couscous to|dobrze wydane pieni�dze. 00:01:56:Jak ci smakuje? Jest dobre? Powinno by� smaczne. 00:01:59:Wyborne, ale to nie z tego powodu|czuj� si� winna. 00:02:04:Nie jestem �le wychowany, jestem po prostu stary. 00:02:05:Pami�tam jak za par� szyling�w mo�na by�o kupi�|g�r� �arcia, butelk� i tawernian� dziewk�. 00:02:14:- M�wi�e�?|- M�wi�am, �e... 00:02:16:...czuj� si� winna zostawiaj�c was|w po�owie rozpocz�tej sprawy, by robi� t� reklam�wk�. 00:02:20:Anio� skontaktuje si� ze swoim|informatorem tego ranka. 00:02:24:- Czy to "on" czy "ona"?|- W tej chwili i tak, i tak. 00:02:28:Wi�c on/ona wprowadzi nas do tego|czego� z twojej wizji. 00:02:31:Demon Haklar.|Informator doprowadzi nas do niego... 00:02:35:...a my, jak prawdziwi m�czy�ni,|zat�uczemy go na �mier�. 00:02:39:Brzmi zabawnie. 00:02:43:Ch�opcy, je�li chcecie jeszcze wina.... 00:02:45:Mi ju� wystarczy. Te importowane|trunki strasznie uderzaj� do g�owy. 00:02:48:- Mo�e powinni�my mie� miotacz ognia?|- Na Haklara? 00:02:52:Je�li chcecie nast�pn� butelk�-- 00:02:54:Na zbyt w�skiej przestrzeni,|mo�emy spali� siebie nawzajem. 00:02:58:Co racja, to racja. 00:02:59:Ty tu jeste� szefem. Ty decydujesz. 00:03:02:Miotacz p�omieni jest du�y i g�o�ny.|M�g�by wzbudzi� niepo��dane zainteresowanie. 00:03:07:Skryto�� to znaczna cz�� naszej-- 00:03:10:- A to ciekawostka?|- Co? M�j szal? 00:03:13:- Okrycie bojowe wykonane ze sk�ry dzieci.|- Co on robi? 00:03:17:Przecie� poznam wied�m� Voctar!|Umiem odczyta� znaki-- 00:03:22:- Och, z bliska wygl�da zupe�nie inaczej.|- Jest pi�kny, prosz� pani. 00:03:26:Jest pi�kny, to oryginalna|Laura Mina za tysi�c dolar�w sztuka. 00:03:32:M�j przyjaciel tak bardzo kocha pi�kne rzeczy,|�e a� nie mo�e si� kontrolowa�. 00:03:37:Poniewa� jest Francuzem. 00:03:41:Bardzo przepraszamy. Bardzo. 00:03:49:Miotaczem ognia|wywo�aliby�my tu jeszcze wi�ksz� sensacj�. 00:03:53:- Ale ten wz�r z daleka wygl�da� naprawd� jak--|- Sko�czmy je�� i wyjd�my st�d bez-- 00:03:58:O, Bo�e. 00:03:59:- Co jest? Co widzisz?|- Moo-- 00:04:02:- Moo? Jaki� rodzaj kr�w-potwor�w?|- Musz� wyj��! Sashimi te� wychodzi! 00:04:12:Chyba nam tego nie wlicz� do rachunku? 00:05:08:Tak, mamo. 00:05:11:Tak, daj mi go. 00:05:14:Dobrze. Tobie te�. 00:05:19:Witaj, ojcze. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. 00:05:22:Jak si� miewasz? 00:05:24:Dobrze. 00:05:26:Nie, teraz idzie mi zupe�nie dobrze. 00:05:29:Tak. 00:05:31:I mam nowiny. Awansowa�em|na szefa naszej grupy. 00:05:35:Tak, prze�o�onego. 00:05:38:Nie, to praca na sta�e.|Na tyle sta�a, na ile te rzeczy mog� by�-- 00:05:44:Nie, z pewno�ci� nie zostan� zwolniony. 00:05:49:C�, tak, kiedy� ju� zosta�em wylany. Tak. 00:05:55:Zn�w. Nie, masz racj�.|Widz�, jak ty-- 00:06:00:Tak, zapomnia�em o tym. Dzi�kuj�. 00:06:05:Tak. 00:06:07:Niedawno. Jak na razie,|to idzie dobrze. 00:06:15:Nie, my�l� �e tym razem-- 00:06:18:Mam nadziej�, �e tym razem b�dzie inaczej. 00:06:22:Nie. Nie, oczywi�cie masz racj�.|Widz�, jak ty-- 00:06:26:Ja tylko my�la�em, �e ty--|S�dzi�em, �e chcia�by� o tym wiedzie�. 00:06:31:Racja. No co�, raz jeszcze, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. 00:06:37:Dobrze. 00:06:44:Rozmawia�e� z kim�? 00:06:46:- Z ojcem.|- Angielski Sir.? Co u niego? 00:06:49:- Dobrze. Dzi� ma urodziny.|- Mi�o. 00:06:53:Przesy�a pozdrowienia dla wszystkich|w mie�cie blichtru. 00:07:08:Przepraszam. 00:07:40:Co ty tu robisz? 00:07:43:Opalam si�. 00:07:46:Jako� p�omienie mnie tu nie spalaj�. 00:07:49:Wi�c, co tu robisz? 00:07:52:Czy Haklar z twojej wizji--? 00:07:55:Cicho! Seth,|re�yser, w�a�nie idzie. 00:07:57:- Cze��. Dzi�ki, �e mnie wybra�e�.|- Te� mi mi�o. Zdejmij szlafrok. 00:08:03:- S�ucham?|- Co jest, nie m�wisz po angielsku? 00:08:06:Szlafrok, musz� to zobaczy�.|Zdejmij go, ksi�niczko. 00:08:10:Jasne, jasne. 00:08:18:Obr�c si�. 00:08:24:Dobrze, tu wszystko w porz�dku.|Dobrze, teraz przodem. 00:08:32:- Kiedy jej zrobi� makija�?|- Ju� mam zrobiony. 00:08:35:We� j� z powrotem i powiedz Davidowi, �eby|usun�� te ko�a pod jej oczami. 00:08:40:Wygl�da jak zbita kobieta. 00:08:43:- Mia�am zatrucie pokarmowe.|- Taa, dobrze. Ty jesz. Dobra nowina. 00:08:47:Powinienem chcie� si� z ni� przespa�.|A nie mam ochoty. 00:08:50:- A ty? Jasne, �e te� nie.|- Teraz to ju� przesadzi�e�. 00:08:55:Przepro� j�. 00:08:58:Pozw�l zgadn��. Prawdopodobnie chcesz by� rockmanem|albo m�skim modelem na p� etatu. 00:09:01:- Albo jednym i drugim.|- Przepro�. 00:09:04:- Billy, wezwij ochron�.|- Anio�-- 00:09:06:- Kim ty do cholery s�dzisz �e jeste�?|- Jestem tu szefem. 00:09:10:Bardzo m�drze post�pi�a�,|przyprowadzaj�c tu swojego bezrobotnego ch�opaka... 00:09:14:...by mi m�wi�, jak mam robi� film.|To naprawd� pomo�e twojej karierze. 00:09:17:- Przepraszam. On ju� was wi�cej nie b�dzie niepokoi�.|- Jasne, �e nie. 00:09:21:Ochrona skopie mu ty�ek. 00:09:24:A teraz id� zrobi� makija� i m�dl si�,|by dokonali cudu. 00:09:28:Mam mu obci�� g�ow�?|Naprawd� m�g�bym mu j� odci�� od reszty cia�a. 00:09:34:Czy pr�bujesz zrujnowa� moj� karier�?|Czy to celowe dzia�anie? 00:09:39:- Nie, ja tylko--|- Masz st�d i��. 00:09:44:- Czemu tu jeszcze jeste�? Id�!|- Mam jeszcze pytanie. 00:09:50:Co? 00:09:52:W twojej wizji, czy Haklar zjad�|swoj� ofiar� w ca�o�ci czy tylko wyrwa� jej w�trob�? 00:09:58:Bo wed�ug moich informacji... 00:10:00:...te jedz�ce tylko w�trob� poluj� na innych terenach|ni� te jedz�ce ludzi w ca�o�ci. 00:10:04:Musz� to wiedzie�,|�ebym m�g� to zabi�. 00:10:09:Nienawidz� mojego �ycia. 00:10:24:Wi�c ten Heckler,|kt�rego mamy zabi�-- 00:10:28:- Haklar. Dwa "A".|- Ten Haklar, kt�rego mamy zabi�. 00:10:33:Potrzebuj� czego� wi�cej.|Co powinienem wiedzie�? 00:10:36:Haklar, jedna z odmian demona Klenzen,|mo�e wa�y� do trzech ton. 00:10:41:Budzi si� z hibernacji podczas|pe�ni ksi�yca tylko po to, by je�� i si� parzy�. 00:10:46:cz�sto jednocze�nie. Niezdolny do|m�wienia, nauczy� si� komunikowa�... 00:10:52:...poprzez z�o�ony zesp�|drga� mi�ni twarzy... 00:10:56:...podobny do naszego kodu Morse`a. 00:10:58:Preferuje ciep�y, wilgotny klimat-- 00:11:01:- Wesley.|- Tak? 00:11:03:Mia�em raczej na my�li to, jak go zabi�? 00:11:09:Twoj� standardow� r�bank�. 00:11:14:Hej! 00:11:17:- Jak leci?|- Sta�o si�. 00:11:19:Pami�tasz Rondella i George`a. 00:11:22:Jasne. Nigdy|w�a�ciwie wam nie podzi�kowa�em. 00:11:25:- Zawdzi�czam wam �ycie.|- Taaa. 00:11:28:Postrzeli� ci�, bo|chroni�e� nasze ty�y. 00:11:30:- Jak si� czujesz?|- Lepiej, dzi�kuj�. 00:11:33:- Jaka jest sytuacja?|- Wampiry. 00:11:36:Zrobi�y sobie z parku Mackenzie|swoj� now� restauracj�. 00:11:39:- Jest tam wielu bezdomnych.|- B�d� potrawami. 00:11:41:- Brzmi jakby�my powinni zastawi� tam pu�apk�.|- Ju� zastawiona. 00:11:46:Naprawd�? 00:11:47:Znamy zasady.|Wszystko si� zmienia. 00:11:50:- Chcecie, �ebym--|- Po�yczy� nam twoj� ci�ar�wk�. 00:11:54:- Mam was podwie��?|- Czy wci�� ma sprz�t do zamieniania w proch? 00:11:57:- Tak, ale--|- Chcemy by� przygotowani jak najlepiej. 00:12:02:- We�cie mnie ze sob�.|- A Haklar? 00:12:05:Gdy Anio� go znajdzie, daj mi zna�. 00:12:07:�yje w jeziorze Hollywood.|Pospieszmy si�. Zaraz rozpocznie si� tam wy�cig. 00:12:11:Dosta�e� wiadomo��. 00:12:18:Musz� si� tym zaj��. Poczekajcie na mnie. 00:12:20:Id�cie do bazy,|stamt�d wyruszymy razem. 00:12:24:Jak chcesz, G. Spadamy, Ron. 00:12:35:Anio�, czy wszystko w porz�dku? 00:12:38:- Cordy.|- Co z ni�? 00:12:40:- B�le g�owy si� nasili�y?|- Co si� sta�o? 00:12:43:Nic si� nie sta�o.|To tylko.... 00:12:46:Aktorstwo to naprawd� jej wymarzony zaw�d?|Czy ona chce tak �y�? 00:12:50:- Z takimi lud�mi? Nie rozumiem.|- Kto? 00:12:53:Pan Jestem-Re�yserem-|Wi�c-Jestem-P�pkiem-�wiata? 00:12:58:Je�li nie jeste� w showbiznesie,|jeste� nikim. 00:13:01:My tylko ratujemy �wiat.|A jak on do niej m�wi�! 00:13:05:Tak jakby by�a jego w�asno�ci�|albo jego niewolnic�. 00:13:08:A najgorsze? Ona si� na to godzi�a.|Kiedy ona us�ysza�a od nas co� przykrego? 00:13:12:- Nigdy. I jeszcze raz nigdy.|- O, tak. 00:13:15:Kaza� jej ubra� tak cieniutki|kostiumik k�pielowy, kt�ry ledwo... 00:13:21:...j� przykrywa�. 00:13:28:- Przera�aj�ce.|- Odra�aj�ce. 00:13:32:- Czy nie powinni�my czego� zabi�?|...
Morczan