Gone 2012 R5 XVID-WBZ.txt

(34 KB) Pobierz
00:01:17:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:01:21:Zaginiona
00:04:51:Mogłabys się przywitac.|Jutro po egzaminie.
00:04:54:Teraz mam w głowie tylko teorię wydajnosci.
00:04:59:Zapytałabym o co chodzi ale obawiam się z.e mi powiesz.
00:05:06:Potrzebujesz czegos?
00:05:11:Dzięki za wsparcie.|To tak pomiędzy siostrami.
00:05:17:Byłas w parku prawda?
00:05:21:Obiecałas ze więcej tam nie pojdziesz.
00:05:22:Przepraszam ja tylko...
00:05:26:Trenuję. Codziennie.
00:05:29:Jakbyś się czuła, gdybym wróciła pijana?|wyciagną napisy Septolete30
00:05:32:Nie spodobałoby mi się.|wyciagną napisy Septolete30
00:05:33:Dokładnie. Więc nie każ. mi się nie złościć.
00:05:51:Odbiorę.
00:05:58:Kuzyn Billego jutro przyjeżdza,|zaprasza nas na kolację.
00:06:02:Poczekaj.
00:06:04:Ponoć nim spotkasz.faceta , powinno ci się poprawić.|Moze najpierw go spotkaj?
00:06:12:Proszę, to tylko kolacja, a jest naprawdę ładny.
00:06:15:I bystry. Spodoba ci się, obiecuję.
00:06:23:Czekaj, dam ci znać rano.
00:06:45:- Muszę przestawić twój samochód, blokujesz mnie.|- Masz, weź go.
00:06:49:Dzięki. Nie pracuj za ostro.
00:07:40:No i proszę, skarbeńku...
00:07:48:Wyluzuj.
00:08:22:- Dobra, niech będzie.|- Co?
00:08:25:Pójdę z wami na kolację.
00:08:28:Dzięki.
00:08:30:- W końcu, co moźe się stać?|- Będziesz się dobrze bawić?
00:08:35:Ech, ty.
00:08:36:- Idziesz spać?|- Tak, pouczę się rano.
00:08:39:- Obudź mnie jak przyjedziesz.|- Spoko, będę koło 6..30.
00:08:42:Super. I kup jakieś słodycze, podpasiemy się po egzaminie.
00:08:47:Super. I kup jakieś.słodycze, podpasiemy się po egzaminie.
00:08:48:Super. I kup jakieś słodycze, podpasiemy się po egzaminie.
00:08:49:Dobra.
00:08:51:Czekaj, to Billy.
00:08:56:- Zgodziła się.|- Super.
00:09:01:A następny dźwięk jaki usłyszysz to szczotkowanie.
00:10:48:Nie masz perspektyw?
00:10:50:- Miałam, gdy byłam w podstawówce.|- Nie wyglądasz.
00:10:53:Stary, wyluzuj.
00:10:55:Ja siedzę tuź obok.
00:10:56:Widziałem cię wcześniej.
00:10:58:Jesteś jakąś celebrytką?
00:11:00:Jestem, pracuję tu by wyjść na skromną.
00:11:06:To twój szczęśliwy dzień.
00:11:13:Patrz, ile dostałam za kawę.
00:11:15:Patrz, co dał mi za darmo.
00:11:18:To nie twój rewir.
00:11:20:Zazwyczaj zamawia czarną i wychodzi.
00:11:23:Widzisz, jak dobrze jest być miłym?
00:11:32:Uśmiechnij się!
00:11:58:- Do poniedziałku.|- Poczekaj, mogę się podrzucić.
00:12:03:Mój stoi zaraz za oknem. Co, nie wierzysz?
00:12:09:Słodkich snów.
00:12:14:Dobranoc.
00:13:19:Pobudka!
00:13:40:Molly?
00:13:48:Słyszysz mnie? Wcale się nie śmieję.
00:13:52:Bezjaj.
00:14:29:/Tu Molly, zostaw wiadomość.
00:14:32:To ja, zadzwoń jak tylko to odsłuchasz. Pa.
00:15:06:/Cześć, nie mogę podejść do telefonu.
00:15:09:Billy, tu Jill, musimy pogadać. Pa.
00:16:32:Detektyw Powers?
00:16:35:Cześć, Jill. Jestem zajęty.
00:16:38:To pilne.
00:16:42:- Mam mówić tutaj?|- A czemu nie?
00:16:45:Wrócił.
00:16:46:Wrócił po mnie|i, włamał się do mojego domu|porwał siostrę, bo mnie nie było.
00:16:55:To moja siostra, Molly.
00:17:02:Wprowadziłam się jakoś pół roku temu,|miesiąc temu zadzwoniła Molly
00:17:05:mówiąc, źe nie stać jej na samodzielny wynajem.
00:17:06:Spytała, czy mogłaby mieszkać u mnie,|ale on chyba nie wiedział, źe tam jest.
00:17:11:Dlaczego pani uwaźa, źe siostrę porwano?
00:17:16:Rozmawiałam z nią około 23, szła spać,
00:17:23:i raczej nie wyjechałaby w środku nocy nie dając|znać, zwłaszcza po tym co mnie spotkało.
00:17:27:Ma dzisiaj ostatni egzamin, uczyła|się, zostawiła wszystkie ksiąz.ki,
00:17:32:miała na sobie pidźamę i spodenki,
00:17:36:nie znalazłam tych rzeczy w domu, ma je na sobie,
00:17:43:czemu nikt nie notuje?
00:17:44:Coś jeszcze?
00:17:45:Znalazłam jej pierścionek na podłodze, mały, z diamentem,
00:17:50:dostała je od rodziców na zakończenie studiów,
00:17:57:wiem źe miała go na sobie, kiedy wychodziłam.
00:17:58:Wrócił.
00:18:00:On wrócił, wiem o tym.
00:18:03:Uspokój się, usiądź.
00:18:07:- Zauwaźyłaś ślady włamania?|- Nie.
00:18:11:- Nie wiem, jak wszedł.|- A samochód Molly?
00:18:14:Ja go wzięłam, swój zostawiłam, pewnie dlatego|myślał, źe jestem sama.
00:18:20:A telefon?
00:18:23:Trzyma go w torebce, w domu mamy stacjonarny.
00:18:26:- A torebka?|- Zniknęła.
00:18:28:Kiedy cię porwano, zabrano twoją torebkę?
00:18:31:- Nie.|- Jeszcze coś zniknęło?
00:18:33:Nie. Tak! Zdjęcie, wyciągnięte z ramki.
00:18:40:- A gdy panią porwał, zabrał pani zdjęcie?|- Nie!
00:18:45:Nie.
00:18:50:Czy Molly ma chłopaka?
00:18:53:Tak, dzwoniłam do niego, ale śpi.
00:18:56:Moźe Molly jest z nim.
00:18:57:Nie, ma egzamin i miała masę nauki.
00:19:01:Czyli to moźliwe.
00:19:02:Nie.
00:19:07:Skoro porywał teź inne dziewczyny,|czemu miałby wrócić po ciebie?
00:19:11:Bo tylko ja uciekłam, wiem co robił,|mógł porwać którąkolwiek z nich,|wszystkie uznano za zaginione.
00:19:23:Jak zadzwoni Molly, daj znać, jak nie, przyjdź w poniedziałek.
00:19:27:Mamy piątek!
00:19:30:W zeszłym tygodniu zniknęła studen. tka.
00:19:35:Twierdzono, źe musiała zostać|porwana|i, bo jest odpowiedzialna|dałaby znać przed wyjściem.
00:19:42:Okazało się, źe siedziała w motelu w Waszyngtonie.
00:19:47:Poznała faceta na imprezie i postawiła na spontan.
00:19:52:Dorośli mają prawo znikać.
00:19:56:Kiedy przyszedł mnie zabić powiedzia Juź czas ,
00:20:02:dzisiaj zabije Molly.. To moja jedyna rodzina.
00:20:10:No proszę!
00:20:14:Słyszałaś porucznika.
00:20:16:- Nie!|- Jill, przestań.
00:20:21:Nie spałaś całą noc, wróć do domu i się prześpij.
00:20:38:Jestem nowy, ale przejrzę twoje akta.
00:20:42:Gdybyś czegoś potrzebowała, nie wahaj się zadzwonić.
00:20:49:Podaj mi swój numer.
00:21:02:Jeśli moja siostra zginie, to będzie twoja wina!
00:21:08:Załoźę się, źe to Molly.
00:21:12:- Mollyjest z tobą?|- Nie, czemu pytasz?
00:21:16:Wróciłam do domu, nie było jej. Gdyby|wyszła zostawiłaby wiadomość.
00:21:19:Cholera. Czy ona nie ma problemu z alkoholem?
00:21:24:Nie.
00:21:25:Jestem na posterunku, oddzwonię.
00:21:29:Nie jest u chłopaka.
00:21:30:Bo moźe mieć dwóch.
00:21:32:Pomyślałaś o tym?
00:21:33:Moźe wróć do domu i się prześpij.
00:21:38:Ja zasnę, a on przyjdzie.
00:21:42:Nie będzie go szukać, prawda?
00:21:44:Nie znajdzie go.
00:21:49:On nie istnieje.
00:21:53:W zeszłym roku|Jill , parę dni po Wielkanocy,|znaleziono w parku.
00:21:59:Była cała w błocie, prawie zamarzła.
00:22:07:Krzyczała, źe ktoś włamał się do jej domu,|porwał prosto z łóźka i wrzucił do jakiejś dziury w lesie.
00:22:12:Wezwano wydział zabójstw, twierdziła, źe|nie była sama, źe w dole były ludzkie szczątki.
00:22:13:Wezwano wydział zabójstw, twierdziła, źe|nie była sama, źe w dole były ludzkie szczątki.
00:22:16:Więc przeszukaliśmy teren, uźyliśmy psów, wsparcia|z powietrza, i zgadnij co się stało.
00:22:23:Nic nie znaleźliśmy.
00:22:24:Zadnego dołu|zadnego śladu starej chaty, Jill nie miała|sladów po próbie gwa u, ani źadnego obcego DNA.
00:22:30:Z.adnego dołu| , źadnego .śladu starej chaty, Jill nie miała|sladów po bpróbie gwatu, ani źadnego obcego DNA.
00:22:33:nie potrafiła go opisać.
00:22:42:A potem wpadła w histerię.
00:22:43:Parę lat wcześniej straciła rodziców,|wylądowała w szpitalu po próbie samobójczej.
00:22:52:Zaczęliśmy składać wszystko do kupy, wtedy zwariowała.
00:22:57:Było ryzyko, iź będzie sama się okaleczać.
00:22:58:Przetrzymali ją kilka miesięcy.
00:23:01:Trzymała się swojej wersji.
00:23:04:l za kaźdym razem, gdy ginie jakaś dziewczyna,|myśli źe to ten facet i mi truje.
00:23:09:Ciekawe jak pójdzie jej ze mną.
00:23:12:ubię pracować z szaleńcami.
00:23:16:Chcesz pracować ze mną? To się|ogarnij. Gdybym chciał szaleć,|zostałbym straźakiem, kumasz?
00:23:23:Tak jest.
00:23:34:- Odezwała się Molly?|- Nie.
00:23:40:Nie było jej na siłowni, moźe być u kogoś z grupy.
00:23:42:W pidźamie i bokserkach?
00:23:44:Moźe wzięła ubranie na zmianę.
00:23:46:Ale zostawiła wszystkie ksiąźki.
00:23:49:Jesteś pewna?
00:23:51:Nie, ale...
00:23:53:Jeśli wiedziałbym, gdzie ma egzamin,|mógłbym podpytać ludzi z jej grupy.
00:23:56:Sprawdź w biurku.
00:23:59:No tak.
00:24:08:Mówiłam policji, źe nigdy nie wychodziła|bez zapowiedzi, ale to olali.
00:24:11:No i proszę.
00:24:14:- Kiedy ma egzamin?|- W południe.
00:24:22:Dobra, pójdę na ten egzamin, zobaczymy czy się pokaźe.
00:24:26:- Jesteś pewna źe do nikogo nie poszła?|- Tak, a ty nie?
00:24:38:Co to?
00:24:42:Mówiłaś, źe miała je na sobie.
00:24:45:To inne.
00:24:51:- Ale ma tylko jedną parę.|- Nie, ma jeszcze w kwiatki i paski.
00:24:52:Co?
00:24:53:Co?
00:24:58:- Mówię tylko to, co widzę.|- Wiem, co miała na sobie.
00:25:12:Była w niebieskie paski!
00:25:28:Byłabym wdzięczna, gdyby mi pani pomogła.
00:25:30:Nie odezwałaś się ani słowem od kiedy|tu zamieszkałaś, a teraz przychodzisz po pomoc?
00:25:37:Przepraszam, nie chciałam być niemiła, ale...
00:25:38:jestem dość nieśmiała.
00:25:42:O co chodzi?
00:25:44:Moja siostra, Molly, zniknęła kiedy byłam w pracy,
00:25:49:moźe pani coś słyszała, było po 23...
00:25:53:Boźe, ja o 22 juź śpię, więc nie było szansy.
00:26:01:Byłaś na policji?
00:26:04:Tak, ale mnie olali.
00:26:07:Na twoim miejscu pogadałbym z Conradem Reynoldsem.
00:26:10:Cierpi na bezsenność, nie zmruźył oka od śmierci źony,|czyli od jakichś 12 lat.
00:26:15:Cierpi na bezsenność, nie zmruźył oka od śmierci źony,|czyli od jakichś 12 lat.
00:26:18:Ale uwaźaj, jest dość podejrzliwy.
00:26:21:. Dziękuję-
00:26:34:- Czego?|- Dzień dobry|- nazywam się Jill Conway, mieszkam po drugiej stronie,
00:26:39:ktoś mi w nocy ukradł rower, moźe|widział pan lub słyszał kogoś?
00:26:46:To nie moja sprawa. Ty teź się nie czepiaj.
00:26:49:Proszę poczekać.
00:26:51:Nie wtrącam się, ale jeśl...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin