00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:09:Powinna� podziwia� jego lojalno�� (wierno��).|Siedzia� tu ca�� noc, wertuj�c ksi�gi... 00:00:14:...przez ten ca�y samotnie sp�dzony czas|zag��biaj�c si� w sekretne tajemnice, dotycz�ce.... 00:00:19:Jednak, Wesley potrzebuje troch� �ycia. 00:00:21:Jestem ciekawa, czy on znalaz�|co� nowego na temat Connora. 00:00:25:Nie dotykaj tego. 00:00:28:S� u�o�one w pewnym porz�dku. Zgubi�|si�, je�li mi co� pomieszacie. 00:00:35:Kt�ra w�a�ciwie jest godzina? 00:00:36:Czas, by Wesley sobie wsta�, racja, Connor? 00:00:40:Musia�em straci� rachub� czasu. 00:00:43:S�dz�, �e powinienem i�� do domu. 00:00:46:Prawdziwa droga do piek�a? 00:00:48:Znalaz�e� jakie� odpowiedzi w tych|wszystkich zmursza�ych ksi�gach? 00:00:50:On ju� zna odpowied�, teraz|szuka w�a�ciwego pytania. 00:00:54:By�o co� ostatnio od Cordelii--? 00:00:56:Connor, pokaza� ci co� fajnego? 00:01:00:Ucz� go, jak umiera�. 00:01:03:Nie. 00:01:11:Tik-tak, Wes. 00:01:14:Czas si� ko�czy. 00:01:16:Czas si� ko�czy. 00:01:32:Zobaczmy, co u Wesa. Cze��,|Wes. By�e� tu ca�� noc? 00:01:43:Anio� ciemno�ci. S03E15 /Loyalty/. 00:02:35:My�l�, �e co� go zabija. Ca��|noc tylko wrzeszcza� i p�aka�.... 00:02:40:- Kolka jest jeszcze gorsza.|- Trzymam go, nosz� go. Nic nie dzia�a. 00:02:45:A pr�bowa�a mo�e pani odkurzacza? 00:02:48:Czasmi monotonny d�wi�k silnika usypia|dziecko ze sk�onno�ci� do kolki. 00:02:52:Te� o tym czyta�am. 00:02:55:Jednak problem polega na tym, �e nie mog�|u�ywa� odkurzacza, kiedy starsze dziecko �pi. 00:02:58:Mo�e da�oby si� to nagra� na kaset�. Potem|tylko pu�ci� z magnetofonu tu� przy ��eczku. 00:03:03:Powinnam by�a o tym pomy�le�. Pan Tato na ratunek. 00:03:08:Pani Ferguson? 00:03:10:Przepraszam. 00:03:15:"Pan Tato". Uszczypnij mnie. Jestem Pan Tato. 00:03:22:Wszystko w porz�dku, Wes? 00:03:24:Jestem tylko troch� zm�czony, to wszystko. 00:03:27:Chyba dobrze zrobi�e�, wychodz�c z biura. 00:03:30:Ca�y czas zaszywasz si� z|tymi ksi�gami i proroctwami. 00:03:35:Pracuj� teraz nad szczeg�lnie trudnym przek�adem. 00:03:39:Czy to dotyczy Connora? Czy mamy|jaki� pow�d do zmartwienia? 00:03:43:- Pan Anio�?|- A teraz p�jdziemy, m�j male�ki. 00:03:50:- Wchodzisz z nami?|- To na wypadek, gdyby� zapomnia� o co� spyta�. 00:03:55:No i zawsze� to lepiej, mie�|dodatkow� par� uszu na podor�dziu. 00:03:58:To jest jak.... Jak lekkie bulgotanie. 00:04:02:Albo rz�enie. To mo�e by� rz�enie. 00:04:05:Us�ysza�em to ostatniej nocy, kiedy|go karmi�em. Czy pan to s�yszy? 00:04:08:S�ysz� tylko normalne, zdrowe serduszko. 00:04:10:Pan nie rozumie, ja mam naprawd� dobry s�uch. 00:04:13:To znaczy, NAPRAWD� dobry s�uch. 00:04:16:C�, niemal wszyscy rodzice przy|pierwszym dziecku troch� panikuj�. 00:04:19:Czy to rz�enie albo bulgotanie|zdarzy�o si�, gdy ju� pan go nakarmi�? 00:04:22:- Czy to co� z�ego? Co to takiego?|- Wed�ug mojej najlepszej wiedzy medycznej... 00:04:26:...nazywa si� to trawieniem. 00:04:32:A podczas badania, czy nie stwierdzi� pan u|niego czego� nienormalnego, niew�a�ciwego? 00:04:37:Wes, jakie to jest pytanie? Wiesz ju�? 00:04:41:Nie, pana synowi nic nie dolega. 00:04:44:A kiedy b�dzie gotowy wynik badania krwi? 00:04:47:- Za tydzie�. Ale to tylko z ostro�no�ci.|- Ale Connor jest zdrowy? 00:04:51:Tak zdrowy, jak tylko cz�owiek mo�e. 00:04:54:- S�ysza�e� to? Dzi�kuj� panu.|- Ale� nie ma za co. 00:04:57:Serdeczne dzi�ki. Dzi�kuj� panu. Dzi�kuj�. 00:05:00:Anio�? Mo�e zostawisz ju� pana doktora. 00:05:05:Racja. Idziemy, male�ki. Tak. Dzi�ki. 00:05:09:Powodzenia. 00:05:14:Ale� mia� cholernie zimn� r�k�. 00:05:39:Tak. 00:05:45:Czy pani si� nie zgubi�a? Powinna pani|by� chyba w gabinecie zabiegowym nr 3. 00:05:49:Racja, moja pomy�ka. 00:05:52:Ani nazwiska, ani numeru konta bankowego.|Jak ty zamawiasz cokolwiek przez sie�? 00:05:58:To nie takie trudne. W�amujesz|si� do bazy danych odbiorc�w... 00:06:02:...znajdujesz kogo�, kto zam�wi� to,|czego chcesz i podstawiasz swoje dane. 00:06:07:By�by to zaawansowany|technologicznie [high-tech] rabunek. 00:06:09:Zapami�ta�em numer karty kredytowej Cordelii. 00:06:12:Nisko zaawansowany technologicznie|[low-tech] rabunek. 00:06:17:- Czy to jaki� ko�ek na wampiry, inspirowany bumerangiem?|- Nie. To tyciusie�kie kijki hokejowe. 00:06:24:A popatrzcie tylko na to. 00:06:27:Czy� nie jest to s�odkie? 00:06:32:- Serio-serio.|- Masz zdecydowanie za du�o czasu, kochanie�ki. 00:06:36:- Daj spok�j. Przecie� te� s�dzisz, �e to urocze.|- Ale jestem zbyt m�ski na to, by nie zaprzeczy�. 00:06:41:Odk�d Cordelia i Groosalugg wyjechali na|urlop, sprawy bardzo zwolni�y sw�j bieg. 00:06:47:Licz� na walk� z czym� ohydnym. 00:06:54:Cordelia ani razu nie zadzwoni�a, �e mia�a|wizj�. Czy oni tam w og�le maj� telefony? 00:06:58:Mo�e nie maj� telefonu wystarczaj�co|blisko siebie. W ko�cu to urlop. 00:07:01:Przecie� nie przemarnuj� go ca�ego|w ciemnym pokoju hotelowym... 00:07:04:...razem, gdzie jedzenie jest dostarczane i nie|ma �adnego powodu, by wychodzi� na zewn�trz-- 00:07:09:- Hokej to wspania�y sport.|- To najbielszy sport znany cz�owiekowi. 00:07:13:- Ale mecze s� w halach, nocami.|- Ma ci�. 00:07:17:Wiem, �e to troch� za wcze�nie, by|my�le� o rzeczach takich jak te... 00:07:22:...ale nie mog� si� doczeka�,|no wiesz, jak on b�dzie r�s�. 00:07:26:Kiedy straci pierwszy z�b. Nauczy|si�, jak je�dzi� na rowererze. 00:07:31:Kiedy pomog� mu wybra�|garnitur na pierwsz� promocj�. 00:07:36:Po prostu nie mog� si� doczeka�,|by zobaczy�, kim on mo�e si� sta�. 00:07:39:Wiem, �e to ckliwe, ale on sprawia,|�e jestem taki szcz�liwy. 00:07:46:- Strzela i goool!|- Jasne, jednak bez obrony. 00:07:51:- No to dawaj.|- S�dz�, �e Connor b�dzie �rodkowym napastnikiem. 00:07:55:- Co robisz?|- Kontroluj� kr��ek. 00:07:59:- Przej�cie lewym skrzyd�em.|- No, dalej. 00:08:03:Przyk�adaj�c nale�yt� uwag�|do odpowiedniego wygi�cia-- 00:08:09:Tak, no wiesz, to jednak|nie jest w�a�ciwy rozmiar. 00:08:12:Przepraszam. Czy to Agencja Anio�a? 00:08:18:Potrzebuj� waszej pomocy. 00:08:22:W ostatni poniedzia�ek, w nocy,|m�j syn Timothy wymkn�� si� z domu. 00:08:27:Poszed� na molo. 00:08:30:Uwielbia� ogl�da� �wiat�a nad ko�em Ferrisa. 00:08:33:Posz�am wi�c za nim. Przeszuka�am|molo, pasa� handlowy.... Nic. 00:08:39:Siedzia�am wi�c ca�� noc i czeka�am, a� wr�ci. 00:08:43:Kiedy wroci� do domu? Czy|nie aby tu� przed �witem? 00:08:47:Tak. Ale jego twarz by�a.... 00:08:50:Z jego twarz� by�o co� nie tak. 00:08:53:I by� taki w�ciek�y. 00:08:57:Krzycza� moje imi� i wali� w drzwi... 00:09:01:...i wrzeszcza� na mnie, by go wpu�ci�. 00:09:05:To mnie przestraszy�o. Ale go nie wpu�ci�am. 00:09:09:Ba�am si� mojego w�asnego syna. 00:09:14:A potem on po prostu... 00:09:17:...stan�� w p�omieniach. 00:09:23:Gdyby� go zaprosi�a do �rodka, zabi�by ci�. 00:09:25:- Ale by �y�.|- Nie. 00:09:28:To, co przysz�o pod twoje drzwi, to nie by� tw�j|syn. To wygl�da�o jak on, ale nie by�o ju� nim. 00:09:32:Mo�e znalaz�abym spos�b, by|sta� si� tym, kim by� przedtem. 00:09:35:Kiedy kto� staje si� wampirem,|nie ma dla niego powrotu. 00:09:38:I nie ma znaczenia, jak bardzo mog�aby� wierzy�,|�e jest w nim co�, co mo�na uratowa�... 00:09:43:...wszystko, co w nim jest, jest z�e. 00:09:50:Powiedzia�a�, �e tw�j syn by� tej nocy na molo? 00:09:54:- Gunn, przeprowadzisz tam ma�e rozpoznanie.|- Powinienem si� przygotowa� i by� ostro�nym. 00:09:57:Nie. Je�li tam jest gniazdo, p�jdziemy tam|ca�� ekip�. Masz tylko rozpozna� teren. 00:10:01:Fred i ja to sprawdzimy. 00:10:04:Je�li mog�abym znale�� to co� sama... 00:10:07:...zabi�abym to go�ymi r�kami. 00:10:10:Boj� si� o mojego ma�ego ch�opca. 00:10:15:Nic z tego nie rozumiem. Nie wiem, co zrobi�. 00:10:20:Wesley Wyndam-Pryce kieruje|pracownikami Agencji Anio�a. 00:10:24:Przydziela zadania, specjalizuje si�|w pracach �r�d�owych i poszukiwaniach. 00:10:29:Ta kobieta, Fred, jest ich ekspertem od spraw|naukowych. Nie jest jasne, czy te� potrafi walczy�. 00:10:35:I na koniec Charles Gunn. Du�y, silny,|mo�e by� wspania�ym przeciwnikiem... 00:10:40:...Wydaje si� by� jednak troch� porywczy.|By� mo�e b�dziemy w stanie to wykorzysta�. 00:10:47:Dobra robota, Aubrey. 00:10:50:Dzi�ki, szefie. 00:11:06:Nie rozumiem. Jak ci ludzie|mog� pracowa� dla wampira? 00:11:10:- Ja te� raz zawar�em pakt z demonem.|- Ty chcesz si� dosta� do Angelusa. 00:11:14:Oni mogliby zabi� tego wampira. 00:11:16:Jestem pewien, �e oni wierz�, �e ich|motywy s� dobre, jednak�e si� myl�. 00:11:20:Rzeczy nie zawsze s� czarne|albo bia�e, dobre i z�e. 00:11:25:A co z Angelusem? 00:11:28:Ten jest z�y. 00:11:56:Z �a�cuchem ci bardziej do twarzy. 00:12:10:Wiedzia�em, �e sobie dasz rad�. 00:12:13:Potrzebujemy ju� zacz�� co� robi�. Wydarzenia|nabieraj� tempa bardziej, ni� mia�em nadziej�. 00:12:18:No to dzi�ki Bogu. Zaczyna�em si� ju� nudzi�. 00:12:25:Wiesz, m�j fryzjer ma ten sam|problem ze swoimi no�yczkami. 00:12:29:St�d ta z�a fryzura. 00:12:32:Uwielbiam to wszystko, co zwi�zane z �a�cuchami,|nieumarli wygl�daj�, jakby� wkr�tce mia� zacz��. [? ] 00:12:35:Naprawd� zacz��e� przesadza� swoja paprotki. 00:12:37:Daj spok�j, Justine. To przecie� tylko Sahjhan. 00:12:40:"Tylko Sahjhan"? Wiesz, na czym|polega problem z tob�, Holtz? 00:12:45:Gdyby� tylko zrobi� to, co powiniene�-- 00:12:48:Mo�emy mie� tu odrobin� prywatno�ci? 00:12:51:- Nie. Ona zostaje.|- �wietnie. Jeste� mi winien jednego martwego wampira. 00:12:55:Tak, c�, i jak mam to wszystko ocenia�?|Co zacz��e� robi� w wiadomej nam sprawie? 00:13:02:Nic, to jest wszystko, co ty zrobi�e�. 00:13:04:Wszystko, co mog�e� zrobi�, w przeciwnym|razie nie sprowadza�by� mnie tutaj. 00:13:10:Wykona�e� swoj� cz��, Sahjhan.|Teraz pozw�l mi wykona� moj�. 00:13:13:A co jest t� twoj� cz�ci�? Rekrutuj�c band� tych|paramilitarnych g�upk�w jak z Ko�cio�a Moona... 00:13:18:...by zabawi� si� w "Ukryt� Kamer�" z|kumplami Anio�a? Ni...
nina87