Lost Highway.txt

(21 KB) Pobierz
0:00:30:Napisy przetlumaczyl melik. Milego ogladania ;)
0:03:49:Dick Laurent nieżyje.
0:05:34:Nie przyjdę dzisiaj do klubu.|Nic nie szkodzi, czy ...?
0:05:40:Co masz zamiar robić ?
0:05:44:Zostanę w domu, będę czytać.
0:05:49:Czytać ?
0:06:01:Czytać ?
0:06:04:I co czytasz ?
0:06:13:Fajnie, ze moge cie zawsze rozsmieszyc.
0:06:17:Smieje sie chetnie, Fred.
0:06:25:Dlatego sie z toba ozenilem.
0:06:31:Jesli chcesz, mozesz mnie pieprzyc, jak przyjdziesz do domu.
0:10:07:Co tam masz ?
0:10:14:Kasete video.
0:10:19:Znalazlam ja na schodach.
0:10:25:Od kogo ?
0:10:28:Nie wiem.
0:10:31:Nie ma nic na kopercie.
0:10:37:Moze cos jest na kasecie ?
0:10:44:Nie, nic.
0:10:49:Dlaczego mielibysmy jej nie obejrzec ?
0:11:07:Chodz !
0:11:46:Musi byc od jakiegos agenta nieruchomosciami.
0:11:51:Moze.
0:15:13:Juz dobrze.
0:15:16:Juz dobrze.
0:15:19:Jest dobrze.
0:16:09:Mialem sen wczorajszej nocy.
0:16:16:Bylas w domu...
0:16:26:Zawolalas mnie.
0:16:32:Fred !
0:16:39:Fred !
0:16:42:Gdzie jestes ?
0:16:49:Nie moglem cie znalezc.
0:17:08:Potem zobaczylem cie.
0:17:11:Lezalas w lozku.
0:17:14:Ale to nie bylas ty.
0:17:16:Wygladalo jakbys to byla ty. Ale to nie bylas ty.
0:17:41:Fred? Wszystko w porzadku ?
0:18:49:Wczesnie wstalas.
0:18:52:Pies mnie obudzil.
0:19:05:Do kogo wlasciwie nalezy ten cholerny pies ?
0:19:18:Co to jest ?
0:19:24:Znowu kaseta video ?
0:19:27:Tak.
0:19:41:Nie chcesz jej obejrzec ?
0:19:44:Tak, chce.
0:20:02:Chcesz obejrzec ?
0:20:05:Tak.
0:20:17:Znowu to samo.
0:20:24:Wlasnie nie.
0:20:34:Fred?
0:20:48:Nie, o Boze.
0:21:01:Musimy powiadomic policje.
0:21:05:Tak . Dokladnie.
0:21:11:Ktos sie do nas wlamal i nas | filmowal, jak spalismy. Czy to nie wystarczy ?
0:21:19:7-0-3-5 Hollis.
0:21:23:W poblizu obserwatorium .
0:21:27:Tak.
0:21:30:Czekamy na was.
0:21:36:I ?
0:21:38:Tak, wysla do nas dwoch ludzi.
0:21:56:To wszystko.
0:21:58:Co myslisz ?
0:22:00:Hmm, trudno powiedziec.
0:22:11:Sprawdzmy przedpokuj i sypialnie.
0:22:36:To jest sypialnia ?
0:22:39:Sypiacie tutaj, w tym pokoju ? Oboje ?
0:22:45:To jest nasza sypialnia.
0:22:50:Nie ma innej sypialni?
0:22:54:Nie.
0:22:57:To znaczy uzywam jej jako pokoj do cwiczen.
0:23:02:Jest dzwiekoszczelna.
0:23:04:Jest pan muzykiem ?
0:23:07:Tak.
0:23:08:Na czym pan gra ?
0:23:10:Tenor. Tenor-Saksofon.
0:23:14:Gra pan ?|Nie, ... calkowicie niemuzykalny.
0:23:18:Posiada pan kamere video ?
0:23:20:Nie.
0:23:22:Fred nienawidzi tego.
0:23:31:Przypominam sobie rzeczy na swoj sposob.
0:23:35:Co pan ma na mysli ?
0:23:39:Jak sobie przypominam, ...|niekoniecznie, tak jak sie stalo.
0:23:48:Maja panstwo system alarmowy ?
0:23:50:Tak. Wlasciwie tak.
0:23:53:Ale ostatnio go nie wlaczalismy.
0:23:56:Dlaczego nie ?
0:24:00:Zawsze sie wlaczal.
0:24:04:Z jakiegokolwiek powodu. Ciagle falszywy alarm.
0:24:09:Moze powinniscie go znowu wlaczyc.
0:24:11:Tak.
0:24:15:O.K. ?
0:24:20:Skontrolujemy okna i drzwi,|czy ktos nie probowal sie wlamac.
0:25:34:Bedziemy obserwowac dom. |Zrobimy co bedzie w naszej mocy.
0:25:40:Jakby sie cos stalo,|prosze do nas zadzwonic ! Tak zrobimy.
0:25:45:Dzieki chlopaki.|Po to wlasnie jestesmy.
0:26:22:Hej, Andy! Mocna impreza! Julie ! Tak.
0:26:26:Wygladasz zachwycajaco.|Dzieki.
0:26:43:Fred !
0:26:45:Prosze !
0:26:48:Prosze !
0:26:51:Hej !
0:27:09:Dwa podwojne scotche bez wszystkiego.|O.K..
0:28:01:Juz raz sie spotkalismy, nieprawdaz ?
0:28:07:Nie wydaje mi sie.
0:28:11:Gdzie mielibysmy sie spotkac ?
0:28:15:W panskim domu. Nie przypomina pan sobie wiecej ?
0:28:20:Nie. Nie, naprawde nie.
0:28:24:Jeste pan pewny ?
0:28:26:Oczywiscie.
0:28:29:Zeby byc dokladnym, to ja teraz tam jestem.
0:28:37:Co to znaczy, pan jest tam teraz ?
0:28:42:Jestem u pana w domu.
0:28:49:To wariactwo !
0:28:59:Zadzwon do mnie !
0:29:07:Wybierz swoj numer !
0:29:12:Dalej !
0:29:25:Powiedzialem ci, ze jestem tutaj.
0:29:31:Jak to zrobiles ?
0:29:36:Zapytaj mnie !
0:29:44:Jak sie dostales do mojego domu ?
0:29:46:Zaprosiles mnie . To nie w moim stylu|isc tam gdzie mnie sobie nie zycza.
0:29:52:Kim jestes ?
0:29:54:Hm.
0:30:01:Oddaj mi moj telefon.
0:30:14:Przyjemnoscia bylo pogadac z toba.
0:30:34:Myslalam, ze przyniesiesz mi drinka.|Sekunde, chwileczke.
0:30:38:Andy, kim jest ten gosciu na schodach?|Ten w czerni.
0:30:44:Jego nazwiska nie znam. Musi |byc przyjacielem Dicka Laurenta.
0:30:52:Dicka Laurenta?
0:30:54:Tak. Tak mi sie zdaje.
0:31:02:Dick Laurent przeciez nie zyje, czy nie ?
0:31:07:Ach, tak?
0:31:10:Nie wiedzialem, ze znasz Dicka.|Kto powiedzial, ze on nie zyje ?
0:31:17:Nie mam pojecia.
0:31:19:Nie znam go w ogole.
0:31:22:Nie, Dick nie moze nie zyc.
0:31:24:Kto ci powiedzial, ze on nie zyje ?
0:31:27:Kto, skarbie?|Kto nie zyje ?
0:31:33:Jedziemy do domu.
0:31:34:Ale...|Natychmiast. Jedziemy.
0:31:40:Nie powinnismy byli tu przychodzic.
0:31:49:Skad w ogole znasz tego dupka , Andy'ego ?
0:31:55:To juz cala wiecznosc temu.
0:32:00:Spotkalam go w klubie, Mokes.
0:32:04:Zaprzyjaznilismy sie.
0:32:06:Opowiedzial nam o klubie.
0:32:09:Co za praca?
0:32:13:Tego juz nie pamietam.
0:32:17:W kazdym przypadku ... Andy jest okay.
0:32:23:Ale ma dosyc pojebanych przyjaciol.
0:32:35:Hej ! Hej !
0:32:38:Zostan w aucie !
0:34:05:Powiedzialem zostan w aucie !
0:34:07:Dlaczego ?|Co sie dzieje ?
0:34:11:Dlaczego mam zostac na zewnatrz ?
0:34:16:Moge ci powiedziec dlaczego, poniewaz myslalem,|ze ktos jest w domu.
0:34:22:I ktos tam byl ?
0:34:27:Nie, oczywiscie ze nie.
0:37:07:Fred?
0:37:16:Fred? Gdzie jestes ?
0:40:06:Renee!
0:40:09:Renee!
0:40:11:Usiadz ty morderco !
0:40:17:Nie zabilem jej !
0:40:22:Prosze mi powiedziec, ze to nieprawda.
0:40:37:Przysiegli uznaja pana winnym|zarzucanego morderstwa.
0:40:48:Fred Madison, poniewaz przysiegli uznali pana |za winnym zarzucanych czynow,
0:40:52:skazuje pana na smierc|na krzesle elektrycznym.
0:41:09:Czuj sie jak w domu stary !|jakbys czegos potrzebowal, zawolaj obsluge !
0:41:21:Wyciagnij rece, szefie !
0:43:32:Cos ci jest ?
0:43:38:Moja glowa.
0:44:05:Dobrze pan sypia ?
0:44:07:Nie.
0:44:09:Nie moge spac.
0:44:59:Teraz bedziesz mogl.
0:45:02:Odprowadzic go do celi. O.K., doktorze.
0:45:06:Idziemy.
0:45:19:Straz !
0:45:23:Straz !
0:45:36:Straz !
0:45:43:Hej !
0:45:47:Czego chcesz ?
0:45:50:Aspiryne. Moja glowa.
0:45:55:Hej ! Hej !
0:46:09:O kurcze! Ten, ktory zabil swoja zone|ten troche zle wyglada.
0:46:14:Ktorego masz na mysli ?
0:47:58:Pete !
0:48:00:Pete, nie idz !
0:48:03:Pete !
0:48:05:Pete ! Pete ! Pete !
0:49:31:Kurwa mac !
0:49:43:A wiec Mack, co sie dzieje ?
0:49:45:Nie jestem tego pewny kapitanie.|Musi pan to sam obejrzec.
0:50:03:To tutaj.
0:50:09:To nie jest Fred Madison ?
0:50:13:Nie, to nie on.
0:50:19:Wiec kto to jest ?|Nie wiem.
0:50:24:Kapitanie Luneau?
0:50:26:Tak, Mack ?
0:50:28:Kapitanie ?
0:50:29:To jest jak jakis cholerny horror.
0:50:41:Wiec panowie, nie wiemy kim jest obcy.
0:50:45:Peter Raymond Dayton. 24 Lata.
0:50:49:Przed piecioma laty aresztowany za kradziez samochodu,
0:50:53:dostal wtedy rok w zawiasach.
0:50:56:Mieszka ze swoimi rodzicami William und|Candace Dayton, 814 Garland Avenue.
0:51:53:Tak...
0:52:34:Dzieki, Lou.
0:54:23:Gdzie sie do cholery podziewales stary ?
0:54:26:No stary? Wszystko w porzadku ?|Hej, hej !
0:54:29:Czesc Carl !|Hej stary ! - Hej!
0:54:32:Dosyc gowniano wygladasz.
0:54:35:Tak, co sie stalo?
0:54:38:Po prostu niezbyt dobrze sie czulem.
0:54:40:To nic zarazliwego czy jak ?
0:54:42:Nie, nie sadze.
0:54:44:No to chodz, pokrecimy sie.
0:54:46:Owoce rosna w sloncu|i dojrzewaja.
0:54:49:Potrzeba wiele truskawek,|zeby napelnic takie wiadro.
0:54:52:Ale to sie oplaca. Bo w domu mozna z tego...
0:54:55:Okay ludziska.
0:54:57:Chodzcie !
0:54:59:... i szklanka swiezego mleka |od dziadkowych krowek.
0:55:04:No to wio.
0:55:06:Ide sie przejsc z tymi wariatmi|Dobrze ci to zrobi.
0:55:11:Dobranoc, skarbie ! Do zobaczenia.|No idz juz! No dobrze dobrze.
0:55:43:Co sie z toba dzieje ?
0:55:46:Co sie stalo z twoja twarza ?
0:55:50:Nie wiem. - Dlaczego nie wiesz ?
0:55:54:Ostatnio dziwnie sie zachowujesz.
0:55:57:Jak ostatniego wieczoru.
0:56:00:Ktorego wieczoru ?
0:56:02:Jak bylismy razem.
0:56:05:Tego nie wiem.
0:56:18:Mam dla ciebie jakies znaczenie ?
0:56:45:Pete !
0:56:48:Arnie !|Gdzie byles ?
0:56:50:Jak leci ?|Spox, ze znowu jestes.
0:56:53:Zajebiscie.|Dobrze cie znowu widziec stary. - Tak, naprawde, Pete.
0:56:56:Zajebiscie.
0:56:57:Kupa ludzi bedzie tanczyc ze szczescia,|ze znowu jestes. Ja tez.
0:57:00:Dobrze byc z powrotem.
0:57:02:Pan Smith czeka na ciebie.
0:57:04:Tak, zalatwie to.
0:57:06:I pan Eddy dzwonil.
0:57:08:Mam oddzwonic i powiedziec,ze moze |przyjechac ? - Tak. Zadzwon, znowu jestem.
0:57:13:Jestem gotowy do pracy.|Gotowy do pracy ? - Tak.
0:57:16:To nie chce cie zatrzymywac.|Ok, szefie.
0:57:19:Podaj czternastke !
0:57:22:Pete wrocil !
0:57:41:Tu pracuje dziewieciu ludzi.
0:57:43:Moze pan spytac siodemke. I jesli|jeden z nich zgodzi sie ...
0:57:48:... to moze sie pan spytac obydwoch.
0:58:00:Hej, Pete !
0:58:04:Pete !
0:58:08:Gdzie jest Pete ?
0:58:10:Gdzies z tylu !
0:58:12:Pan Eddy !
0:58:14:Hej !
0:58:19:Co sie stalo ?
0:58:22:Ktos ci sprawia klopoty ?|Nie.
0:58:23:Nic sie nie stalo. Bo jakby|ktos ci sprawial klopoty...
0:58:27:... chetnie rozwiaze ten problem. Pojdzie szybko.
0:58:30:Nie, wszystkow najlepszym porzadku. |Powaznie, Pete. Pojdzie raz dwa.
0:58:34:dziekuje, ale w tej chwili to niepotrzebne|Mowi pan...
0:58:37:Jest pan z powodu zwyklej inspekcji ?|Chcialbym, zebys ze pojechal.
0:58:41:To tylko jakis szmer, niepodoba mi sie to.|Okay.
0:58:43:Musze tylko powiedziec szefowi.|Nie musisz. Chodz, jedziemy !
0:59:21:Niech sie pan zatrzyma, ale silnik ni...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin