Złowieszczy song
L. Konopiński
Żyto na rżysku nie zżęte jeszcze,
A już na dworze, dżdżysto i mży!
Wyjeżdżam z żalem w bezbrzeżną przestrzeń
W powietrzu szemrzą błyszczące łzy.
Zmiażdżone szczęście, strzaskane szczęście!
Czyżbym miał sczeznąć i zemrzeć już?
Gdy serce wewnątrz skrzypi znów częściej
To któż mi zastrzyk przytaszczy, któż?
Żona mi zbrzydła, wróg przystrzygł skrzydła,
Przepadła krzepa i przepadł żłób,
Wstrząsa mną krzywda, dręczą straszydła,
Krzyż trzeszczy, dreszcze trzęsą jak wprzód!
W zmiażdżonym lustrze tkwi ostrze trwóg!
W chrzęszczącym brzęku, w brzęczącym chrzęście
Szczęście strzaskane jak drżący wróg!
Zmiażdżone szczęście, strzaskane szczęście
Przez brzeszczot pieszczot wrzucone w mrok
Szczęście zmiażdżone przez szczątki mrzonek!
Ach któż złowieszczy wywrzeszczy song?!
hernameisanee