Opętanie.txt

(9 KB) Pobierz
OPętanie


Opętanie w różnych religiach to stan, w którym kontrolę nad umysłem, ciałem i duszš osobnika przejmuje zły duch, dšżšcy do totalnej kontroli i - w wierzeniach chrzecijańskich - do wiecznego potępienia opętanego. Typowš oznakš opętania jest nienawić i strach przed symbolami dobra i więtoci. Niekiedy opętany mówi nieswoim głosem, często w nieznanym lub nieziemskim języku. Jak twierdzi doktor Malachi Martin, były ksišdz jezuita, który uczestniczył w jedenastu większych egzorcyzmach, każdy może stać się ofiarš opętania, niezależnie od zdrowia psychicznego, wiary lub niewiary czy siły woli. W swej ksišżce Hostage to Devil ("Zakładnik diabła", 1976) Martin twierdzi, że opętanie rozpoczyna się, kiedy zły duch korzysta z jakiej skazy charakteru czy specjalnej potrzeby psychologicznej osobnika. Ofiara czuje, że otrzymuje od jakiej ponadludzkiej siły ofertę pomocy, więc jš przyjmuje. Może przy tym odczuwać, że znajduje się włanie na krawędzi przełomu, wejcia w nowš wiedzę, nowš rzeczywistoć, nowš i bardziej ekspansywnš rolę do zagrania w życiu. Zaraz potem, jak uważa Martin, ofiara zaczyna wyranie odczuwać obcy przymus, aby przyjęła kontrolę z zewnštrz. Jeli ofiara ustępuje (a za opór grożš konsekwencje fizyczne), obietnica samorealizacji zostaje wycofana i "od tego momentu dosłownie cała wolnoć osobista ustaje". Ofiary mogš uzyskiwać pewne sukcesy zawodowe, zwiększona bezpieczeństwo osobiste czy popularnoć, ale kosztem coraz dalej postępujšcej utraty kontroli nad sobš oraz spadku samowiadomoci i zainteresowania otoczeniem. Jak pisze Martin, jeli ofiara w końcu bezkonfliktowo udostępni złemu duchowi kontrolę nad sobš, może dojć do opętania doskonałego. W tym stanie demon przestaje nękać ofiarę i dokuczać jej. Przejęcie kontroli jest tak całkowite, że opętany może się wydawać zupełnie normalny, nie demonstrujšc strachu i nienawici wobec obiektów religijnych. Zazwyczaj jednak iskierka oporu pozostaje i dręczenie opętanego przez demona staje się oczywiste dla otoczenia, które szuka pomocy dla ofiary. Z chwilš gdy wykluczy się schizofrenię czy innš chorobę psychicznš, można przeprowadzić egzorcyzm. W trakcie poważnego egzorcyzmu zły duch z poczštku usiłuje zachować pozory, że go nie ma i że ofiara jest w normalnym stanie. Wtedy zmusza się go do odrzucenia pozorów i wypowiedzi we własnym imieniu. wiadkowie słyszš często "głos", nieziemskš mieszaninę bulgotów, krzyków, jęków, chichotu, szeptów, wrzasków i innych dwięków. Egzorcysta zmusza demona do ujawnienia prawdziwego imienia i rozkazuje mu opucić ciało ofiary w imię Boga lub Chrystusa. To starcie dwóch przeciwnych sił woli może trwać godzinami lub nawet całymi dniami. W tym okresie zachodzš ponoć rozmaite zjawiska paranormalne, gdy demon deformuje ciało ofiary i rzuca meblami. W jednym z opowiedzianych przez Martina wypadków zły duch  fizycznie zaatakował egzorcystę, tak że ten leczył się potem w szpitalu przez miesišc. Jeli egzorcyzm się uda, odejcie demona można wyczuć poprzez nagłe zniknięcie pewnego rodzaju zła, wiszšcego w powietrzu. We wczesnym judaizmie uważano, że Jahwe jest ródłem zarówno dobrych, jak i złych duchów (I Samuel 18:10), a opętanie niekoniecznie musi być niepożšdane. Jednak już w czasach Jezusa znano tylko demonicznš odmianę opętania. Ekstatyczne opętanie przez dobrego ducha lub nawet przez Ducha więtego nie było brane pod uwagę w chrzecijaństwie aż do siedemnastego wieku, kiedy niektóre sekty protestanckie odżywiły tę tradycję. W tym czasie, od czternastego aż do siedemnastego wieku, przez Europę przechodziły mordercze fale polowań na demony, egzorcyzmowania i palenia czarownic. Od poczštku osiemnastego wieku doniesienia o opętaniach rzadko pojawiajš się publicznie, chociaż niektórzy księża twierdzš, że iloć opętań utrzymała się na tym samym poziomie. Martin pisze, że tylko w 1975 roku w Stanach Zjednoczonych odprawiono 125 większych egzorcyzmów.

opNieosišgalne sš dowody rzeczywistego opętania przez złš po-nadnaturalnš siłę. Ci, których ponoć uleczono z, opętania, pragnš zachować anonimowoć, a inni uczestnicy egzorcyzmów odmawiajš ujawnienia jakichkolwiek szczegółów, które mogłyby naruszyć owš anonimowoć i pozwolić na weryfikację niektórych z rzekomych zjawisk, zachodzšcych podczas egzorcyzmu. Uczestnicy takiej ceremonii wierzš zazwyczaj więcie w jej celowoć, skutecznoć oraz w demony i złe duchy. Ich wiadectwo jest zatem ubarwione z powodu ich religijnych przekonań, a interpretacja wydarzeń, rozgrywajšcych się podczas egzorcyzmu, zasadza się z całš pewnociš na pewnych dogmatach wiary. Martin w osobistym wywiadzie stwierdził, że istnieje elektroencefalograficzny zapis anormalnych fal mózgowych osoby opętanej. Nie był jednak w stanie udokumentować tego twierdzenia, a wszelkie poszukiwania nie dały rezultatów. Kiedy poproszono Martina, aby udostępnił tamę magnetofonowš z nagraniem "głosu", ostrzegł on, że słuchanie "głosu", nawet z tamy, może być wyjštkowo niebezpieczne - "nigdy już nie będziesz taki sam potem!" Stwierdził następnie, że istnieje tama z nagraniem "głosu", ale odmówił zaprezentowania jej dziennikarzowi, chociaż sam wielokrotnie wyrażał chęć publicznego udowodnienia realnoci zjawiska opętania. Ogólnie Martin w swej ksišżce przedstawił temat melodramatycznie, a miejscami mętnie. Jego wypowiedzi podczas wywiadu na temat opętania, choć wdzięczne i błyszczšce erudycjš, były wyranie nacechowane grš aktorskš i pogoniš za sensacjš, jakby celem nie było przekonanie sceptyków, ale podekscytowanie wierzšcych. W pewnych okolicznociach wiara ofiary w opętanie może uczynić egzorcyzm najlepszš metodš wyleczenia zaburzeń natury psychologicznej. Jednak oczywisty brak dowodów na istnienie demonów, odbiera prawdopodobieństwo tezie, że opętanie jest wynikiem inwazji realnej, obcej, złej siły. Bardziej prawdopodobne jest, że choroba psychiczna, chorobliwie wybujała wyobrania i zmowa wierzšcych wytwarzajš okolicznoci, w których zachodzš obserwowane zjawiska opętania i egzorcyzmu. Inny były jezuita, doktor Henry Asgard Kelly, pisze: (...) niezależnie od tego, czy [demony] istniejš, czy nie, wiara w nie nie wydaje się konieczna do zmagania się z problemami życia codziennego. Wzišwszy pod uwagę zło, jakie w przeszłoci wyrzšdziła demonologia, wydaje się najrozsšdniejszym działać tak, jakby złe duchy nie istniały, do czasu kiedy ich istnienie zostanie udowodnione ponad wszelkš wštpliwoć, (The Devil, Demonology and Witchcraft: The Development of Christian Beliefs in Evil Spints - "Diabeł, demonologia i czarownictwo: rozwój chrzecijańskich wierzeń w złe duchy" - 1968). 26 czerwca 1975 roku specjalna praca, wydana przez watykańskš więtš Kongregację do spraw Propagacji Wiary, potwierdziła realnoć istnienia Szatana, głównego złego ducha, ale ostrzegła przed "chorobliwš fascynacjš" diabłami. "Łatwo jest pać ofiarš wyobrani, dać się zwieć z właciwej drogi nierealnym bajkom", pisano w tej pracy. Ogólnie bioršc, protestantom opętanie i egzorcyzmy wydajš się czym znacznie mniej dramatycznym i przerażajšcym niż doktorowi Martinowi. Egzorcyzmy protestanckie przypominajš bardziej doradzanie, terapię i modlitwę niż dramatyczne, długie i dokładnie opracowane w szczegółach rytuały rzymskokatolickie, opisywane przez Martina. Protestancki (ewangelicki) punkt widzenia na sprawę opętania przedstawia ksišżka autorstwa licznych pastorów, psychiatrów i antropologów pod redakcjš J.W. Montgomery'ego, noszšca tytuł: Demon Possesion (.Opętanie przez demona", 1976).

opetanieWyznawcy różnych okultystycznych rytuałów wišżš opętanie z czym, co nazywajš przyziemnymi bytami, czyli z duchami zmarłych, którzy za życia byli zbyt małostkowi i li, aby po mierci wznieć się na wyższy poziom rozwoju duchowego. Jak twierdzš okultyci, owe duchy zazdroszczš żyjšcym i dokuczajš im, nękajšc strachem i złymi mylami. Zyskujš one dostęp do żyjšcych poprzez seanse spirytystyczne, hipnozę, tabliczki Ouija, magiczne rytuały i różne formy transu. Zwykle sš słabe i tchórzliwe i posłusznie odejdš, jeli stanowczo im się to nakaże. Egzorcyci protestanccy i katoliccy zgadzajš się, że nawrót zainteresowania okultyzmem w ostatnich latach spowodował pewien wzrost iloci wypadków opętania. Martin Ebon, autor wielu ksišżek na tematy parapsychologiczne i okultystyczne, cytuje kilka przypadków opętania, wywołanego przez tabliczki Ouija i inne eksperymenty z pogranicza spirytyzmu. We wstępie do ksišżki The Satan Trap: Dangers of the Occult ("Pułapka Szatana: niebezpieczeństwa okultyzmu", 1976) Ebon, który jest jej głównym redaktorem, ostrzega, że "kramarze okultyzmu nie zdajš sobie sprawy z podstawowej rzeczy: ludzie emocjonalnie niestabilni sš najbardziej podatnymi i narażonymi ofiarami. (...) Włanie z tego względu wszelkie -kursy rozwoju duchowego', -ćwiczenia z dziedziny medytacji' czy samo-hipnozy" trzeba stosować z wielkš ostrożnociš, ze zrozumieniem ich ogromnego potencjału, zarówno pozytywnego, jak i negatywnego. (...)" Z całš pewnociš zabawa w czarownictwo i satanizm, opętania i egzorcyzmy niesie ze sobš takie same niebezpieczeństwa jak używanie narkotyków: ci, którzy już na poczštku balansowali na krawędzi załamania emocjonalnego, pierwsi stajš się członkami przeróżnych kultów i z tego względu sš podstawowymi kandydatami na ofiary nadmiernego zaangażowania i okłamywania samego siebie


Wiecej: http://www.eioba.pl/a89210/op_tanie#ixzz12BBmPMov
Zgłoś jeśli naruszono regulamin