Międzynarodowy Dzień Ziemi.doc

(63 KB) Pobierz
MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ ZIEMI

MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ ZIEMI

 

W ZESPOLE SZKÓŁ ZAWODOWYCH NR 4 i V LO

W CHEŁMIE

 

 

 

I. Cele przedsięwzięcia:

Cel ogólny:

Budzenie wśród młodzieży świadomości o stanie przyrody w najbliższym otoczeniu i potrzebie jej poprawy.

 

Cele szczegółowe:

 

Uczeń:

-         wymienia formy działalności człowieka, które stanowią zagrożenie dla środowiska w ujęciu lokalnym i globalnym

-         wskazuje skutki działalności człowieka

-         zna skutki zanieczyszczenia środowiska

-         jest świadomy wpływu własnych działań na stan przyrody

-         reaguje na problemy i negatywne zjawiska ekologiczne w swoim środowisku

-         czuje się współodpowiedzialny za stan czystości najbliższej okolicy oraz Ziemi

 

II. Procedury osiągania celów

 

A.   Formy i metody realizacji:

 

-         apel z okazji Dnia Ziemi

-         prezentacja zielników w bibliotece szkolnej

-         zajęcia dydaktyczne w oczyszczalni ścieków

-         wystawa motyli

-         zasadzenie drzewek na terenie szkolnym

-         wycieczka do Poleskiego Parku Narodowego

-         portfolio – „Skutki działalności człowieka...” (wykonanie i prezentacja)

 

 

B.    Adresaci przedsięwzięcia:

 

Młodzież ZSZ Nr 4 i V LO w Chełmie

 

C.    Osoby odpowiedzialne za realizację:

 

-         Anna Jawornicka – Dobosz

-         Aneta Starczewska

 

 

HARMONOGRAM DZIAŁAŃ

 

ZADANIA DO REALIZACJI

CZAS REALIZACJI

OSOBY ODPOWIEDZIALNE

1.     Gromadzenie materiałów o stanie przyrody w regionie i na świecie.

 

2.     Apel z okazji Dnia Ziemi

 

3.     Prezentacja zielników

 

4.     Wystawa motyli

 

5.     Sadzenie drzewek

 

6.     Zajęcia w oczyszczalni ścieków

 

7.     Wycieczka do Poleskiego Parku Narodowego

 

8.     Portfolio „Skutki działalności człowieka...”

 

Kwiecień-czerwiec2006

 

 

 

 

 

Kwiecień (26 04.2006)

 

 

Kwiecień 2006

 

Maj 2006

 

 

26-30.04.2006

 

Maj 2006

 

 

 

Czerwiec 2006

 

 

 

Czerwiec 2006 (prezentacja)

Nauczyciele biologii

 

 

 

 

A. Jawornicka-Dobosz

A. Starczewska

 

A. Starczewska

 

A. Starczewska, A. Jawornicka -Dobosz

 

A. Jawornicka -Dobosz

 

A. Jawornicka –Dobosz, A Starczewska

 

 

A. Jawornicka –Dobosz, A Starczewska

 

 

A. Jawornicka –Dobosz, A Starczewska

 

 

 

SCENARIUSZ DNIA ZIEMI

 

CZĘŚĆ I

Udział biorą:

                    Heniek – Krzysztof Fornal

                    Franek – Paweł Kęcik

                    Kaśka – Weronika Gierczak

                    Maryśka – Magdalena Kaszczuk

 

Scenka I      SPOTKANIE

 

 

Heniek: Część Franek!

Franek: Się ma!

Heniek: Nudzi mi się. Może pójdziemy na jakąś imprezkę?

Franek: Ty jak coś powiesz, to się łysemu włosy jeżą!

Heniek: A co masz lepszy pomysł!?

Franek: Pewnie że mam! Piknik!

Heniek: Piknik?! Chyba żartujesz! Co my tam będziemy robić? Świętować Twoje 60-te  

               urodziny?

Franek: Henio, nie będzie tak źle! Lasek, ptaszki śpiewają, trochę żarcia i zabawa na 102.

Heniek: Dobrze pójdę. Ale weźmy ze sobą Kaśkę i Maryśkę!

Franek: Niech Ci będzie! Spotkamy się wszyscy w lesie, tam gdzie zawsze, za 15 minut.

Heniek: Dobrze, tylko załatw prowiant i jakąś muzyczkę.

 

 

     Scenka II    LEŚNA   POLANA

 

 

Franek: Heniu, spóźniłeś się, miałeś być pół godziny temu i gdzie są dziewczyny?

Heniek: Coś mi wypadło, a dziewczyny przyjdą za chwilę.

Franek: A gdzie żarcie?

Heniek: W torbie.

Franek: Fajnie, ale picie w puszkach i plastikowych butelkach ma się rozumieć?

Heniek: Jasne.

Franek: O! Idą dziewczyny i niosą chipsy.

Dziewczyny: Cześć Chłopaki!

Franek: Dziewczyny przygotujcie piknik, a my pójdziemy nazbierać chrustu na ognisko.

 

( przynoszą kawałki drzewa i zapalają ognisko)

 

Kiedy  wszystko jest przygotowane, zasiadają do jedzenia

 

 

Franek: Niezłe te orzeszki!

Kasia: A jakie podręczne pudełko, lekkie i w ogóle.

 

 

 

 

(Franek niechcący przewraca butelkę z napojem)

 

Heniek: Franek, ty ślamazaro, nic nie umiesz porządnie zrobić! Od tej siłowni ruszasz się jak

               słoń, a muskuły to masz jak komar piętę.

 

Franek: Załóżmy się, kto wyrwie tę sosenkę?!

Heniek: Zgoda, zakład stoi – 2 cole dla zwycięzcy!

Franek: Ty pierwszy.

Heniek: Dobrze.

(Podchodzi do drzewka i ciągnie ale nie udaje mu się wyrwać)

Franek: Wiedziałem, że ci się nie uda, jesteś mięczak.

Heniek: A ty może wyrwiesz?

Franek: Jasne , że wyrwę! Co to takie drzewko?

(podchodzi do drzewka lecz nie wyrywa go)

Heniek: Byłem pewny, że nie wyrwiesz! Też jesteś mięczak!

Marysia: Chłopaki, ale nudy!!!

Kasia: Myślałam, że będzie fajnie.

Marysia: Ja też, inaczej bym tu nie przyszła.

Franek: Idziemy do domu, bo i tak już wszystko zjedzone.

Heniek: Dobrze!

Marysia: A co zrobimy z tymi śmieciami?

Kasia: Zostawmy je tu, kto będzie wiedział, że to nasze?

Heniek: Masz rację. Komu by się chciało targać to z powrotem? Wrzućmy je do tej rzeczki,

              Albo zostawmy za tamtym drzewkiem.

Franek: Ok., załatwione.

Marysia: Uciekajmy, ktoś tu idzie!!!

 

CZĘŚĆ II

 

Udział biorą: Ziemia – Agnieszka Kaluźniak

                      Powietrze – Honorata Klimek

                      Woda – Jagoda Rudnicka

                      Głos 1- Katarzyna Wójtowicz

                      Głos 2- Angelika Szajner

                      Narrator 1 – Piotr Kęcik

                      Narrator 2 – Małgorzata Polit

 

 

 

 

NARRATOR 1

Był sobie człowiek, na razie pierwotny, choć rozumny – Homo sapiens, silny, zdrowy, ciekawy i spostrzegawczy. Zbierał, polował, składał ofiary, a w wolnych chwilach upiększał jaskinię. Żył jakby w wielkim, tajemniczym ogrodzie.

 

NARRATOR 2

 

Jest sobie człowiek rozumny współczesny – Homo sapiens, on uczynił sobie Ziemię absolutnie poddaną. Szybko dokonywał odkryć, które ułatwiły mu życie. Intensywnie rozwijał rolnictwo, przemysł i transport. Jest sobie więc współczesna cywilizacja, era komputerów, podboju kosmosu, era rozszyfrowania kodu życia. Ziemia stała się małą globalną wioską. A prawdą jest, że:

 

 

(wchodzi)  WODA:

O, ja woda – byłam kiedyś czysta, modra,

Gdzie moja uroda?

Byłam kiedyś jasna i przejrzysta,

Płynęłam w rzekach szybko i zwinnie.

Co się stało?

Któż to zrozumie? Teraz zgęstniałam i zohydziałam.

Często wzburzona w kolorach chemii

Stoję w swych korytach lub leniwie rozlewam się po Ziemi –

Trując rośliny, zwierzęta i ludzi,

choć Ziemia woła pomocy

i nie chce, by ją brudzić.

A cóż ja mam zrobić?!

Ze złości się pienię,

Lecz sama tego nie zmienię.

O, ja biedna woda-

Gdzie moja uroda?

 

 

POWIETRZE: 

O, ja biedne powietrze

Martwię się, że głos mój

Do was wkrótce nie dotrze.

                           Jakże mam się bronić?

                           Przed dymem Śląska czy Łodzi?

                           On mi naprawdę szkodzi!

                           Ja ciężko dyszę, gdy lamenty Ziemi słyszę,

                           Zsyłam na nią kwaśne deszcze,

                           A przecież nikt tego nie chce.

                           Jakże mi smutno, że miast nie widzę,

                           Bo brzydki smog nad nami wisi

                           I wszystko wokół się dusi i kisi.

                            Człowieku – czy tak być musi?

                            Ty tego chcesz?

 

ZIEMIA: Pamiętaj człowieku – jestem Ziemią jedyną

                Kiedyś byłam kochana i szanowana,

                Aleś Ty  mnie podeptał i zlekceważył,

                Chociaż pragnę, byś nadal tutaj żył

                Skryłeś w mym wnętrzu

                Różne straszydła

                Robiłeś porządki,

                Przez co ja  - zbrzydłam.

                Spuchłam w środku

                Często choruję

                A ty mnie trujesz

                Stawiasz przede mną wielkie zadania,

                choć niemożliwe do wykonania.

                Daj mi szansę, pomocy wołam,

                Niech głos mój rozejdzie się dookoła.

                Żądam nade mną czystego powietrza

                I czystej wody dla mej ochłody.

                Wołam ratunku przed kwaśnym deszczem,

                Boję się chemii, ohydnych śmieci

                I wielu niebezpieczeństw jeszcze.

  

Piosenka --------------------------- - Stare Dobre Małżeństwo

 

 

 

NARRATOR 1

 

Czemu płaczesz Ziemio miła? czemu ronisz łzy?

 

GŁOS 1

 

Zobacz to oni,

Ginące plemię – ludzkość,

Sama dla siebie – na Ziemi

Kopie grób – nicość

Zagubiona w czasie i przestrzeni,

Skłócona, głodna, przerażona

Biegnie przed siebie – ślepa, ochronna,

W ciemnościach kosmosu

...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin