Kroki W Nieznane - Antologia 1.doc

(1602 KB) Pobierz
Kroki w nieznane

Kroki w nieznane

 

Noty o autorach

 

Dymitr Bilenkin, ur. 1933 r. – geolog i geochemik z wykształcenia, pracuje jako dziennikarz, zajmuje się publicystyką naukową. Brał udział w kilku ekspedycjach geologicznych. Jest autorem wielu książek popularnonaukowych. Pierwsze opowiadanie SF opublikował w 1958 r., pierwszy zbiór opowiadań pt. Marsjański przybój w 1976 r. Czytelnikowi polskiemu znany jest z licznych opowiadań, drukowanych w „Problemach” oraz almanachu „Kroki w nieznane”. Opowiadanie „Marsjański przybój” pochodzi z wyżej wspomnianego debiutanckiego tomu Dymitra Bilenkina.

 

Andrzej Czechowski, ur. w 1947 r. w Słupsku. Jest pracownikiem naukowym Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Debiutował w 1966 r. tomem krótkich opowiadań fantastyczno naukowych pt. Przybysze. Wcześniej drukował swoje utwory głównie na łamach Młodego Technika, zdobywając dwukrotnie pierwszą nagrodę (1962 i 1964) w konkursie na opowiadanie o tematyce SF zorganizowanym przez to czasopismo. Część jego utworów tłumaczona była na: rosyjski, niemiecki i czeski.

 

Anatol Dnieprow to pseudonim Anatolija Pietrowicza Mickiewicza, autora licznych opowiadań i nowel o tematyce fantastyczno naukowej. Urodzony 18.11.1919 roku w Dniepropietrowsku. Ukończył w 1941 roku wydział fizyki Uniwersytetu Moskiewskiego. Utwory fantastyczno naukowe zaczął publikować w 1951 roku debiutując w „Znanije-Siła” dwoma opowiadaniami: Desant z „Jupitera” i Maszyna ED model nr 1 (w tomie „Iskier” Biały stożek Ałaidu (1961)). Pierwszy zbiór opowiadań Dnie- prowa ukazał się w 1961 roku i nosił tytuł Równina Maxwella. Później ukazały się: Świat, w którym zniknąłem (1961), Formuła nieśmiertelności (1962), Purpurowa mumia (1965), Prorocy (1971). Ponadto w 1965 roku „Almanach NF” zamieścił dłuższą nowelę Dnieprowa Błękitna pożoga, a „Nasz Sowriemiennik” w numerach 8-10 z roku 1967 drukował powieść Człowiek archiwalny.

 

Konrad Fijałkowski, ur. w 1939 w Lublinie. Inżynier na wydziale Elektroniki Politechniki Warszawskiej, jest autorem publikacji naukowych i popularnonaukowych, członek Rady Naukowej Problemów. Jako pisarz debiutował w 1963 r. tomem opowiadań fantastyczno naukowych pt. Wróble galaktyki. Wydał następujące zbiory opowiadań: Poprzez piąty wymiar (1967), Włókno Claperiusa (1969), Kosmodrom (1975). Za opowiadanie Prawo wyboru otrzymał nagrodę na międzynarodowym konkursie na opowiadanie SF, zorganizowanym przez redakcje czasopism popularno- naukowych z krajów socjalistycznych (1962). Jury Międzynarodowego Spotkania Pisarzy SF w Poznaniu (1973) przyznało mu nagrodę specjalną za całokształt twórczości literackiej.

 

Harry Harrison, ur. w 1925 r., amerykański pisarz zamieszkały obecnie w Irlandii, znany jest w Polsce przede wszystkim z powieści Planeta Śmierci (Czytelnik, 1982 r.), wchodzącej w skład trzytomowego cyklu o Jasonie dinAlt i jego pyrrusańskich przyjaciołach. Cykl Deathworld powstał w latach 1960-68, i bardzo szybko zyskał ogromną popularność i uznanie.

Harry Harrison rozpoczynał karierę jako komiksowy rysownik. Jego debiutem prozatorskim było opublikowane w 1951 r., na łamach magazynu World Beyond opowiadanie Skalny nurek. Jest obecnie autorem kilkudziesięciu książek, w tym również wydawcą słynnych antologii, przygotowywanych wspólnie z Brianem W. Aldissem.

Harry Harrison był głównym organizatorem World SF Writer's Conference w 1976 roku, pierwszego kongresu World SF - organizacji profesjonalistów.

Harry Harrison to pseudonim literacki pisarza o nazwisku Henry Maxwell Dempsey.

 

Gerald Kersh (Stany Zjednoczone) urodził się w Anglii. Autor osiemnastu powieści i trzydziestu zbiorów opowiadań, współpracownik szeregu czasopism naukowych i literackich w Anglii i Ameryce. Ostatnia książka, powieść pt. „The Angel and the Cuckoo”.

 

R.A. Lafferty jest emerytowanym inżynierem elektrykiem, urodził się w stanie Iowa, a obecnie mieszka w Tulsa, Oklahoma. Swój wiek woli podawać wedle skali Celsjusza (stustopniowej) i twierdzi, że 7 października 1978 miał 19,78 lat (według skali Farenheita ma lat sześćdziesiąt cztery, ale uważa, że jest to skala przestarzała).

Jego opowiadania ukazywały się w tak różnych periodykach jak „The New Mexico Quarterly”, „Literary Review” i „Playboy”, a także wszystkich czasopismach SF. Pierwszą jego powieść, Past Master, opublikowano w roku 1968 i od tego czasu ukazało się dalszych dwanaście książek, zarówno powieści, jak zbiorów opowiadań. Krytyka wysoko oceniła jego powieść historyczną Okla Hannali. Powieści SF to:

Fourth Mansions

Arrive at Easterwine

Apocalypses

 

Stanisław Lem, ur. w 1921 r. we Lwowie, pisarz, eseista, lekarz z wykształcenia. Jest członkiem Komitetu „Rok 2000” PAN, a także międzynarodowych i zagranicznych stowarzyszeń naukowych i literackich. Debiutował w 1951 r. powieścią Astronauci, która zapoczątkowała światowy rozgłos jego twórczości, tłumaczona w następnych latach na wiele języków. Jest autorem poczytnych powieści i opowiadań, które odgrywają podstawową rolę w rozwoju i nobilitacji gatunku SF, m.in.:

Obłok Magellana (1965)

Dzienniki gwiazdowe (1957)

Głos pana (1968)

Solaris (1961)

Księga robotów (1961)

Cyberiada (1965)

napisanych w formie esejów:

Doskonała próżnia (1971)

Wielkość urojona (1973)

oraz szkiców literackich Rozprawy i szkice (1975). Duże uznanie również nauki, zyskały jego syntezy i monografie traktujące o rozwoju współczesnej cywilizacji technicznej oraz literaturze:

Summa technologiae (1964)

Filozofia przypadku (1968)

Fantastyka i futurologia (1970).

Otrzymał nagrodę Ministra Kultury i Sztuki, dwukrotnie, II stopnia w 1965 r. i I stopnia w 1973 r. Dyplom ministra Spraw Zagranicznych (1968), nagrodę główną Jury Międzynarodowego Spotkania Pisarzy SF w Poznaniu (1973), Nagrodę Państwową I stopnia za całokształt twórczości (1976).

 

Clifford Donald Simak urodził się w 1904 roku w Millville koło Wisconsin w Stanach Zjednoczonych. Jest z pochodzenia Czechem. Po ukończeniu szkoły wyższej pracował w różnych zawodach, był m.in. nauczycielem i dziennikarzem. Debiutował opowiadaniem World of the Red Sun w grudniowym numarze „Wonder Stories” w roku 1931. Pisywał również do „Astounding” (zwłaszcza od roku 1938, kiedy John Campbell przejął redakcję tego magazynu). W tym czasie powstała pierwsza spzce opera Simaka – Cosmic Engineers (1938) oraz cały cykl utworów o podobnej tematyce zamieszczanych na łamach „Astounding Science Fiction”. W roku 1959 za opowiadanie The Big Front Yard Clifford Simak otrzymuje Hugo Gernsback Award. Od tej chwili pisze coraz więcej, próbując swych sił w dłuższych formach prozatorskich. W roku 1961 wydaje jedną ze swoich ciekawszych powieści Czas jest najprostszą rzeczą (Time Is the Simplest Thing). W roku 1964 za powieść Way Station (1963) otrzymuje nagrodę Hugo, a w 1976 za całokształt twórczości literackiej (około 30 powieści, ponad 100 opowiadań) zostaje uhonorowany Grand Master Award ufundowaną przez Science Fiction Writers of America.

 

Strugaccy Arkady i Borys – Arkady, ur. w 1925 r. jest filologiem japonistą, jego brat Borys, ur. w 1933 r. ukończył Wydział Mechaniczno-Matematyczny na uniwersytecie w Leningradzie. Strugaccy są zaliczani do najwybitniejszych twórców SF w Rosji, cieszą się również popularnością za granicami swojego kraju. Ich książki są tłumaczone na wiele języków. Pierwszą napisaną wspólnie książką Strugackich jest Kraina purpurowych obłoków (1961). Dojrzały kształt twórczości osiągnęli autorzy w wydanej w 1964 r. powieści Trudno być bogiem (1974). Ponadto w polskim przekładzie ukazały się: Poniedziałek zaczyna się w sobotę (1970), Przenicowany świat (1971), Sprawa zabójstwa (1972), Piknik na skraju drogi (1974) i wraz z opowiadaniem Las ukazał się Koniec akcji „Arka”. Ukazały się powieści Chłopiec z przedpiekła (drukowana w odcinkach w Świecie Młodych) i Milion lat przed końcem świata (drukowana w odcinkach w Tygodniku Demokratycznym).

 

Władimir Szczerbakow – jest jednym z najbardziej utalentowanych fantastów rosyjskich młodego pokolenia. Drukuje swoje opowiadania od 1961 r. w czasopismach „Znanije i Siła”, „Technika Mołodioży”, „Nauka i Żyzń” oraz w licznych almanachach i wydaniach zbiorowych. Debiutem autora jest zbiór Czerwone konie (Moskwa 1976). W 1968 Szczerbakow uzyskał nagrodę na międzynarodowym konkursie autorów SF w Warszawie. Polskiemu czytelnikowi znany jest z opowiadań drukowanych w Problemach.


Ilja Warszawski (1909-1976) – z zawodu marynarz, w 1929 r. ukończył Leningradzką Szkołę Morską. Był sternikiem we flocie handlowej, potem inżynierem konstruktorem w jednej z leningradzkich fabryk. Debiutował w 1929 r. szkicami z podróży morskiej Dookoła świata bez biletu, napisanymi wspólnie z bratem i Mikołajem Slepniewem. Po przeszło trzydziestu latach debiutował w dziedzinie fantastyki opowiadaniem Oko i głos. Odtąd regularnie publikował, najpierw w czasopismach, potem wydaniach książkowych, utrzymane w tonie pogodnej groteski, opowiadania SF. Wydał pięć zbiorów opowiadań.

 

Spis treści

 

I.              Inwazja Marsjan

1.              Dlaczego? – D. Bilenkin

2.              Lot dalekosiężny – R. Sawwa

3.              Ostatni Marsjanin – F. Brown

4.              Bardzo dziwny świat – A. Gromowa

5.              Cienie – D. Simak

6.              Kaczka w śmietanie – I. Warszawski

7.              Opowiadanie Pirxa – S. Lem

8.              Człowiek, który zaprzyjaźnił się z elektrycznością – F. Leiber

9.              Stan alarmowy – A. i B. Strugaccy

10.              Przedstawienie kukiełkowe – F. Brown

11.              Mąż opatrznościowy – F. Brown

12.              Hańba wandalom – M. Clifton

13.              Wieczorne niebo – A. Czechowski

14.              Żuk – W. Szczerbakow

15.              Spotkanie – A. i B. Strugaccy

16.              Własne drogi ku Słońcu – W. Grigoriew

17.              Zgodnie z prawami nauk nieścisłych – W. Grigoriew

18.              Podkomitet – Z. Henderson

19.              Wróble Galaktyki – K. Fijałkowski

II.              Diabelskie wynalazki

1.              Stragan z zabawkami – H. Harrison

2.              Koncentrator grawitacji – A. Szalimow

3.              Niebezpieczny sejf – G. Kersh

4.              Dzień, w którym zjawiła się żyrafa – D. Bilenkin

5.              Siedem dni strachu – R.A. Lafferty

6.              Okno w przyszłość – Ł. Mogilew

7.              Otchłań – A. Dnieprow

8.              Drugie stadium – R. Jarow

III.              Fakty, hipotezy, zagadki

1.              Człowiek, Ziemia, kosmos – J. Szkłowski

2.              Zamieszkany kosmos – B. Lapunow

3.              Tunguska katastrofa – A. Kazancew

4.              Co to jest fantastyka naukowa? – Lech Jęczmyk


Dymitr Bilenkin

 

Dlaczego?

 

Długo myślały maszyny, długo myśleli uczeni. Przez całą planetę Orbi przetaczały się strumienie informacji, dzieliły się, łączyły znów, mieszały, krystalizowały we wzorach, przepalały bezpieczniki obwodów pamięciowych i nie dawały spać naukowcom. Rozstrzygano problem podstawowy: jak można najskuteczniej zawiadomić o swym istnieniu hipotetyczne cywilizacje innych światów?

Aż wreszcie znaleziono odpowiedź.

– Przyjaciele! – rzekł uroczystym głosem przewodniczący Rady Naukowej. – Nadszedł kres wielowiekowych sporów i poszukiwań. Streszczę pokrótce ostateczny wniosek. Nieskończone odległości uniemożliwiają bezpośrednie podróże do dalekich światów. Warianty łączności za pomocą fal radiowych, promieniowania kosmicznego, strumieni neutrin owych i pól grawitacyjnych nie zadowalają z dwóch powodów. Po pierwsze, takimi sygnałami trudno ogarnąć całą galaktykę. Po drugie – i najważniejsze – sygnały takie może odebrać jedynie cywilizacja dysponująca odpowiednimi urządzeniami technicznymi, co już na wstępie zawęża krąg naszych poszukiwań.

Doszliśmy do przekonania, że sygnał powinien od razu rzucać się w oczy i że powinien być adresowany „do wszystkich, do wszystkich, do wszystkich”. Tym warunkom odpowiada światło dostrzegalne dla wszystkich rozumnych istot, na wszystkich poziomach ich rozwoju.

Pozostał drobiazg: skonstruowanie odpowiedniego urządzenia sygnalizacyjnego. Zawiadamiam z radością, że takie urządzenie już istnieje. W kierunku najbliższej gwiazdy wystrzelimy niebawem automatyczną stację, która będzie wiecznie krążyć wokół niej, a zainstalowane na jej pokładzie lasery będą zgodnie z ustalonym programem kierować procesami gwiezdnymi. Gwiazda zacznie się na przemian rozjarzać i przygasać, i właśnie te jej pulsacje staną się naszym sygnałem dla mieszkańców Galaktyki. Jedyna pulsująca gwiazda na nocnym nieboskłonie musi przyciągnąć uwagę nawet prymitywnego umysłu; zmusi do zadania sobie pytania: „Dlaczego ona mruga?” I to jest właśnie optymalny wariant sygnalizacji międzygwiezdnej.

Planeta Orbi zatrzęsła się od oklasków.

 

***

...Była ciepła, pachnąca noc. Szemrały fontanny Wersalu. Piękna kobieta wzniosła rozmarzone oczy ku górze.

– Dlaczego ta gwiazdeczka mruga, tam, w niebie?

Jej kawaler potrząsnął lokami pudrowanej peruki i powiedział z wytworną galanterią:

– To bogowie miłości mrugają do nas, ma cher. Dama zadowoliła się tą odpowiedzią.

...Była noc, wypełniona rykiem silników. Cichutko pojękiwały szyby w oknach. Referent otarł pot z czoła.

- Reasumuję: natura błysków gwiazd pulsujących tłumaczy się wzajemnym oddziaływaniem grawigennych quasi-fluktuacji z pulsacją kwantów, co jest zgodne z prawem Releya zmniejszania się pulsacji w przestrzeni singularnej.

Referent zszedł z katedry odprowadzany uprzejmymi oklaskami audytorium. Słuchacze zadowolili się jego wyjaśnieniem. Pytania „dlaczego” nie zadawali, gdyż już od dawna wiedzieli, że nie ma sensu zadawać go przyrodzie.

A gwiazdy? Gwiazdy nie słyszały żadnego z tych wyjaśnień i mrugały, każda zgodnie z własnym programem. Teraz było wiele tych pulsujących latarni wszechświata, bowiem każda cywilizacja na określonym szczeblu rozwojowym nieuchronnie znajdowała optymalny wariant sygnalizacji międzygwiezdnej. I nikogo już ta szczególna właściwość nieba nie dziwiła.

 

Ryszard Sawwa

 

Lot dalekosiężny

 

Był piękny, wiosenny dzień, pełen słońca, i jak zwykle Centrum Badań Kosmicznych przy obserwatorium w Wynnejack zapełniało się ludźmi. Jensen i Hollitz pracowali razem u profesora Kilseya. Po tym, kiedy ten opracował słynną już metodę poszukiwania kontaktu z innymi cywilizacjami, chętnych do pracy nad tym tematem było bardzo wielu, ale profesor tak zżył się ze swoimi starymi pracownikami, że nie zmieniał personelu.

Tego dnia zaraz po przyjściu obydwaj zameldowali się u profesora.

– Panie profesorze. Wspólnie z Hollitzem wpadliśmy na pewien pomysł. Mamy propozycję... – zaczął nieśmiało Jensen.

– Proszę, mów, Bobby! – Profesor zawsze traktował ich trochę jak dzieci.

– Zgadzamy się, panie profesorze, że pańska metodyka jest optymalna. Ale znajdując się na brzegu Galaktyki mamy i tak bardzo małe szansę na szybkie osiągnięcie kontaktu. Wydaje mi się, że te sygnały, które wysyłamy, są zbyt narażone na zakłócenia i zniekształcenia.

Profesor uśmiechnął się.

– No tak, mój drogi, ale nic na to nie poradzimy.

– A właśnie – ożywił się Jensen – doszliśmy z Hollitzem do wniosku, że po pół roku wysyłania dotychczasowych stałych sygnałów można by spróbować czegoś innego.

Na dobrodusznej twarzy Kilseya odbiło się zaciekawienie.

– Proponujemy wysyłać sygnały zmienne co 2 minuty, oparte na trzeciej logice Weymanna z grupą sygnałów stochastycznie zmiennych – wyjaśnił Hollitz. – Opracowaliśmy specjalny układ z widmem minimalnie podatnym na zakłócenia kosmiczne. Podejmujemy się opracować taśmy do nadajnika w ciągu kilku dni. Potrzebujemy tylko pańskiej zgody na eksperyment.

Kilsey zamyślił się.

– Właściwie – powiedział powoli – nie mam na razie żadnych zastrzeżeń co do tej propozycji. Przygotujcie taśmy. Tylko jedno: chciałbym, żeby nasze stare sygnały również były nadawane przez kilka godzin dziennie.

Jensen i Hollitz poderwali się z krzeseł.

– Dobrze, panie profesorze, za trzy dni przystąpimy do wysyłania nowych sygnałów.

Jasne, nocne niebo zaczęło szarzeć, czerwony świt przytłumił już blask miliardów gwiazd na niebie. Rubinowy brzeg pierwszego słońca wynurzył się zza horyzontu.

„Tu, w centrum Galaktyki, noc jednak nigdy nie jest tak piękna i ciemna jak na jej brzegu” – pomyślał Alf obserwując wschód na ojczystej planecie. Spojrzał jeszcze raz na podobizną młodej, dziewczęcej twarzy na obelisku z szarego marmuru. Posąg Britt stał na placu Pamięci w grupie pomników pilotów solarnych i galaktycznych.

Wiele razy już zastał go świt przed posągiem i mimo że minął rok od katastrofy, nie potrafił w pełni wrócić do zwykłego życia. Poprawił bukiet żywych, złotych kwiatów u stóp pomnika i ciężkimi krokami ruszył w stroną wyjścia.

Hollitz przywitał się z Jensenem i usiadł przy pulpicie.

– No, to zaczynamy, Bob. Puścimy naszą nową muzykę dla kolegów po fachu. Przyszedł Kilsey. Jensen krótko objaśnił:

– W części stochastycznej daliśmy echo radiogwiazd centrum i środka drugiej najbliższej naszego układu spirali Galaktyki. Powiązaliśmy je logiką Weymanna z adresem naszej Ziemi i jesteśmy gotowi do eksperymentu.

Kilsey przejrzał taśmy na ekranie czytnika sygnałów i oddał je Jensenowi.

– No cóż, chłopcy, nawet podoba mi się ta wasza nowa oda do Księżyca. Nadawajcie, może wreszcie do kogoś trafimy.

Hollitz założył taśmy do czytnika, włączył antenę i nadajnik.

Alf wsiadł już do terralotu, kiedy zapaliła się lampka cerebrofonu. Włączył wzmacniacz informacyjny i skupił się na odbiorze. Mimo że istoty cywilizacji, do której należał, łatwo mogły się porozumieć także za pomocą myśli, ważniejsze wiadomości przekazywano poprzez wzmacniacze informacyjne. Szybko przejmował nadawane myśli komendanta Admiralicji.

– Krótki komunikat do pilotów dalekosiężnych. Nasza przesyłka-informator do cywilizacji z drugiej spirali zboczyła z toru i zaczyna się oddalać od brzegu Galaktyki. Za 5 dni dokonamy dalekosiężnego lotu pościgowego. Rado Naczelna Admiralicji prosi o Wasze zgłoszenia.

Alf już dawno czekał na jakieś poważne zadanie. Nie zastanawiał się ani chwili. Nacisnął sygnał zgłoszenia i pomyślał: „Zgłaszam swoją kandydaturą bez warunków dodatkowych”.

Komendant Admiralicji był kolegą Alfa z czasu jego studiów w szkole pilotażu. Po jednej z tragicznych wypraw, podczas której tylko przypadkowo uratował życie, musiał zwrócić licencję pilota ze wzglądów zdrowotnych. Odpowiedział Alfowi: „Przyjdź do mnie jutro rano, ochotnicy dostaną pełną informacją o locie i nastąpi wybór kandydata”.

Alf z niecierpliwością oczekiwał następnego dnia.

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin