Rafał Kosik Kameleon powergraph Warszawa 2008 Copyright © 2008 by Rafał Kosik Copyright © 2008 by Powergraph Copyright © 2008 for the cover by Rafał Kosik Redakcja: Kasia Sienkiewicz-Kosik Korekta: Maria Aleksandrow Skład i łamanie: Powergraph Projekt graficzny i okładka: Rafał Kosik Dystrybucja: Firma Księgarska Jacek Olesiejuk Kolejowa 15/17, 01-217 Warszawa Tel./fax 022 631 48 32, 022 632 91 55, 022 535 05 57 www.olesiejuk.pl Wydawca: Powergraph Sp. z o.o. ul. Cegłowska 16/2, 01-803 Warszawa tel./fax: 022 834 18 25, 022 834 18 26 www.powergraph.pl e-mail: powergraph@powergraph.pl ISBN 978-83-61187-05-9 Printed in Poland Spis treści 1.......................................................................................................................................................................5 II....................................................................................................................................................................11 IV..................................................................................................................................................................20 V....................................................................................................................................................................29 VI..................................................................................................................................................................36 VII................................................................................................................................................................41 VIII..............................................................................................................................................................53 IX..................................................................................................................................................................62 X...................................................................................................................................................................66 XI..................................................................................................................................................................77 XII................................................................................................................................................................94 XIII............................................................................................................................................................104 XIV.............................................................................................................................................................108 XVI.............................................................................................................................................................129 XVII...........................................................................................................................................................148 XVIII..........................................................................................................................................................151 XIX............................................................................................................................................................158 XX..............................................................................................................................................................174 XXI.............................................................................................................................................................181 XXII...........................................................................................................................................................201 XXIII.........................................................................................................................................................219 XXIV.........................................................................................................................................................223 XXV...........................................................................................................................................................233 XXVI.........................................................................................................................................................237 XXVII.......................................................................................................................................................260 XXVIII......................................................................................................................................................274 XXIX.........................................................................................................................................................276 XXX...........................................................................................................................................................289 XXXI.........................................................................................................................................................292 XXXII.......................................................................................................................................................305 XXXIII......................................................................................................................................................319 XXXIV......................................................................................................................................................328 XXXV........................................................................................................................................................333 XXXVI......................................................................................................................................................339 XXXVII....................................................................................................................................................342 XXXVIII...................................................................................................................................................368 XXXIX......................................................................................................................................................372 XL..............................................................................................................................................................390 XLI.............................................................................................................................................................397 I Noan stał, potrącany przez spieszących gdzieś ludzi i patrzył w niebo. W gwiazdozbiorze Lisa przybyła nowa gwiazda! To nieoczekiwane odkrycie wprawiło go w takie osłupienie, że zapomniał o wszystkim wokoło. Torba wypadła mu z ręki i pacnęła o chodnik. Zadźwięczały kupione dziś gwoździe. Gwiazda była jaśniejsza od pozostałych. Nowa dziura w sferze niebieskiej, przepuszczająca blask z zaświatów. Noan obserwował niebo od kilku lat, ale nigdy nie spotkał się z pojawiającą się nagle gwiazdą. Rozejrzał się. Światło gazowych latarni wydobywało odrapane, krzywe domki przedmieścia. Setki butów depczących bruk, stukot kół zaprzęgów, jednostajny szum rozmów. I ani jednego spojrzenia w niebo. Jakby nic się nie wydarzyło. Ocknął się z zamyślenia. Podniósł torbę i skarcił się za tę chwilę nieuwagi. Szczęście, że nie został okradziony! Ojciec byłby wściekły. Szybkim krokiem dotarł do stajni, zapłacił koniuszemu i wyprowadził na zewnątrz konia. Noan znów spojrzał w niebo. Gwiazda nadal tam była. Nowa gwiazda... Wsiadł na konia i wolno ruszył. Czekały go niemal dwie godziny drogi do domu. Czas na przemyślenia. Nowa gwiazda... Wszyscy mówili, że gwiazdy są dziurami w sferze niebieskiej. Więc nowa gwiazda to nowa dziura. Jeśli tak, to czemu na nieboskłonie nie ma rozpruć, przetarć jak w płótnie czy skórze? Czemu są tam tylko świetliste punkty? Noan nie dawał wiary temu gadaniu. Wyobrażał sobie gwiazdy jako płomyki odległych lamp. Skoro Słońce jest wielką ognistą kulą rozświetlającą ziemię i niebo, to czemu gwiazdy nie mogły być małymi płomykami? Dzieci, które nie usłyszały jeszcze o dziurach, wpadały często na rozmaite pomysły. Noan, gdy był mały, słyszał wiele takich opowieści. Najbardziej podobała mu się ta, mówiąca, że gwiazdy to robaczki świętojańskie, które przysiadły na chwilę na nocnym niebie. Wierzył w to do czasu, aż zauważył, że układ gwiazd, z wyjątkiem kilku najjaśniejszych, jest niezmienny. Ale nie zdradzał się przed nikim ze swoimi przemyśleniami. I tak mieli go za dziwaka. Droga z miasta na farmę była pokryta ubitą gliną, po obu stronach rosły topole. Gdy przez wiele dni padały deszcze, zamieniała się w grzęzawisko. A że jesień zadomowiła się na dobre, teraz Noan odwiedzał miasto nawet dwa razy w tygodniu. Czasem, jeśli ładunek miał być ciężki, brał wóz. Musiał zdążyć ze sprawunkami, nim droga stanie się całkiem nieprzejezdna. Płomyki odległych lamp - to rozbudzało wyobraźnię. Ktoś musiał te lampy zapalać, czemuś musiały służyć. Czemuś musiała służyć również ta nowa lampa. Pogrążony w rozmyślaniach dotarł do farmy. Odprowadził konia do stajni i rozkulbaczył go. Wszedł do sieni na palcach - wszyscy już spali. Noan sam podjął się zadania wypraw na targ. Niektóre sprawunki załatwiał jeszcze późnym wiecz...
Biluklb