temat 2.docx

(15 KB) Pobierz

1.       Granice poznania drugiego człowieka – ich podstawowe źródła i próby ich przekroczenia w wybranych szkołach psychologicznych/terapeutycznych (co najmniej dwóch).

 

Pierwsze granice zawarte są już w samej specyfice poznania człowieka i wynikają zarówno z cech jego natury i sposobów jej manifestacji w poznaniu, jak też z ograniczonych możliwości poznawczych samego poznającego człowieka.

-          proces poznawania 2 człowieka nie może mieć nigdy swojego końca,

-          człowiek jako osoba nie jest nigdy kimś raz na zawsze określonym, ale będąc stale „w drodze” dopiero rozstrzyga kim jest (Frankl)’

-          zachowuje swoją autonomię poznawczą przez co sam decyduje w jakim stopniu może być poznawany (raz dopuszcza do siebie poznającego, innym razem nie otwiera się przed nim) (Węgrzecki)’

-          to, w jakim stopniu poznamy 2 człowieka zależy od naszej otwartości, jeśli będziemy traktowali go jako analizę problemu wtedy go nie poznamy, bo on może się stać obecny tylko wtedy gdy sami rezygnujemy z chęci posiadania go.

-           

Istnieją również nie dające się przekroczyć granice:

-          sfera tzw. „stanów cielesnych” (ból, przyjemność fizyczna),

-          to co skłonni jesteśmy identyfikować z ostateczną podstawą, fundamentem, źródłem, z którego wyrasta nasz osobowy byt,

-          to, co stanowi nasze „autentyczne ja” i „samo w sobie”, co jest naszą „intymną osobą” pozostaje zamknięte na wszelkie próby poznawcze (Frankl).

-           

Granice dopuszczania innych wyznacza także to, co człowiek sam wie o sobie i co znajduje wyraz w strukturze, pewności i adekwatności jego samowiedzy (Kozielecki). Im człowiek wie mniej o sobie tym trudniej go zrozumieć. Rozumienie drugiego jest trudne także wtedy, gdy wskutek różnych okoliczności  (choroba) osobą, jaką on jest, nie może w pełni zamanifestować. Próby dotarcia do takiego człowieka, choć wymagają wiele wysiłku od terapeuty mogą okazać się efektywne. Przekonanie o niezrozumiałości przeżyć osób chorujących psychicznie wydaje się być wynikiem błędu postawy wobec chorych niż świadectwem ich faktycznej obcości i niedostępności.

Język również decyduje o granicach poznania 2 człowieka. Drugi otwiera się przed nami za pośrednictwem języka i przez to wszystkie ograniczenia związane z takim sposobem manifestowania własnego bytu odbijają się na pełni, adekwatności i autentyczności naszego wglądu w drugiego. Język używany jest powszechnie jako narzędzie ukrywania samego siebie przed poznaniem, może celowo zadawać kłam naszemu autentycznemu  życiu, ale częściej przez intuicją autentyczność tą skrywa. Ostatecznie język nie zawsze może trafnie oddać to, co chcemy innemu o sobie objawić: słowa często skrywają pierwotny sens tego do czego się odnoszą i nie nadają się do opisania wszystkich subtelności. Te same słowa mogą być inaczej rozumiane przez obu uczestników procesu poznawania: poznający może okrywać w nich sensy, które nie były intencją poznawanego, innym razem gubi te, które poznawany w nie wkłada. Język jest magazynem symboli, gromadzącym doświadczenia i nie jest tylko narzędziem, środkiem komunikacji. Język może również utrudniać dialog.

Poznanie pośrednie i bezpośrednie nie są wolne od ograniczeń. Ludzie w różnym stopniu są zdolni do takiego poznawania, zdolność ta ma charakter wrodzony w minimalnym stopniu podlega modyfikacji w trakcie uczenia się, a wraz ze zdobywaniem przez człowieka możliwości poznawania pośredniego zdaje się ona słabnąć. Istnieje tendencja rozwojowa: wraz z wiekiem zdolność do bezpośredniego poznania maleje.

Ważny jest także stopień zaangażowania w poznawanie. Im związek między poznającym i poznawanym jest bliższy, im bardziej zwróceni są do siebie, tym zdolność poznania bezpośredniego rośnie.

Efektywność procesu poznania zależy również od samego poznającego. Należy w poznawanym uznać aktywny i wolny podmiot, trzeba wyzbyć się pragnienia uzyskania nad nim przewagi i w postawie pozwalającej drugiemu być dopuścić do manifestowania jego bytu. Postawa taka jest możliwa, jeśli stosunek do świata jest wyznaczony przez miłość (postawa do).  Postawa ta kształtuje się w procesie dzieciństwa. Równie ważne jest to na ile poznający sam zna siebie i na ile świadomy jest własnego horyzontu, jaki wnosi w sytuację poznania (własne przedrozumienia, własny organizm psychofizyczny i jego stany: nastrój). Brak refleksji nad własnym horyzontem powoduje, iż jest on przemycany i traci się nad nim kontrolę. Wiedza o 2 człowieka jest wówczas nieadekwatna, pełna niesprawdzonych założeń i twierdzeń, które biorą się z nieuświadomionej poznawczej i emocjonalnej tendencyjności.

Stąd też niektórzy uważają, iż psychologia w ogóle nie nadaje się do poznawania 2 człowieka i jest to słuszne jeśli uznaje się neopozytywistyczny paradygmat (psychologii przypisuje się przedmiotowy i intelektualny charakter).

Ograniczenia poznawczych możliwości dostępu do 2 człowieka w przebiegu badania naukowego przez nie dające się od niego oddzielić: niesymetryczność relacji pomiędzy poznającym i poznawanym, ograniczona spontaniczność realizowanego tu poznawania, jego celowość i skończoność (ograniczenie w czasie). Niesymetryczność wynika z odmiennych ról i płaszczyzna poznawania przybiera kształt relacji z elementami pochyłości. Rodzi to również błędy postawy, maski i sędziego.  W sytuacji naukowej poznawanie nigdy nie jest spontaniczne i bezinteresowne (w przeciwieństwie do poznawania podczas spotkania). Badacz ma określony cel, plan i przewidywaną wizję końca badania. Brak postawy emocjonalnego zaangażowania i troski o byt, ponieważ wymaga to czasu i wzajemności. Ponadto badacz nie może angażować się w pełni w warunkach badania naukowego. Poznanie naukowe nigdy nie będzie miało charakteru krzywej poziomej, jest to spotkanie w formie syntezy poziomej i pochyłej relacji. Badacz chcąc poznać drugiego musi się angażować i traktować go jako podmiot, ale nie może zapominać o dystansie, kontroli nad własnymi reakcjami i umiejętności obiektywnego opisu reakcji swoich i badanego.

Granice możliwości stworzenia w warunkach badania naukowego klimatu spotkaniu są jednocześnie granicami samego rozumienia poznawanego człowieka. Od tego na ile kontakt z drugim staje się spotkaniem z nim, zależy zdolność rozumienie go, czyli uchwycenia w horyzoncie wartości i sensów. Warunki poznania drugiego spełnia fenomenologiczno-egzystencjalna  postawa i personologia (idiograficzne ujęcie człowieka). Zgodnie z tym badacz, jako tworzący autor stara się w dialogu z drugim zrozumieć go, odnaleźć sens jego postępowania kierując się przy tym racjami wewnętrznymi, istniejącymi jako elementy lub dzieje tego życia, a nie nakładanymi z zewnątrz.

Każde poznanie ma zawsze nieskończony charakter i zawsze oddaje tylko część prawdy o człowieku.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin