00:00:01:movie info: DIV3 528x320 29.97fps 688.8 MB|/SubEdit b.4066 (http://subedit.com.pl)/ 00:00:20:OFIAROWANIE 00:05:35:Podejd� tu i daj mi r�k�, m�j ch�opcze! 00:05:42:Pewnego razu, dawno temu... 00:05:47:w ortodoksyjnym monasterze,|by� sobie stary mnich. 00:05:53:Nazywa� si� Pamve. 00:05:55:I pewnego razu w g�rach|posadzi� ja�owe drzewo 00:05:59:taki jak ten. 00:06:02:I powiedzia� swemu m�odemu|uczniowi, 00:06:05:mnichowi, Jannowi Ko�owowi, 00:06:08:aby podlewa� drzewo ka�dego dnia,|dot�d a� wr�ci do �ycia. 00:06:16:Po�� tu kilka kamieni, dobrze? 00:06:19:I tak, dzie� w dzie�, wcze�nie,|ka�dego ranka, 00:06:22:Ioann nabiera� pe�ne wiadro wody|i wychodzi�. 00:06:26:Wspina� si� na g�r� i podlewa�|usychaj�ce drzewo 00:06:32:a rano, kiedy zapada�a ciemno��, 00:06:36:wraca� do monasteru. 00:06:39:Czyni� tak przez trzy lata. 00:06:42:I pewnego pi�knego dnia,|wspi�� si� na g�r� i zobaczy� 00:06:47:ca�e drzewo pokryte kwieciem! 00:06:53:M�w, co chcesz, ale metoda,|system maj� swoje cnoty. 00:07:00:Wiesz, czasami m�wi� sam do siebie, 00:07:08:�e gdyby ka�dy pojedynczy dzie�, 00:07:11:w momencie jednego i tego|samego uderzenia zegara, 00:07:14:kto� mia�by wykonywa� ten sam,|pojedynczy czyn 00:07:17:niczym rytua�, 00:07:19:niezmiennie, systematycznie,|ka�dego dnia o tej samej porze, 00:07:24:�wiat m�g�by si� zmieni�. 00:07:27:Tak, co� mog�oby si� zmieni�. 00:07:29:Musia�oby. 00:07:31:Powiedzmy, �e kto� m�g�by|obudzi� si� rano, 00:07:35:wsta� dok�adnie o si�dmej, 00:07:39:i�� do �azienki, 00:07:42:nala� szklank� wody z kranu, 00:07:46:i spu�ci� j� w toalecie.|Tylko tyle! 00:07:49:Dzisiaj nie mo�esz mnie trzyma� z dala! 00:07:51:Pi�kne, nie? 00:07:53:Jak japo�ska ikebana. 00:07:55:Przyjd� do ciebie do domu|z �yczeniami 00:07:59:na urodziny.|Jestem zaszczycony tym zaproszeniem! 00:08:03:Tu jest ostatni. 00:08:06:Poczta jest zamkni�ta. 00:08:08:Ka�dy, kto zjawi si� teraz, b�dzie|po prostu musia� poczeka� do jutra.|Tutaj! 00:08:13:Nie mam okular�w.|Prosz� przeczytaj to. 00:08:17:"WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO|DROGI PRZYJACIELU STOP 00:08:22:POTʯNY RYSZARD POZDRAWIA|DOBREGO KSI�CIA MYSZKINA STOP 00:08:29:NIECH B�G OBDARZY CI�|RADO�CI� ZDROWIEM I POKOJEM|STOP 00:08:33:OD TWOJEGO LOJALNEGO|I KOCHAJ�CEGO 00:08:36:RYSZARDIUSA I IDIOTUSA STOP" 00:08:41:Oh, wzruszaj�ce! 00:08:44:�art. 00:08:47:Ci przyjaciele i ich �arty! 00:08:49:"Idiotus..." To nie takie z�e. 00:08:53:"Niech B�g obdarzy ci� rado�ci�..."|Powiedz, jakie s� twoje stosunki z Bogiem? 00:08:58:Obawiam si�, �e nieistniej�ce.|Co masz na my�li? 00:09:01:Mog�oby by� gorzej. 00:09:07:Jeste� sobie tu... 00:09:09:s�awnym dziennikarzem, 00:09:13:literackim i teatralnym krytykiem, 00:09:17:wyk�adaj�cym estetyk� dla student�w,|na uniwersytecie. 00:09:24:Hey, twoje lasso! Biegnij i przynie� je! 00:09:27:I eseje... 00:09:29:je r�wnie� piszesz. 00:09:32:A jeste� taki zas�piony! 00:09:35:Co mia�o znaczy� to, "zas�piony"? 00:09:38:No, nie powiniene� tak bole�. 00:09:43:Nie powiniene� tak pragn�� czego�. 00:09:47:Nie powiniene� tak oczekiwa�.|To wa�ne. 00:09:50:Kto� powinien czeka� na co�. 00:09:53:"Nie powiniene� tak oczekiwa�"?|Kto powiedzia�, �e oczekuj� na co�? 00:09:58:C� wszyscy... na co� oczekujemy! 00:10:05:We�my mnie, na przyk�ad. 00:10:10:Ca�e �ycie, chodzi�em wko�o|i czeka�em na co�. 00:10:16:Tak naprawd�, ca�e moje �ycie,|czu�em jakbym... 00:10:20:jakbym czeka� na stacji kolejowej. 00:10:24:I zawsze czu�em jakby... 00:10:27:jak gdyby dawne moje �ycie,|by�o czym� z oddali i nie by�o realne 00:10:31:tylko d�ugim oczekiwaniem na to... 00:10:33:d�ugim oczekiwaniem na co� realnego, 00:10:40:co� wa�nego!|A jak jest u ciebie? 00:10:42:Tak, je�li mamy to samo na my�li. 00:10:45:Po prostu nie wiedzia�em, �e by�e�|zainteresowany tego rodzaju kwesti�. 00:10:50:Ale� jestem! Jak najbardziej jestem!|Niestety. 00:10:54:Czasami dochodz� do bardzo|specyficznych poj��. 00:10:58:Tak, rozumiem ci�. 00:11:00:Jak karze�, dla przyk�adu. 00:11:03:Ten notoryczny karze�! 00:11:08:Jaki karze�? 00:11:10:No i zobacz, uda�o ci si�, kompletnie|zamiesza� mi w g�owie! 00:11:13:Oh, wiesz kogo mam na my�li!|Ten garbus! 00:11:17:Eh? Ten, o kt�rym wspomnia� Nietsche. 00:11:20:Ten, kt�ry sprawi�, �e Zarathustra zemdla�. 00:11:22:Zemdla�? O czym ty m�wisz? 00:11:25:A m�wi�, znasz Nietsche'go? 00:11:28:Nie, nie osobi�cie. 00:11:32:Tak naprawd� nie studiowa�em|go zbyt uwa�nie. 00:11:37:Tak czy inaczej... 00:11:40:Interesuje mnie, nie mog� zaprzeczy�. 00:11:43:No i? 00:11:45:Czasami przychodz� mi do g�owy g�upoty,|jak na przyk�ad... 00:11:48:jak ta "wieczna rotacja". 00:11:51:�yjemy, mamy nasze wzloty i upadki. 00:11:54:Mamy nadziej�. 00:11:56:Czekamy na co�. 00:12:00:Mamy nadziej�, tracimy j�,|przybli�amy si� do �mierci. 00:12:03:W ko�cu umieramy 00:12:06:i rodzimy si� na nowo.|Ale nie pami�tamy nic. 00:12:11:I wszystko zaczyna si� od zera. 00:12:18:Nie dos�ownie tak samo, 00:12:22:z male�k�, male�k� r�nic�. 00:12:25:Ale wci�� tak samo beznadziejne... 00:12:29:i nie wiemy, dlaczego? 00:12:33:Tak?.. 00:12:35:Nie, mia�em na my�li... 00:12:37:Naprawd�, to dos�ownie tak samo, 00:12:40:dos�ownie tak samo. 00:12:44:Po prostu nast�pny wyst�p,|co tu du�o m�wi�. 00:12:49:Gdybym m�g� zrobi� to wszystko|jeszcze raz, s�dz�, �e zrobi�bym|to w ten sam spos�b. 00:12:54:Zabawne, co? 00:12:56:Ju� to s�ysza�em, to nic nowego.|Nie wynalaz�e� tego! 00:13:02:Czy naprawd� uwa�asz, �e ludzki rodzaj,|m�g�by wynale�� uniwersalny pomys� 00:13:06:albo model, inaczej m�wi�c, 00:13:09:Prawa Absolutnego, Absolutnej Prawdy? 00:13:13:Dlaczego, to by�oby niczym stworzenie|nowego wszech�wiata! 00:13:17:By� demiurgiem! 00:13:19:A ty naprawd� wierzysz w swojego|kar�a? W swoj� "rotacj�"? 00:13:24:Tak... 00:13:27:Czasami wierz�. 00:13:31:Rozumiesz? 00:13:33:Je�li wierz� naprawd�, 00:13:37:tak b�dzie. 00:13:40:"Wierz, �e to by�o dane i|�e b�dzie danym tobie." 00:13:48:A teraz my�l�, �e stawi� czo�a domowi.|Jest p�no, musz� pomy�le� o darze. 00:13:53:Nie musisz tego robi�. 00:14:11:To bardzo wa�ny dzie�! 00:14:16:Zostaniesz pogrzebany telegramami! 00:14:19:Au revoir! 00:14:24:Co? 00:14:25:O czym tam mamroczesz? 00:14:27:"Na pocz�tku by�o s�owo." 00:14:30:Ale ty jeste� niemy, niemy jak ryba. 00:14:34:Ma�y karaluch! 00:14:39:Sp�jrz ch�opcze,|zgubili�my nasz� drog�. 00:14:42:Ludzko�� jest tak�e na z�ej drodze,|niebezpiecznej drodze. 00:14:47:Wi�c musisz i��!|M�j drogi, ale� ty ci�ki. 00:14:51:Pierwsze wra�enie jest, �e|cz�owiek mia�... 00:14:55:Jak si� miewa� ostatnio? W porz�dku? 00:14:58:Tak. 00:14:59:W jakim wzgl�dzie? Du�o pracuje. 00:15:05:Nie lubi� tych jego monolog�w. 00:15:09:Alexander! 00:15:11:Doktorze! Czekaj, przyjdziemy do ciebie! 00:15:14:Nie jeste� wyposa�ony na|afryka�sk� wypraw�! 00:15:18:To niez�y kawa� roboty, wiesz o tym! 00:15:20:- Dzie� dobry.|- Dzie� dobry! Witamy! 00:15:22:- Wielu radosnych powrot�w!|- Dzi�kuj�, dzi�kuj�! 00:15:25:A ty m�ody cz�owieku, co u ciebie? 00:15:27:Nie ci�ko by� cicho? 00:15:30:Potrafi� sobie to wyobrazi�.|Ale to ci dobrze zrobi. 00:15:33:Towarzysko�� to brzemi�.|Nie ka�dy z nas mo�e je znie��. 00:15:38:- M�j dzielny ch�opiec!|- Dlaczego "m�j"? Jest "nasz", przecie�. 00:15:41:P�ucze gard�o|i sam idzie do ��ka. 00:15:45:P�ucze? To nic! 00:15:48:Pomy�l, jak dobrze zachowywa� si�|w trakcie operacji! 00:15:53:Ma zadatki na prawdziwego m�czyzn�! 00:15:56:Teraz otw�rz szerzej! 00:16:00:Wygl�da dobrze.|Trzymaj tak, b�dziesz m�wi� za tydzie�. 00:16:05:A przy okazji, czy wiesz 00:16:06:�e Gandi mia� jeden dzie� w ka�dym tygodniu,|podczas kt�rego nie rozmawia� z nikim? 00:16:12:- To by� jego system.|- Dlaczego? 00:16:15:Prawdopodobnie by� zm�czony lud�mi. 00:16:17:Mo�e by�my si� przeszli? 00:16:19:Opu�ci�e� swoich pacjent�w. 00:16:21:Co za elegancja! 00:16:23:W dzie� jak dzi�,|kto� musi sprosta� oczekiwaniom!(*) 00:16:26:Tw�j prezent jest w bucie. 00:16:29:Wci�� wi�cej prezent�w! 00:16:31:- Czas na nas.|- tak, na wszystkich. 00:16:35:Dlaczego wy dwoje nie we�miecie samochodu?|P�jdziemy za wami pieszo. 00:16:39:Musimy doko�czy� nasz� pogaw�dk�.|Racja, ch�opcze? 00:16:43:Prosz�, nie b�d�cie zbyt p�no. 00:16:45:Dobrze, Ma�y Cz�owieku? 00:16:47:Wszystko ju� prawie gotowe. 00:16:52:Czy ci ju� m�wi�em, jak twoja matka|i ja znale�li�my to miejsce? 00:16:56:Przyjechali�my tu raz na wycieczk�.|Nie by�o ci� jeszcze nawet w naszych my�lach. 00:17:01:To by� pierwszy raz jak tu byli�my. 00:17:04:Nie mieli�my ze sob� mapy,|zapomnieli�my wzi��. 00:17:08:Poza tym, sko�czy�a nam si� benzyna. 00:17:11:Zatrzymali�my si� gdzie� tutaj, blisko|a potem ruszyli�my dalej na piechot�. 00:17:16:W�a�ciwie zab��dzili�my. 00:17:19:Wtedy zacz�o pada�,|zimna, brzydka m�awka. 00:17:24:Weszli�my nachyleni, pod t�|star� wysuszon� sosn� 00:17:28:i wtedy s�o�ce wysz�o. 00:17:31:Przesta�o pada�. 00:17:33:�wiat�o by�o o�lepiaj�ce! 00:17:35:Wtedy zobaczyli�my dom. 00:17:38:Nagle co� mi powiedzia�o... 00:17:40:�e nie mam nic przeciwko temu �eby�my nie zamieszkali tam 00:17:43:w tym domu pod sosnami|tak blisko morza. 00:17:47:Ale� to by�o pi�kne! 00:17:50:Wiedzia�em, �e gdybym tu zamieszka�,|to by�bym szcz�liwy a� do �mieci. 00:17:54:Hm? Co� nie tak? Nie obawiaj si�. 00:17:58:Nie ma takiej rzeczy jak �mier�. 00:18:00:Nie jest strach przed �mierci�|i jest okropny strach. 00:18:03:Czasami to sprawia nawet, �e ludzie|robi� rzeczy, kt�rych nie powinni. 00:18:07:Lecz jak inaczej mia�yby si� rzeczy, 00:18:10:gdyby�my tylko mogli|przesta� ba� si� �mierci! 00:18:14:Huh? Oh, m�wi�em o czym� jeszcze...|Ah, tak. 00:18:19:Tak jak m�wi�em, byli�my oczarowani,|kiedy poddali�my si� jego pi�knu.(*) 00:18:25:Nie mogli�my si� od tego oderwa�. 00:18:28:Pok�j, spokojno��... 00:18:31:I... 00:18:33:zwyczajnie, ten dom, 00:18:35:by� dla nas przeznaczony. 00:18:39:Okaza�o si� r�wnie�, �e by� na sprzeda�.|Po prostu cud! 00:18:43:I ty urodzi�e� si� w tym do...
OliviaNoemi