Miron Bialoszwski- Obmapywanie Europy.doc

(36 KB) Pobierz
Miron Białoszewski „ Obmapywanie Europy czyli dziennik okrętowy”

Miron Białoszewski  „ Obmapywanie Europy czyli dziennik okrętowy”

 

Streszczenie

   

      Narrator wspomina swoją podróż samolotem do Egiptu. Wywarła ona na nim takie wrażenie, że postanowił dalej zwiedzać.  Zapisał się na okręt płynący dokoła Europy – statek „Batory”. Mieszkał na pokładzie B (na samym dole). W kajucie było zimno przez wentylatory, mięli pokój widokowy.  Jego współlokatorem był drobny chłopak, który zajmował mało miejsca w ciasnej kajucie. Na drugi dzień przybywają do Kopenhagi. Zwiedzają miasto. Młody pan chce obejrzeć sklepy z pornografia. Przewodniczka wiezie ich do owych sklepów, które budzą zgorszenie w oczach pań. Wracają pieszo. Po drodze spotkają Polaka, który skarży się na nudę w Kopenhadze. Na statku otwarto kiosk polski, w którym są kryształy.  Utworzyły się do niego kolejki. Przed Londynem zawieszono firanki w kajutach, ponieważ w Londynie mają wsiąść Anglicy, Amerykanie i Amerykano- Polacy. W sali jadalnej przepych- ludzie się obżerają.

Tilbury. Autokar z dwiema starymi damami, które ciągle się spóźniają. Jeżdżenie po Londynie. Zwiedzanie kościoła Św. Pawła, a następnie pół godziny wolnego. Potem jadą pod Hyde Park, gdzie spędzaja 3 godziny. Narrator zastanawia się gdzie zrobić siusiu. W parku nie można, więc wychodzi na ulice, mija sklepy, czerwone omnibusy. Mija Trafalgar Square, Nelsona na pomniku, ale nigdzie nie może znaleźć siusialni. Zaczya padać śnieg. Dopiero na placu Piccadilly- okrągłym- znajduję siusialnię. Wraca. Wieczorem wypływają na Atlantyk. Orkiestra gra „ Tango Milonga”. Wielu pasażerów jest grubych i starych. Narrator od rana do wieczora łazi po okręcie, po schodach, zauważył nawet, że schudł. W dzień idzie na pokład spacerowy, kryty, gdzie jest ciepło. Chodzi też na górny pokład kryty, gdzie siada na krześle i obserwuje przechodniów. Wieczorami chodzi do kina. Rano odbywa się msza, a nawet dwie, w tym samym miejscu gdzie kino. Próbny alarm. Ludzie zakładają skafandry i udają się na pokład spacerowy.

Bal maskowy atlantycki. Panie szyją stroje. Narrator cieszy się ze swojego sublokatora, który w nocy śpi, a w dzień prawie go nie ma. Raz nad ranem weszła do pokoju dziewczyna i zaczęła tłumaczyć, że musiała tutaj spać za tamtego, gdyż on śpi w drugim pokoju z tamtą. Na trzeci dzień sublokator skarżył się na samego siebie – zdradza własną żonę. Narrator powiedział mu, że ma gorsze zmartwienia, a ta sytuacją żeby się nie przejmował gdyż to się będzie zaliczało do przeszłości.

Latem narrator ma mało czasu. Czyta książki, jeździ windą po okręcie, zmienia pokłady, słucha muzyki, chodzi do kina. Objeżdżają Europę, objeżdżają mapę. Mapa wisi koło wejścia, a na niej jest narysowana trasa. Poruszają się w stronę czubka Europy południowo- zachodniego, czyli cypla Portugalii- Zatoka Baskijska. Przy stole narrator zaczął rozmawiać z pulchną blondynką z Radomia. Prowadzi też obserwacje stołowe. Wieczorem idzie na rufę, w dzień też chodzi na obserwacje morza. Z okrętu ciągle ktoś coś wyrzuca: z kuchni, albo pasażerowie jakieś pudła-pokarm dla mew. Bal atlantycki. Kostiumy, makijaż.

Zbliżają się do cypla Europy. Mijają cypel z klasztorem zakonnic portugalskich. W klasztorze tkwi latarnia morska. Na drugi dzień Gibraltar. Jest cieplej. Statek przybija do brzegu. Jadą na skałę małp. Pada deszcz, którego nie było od 3 miesięcy. Gdy docierają na miejsce, stają na skalistej uliczce naprzeciw małpy, która nie chce na nich patrzeć. Małpy ( jest ich 26) są na utrzymaniu garnizonu wojskowego. W Gibraltarze nie ma zwierząt- tylko małpy. Potem jadą do jaskini neandertalczyków, w której odkryto szkielet matki z dzieckiem. Odbywają się tam nabożeństwa i koncerty. Wolny czas. Gibraltar nie ma wody, bo nie ma tam rzek. Skała Gibraltaru jest podzielona tunelami, po których jeżdżą samochody.

Wyruszają w Morze Śródziemne. Wreszcie jest ciepło w kajutach- 15 stopni w cieniu. Ożywa najwyższy pokład- grają tam w tenisa, jakieś piłeczki. Morze Śródziemne jest otoczone górami. Zwiedza miasto- Walencję. Rosną tam drzewa pomarańczowe. Odbywa się odpust Św. Józefa. Najważniejszą figurą jest statua Matki Boskiej. Narrator zwiedza kościoły, wszędzie odbywają się nabożeństwa. Na jednym z ołtarzy widzi świętego Graala. Narrator ma pęcherze na palcach. Wraca na statek. Jest gorąco- marzec.

Dopływają do Korsyki, lecz jest zbyt mała woda, żeby dobić do brzegu. Stoją na redzie. Przewożą ich łodziami do Ajaccio. Widać pomniki i dom Napoleona. Sublokator ma do odebrania dług w Konstantynopolu- sto  czy pięćset dolarów. Przepływają koło wulkanu Stromboli, który dymi. Ktoś pokazuje Etnę. Mają przepłynąć między Scyllą a Charybdą; między butem włoskim, a tym co on kopie. Niestety tutaj się zatrzymują.

Adriatyk i wylądowanie w Dubrowniku. Po jednej stronie głównej ulicy znajduje się Dubrownik, a po drugiej Raguza. Zwiedzają zabytki-kościół, któremu trzęsienie ziemi zniszczyło organy i ołtarz.

Następnego dnia jadą do Aten. Pireus. Docierają na Akropol. W dole amfiteatry, wyżej stał dom Sokratesa. Przewodniczka pokazuje wzgórze Pnyks i Areopag. Erechtejon w rusztowaniach. Narrator wdrapuje się po schodach na Areopag, wyleguje na stoku Akropolu, uczy się greckich liter, odczytuje napisy na murach, siada na skwerze na placu Sintagma. Po powrocie towarzyszy z obiadu wszyscy wybierają się do knajpy. Na drugi dzień płyną do Konstantynopola. W Atenach nie widzieli muzeum bo był strajk. Dobijają do brzegu, na lewo znajduje się zatoka Złoty Róg, a po przeciwnej stronie stary Istambuł, czy Bizancjum. Do muzeum sułtańskiego nie zostaną wpuszczeni, bo się spóźnili o kilka godzin. Zawożą ich pod kościół Świętej Ireny. Prowadzą do meczetów- wszystkich trzech Ai Sofii. Następnie narrator udaje się na bazar. Kupił sobie kurtkę cienką ale elegancką. Sublokator wpadł do kajuty z tobołkami zakupów dla rodziny, jednak nie zdążył odebrać długu.

Dobijają do Warny. Zwiedzają miasto, które okazuje się nudne. Wszyscy kupują jedynie jedzenie do Polski. Narrator wstępuje do cerkwi. Po powrocie okazuje się, że wszyscy zostali podzieleni na czteroosobowe grupy, które o różnych porach będą wstawały do samolotu. W drodze autokarem na lotnisko, przewodnik opowiada co mijają, mówi o bitwie pod Warną. Docierają na lotnisko. Okazuje się, że jedna pani zgubiła bilet. Narrator go znajduje.

Warszawa. Saska Kępa. 9 piętro. Po raz pierwszy Warszawa podoba się narratorowi po podróży. Jest u siebie w domu.

 

1

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin